Skocz do zawartości

Jak nie być frajerem


Rekomendowane odpowiedzi

Nie da się nie byc frajerem. Zyjemy na drabinie spolecznej - ci z gory sraja na nas, a my sramy na tych pod nami. Ja nie jestem cwaniakiem, tak samo jestem frajerem jak kazdy z nas. Na tym forum nie ma zadnego prawdziwego cwaniaka - oni siedza w zacisznych rzadowych i korporacyjnych gabinetach. Podkresle to raz jeszcze - SAM JESTEM CIEZKIM FRAJEREM.

 

Smiesza mnie dresiarze, uwazajacy sie za najwiekszych cwaniakow tylko dlatego, ze moga jakiegos przechodnia pobic lub/i okrasc. Oni sa najwiekszymi frajerami, nie maja zadnej wladzy, pieniedzy, nieruchomosci, biznesow. I do tego ruchaja jakas durna sikse, ktora w pewnym momencie oskubie ich z tych nedznych ochlapow, ktore maja.

 

Chodzi o to, zeby na tym drzewie frajerstwa zajmowac jak najwyzsza pozycje, czyli zbierac na siebie jak najmniej gowna. Jak to osiagnac?

 

1. Przede wszystkim wolnosc finansowa. Jezeli jestes czyims pracownikiem - jestes frajerem. Szef i jego pomocnicy zawsze beda srac ci na glowe, a ty bedziesz musial byc z tego zachwycony. Jezeli stajesz sie szefem i pracodawca - bedziesz srac na innych a oni beda cie utrzymywac. Jezeli nie potrafisz otworzyc biznesu i zarabiac szmalu - jestes frajerem, bo jestes za glupi albo za leniwy, zeby byc wolnym.

 

2. Musisz sprawiac wrazenie cwaniaka, a nie frajera. Po co chodzi sie do fryzjera i do krawca? Zeby nie wygladac jak frajer. Dobrze widac to po taksowkarzach. Wydawalo by sie, ze to zawod frajerski. Tymczasem prowadzenie taksowki pod krawatem daje nie tylko wyzsze napiwki, ale rowniez mozliwosc blizszego zaprzyjaznienia sie z paniami. Nie jeden taksowkarz zyje lepiej niz wiekszosc z nas. Jestesmy jak zwierzeta - one przybieraja kolory godowe i sie pusza, a my ubieramy krawat i dobra bizuterie.

 

3. Przestan ogladac TV. Telewizje ogladaja frajerzy, a tworza najwieksi cwaniacy. TV kradnie zycie - ogladasz reklamy, przez co wmawiaja ci co masz myslec, ogladasz filmy wypelnione fikcja i przemoca - po co ci to?

 

4. Przestan grac w gry. Po co tkwic w symulowanym swiecie, na przyklad budujac jakies durne wirtualne imperium, ktore przestanie istniec jak tylko wylaczysz prad. Tworz swoje wlasne imperium w realnym swiecie.

 

5. Przestan chodzic do kosciola (o ile nie jestes ksiedzem, oczywiscie). Kosciol tworza najwieksi cwaniacy, ktorzy robia dokladnie nic, a cale stado frajerow utrzymuje ich zycie w luksusie.

 

6. Zacznij samodzielnie myslec. Pomysl, kto wokol ciebie jest cwaniakiem, a kto frajerem. Kto puka fajne laski, czemu nie ty. Kto zarabia i jak do tego doszedl. Co musisz zmienic, zeby byc jak oni, wspinac sie jak najwyzej na drzewo z frajerami.

 

7. Badz cierpliwy. Przyklad? Jebiesz w Biedronce za kilo ryzu, a twoj kolega Stefan zarabia kupe szmalu, bo jest informatykiem. Ucz sie. Po roku lub dwoch bedziesz mogl znalezc prace jako informatyk - dzis jest takie ssanie na rynku pracy, ze pytaja o umiejetnosci nie o papier. Przyklad inny. Laski nie chca sie z toba ruchac, bo jestes gruby. Porzuc oglupiacze (pkt 3,4,5) i cwicz. Po roku czy dwoch bedziesz innym czlowiekiem. Zrob o tym bloga z fotkami. Po jakims czasie laski zaczna pisac do ciebie, ze szukaja life coucha.

 

8. Jezeli jakas laska robi cie w chuja - utnij to. Niewazne, ze sa jakies plusy, ze jest pseudo-stabilizacja, ze jest dziecko. Na poczatku bedzie trudno i bolesnie, ale potem bedzie z gorki. Pamietaj, zwykle to kobietom pogarsza sie sytuacja finansowa po rozwodzie, a mezczyznom sie polepsza.

