Trader21 Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 Ja bym chciał po prostu być wolny. Mam na mysli wolnosc ekonomiczna, żebym nie musial tak ciezko pracowac, tylko zeby miec pasywny dochod - kasa co miesiac na koncie. Mysle o jakis nieruchomosciach do wynajmowania. Druga kwestia to wolnosc osobista, zeby wszyscy sie ode mnie odwalili, w szczegolnosci moja kobieta. Zebym mogl jechac gdzie chce i kiedy chce, bez tlumaczenia sie, wyrzutow i narzekania dziecka, ze teskni. A potem bym chcial dobrze umrzec. Bez sklerozy, walenia pod siebie i niedoleznosci. Bez niepotrzebnego cierpienia dla mnie i zebym nikomu nie byl problemem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VascoDaGama Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 Nieruchomości to już tylko długi zjazd w dół. Wynajem to juz w ogóle pomyłka. Tylko złoto. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamten Pan Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 (edytowane) Ja bym chciał po prostu być wolny. Mam na mysli wolnosc ekonomiczna, żebym nie musial tak ciezko pracowac, tylko zeby miec pasywny dochod - kasa co miesiac na koncie. Mysle o jakis nieruchomosciach do wynajmowania. Dochód pasywny jako taki to mit, zwłaszcza w zestawieniu z wizjami typu "siedzę na plaży na Karaibach a kasa sypie się z nieba do końca życia"Można go osiągnąć, wielu osobm się udało (np. mi, mojej siostrze i kilku znajomym) i w teorii to mógłbym sobie wziąć teraz np. pół roku wolnego, tylko że dochód pasywny nie oznacza że będziesz go miał do konca życia.Jak przestaniesz dbać o swoje źródła, to w końcu wyschną. A to boli jak upadek z 12 piętra na beton. Nawet rzeczy które serio generowały "pasywnie" mnóstwo kasy, np. przemysł muzyczny w latach 90 - teraz np. nie działają. Weszło spotify, Apple Store i inne wynalazki gdzie muzykę kupuje się za grosze i sprzedaż płyt spadła prawie do śmiesznych liczb. Ci co się zarobili to ich, ale teraz model biznesowym na rynku muzycznym polega na graniu koncertów, a płyta jest bardziej reklamą i czymś co nagania na koncerty. Trzeba zapierdalać. Sztuka w tym żeby robić coś co się lubi, wtedy to zapierdalanie jest fajne i daje satysfakcje. Jak masz wystarczająco dużo pieniędzy, to większość się od ciebie "odwali". Niestety często bliscy znajomi też się "odwalą", bo będą myśleć że kradniesz, oszukujesz, dostałeś od mamy albo sprzedajesz narkotyki małym dzieciom (true story).Ale za to możesz większośći ludzi powiedzieć "pierdolcie się" bez większych konsekwencji. Np. swojemu zjebanemu szefowi.Polecam "F.U Money" Dana Lok'a (="Fuck You" Money) Nieruchomości to chujowy biznes (chyba że ma się własną wielką agencję, albo nimi handluje/jest się developerem) i z pasywnością nie ma wiele wspólnego. Mam nadzieję, że nie naczytałeś się Kijosakiego, bo Kijosaki to pała który pierze mózgi "kołczom" w za dużych koszulach.Mój znajomy wynajmuje nieruchomości. Ma chyba 3 spore mieszkania w Poznaniu, a zarabia na tym jakieś śmieszne pieniądze. Co prawda, wiadomo, to zawsze pieniądze w kieszeni, ale tak się nie dorobisz. A on miał farta i je odziedziczył, jakby miał kupić to byłaby lipa.Inwestycja raczej średnia, bo zwrot chujowy, może co najwyżej "bezpieczna". Pomijam sprawy w polskim sądzie z ludźmi wiecznie nie mającymi pieniędzy, matkami z dziećmi które trudno wyeksmitować, agresywnymi debilami itd. Mój znajomy od 3 lat sądzi się z...prawnikiem który sobie w jego mieszkaniu zrobił kancelarie i nie chce płacić. Wywalenie go stamtąd było podobno ciężką misją, teraz zostanie ściągnięcie pieniędzy.Odnośnie wolności i biznesu, to polecam Fastlane Millionaire MJ DiMarco - biblia inteligencji finansowej imo.A z TV shows "Shark Tank" , też bardzo edukacyjne. W ogóle, uwierz mi, jak będziesz miał biznes który przynosi dużą kasę, to uzależnisz się od samego zarabiania pieniędzy i nie będziesz chciał leżeć całe życie na plaży z palemką z drinkiem ani oglądać seriali, bo będzie Cię to nudziło do porzygu już po kilku dniach.Będziesz chciał zapierdalać, a jak nie będziesz zapierdalał i tworzył, to dostaniesz depresji. Ja lubie podróżować i czasami się poopierdalać, ale bezczynność i bumelanctwo mnie męczy, dostaję ataków niepokoju.Poza tym zbudowanie dochodu pasywnego to setki godzin zapierdalania. Jak się ma farta i się dobrze wstrzeli to czasami kilka miesięcy, ale trzeba to jeszcze utrzymać. Wielu ludzi