Skocz do zawartości

Rozstanie - wyzwania podświadomości i pragmatyczność kobiety postawionej przed faktem dokonanym


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, raven napisał:

Wg Ciebie lepiej odwołać, jak sama się odezwie? O ile w ogóle to zrobi oczywiście.

Masz sprawiać pozory, że Ci nie zależy. Celowo piszę pozory, bo gdyby Ci nie zależało, to byś nie zakładał takiego tematu i nie oczekiwał, że Ci chłopaki rozrysują "how to" ją odzyskać i żeby teraz się jednak z nią udało.

Wygrałeś tym, że Ty ją pożegnałeś, a nie ona Ciebie. Jesteś w pozycji, w której Ty powinieneś decydować co dalej... Nie odpisuje? Opcje są dwie, albo jej nie zależy, albo uniosła się honorem.

Jak chcesz ja jeszcze bzyknąć, to masz być zagadką, zostawić jej miejsce na domysły. W tym wypadku, minimalne zaangazowanie, daje maksimum efektów. 

To co masz zrobić, to nic nie robić. (Nie czytałem całego tematu, ale jak jej obiecałeś spotkanie i ustaliliście miejsce i godzinę, to idź to odbębnić... Jeśli nie, to nie rób absolutnie nic, nie pisz i nie dzwoń, ćwicz charakter i silną wolę ;) ).

 

Jak ja kopnąłem ex w dupe, to też mnie jakoś w środku gniotło to, czemu się już buja z kimś nowym i nie wyciąga wniosków... Wydawało mi się, że pewnie jej na mnie nie zależało... Dopiero z czasem zrozumiałem, że moje w, są durne i niezdrowe, wydawało mi się, że w tej sytuacji jedyną opcją, będzie "walka" o mnie. Mogłoby się tak stać gdyby nie miała ławki rezerwowych, ale w tej sytuacji zamiast ruszyć tym co ma miedzy uszami, postanowiła skorzystać z "plastra na ranę". Szybko, intensywnie, na łeb na szyję, byle zapomnieć. ;) 

 

Tak na prawdę jaki by to przyniosło efekt gdyby jednak zaczęła się starać? Pewnie absolutnie bez jakiejkolwiek wiedzy, zaplecza, pokory i logicznych wniosków zaczęłaby bazować na swoich silnych emocjach i odstawiać maniane, co sprawiłoby, że jeszcze mniej by mi zależało na tym, żeby ratować relacje.

 

Polecam zapoznać się z terminem "równowaga uczuć". 

 

Gdyby nie to, że wyczaiłeś ja na jakimś portalu, że szuka innego, to miałbyś ja gdzieś i tego tematu by tutaj nie było.

 

Generalnie oksytocyna robi Ci burel w głowie, brakuje Ci narkotyku... Z czasem znowu się przekonasz, że to była iluzja i będziesz dziękował losowi, że znowu się w to nie wciągnąłeś.

Czasem z pustego, to i Salomon nie naleje i radzę się z tym pogodzić.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, prod1gybmx napisał:

Nie czytałem całego tematu, ale jak jej obiecałeś spotkanie i ustaliliście miejsce i godzinę, to idź to odbębnić... Jeśli nie, to nie rób absolutnie nic, nie pisz i nie dzwoń, ćwicz charakter i silną wolę ;) 

@prod1gybmx Ustaliłem tylko, że spotkamy się czwartek w porach wieczornych, a miejsce tego spotkania i dokładną godzinę dogramy sobie jeszcze przed spotkaniem. Czyli albo ona się odezwie z pytaniem o szczegóły, albo liczy, że ja to zrobię jutro.

Rozumiem, że proponujesz, aby w tej sytuacji się nie odzywać? Jeśli sama zapyta, to olać zupełnie i nie odpowiadać/nie odbierać telefonu?

22 minuty temu, prod1gybmx napisał:

Generalnie oksytocyna robi Ci burel w głowie, brakuje Ci narkotyku... Z czasem znowu się przekonasz, że to była iluzja i będziesz dziękował losowi, że znowu się w to nie wciągnąłeś.

Tak, trzeba się odciąć, dlatego wiem, że na tym spotkaniu popłynąłbym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, raven napisał:

Rozumiem, że proponujesz, aby w tej sytuacji się nie odzywać? Jeśli sama zapyta, to olać zupełnie i nie odpowiadać/nie odbierać telefonu?

Jak sama się skontaktuje to idź. Staraj się negatywnie nastawiać, żeby znowu jej cipka nie przysłoniła Ci rzeczywistości. Jak będziesz gadał, to nie rozpruj się z tym, że widziałeś ją gdzieś tam na portalu, że szuka gałęzi, że Ci smutno z tego powodu. Rób przesłuchanie, co od tamtego czasu zrozumiała, nie pytaj wprost, musisz na około, bo zwęszy chęć powrotu. Przy tym raczej luz, śmiech i dystans, wyjebane jaja. 