 

9. Porzuc nalogi. Przez wodke i fajki nie tylko rujnujesz sobie zdrowie, ale rowniez finanse. Pakujesz swoja kase do kieszeni najwiekszych cwaniakow - rzadu zyjacego z akcyzy, oraz lekarzy leczacych frajerow chorych od stosowania uzywek.

 

10. I teraz teza najbardziej kontrowersyjna. Miej dzieci. Frajerzy uwazaja, ze dzieci to zbedny wydatek i klopot. Moim zdaniem posiadanie dzieci jest nieodzowne na starosc. Rodzina (potomstwo i rodzenstwo, nie zona) jest podstawowa tkanka spoleczna - to nie sa puste slowa. Trzeba tworzyc taka rodzine, zeby moc na sobie polegac - w ciagu kilkudziesiaciu lat zycia przynajmniej kilkakrotnie zdarza sie taka sytuacja, ze tylko rodzina jest w stanie pomoc.

 

No i na koniec smutne podsumowanie - nie potrafisz wykonac tego, co napisalem? Jestes frajerem i chyba jako frajer musisz umrzec.

 

I jeszcze disklejmer. Pisze o swoich wlasnych przemysleniach - mozna sie z nimi nie zgadzac. Nie daje recept oraz rad. I nie jestem w stanie opisac kazdego tematu do konca - po prostu mozna o tym sie doktoryzowac, a ja mam tylko kilka minut na napisanie wpisu.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz podchodzić do siebie jak do frajera. OK. Twoja brocha.

 

Ale jest jedno ale, którego zdaje się nie dostrzegasz. Jeżeli będziesz na każdym kroku podsuwał swojej podświadomości określenie 'frajer' to Twoja podświadomość Tobie to zrealizuje i wtedy staniesz się na serio takim frajerem.

Ja o sobie w tych kategoriach wolę nie myśleć.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardziej nazwijmy to "robocze pojęcie" użyte aby wzbudzić emocje i bardziej zaangażować w treść z którą sie zgadzam w pewnej części.

Ps jesteś "kontrowersyjny". Przynajmniej wzbudzisz dyskusje i do refleksi i do jakiś wniosków. Jest nudno jak wszyscy sie zgadzają.

Edytowane przez Brzygot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1 Jestem "wolny finansowo", według twojej definicji lecz nadal nie jestem zadowolony z poziomu swoich zasobów i dążę do powiększenia

Ad 2 Nie muszę sprawiać wrażenia cwaniaka, brzydzę się osobami o aparycji cwaniaczków, eliminuję takie osoby ze swojego otoczenia

Ad 3 TV oglądam sporadycznie, głównie żeby się pośmiać z propagandy

Ad 4 Gram w gry, lubię grać i będę grał, nawet na emeryturze tyle ile zdrowie pozwoli, niestety budowanie "mojego imperium" zajmuje mi tyle czasu iż na granie mam bardzo mało czasu

Ad 5 Od czasu bierzmowania chadzam do kościoła jedynie na śluby i pogrzeby (wyjątek w formie zwiedzania/ podziwiania zabytków/ sztuki)

Ad 6 Myślę samodzielnie i nie marnuję czasu przeznaczonego na myślenie na szufladkowanie ludzi, najzwyczajniej chuj mnie obchodzi cudze życie jeśli nie ma wpływu na moje

Ad 7 Jestem cierpliwy

Ad 8 to oczywiste że laski które lecą w chuja się odstawia, sytuacja po rozwodzie mi się nie poprawi, nigdy nie popełniłem błędu zwanego małżeństwem

Ad 9 nie palę papierosów, zdarza mi się zapalić cygaro 2-3x w roku, piję z umiarem

Ad 10 nie posiadam dzieci, na chwilę obecną nie czuję potrzeby, jeśli kiedyś będę chciał mieć to będę miał, rodzinę mam sporą z wszystkimi żyję co najmniej dobrze, z większością bardzo dobrze, zgadza się rodzina pomaga w wielu sprawach 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z założenia, że każdy kto sumiennie wykonuje swoją pracę zasługuje na szacunek, bez względu na to czy to sprzątaczka, komandos czy szef korporacji. Polecam takie podejście, mnie jakoś nie bawi, że mogę osrać 6 miliardów podfrajerów, gdy sam jestem narażony na fekalia miliarda nadfrajerów. Ogółem sporo mądrości w tym co napisałeś, ale taki punkt 2 to od razu widzę typów pua "musisz sprawiać wrażenie" samca alfa. Czy to zadziała na kobietę nie wiem. Wiem natomiast, co zawsze działało, gdy wychodziłem z pannami z klubów, gdy tacy goście wciąż zastanawiali się jak usiąść by zająć trzy miejsca naraz. Sprawianie wrażenia jest dla frajerów posługując się Twoją nomenklaturą. Jak byłem młodszy i głupszy to takich wystarczyło "na huki" i się sprawianie wrażenia kończyło  :huh:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - nawet blahy komentarz typu 'ale ladny dzis dzien' moze okazac sie kontrowersyjny. Nie ma takiego czlowieka, ktory by myslal tak samo jak ja, zawsze pojawiaja sie kontrowersje. Dzieki kontrowersjom jest ciekawie kogos posluchac. I co wazniejsze, dzieki temu ze ktos ma inne zdanie musimy przemyslec wlasne zdanie, czasem z pozytkiem.

