Skocz do zawartości

Potrącenie rowerzysty


Majkel90

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was koledzy ?️ 

Mam takie pytanie gdyż może któryś z was miał podobna sytuację. 

Otóż : mój tato prowadził auto, jechał lewym pasem z prędkością max 20 km/h zmieniał  pas na prawy z którego na najbliższym skrzyżowaniu (tj 50-100 m) można skręcić w prawo. Te dwa pasy dzieli ścieżka rowerowa. I w tym momencie podczas zmiany pasa, wjechał w rowerzystę. Rowerzysta wstał zeszli na bok, zatrzymał się jeszcze jeden kierowca ("poruszał" go, powiedział że go boli bark). Karetki i policji nie było. Dostał 200 zł na leczenie  i się wszyscy  rozeszli - chciał nr telefonu - dostał. Gościu dzwonił że chce odszkodowanie bo niby był w szpitalu i jest po operacji. Powiedzcie mi panowie co w takiej sytuacji robić? Płacić z OC? Wyj**ebac się na to - bo przecież policji ani karetki nie było a typ chce kasę wydebic?? 

Więcej szczegółów  jeszcze nie znam dopiero z roboty wróciłem po 12 godzinach także z góry przepraszam za ten chaos w pisaniu. Jeśli macie jakieś rady bardzo proszę o pomoc, gdyby były jakieś dodatkowe pytania postaram się jak najszybciej zdobyć więcej info :) pozdrawiam i dziękuję z góry za pomoc 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobra rada. A jeśli prawnik to na obecnym etapie zbyt duży wydatek, można po prostu uruchomić procedury wypłaty z ubezpiecznia OC/NNW - niech rowerzysta prawnikom ubezpieczyciela udowadnia, że był w szpitalu... on będą mieli interes, by mu to zweryfikować.

Najgorsza opcja, to raz dać pieniądze - jeśli chce wyłudzać, wróci po więcej. Z drugiej strony, jeśli uczciwie należy mu (rowerzyście) się odszkodowanie za leczenie w szpitalu, to OC/NNW powinno się tym zająć - po to się je płaci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie poszkodowany czy nie, może ciągnąć kasę dowolnie. Jakby było zgłoszone to by poszło z OC. Nawet na komisariacie powinni być w stanie doradzić. W żadnym razie się nie dać szantażować. Jak się rozbryka to może wymyślać nie wiadomo jakie "rachunki" i "szpitale".

 

Ja tak kiedyś miałem z autem. Dawno, dawno temu, rozwaliłem "sąsiadowi" auto. Niby się dogadaliśmy, dałem mu 450PLN (wtedy to było sporo pieniędzy), jeżdżącego malucha można za takie pieniądze kupić, aż tu nagle mi ojciec mówi, że przyszedł do niego po więcej. No to uznaliśmy, że zgłaszamy to do ubezpieczenia. I tak zrobiliśmy ale najpierw musiał oddać kasę. Oddał, to i spisaliśmy protokół i poszło z OC.


Może ty też tak powinieneś zrobić. Powiedz mu, że zgłosisz do ubezpieczenia ale musi oddać kasę która otrzymał, jak nie to zgłosić na policję próbę oszustwa, bo to już podchodzi pod wyłudzenie. Nie wadomo kiedy uzna, że ma dość...

Warto też zgłosić, że dał mu 200 PLN. Nie wiem jak to prawnie wygląda, czy można żądać zwrotu, czy też się od/wlicza od sumy ewentualnego odszkodowania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.