Powrót to proces, a nie wydarzenie. I to nie ty się masz starać, Ty się możesz ewentualnie zgodzić, jeśli warunki Ci odpowiadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2020 o 10:43, raven napisał:

@17nataku

 

Jasne, jest zrozumiałe, że ona jako samotna matka będzie chciała znaleźć partnera, tylko na ten moment mam jakiś problem z poczuciem, że rozpoczyna ten proces tak łatwo i niemalże od razu, gdy zamknęły się za mną drzwi, nawet nie próbując się ze mną kontaktować. To prowadzi mnie z kolei do wniosku, że z jej strony nie było to szczere uczucie, ale bycie ze mną oparte na kalkulacji. @trop

Równie dobrze można powiedzieć, że nie było z Twojej strony szczerego uczucia jedynie chłodna kalkulacja, skoro zerwaniem przekreśliłeś związek z tą kobietą. A z Twojej strony była próba walki albo rozmowy ? Myślałeś, że utrzesz jej nosa wyprowadzką, a tu zonk. 

Rozstanie to rozstanie, ta kobieta jako singielka ma prawo randkować i umawiać się z kim chce i nic Ci do tego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven znam to z autopsji. Idziesz na rozmowę nastawiony na dyskusje, argumenty, wytłumaczenie, konsensus a otrzymujesz tylko jej roszczeniową postawę ,,to jak wracamy czy nie, skoro zatęskniłeś to znaczy, że nie możesz beze mnie żyć” i zero jej odpowiedzi na Twoje pytania. To jest jawne jej lekceważenie, One doskonale zdają sobie sprawę, że niektóre sytuacje trzeba wyjaśnić. Ale milczą. Bo widzą, że przybiegł z jęzorem- więc tłumaczyć nie trzeba. 1:0 dla niej.
One nie analizują tego w sposób jaki my to robimy. U nich dominuje powierzchowność, to co się dzieje teraz, to co możesz dać w przyszłości. Bardzo przyziemne sprawy.

 

Chciała mieć dziecko, dom, męża- stabilizację i spokój. Spoko, ja to rozumiem i Ty też powinieneś.

Teraz spójrz na siebie. Nie chcesz kolejnego dziecka, mieszkać w jej domu (skoro na poważnie tematu nie ruszyła to raczej się z tym palić nie będzie- po co, Ona przecież ma chatę), ślubu również.

Jeśli wrócicie do siebie, opadną motylki i ten zajebisty eks-seks już nie będzie taki pociągający, wrócą stare problemy ze zdwojoną siłą.

I teraz zadaj sobie pytanie. Chcesz tego czego Ona od Ciebie oczekuje i czy się na to zgadzasz w imię kompromisu?

Czy Ona jest w stanie spełnić Twoje wymagania? Musi się to zazębiać, inaczej oboje będziecie żyć w nerwach i nic dobrego z tego nie wyniknie.


Jeśli chodzi o konto na portalu randkowym, to być może celowo na nim siedzi, pisze niewiążące wiadomości, bo wie, że ją obserwujesz. I zadanie wykonała- chooj Cię strzela, mózg paruje.

 

Dla mnie najlepsza opcja, którą zreszta zrobiłem po rozstaniu to umawianie się na potężną ilość randek. Zajmuje głowę, masz punkt odniesienia i co jest według mnie bardzo istotne- seks bez zaangażowania uczuciowego zabija myśli o eks i pożądaniu w kierunku do niej. Sprawdza się.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Jak sama się skontaktuje to idź. Staraj się negatywnie nastawiać, żeby znowu jej cipka nie przysłoniła Ci rzeczywistości. Jak będziesz gadał, to nie rozpruj się z tym, że widziałeś ją gdzieś tam na portalu, że szuka gałęzi, że Ci smutno z tego powodu. Rób przesłuchanie, co od tamtego czasu zrozumiała, nie pytaj wprost, musisz na około, bo zwęszy chęć powrotu. Przy tym raczej luz, śmiech i dystans, wyjebane jaja. 

@prod1gybmx Zadzwoniła wczoraj, ale nie mogłem odebrać. Oddzwoniłem po godzinie, spytała czy aktualne - wyznaczyłem miejsce i czas spotkania. Pójdę tam dziś w konwencji, jaką proponujesz, mam nadzieję, że wystarczy mi siły?

 

14 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Dla mnie najlepsza opcja, którą zreszta zrobiłem po rozstaniu to umawianie się na potężną ilość randek. Zajmuje głowę, masz punkt odniesienia i co jest według mnie bardzo istotne- seks bez zaangażowania uczuciowego zabija myśli o eks i pożądaniu w kierunku do niej. Sprawdza się.