 

Jezeli komus podoba sie jak pisze i o czym pisze to prosze o mejla z propozycja tematu, jaki mam opisac.

 

Dodam tylko, ze nie mam tak naprawde wiele do powiedzenia. Postaram sie zawrzec to co sobie w zyciu ulozylem w glowie w kilku czy kilkunastu wpisach i znikam stad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z większością punktów bym się zgodził ale 1 i 10 to chyba jakieś jaja. Co cię obchodzi czy ktoś robi na etacie, czy ma firmę czy jest wolnym strzelcem? I co ci do tego czy ktoś chce mieć dzieci czy nie?

 
No ja z kolei zgadzam się z autorem na temat pracy etatowej.
 
Btw. Enemy, jako że jesteś fanem wolności to nie sprawia Ci problemów wykonywanie poleceń innych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w tym rzecz von Hayek, też uważam że praca na etacie to chujnia na dłuższą metę, ale mamy wolny wybór, każdy wybiera swoją ścieżkę. Jeden woli być pracownikiem i nie stresować się ryzykiem prowadzenia działalności, drugi postanawia spróbować sił i założyć firmę, trzeci chce być freelancerem, takim człowiekiem instytucją. To zależy od człowieka, nie widzę powodu żeby oceniać kogoś gorzej ze względu na to czy pracuje na etacie czy nie. Zwłaszcza że przecież niektóre zawody są wysokopłatne, a niektórzy łączą kilka funkcji na raz, np. jednocześnie pracują na etacie i prowadzą działalność, albo pracują i jednocześnie inwestują swoje oszczędności, albo gdzieś czasem dorabiają, każden ma swój styl.

 

Jako fan wolności uważam że między pracodawcom i pracownikiem zachodzi wymiana rynkowa, wartość za wartość  ;) . Inna sprawa że w Polsce mamy wielu chujowych pracodawców, pracowników zresztą też  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Btw. Enemy, jako że jesteś fanem wolności to nie sprawia Ci problemów wykonywanie poleceń innych?

 

 

Źle do tego podchodzisz. Zbyt osobiście. Nie można traktować polecenia w pracy jako ujmy osobistej. To swiadczy o kompleksach. Ja też jestem ogromnym zwolennikiem wolności, ale służbowo trzeba się podporzadkować i słuchać poleceń. Ten kto wydaje polecenia bierze za to odpowiedzialność i jeśli popełni błąd to pojdzie na jego konto. Czasami też mi sie pewne decyzje nie podobają i trochę pomarudzę, ale w końcu i tak wykonam polecenie bo wiem, że jeśli byłbym po drugiej stronie to chciałbym aby to tak samo wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Nie jestem czyimś pracownikiem, ale nie jestem też "wolny finansowo", pewnie z racji małych zasobów 

 2 Staram się nie robić z siebie cwaniaka, raczej człowieka szukającego porozumienia, kontaktu z otoczeniem, unikam cwaniakami

 3 TV oglądam sporadycznie, głównie animacje, "Pingwiny" i "Fineasz i Ferb" :P . czasem jakiś film, więcej czasu zajmuje mi internet

 4 Nie gram, boję się że mnie to wciągnie i uzależni

 5 Chadzam do kościoła jedynie w duże uroczystości oraz w lecie gdy można na zewnątrz być

 6 Nie muszę być jak oni (cwaniacy) wydojrzałem już z tego.

 7 Jestem cierpliwy, ale leniwy i brakuje mi mocnych motywacji do nauki ( za cholerę nie potrafię się nauczyć choćby tak potrzebnego w obecnych czasach angielskiego) pewnie dla tego, że nie jest mi na co dzień potrzebny

 8 Z laskami sie zgadzam, co do rozwodu różnie bywa... Na pewno da się nawet po tymczasowych kłopotach wyjść z dołka

 9 Nie palę, piję mniej niż piłem kiedyś :)

 10 Posiadam dzieci, za wyjątkiem rodziców nie bardzo mam na kogo liczyć ze swojej rodziny (synowie jeszcze w wieku szkolnym)

 

