Skocz do zawartości

Czy po wiosennym preludium będzie jesienny koncert?


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zdaje się być zaplanowane do finałowego koncertu. Partytura dawno napisana, chociaż orkiestra cały czas dostaje w trakcie przedstawienia po jednym arkuszu nut. Możliwe, że nawet nie znają całości, ale improwizacja wydaje się bardziej autentyczna, więc przekonująca o elemencie zaskoczenia a nie realizowanego metodycznie planu. Trochę wychodzą przy tym na głupków, ale kto by się przejmował, skoro cechy polityka opisują słowa bohatera jednego z filmów Kusturicy - "dla pieniędzy tylko knura nie przelecę". 

 

Nawet juz za kulisami czyha twarz nowego mini-zdrowia. Nowe zmiany musi zawsze podfirmować nowa twarz. W każdym razie, pewnie poznamy bardzo znanego specjalistę, pewnie wirusologa, dotychczas jednak nikomu nieznanego. Stara twarz zrobiła co miała zrobić i zarobić. Nawet rząd oficjalnie gwałtownie zmienił optykę i tak jak był bardzo zadowolony z poczynań mini-zdro, tak nagle przestał. Wprawdzie trochę się nie mogą odnaleźć w zeznaniach jak wyjść z pozorami kompetencji z tej dziwnej sytuacji, bo (ykhm, ykhm) premier chce go zwolnić ale on chce sam odejść. Ale grunt że między oboma panami panuje stuprocentowa zgoda co do skutków. 

 

No cóż, grupy odgórnych interesów tak samo się ścierają i jak to w życiu płazińców, interes jednych ma być bardziej "mojszy niż twojszy". Chociaż niezależnie od tego czyj będzie i tak sprowadza się do pożerania żywiciela. Chciałbym, żebyśmy nie dali się pożerać, chociaż aktualnie zjadają nas po kawałku. Spacyfikowani i posłuszni, pacyfikują krnąbrnych i nonkonformistycznych. Ale często ludzie w maskach i maskownicach już nie tyle boją się samego wirusa, co nowego stygmatu "zarażonego". Dziś chorym jest zarażony. Oczywiście nie ten zarażony, dajmy na to wirusem HIV, tylko śmiercionośnym korona. Boją się, że zostaną naznaczeni na zawsze i nawet po "ozdrowieniu" będą poza nawiasem społeczeństwa jako ten "gorszy". Czemu się dziwić, skoro do ludzi zupełnie zdrowych, stosuje się nową zasadę "domniemania zarażenia". Praktycznie, zarażenie niczym nie skutkuje i niczym nie grozi, a środki jak do walki z Ebolą. Kombinezony, dystans, rękawice, maski. Jeszcze tylko brakuje dezynfekcji samochodu ogniem po przejeździe przez punkt poboru wymazów do testów fałszywie pozytywnych McDrive CorDrive. 

 

A'propos "namiotu". Wśród ludzi z ekipy w zeszłym tyg. pojawił się NOSICIEL! Więc wszyscy, karnie i niewolniczo musieliśmy (nie ma żadnego "ale") poddać się wymazaniu. Zorganizowane są wzorem CheckPoint Charlie, tylko (jeszcze?) bez broni, punkty kontrolne obsługiwane głównie przez studentów medycyny (ktoś musi nie zarobić, by zarobić mógł ktoś). Stoi się na parkingu w samochodzie i kolejno podjeżdża. Najpierw do ustalenia tożsamości przykładaniem do szyby - ausweissu a finalnie do grzebania w mózgu patyczkami przez nos. Potem podjeżdża się do namiot, gdzie podchodzi do mnie jedna z zamaskowanych studentek medyka. Wszyscy odziani jak do walki z Ebolą która zmutowała i żywi się w wolnych chwilach prętami uranowymi z elektrowni jądrowej. Co jest trochę zabawne, trochę absurdalne ale w ogólnym rozliczeniu jednak straszne. Podchodzi, wydaje dyspozycję zgaszenia silnika, otwarcia szyby. Och, nie był bym sobą, gdybym kpić nie próbował. Więc skoro student-identyfikator wcześniej kazał zamknąć szyby to mam zamknięte. Klima szumi, muza gra, więc nie słyszę co studentka do mnie mówi. I tak zamiast rżnąć ją, rżnę sobie głupa. W końcu gestem nakazuje opuszczenie szyby. 

 

- po co w ogóle robicie te PCRy? (czy ludzie sobie naprawdę nie zadają pytania po co? Jak już słyszą zewsząd że za mało testów, trzeba robić testy...)

- tak wykrywamy wirusa

- przecież wynalazca metody polimerazy sam przestrzega żeby jej nie stosować bo daje przy tym złe wyniki

- różni ludzie różne rzeczy mówią a wynalazców jest wielu

- nie proszę pani, polimerazę wymyślił jeden, Mullis i Nobla za to dostał. Nawet tego pani nie wie? Jak pani tą medycynę studiuje?

 

Po czym chyba w akcie zemsty, przebiła mi się przez zatoki czołowe do mózgu. Przez chwilę myślałem, że naprawdę mnie wymaże.

A nazwisko wynalazcy powinno być jej znane, bo jest z nim związana pewna anegdota, jakoby metodę wynalazł będąc ostro przyćpanym LSD. No ale PCR jest na tyle systemowi na rękę, że raz - pochodzi od Noblisty, więc można się tym podeprzeć a dwa - co najważniejsze - można osiągnąć wynik taki jaki się chce albo jaki potrzeba. Bardzo więc elastyczna :D

 

Tak mnie natchnął ten poranny materiał na który się natknąłem przy kawie:

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zmienił(a) tytuł na Czy po wiosennym preludium będzie jesienny koncert?
2 godziny temu, Rnext napisał:

Chociaż niezależnie od tego czyj będzie i tak sprowadza się do pożerania żywiciela. Chciałbym, żebyśmy nie dali się pożerać, chociaż aktualnie zjadają nas po kawałku.

Politycy wybrali mniej humanitarną wersję dla społeczeństwa. Nie odcinają kotu całego ogona tylko po kawałku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienny koncert brzmi zbyt łagodnie, spodziewałbym się raczej co najmniej rockowego występu :)

BTW. W niektórych miejscach to już i trzecia fala przeszła a u nas nawet drugiej niet :D

https://www.o2.pl/informacje/trzecia-fala-koronawirusa-w-chinach-wladze-ostrzegaja-6534059761511168a

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tylko zastanawiam czy to coś na wzór III WW odbywającej się bez wystrzału, by zrestrukturyzować ówczesne układy globalne. Tak jak widzimy jest silny trend do osiągania wspólnych wzorców, czy to gospodarczych, czy też obyczajowych. Wychodzi to tak naturalnie i jednomyślnie, że aż ciężko w to uwierzyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.