@Jan III Wspaniały Zacząłem już pisać z dziewczynami, z jedną nawet jestem umówiony w przyszłym tygodniu. Ale nie chcę na ten moment wchodzić w żadne poważne relacje, stałe związki, na razie tylko luźne znajomości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, raven napisał:

Zadzwoniła wczoraj, ale nie mogłem odebrać. Oddzwoniłem po godzinie, spytała czy aktualne - wyznaczyłem miejsce i czas spotkania. Pójdę tam dziś w konwencji, jaką proponujesz, mam nadzieję, że wystarczy mi siły?

 

To nie jest 12 rund ze 100kg murzynem. Bądź egzaminatorem i ocen czy czegoś się w tym czasie nauczyła. Z doświadczenia wiem, ze bedzie Ci mówiła to, co chcesz usłyszeć, a później będzie dokładnie to samo. Także myślę, ze to uja warte. 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, raven napisał:

Uważasz, że nie powinienem tam iść i wykręcić się ze spotkania?

@raven myślę, że czekasz aż ktoś Ci powie co masz zrobić.

Mimo, że wiele osób pisało, że masz się wymigać to gdy oddzwoniłeś jednak wybrałeś spotkanie.

To już o czymś świadczy, myślę że dla samego siebie chcesz tam iść żeby coś sobie udowodnić, może rozwiać wątpliwości, może jeszcze masz nadzieję, że coś się zmieni.

 

Czujesz, że chcesz iść na spotkanie? To idź.

Tylko nie daj się urobić, tak jak brat piszę:

2 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Bądź egzaminatorem i ocen czy czegoś się w tym czasie nauczyła. Z doświadczenia wiem, ze bedzie Ci mówiła to, co chcesz usłyszeć, a później będzie dokładnie to samo

 

Na moje potrzebujesz ostatniego aktu tej relacji żeby móc ruszyć dalej. 

 

Przeczytaj sobie przed spotkaniem cały swój wątek, wypisz najważniejsze aspekty i idz na spotkanie z odpowiednim mindsetem.

Gdy ona zacznie swoją gre będziesz się smiał w duchu z tego co ona mówi.

Z uśmiechem na ustach pożegnasz się i ruszysz ze swoim życiem do przodu.

 

Wierze, że dasz radę :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
W dniu 29.07.2020 o 17:53, Jan III Wspaniały napisał:

@raven znam to z autopsji. Idziesz na rozmowę nastawiony na dyskusje, argumenty, wytłumaczenie, konsensus a otrzymujesz tylko jej roszczeniową postawę ,,to jak wracamy czy nie, skoro zatęskniłeś to znaczy, że nie możesz beze mnie żyć” i zero jej odpowiedzi na Twoje pytania. To jest jawne jej lekceważenie, One doskonale zdają sobie sprawę, że niektóre sytuacje trzeba wyjaśnić. Ale milczą. Bo widzą, że przybiegł z jęzorem- więc tłumaczyć nie trzeba. 1:0 dla niej.
One nie analizują tego w sposób jaki my to robimy. U nich dominuje powierzchowność, to co się dzieje teraz, to co możesz dać w przyszłości. Bardzo przyziemne sprawy.

Tutaj racja.


Kiedyś zastosowałem taką taktykę po zaproszeniu mojej byłej - taktyka ta była powtarzana i cytowana przez wielu braci

Koszula, buty wypastowane, mój normalny ubiór do pracy


Ona po przeciwnej stronie stołu w modnej knajpce.
Pytania: Co u Ciebie ?  a co u mnie?
U mnie wszystko gra ale wciąż trzymana na dystans, dobre 2h rozmowy o pierdołach (nie o powrotach, ale o innych tematach)

Mówię czas na mnie i odprowadzam ją do auta.


Kiedy ją odprowadziłem zbliżyłem się bliżej i mówię cześć
Stało się to że rzuciła się na mnie i zaczęła całować, przepraszać za wszystko itp itd   że przemyślała, tęskniła

 

Morał jest taki że trzymałem ramę i spotykaliśmy się dalej na moich zasadach.


Ponieważ je złamała po czasie nastąpił koniec,  ale bez strat z mojej strony. Znała reguły gry.

 

Dziś wiem że zakłada 4 raz konto na portalu w poszukiwaniach ... i śmieszy mnie ta "karuzela" szczęścia samotnej matki która ma zasady ??

 

Myślę że jeśli znasz kogoś dość długo i rozpocząłeś rachunek zysk i strat to jednak warto wejść do nowej rzeki

 

Nowa rzeka sprawdzi

1. czy umiesz pływać ?

2 czy nabrałeś doświadczenia ?

3 czy nie rozbijesz się o skały tak jak poprzednio ?

 

W dniu 17.10.2020 o 16:04, trop napisał:

I jak @raven sytuacja? Bo jakoś dziwnie zamilkłeś. Rozumiem że "urobiony"? ?

@raven Sam ciekaw jestem gdzie teraz jesteś ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.