Ogólnie to nie dzieliłbym na cwaniaków i frajerów

lecz na ludzi z którymi kontakt przynosi jakieś profity lub pomagają nawet nie świadomie iść w górę

oraz takich którzy ciągną nas w dół, z którymi kontakt przynosi szeroko rozumiane negatywy a nie pozytywy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz jakąś wizję świata, w którym nie ma pracowników etatowych? To kto ma na przykład składać sprzęt elektroniczny w fabrykach? Generalnie masz rację, ale tutaj się nie zgadzam. To, że szef sra na kogoś, nie oznacza, że praca etatowa jest zła. To mentalność ludzi jest problemem. Szef nie musi srać na pracownika. Mogą świetnie współpracować partnersko. Ale jest to rzadkie zjawisko, ponieważ jako ludzie jesteśmy ciągle słabo rozwinięci intelektualnie i mam tu na myśli poziom społeczny (niejako duchowy, moralny). Ciągle mamy wiele z prymitywnych naczelnych niestety. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi...

Sukces życiowy to posiadanie własnej firmy? Bzdura. Sukces w życiu, to bycie szczęśliwym i zdrowym. To dobre relacje z ludźmi i ich szacunek. To jest sukces. I przykładowo pani sprzątaczka może być człowiekiem większego sukcesu niż właściciel dobrze prosperującej firmy. Serio.

Edytowane przez Martino
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red-co to aparycja cwaniaczka? Masz na myśli łysego dresa, czy co? Ale takich tępaków to nie musiałbyś eleiminować nawet z otoczenia, bo by się do niego nie zbliżyli:)

 

1. 100 proc. racji, ale-ja nie używałbym słowa frajer-ale napisałbym, że szkoda tak cennych ludzi jak Ty i ja, żeby wykonywać polecenie jakiegoś buraka, chama, czy pani prezes, która decyduje pod wpływem wścieklizny macicy. Ale jeśli praca jest dobrze płatna, a szef jest spoko-wtedy co kto lubi, ja bym nie lubił, ale są i inni-tutaj decyduje charakter człowieka-jeden dobrze współpracuje, inny woli decydować.

2. Tak.

3. Tak, ale są wyjątki-ciekawy program się znajdzie.

4. Można grać , ale tylko w wolnej chwili.

5. Nein!

6. Tak-trzeba kombinować, jaką obrać drogę, by być kimś.

7. Racja.

8. Wiadomo.

9. Tak.

10. Nie lubię bachorów. No, może jeszcze te spokojne-ale z dziećmi jak ze szczeniaczkami psów-im bardziej rosną, tym mniej są ''sweet'', a bardziej wkurwiają. No i na tle rozwrzeszczanych bachorów jakiś w miarę ogarnięty dzieciak wyglądałby jak jakiś z autyzmem, no ale takie wychowanie, że bachory na łeb wchodzą.

 

Trader ajnundcwancik-Piszesz, że też jesteś frajerem-a w powitaniu jawisz się jako szef firmy with oddziały. What the fuck?

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniaczek - ja jestem najmądrzejszy, najlepszy, nie szanuję innych, wykorzystuję innych bez skrupułów itp...  tylko z racji tego że mam wyższą pozycję społeczną/ materialną. To jest cwaniaczek. Ewentualnie taki, który nie dotrzymuje umów, żeby więcej zarobić. Znajdzie się jeszcze kilka definicji cwaniactwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniaczek - ja jestem najmądrzejszy, najlepszy, nie szanuję innych, wykorzystuję innych bez skrupułów itp...  tylko z racji tego że mam wyższą pozycję społeczną/ materialną. To jest cwaniaczek. Ewentualnie taki, który nie dotrzymuje umów, żeby więcej zarobić. Znajdzie się jeszcze kilka definicji cwaniactwa.

A potem cwaniaczkowi nawet lekarz nie jest w stanie poskładac tak połamanych nóżek%-)

Trader21 widze zmiana taktyki.kiedy cos zareklamujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadkowo wpasowuje sie we wszystkie punkty oprócz 10 bo na szczescie w pore wyrwałem się z coraz ciasniej zaciskającej się na mojej szyi cipko-pętli. Czy to znaczy, że już jestem 'cwaniakiem'? Przemów, o najwyższy i oświeć mnie!!! Powiedz, że się nadaje i spełniłem Twoje kryteria...

Myślę, że powinieneś założyć bloga. Masz tak jasno sprecyzowane lajfstajlowe postulaty, że na pewno zrobisz karierę. Blogerzy "pukają fajne laski"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwadratura koła

Na każdego cwaniaka znajdzie się większy cwaniak i kto wtedy bedzie frajerem

Natomiast każdy frajer może znalesc większego frajera i kto będzie cwaniakiem

Pracuje na etacie mam narzucone normy szefostwo nie ma sposobu aby mnie pogonić żebym robił więcej a wiedzą że mogę,kto jest cwaniakiem a kto frajerem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.