ma do pieniędzy takie podejście jak grubasy do chudnięcia. Idą na dietę, idą na siłownie, chudną kilka(naście) kilogramów. Później znów zaczynają żreć śmieciowe żarcie i spędzać całe dnie przed TV i wracają do tego samego.Wolność finansowa to jest styl życia który wymaga dyscypliny.Myślisz że np. Mark Zuckerberg nie ma pasywnego dochodu? Pewnie że ma, z samych procentów od tych dziesiątek miliardów które ma na koncie. A codziennie siedzi w siedzibie Facebooka kilkanaście godzin i zapierdala.Z Jobsem było tak samo. Każdy kto odniósł zajebisty sukces tak żyje, ciagle szuka nowych możliwości. Rynki ciągle się zmieniają i ciągle trzeba się dostosowywać.Biznes to w dużej mierze cel sam w sobie, a problemy ma się zawsze. Więc jest wybór - mieć problemy jako biedak i nie mieć pieniędzy np. na leczenie chorej babci albo rodziców, albo mieć problemy jako dobrze ustawiony facet w swoim nowym mercedesie. Ja wolę tą drugą opcję. Tip: Don't focus on making money. Focus on providing value. Edytowane 5 Grudnia 2015 przez Tamten Pan 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 Dochód pasywny jako taki to mit, zwłaszcza w zestawieniu z wizjami typu "siedzę na plaży na Karaibach a kasa sypie się z nieba do końca życia" Nawet pasywnym źródłom dochodu trzeba poświęcać czas i uwagę, to nie jest kasa z nieba, dokładnie jak piszesz.Pasywne źródła dochodu = znaczna oszczędność czasu ale to nie jest maszyna samoczynna. Mój znajomy wynajmuje nieruchomości. Ma chyba 3 spore mieszkania w Poznaniu, a zarabia na tym jakieś śmieszne pieniądze. Co prawda, wiadomo, to zawsze pieniądze w kieszeni, ale tak się nie dorobisz. A on miał farta i je odziedziczył, jakby miał kupić to byłaby lipa.Nie trzeba było kupować mieszkań A tak serio sam mam kilka mieszkań, budynki które wynajmuję pod działalność, budynki pod powierzchnie magazynowe, garaże do wynajęcia. I powiem że mieszkania to faktycznie najmniejsza stopa zwrotu, ale nie ma tragedii, nawet po uwzględnieniu wszystkich kosztów to i tak lepszy biznes niż trzymanie kasy na lokacie, tyle że nieruchomości nie są samoobsługowe. Problemy z lokatorami to odrębna sprawa, trzeba wiedzieć komu się wynajmuje. W ogóle, uwierz mi, jak będziesz miał biznes który przynosi dużą kasę, to uzależnisz się od samego zarabiania pieniędzy i nie będziesz chciał leżeć całe życie na plaży z palemką z drinkiem ani oglądać seriali, bo będzie Cię to nudziło do porzygu już po kilku dniach.Nie lubię zarabiać pieniędzy, jednak mam wiele interesujących hobby i planów na przyszłość, które tych pieniędzy wymagają. Kiedy osiągnę poziom zasobów, i odpowiedni poziom dochodu pasywnego który zaplanowałem, mam się zamiar zająć innymi sprawami, a nie zarabianiem kasy. Poza tym zbudowanie dochodu pasywnego to setki godzin zapierdalaniaPełna zgoda. Mój tydzień pracy to +/- 60h. Czyli o 50% więcej niż zwykły Kowalski na etacie. Wolność finansowa to jest styl życia który wymaga dyscypliny.Pełna zgoda, wydawaj mało, inwestuj dużo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VascoDaGama Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 Nieruchomości to już tylko długi zjazd w dół. Wynajem to juz w ogóle pomyłka. Tylko złoto. To była prowokacja, niestety skuteczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 tylko zeby miec pasywny dochod - kasa co miesiac na koncie. obetnij sobie nogę lub rękębędziesz miałrentę co miesiąc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 5 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2015 Ja bym chciał po prostu być wolny. Mam na mysli wolnosc ekonomiczna, żebym nie musial tak ciezko pracowac, tylko zeby miec pasywny dochod - kasa co miesiac na koncie. Mysle o jakis nieruchomosciach do wynajmowania. Druga kwestia to wolnosc osobista, zeby wszyscy sie ode mnie odwalili, w szczegolnosci moja kobieta. Zebym mogl jechac gdzie chce i kiedy chce, bez tlumaczenia sie, wyrzutow i narzekania dziecka, ze teskni. A potem bym chcial dobrze umrzec. Bez sklerozy, walenia pod siebie i niedoleznosci. Bez niepotrzebnego cierpienia dla mnie i zebym nikomu nie byl problemem.Podziel sobie kupno mieszkania przez zysk miesieczy z niego to na emeryture dobrze wyjdziesz%-)Produkcja to jest to.Zmień kobiete albo bierz ze sobą.co za problem%-)załatwione.rzuc sie z mostu albo kulka w łeb%-)ciesze sie ze mogłem pomóc%-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi