Skocz do zawartości

Gdy Karynka ma parcie na ślub


Rekomendowane odpowiedzi

2 minutes ago, BlacKnight said:

@self-aware

20%-topowe jednostki

20%-po pigułce 

60%-reszta

 

Myśle że taki rozkład zmienił by  i to wiele.

Nie wiem nie wiem. Laski weszłyby wtedy w związki z top 20% i z resztą 60%. Serio, znaleźć kobietę, która pójdzie na ukrywanie dochodów, brak ślubu, brak wspólnych rzeczy itd. to jest raczej szukanie igły w stogu siana.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

Nie wiem nie wiem. Laski weszłyby wtedy w związki z top 20% i z resztą 60%. Serio, znaleźć kobietę, która pójdzie na ukrywanie dochodów, brak ślubu, brak wspólnych rzeczy itd. to jest raczej szukanie igły w stogu siana.

Dokładnie, mają tylu orbiterów że jak nie zagrasz po jej myśli to po prostu znajdzie sobie za tydzień innego który dla cipki zrobi wszystko :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mph25 - W tym rzecz. Dlatego na takie akcje mogą pozwolić sobie 2 typy mężczyzn:

 

1. Przystojniacy, z którymi kobieta i tak chce być mimo tego, że nic nie otrzyma (zasoby) ale woli zaryzykować niż zniżyć się do związku z przeciętnym gościem.

2. Kolesie, którzy są emocjonalnie gotowi być całe życie samemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BlacKnight - To wiadome :) Chyba trudno po lekturze forum być kolesiem, który zrobi dla pipki wszystko i jednocześnie czuć się z tym dobrze.

 

Ale natura niestety domaga się swego i przeżycie całego życia bez kobiet jest moim zdaniem "niepełne". Czegoś brak, ale może po 40 czy 50 to już minie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ciekawy napisał:

Zastanawia mnie czy została jeszcze jakaś grupa normalnych wiernych kobiet bez względu na to czy jest dobrze czy źle ze zdrowiem czy z kasą, czy to po prostu farsa wbijana nam przez system i wychowujące nas kobiety od najmłodszych lat ? Czytam to forum od kilku lat i uniknąłem dzięki niemu mnóstwa sytuacji wdepnięcia w wielkie szambo i coraz częściej zastanawiam się czy ja źle wybieram kobiety dla siebie czy po prostu wszystkie są już tak zepsute ?

Chyba można to ogarnąć. Choć trzeba wiedzy i charakteru.

Chyba kolega @czerwony całkiem nieźle sobie radzi i ogarnia na tyle, że nie ma na co narzekać.

 

Problemem są też faceci i społeczeństwo - nagradzają chujowe zachowania u kobiet.

A nagroda powinna być tylko za zachowania właściwe.

 

Jak ktoś wspomniał o tym wątku ze sprzedawczynią, która upuściła nową czystą koszulę na ziemię i miała to w pompie...tzn w dupie.

 

Sympatyczna reakcja kupującego Brata była ok, ale czy była właściwa ? Czy Karyna zapatrzona w telefon i mająca w dupie klienta nie powinna dostać choćby łagodnego opierdolu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Imiennik napisał:

Wiesz co, coś w tym jest. Próbowałem przekonać się do div, ale to nie dla mnie, tak to ja mogę sobie sam zrobić i za darmo. Cenię sobie więź z drugą osobą, mógłbym zostać śmiało ruchaczem, wygląd, zadbany, to i tamto wiem a i jakoś sobie radzę ponad normę, ale nie chcę, brzydzą mnie ONS z workami na spermę. Nawet jeden głupi tekst czy zachowanie potrafi mi pannę obrzydzić, widzę wylewającą się tandetę i nie potrafię tego przełknąć. Cóż, trudna ścieżka samuraja.

Ja nigdy nie byłem na dziwkach i nie wyobrażam sobie płacić panience za kilka chwil przyjemności kilka stów. Może to wynika z tego, że nigdy nie miałem problemów z sexem. Jakie chciałem takie bzykałem. Natomiast rozumiem facetów, którzy próbowali wszystkiego Badoo, Tinder, FB i dalej nic 10 lat nie ruchali idą płacą. Dla mie to strata kasy. Wolę tą kasę włożyć w auto lub coś innego w coś z czego często korzystam. Jako ciekawostkę dodam rozmawiając z kumplami co chodzili na dziwki 80% żałowało wydanej kasy. Dobrze wiemy facet z pełnymi jajami, a po to zupełnie inaczej myślący typ. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, sargon napisał:

Chyba można to ogarnąć. Choć trzeba wiedzy i charakteru.

Chyba kolega @czerwony całkiem nieźle sobie radzi i ogarnia na tyle, że nie ma na co narzekać.

 

Problemem są też faceci i społeczeństwo - nagradzają chujowe zachowania u kobiet.

A nagroda powinna być tylko za zachowania właściwe.

 

Jak ktoś wspomniał o tym wątku ze sprzedawczynią, która upuściła nową czystą koszulę na ziemię i miała to w pompie...tzn w dupie.

 

Sympatyczna reakcja kupującego Brata była ok, ale czy była właściwa ? Czy Karyna zapatrzona w telefon i mająca w dupie klienta nie powinna dostać choćby łagodnego opierdolu ?

Zgadza się nie mam na co narzekać. Na pewno ważne jest znaleźć sobie odpowiednią kobietę, ale to od nas samych zależy jak ten związek będzie wyglądał.

 

Bo nawet ta odpowiednia wydawałoby się kobiety odejdzie od mężczyzny, który ma słabą ramę. Z wysokim statusem społecznym i dobrym wyglądem może i łatwiej zdobędziesz kobietę, ale jak pozwolisz wchodzić sobie kobiecie na głowę, oddasz jej decyzyjność, pozwolisz na kupczenie dupą to ona nie będzie miała do ciebie szacunku. Problem pogłębi nieumiejętność utrzymywania pożądania u kobiety w długoletnim związku. W efekcie kobieta będzie z tobą tylko dla bezpieczeństwa (do czasu), seks od niechcenia, wymuszony. 

 

Sukces właśnie w związku daje trzymanie tej mocnej męskiej ramy i utrzymywanie pożądania u kobiety. Problem w tym, że kobieta pożąda mężczyznę, z którym nie czuje się komfortowo, jej wyobraźnia musi być rozbudzona i niespokojna, kobieta pragnie napływu intensywnych uczuć pochodzących z podejrzeń i wzburzenia. Wszystko to dostaje na początku związku kiedy jeszcze nic nie wiąże ją z mężczyzną (dzieci, kredyt), wtedy on jest taki tajemniczy, ona jeszcze boi się, że on odejdzie do innej. Są silne emocje - jest pożądanie. Problem pojawia się jak już się znacie kilka, kilkanaście lat. Dlatego prawdziwą sztuką jest utrzymanie tego pożądania u kobiety. Niewielu to potrafi i dlatego niewiele jest naprawdę udanych związków.

 

Wielu tutaj podaje za powód, dla którego nie warto wiązać się z kobietą przykłady z otoczenia gdzie kobieta zostawia mężczyznę do długoletnim związku i już wniosek dla nich gotowy - kobiety są złe. Tylko zawsze patrzcie jak ten mężczyzna się zachowywał w związku. Tutaj problem jest schematyczny: kobieta wie o mężczyźnie wszystko, nie boi się konkurencji innych kobiet, mężczyzna stawia kobietę na piedestał, mężczyzna pozwala na zaniżanie swojej wartości, pozwala na to by kobieta miała władzę z związku przez jej seksualność. 

 

Sprawę nie ułatwia fakt, że kobiety mówią jedno (że chcą związku partnerskiego, z mężczyzną zapewniającego bezpieczeństwo, ubóstwiających i rozpieszczających je, najlepiej o cechach kobiecych - emocjonalnych, wrażliwych, otwartych) a chcą tak naprawdę zupełnie co innego (tajemniczego, zamkniętego emocjonalnie, wzbudzających strach przed konkurencję innych kobiet, dającego rollercoaster emocjonalny).

 

To następuje systemowa przez feminizację społeczeństwa. Wszędzie wciskana jest ta kobieca wizja świata. Kobiety na nową definiują jak powinien zachowywać się mężczyzna. Wielu nieświadomych mężczyzn płynie z tym błędnym nurtem. Efekt mamy jaki mamy. Rozwalane małżeństwa, kobiety odchodzące od wydawałoby się swoich idealnych mężczyzn o cechach kobiet. Najlepsze, że mężczyzna, który jest prawdziwym ideałem kobiet jest wyśmiewany w obecnych realiach, bo jest mizoginem, szowinistą, wyznawcą patriarchatu. 

 

Trzeba dużej świadomości i dużo pracy włożyć w siebie by radzić sobie dzisiaj w związkach z kobietami.

 

 

Edytowane przez czerwony
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kimas87 napisał:

Jako ciekawostkę dodam rozmawiając z kumplami co chodzili na dziwki 80% żałowało wydanej kasy.

To ja sprzedam Ci protip który możesz im przekazać: niech sobie zwalą przed pójściem na dziwki, pieniądze od razu nabierają większej wartości :D

Godzinę temu, Kimas87 napisał:

Ja nigdy nie byłem na dziwkach i nie wyobrażam sobie płacić panience za kilka chwil przyjemności kilka stów. Może to wynika z tego, że nigdy nie miałem problemów z sexem.

Ja mam taki problem, że lubię tylko dobry seks, a nie mechaniczny bądź na odpierdol, stąd divy się nie sprawdzają u mnie.

 

10 godzin temu, sargon napisał:

Czy Karyna zapatrzona w telefon i mająca w dupie klienta nie powinna dostać choćby łagodnego opierdolu ?

Oczywiście, że powinna. Pracowałem z takimi księżniczkami, co bez opierdolu robiły sobie z pracy kącik piękności, ewentualnie przewijały fejsika jak w robocie zapierdol :D

 

W dużej części takie zachowanie to wina pracodawcy, w handlu bardzo ważny jest kontakt z klientem, co ma przełożenie na zysk. Widzieliście kiedyś farmaceutkę bawiąca się telefonem przy kliencie? Ja nie widziałem, raczej pewne skupienie na transakcji, klient przychodzi ze sraczka, to farmaceutka ma go tak zakręcić, by wyszedł ze stoperanem, nospą, elektrolitami, osłonówkami i węglem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Imiennik napisał:

klient przychodzi ze sraczka, to farmaceutka ma go tak zakręcić, by wyszedł ze stoperanem, nospą, elektrolitami, osłonówkami i węglem.

To już akurat nie jest pomoc tylko biznes czyimś kosztem i może mieć jeszcze gorsze skutki jak pacjent popadnie w lekomaństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu gadu gadu o cuckoldach, divach, czadach i beciakach, a kumpel skończył w nocy na pogotowiu, jak się od dziuni nasłuchał, że ona to w zasadzie nie kocha i ogólnie ma wyjebane.  A kurwa mu mówiłem, żeby nie wchodził w gadki ?

 

Związki obecnie, to nie jest zabawa dla ludzi o słabych nerwach. Tak jak moja, 3 miechy temu wielkie uczucia, miłość, orgazmy i pierdololo, a dziś nowy kutas i pewnie też słyszy o wielich uczuciach. 

 

Jakie to jest niewyobrażalne gówno, to strach się bać. 

 

Osobiście nie wierzę w te trzymanie ramy. Znam związki, gdzie niby facet trzyma, a myszkę i tak nosi. Sam też trzymałem i choooj to dało. Nie tyle mityczna rama jest istotna, co fart w doborze partnerki i tyle. Bo jak się na Karynę trafi, to i mega rama nie pomoże. 

 

Idąc dalej, to tak jak patrzę przy posiadaniu elementarnego nawet poziomu wrażliwości i empatii, wejście w związek to jak wejście w sam środek wielkiego pola minowego - wcześniej czy później wpierdolimy się na jakąś minę. A jak ktoś tę empatię i wrażliwość ma powyżej przęcietnej, to tak jakby się rzucił w przepaść bez spadochronu. 

 

Wzorce społeczne są maksymalnie spierdolone i upadek wciąż postępuje. Takie fakty. 

 

Ps. Wysyp jakiś. Kuzyn mi dziś zapodał info, że rozwód bierze (6 lat stażu), bo myszka "ma problem z wiernością". Czyli zapewne dupy komuś dała. A kuzyn do pizdeuszy nie należy. 

 

What's wrong with this world? 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, maroon napisał:

Osobiście nie wierzę w te trzymanie ramy. Znam związki, gdzie niby facet trzyma, a myszkę i tak nosi. Sam też trzymałem i choooj to dało. Nie tyle mityczna rama jest istotna, co fart w doborze partnerki i tyle. Bo jak się na Karynę trafi, to i mega rama nie pomoże. 

@maroon Trzymanie ramy jest trudne, bo wymaga energii i kosztuje, ale jest konieczne. Niemniej zgadzam się z tą tezą, że myszkę i tak będzie nosić i będzie próbować wejść na głowę - sam odszedłem od kobiety niedawno (samotna matka), bo włączyło jej się mocne parcie na ślub i wspólne dziecko. Coraz więcej wyrzutów typu, że nie traktuje związku z nią poważnie, a oświadczając się, pokazałbym, że mi zależy. A już parę dni po wyprowadzce i rozstaniu, ona aktywna w internetach i szuka nowej miłości i poważnej relacji... To ja się pytam, po co ze mną była i co warte były jej deklaracje uczuć itp itd?

Edytowane przez raven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, raven said:

@maroon Trzymanie ramy jest trudne, bo wymaga energii i kosztuje, ale jest konieczne. 

Nigdy nie kwestionowałem, że muszą być zasady, bo sam je stosuję. Kwestionuję natomiast wydatek energetyczny vs. efekty. Po prostu dochodzę do wniosku, że sie nie kalkuluje. Albo godzisz się na bycie niewolnikiem albo zasuwasz ciągle w pełnej gotowości na pacyfikowanie jazd myszki. Czyli de facto zamieniasz rolę niewolnika na nadzorcę. 

 

7 minutes ago, raven said:

... To ja się pytam, po co ze mną była i co warte były jej deklaracje uczuć itp itd?

No właśnie. Dlatego napisałem, że dla mnie - osoby o jakiejś tam wrażliwości i empatii - jest to niewyobrażalne gówno takie zachowanie. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Osobiście nie wierzę w te trzymanie ramy. Znam związki, gdzie niby facet trzyma, a myszkę i tak nosi. Sam też trzymałem i choooj to dało. Nie tyle mityczna rama jest istotna, co fart w doborze partnerki i tyle. Bo jak się na Karynę trafi, to i mega rama nie pomoże. 

Godzinę temu, maroon napisał:

Kwestionuję natomiast wydatek energetyczny vs. efekty. Po prostu dochodzę do wniosku, że sie nie kalkuluje.

 

Też jakoś nie wierzę w skuteczność takiego podejścia. Bardziej mnie przekonuje naturalność, gdy coś takiego wychodzi z twojego wnętrza, co w gruncie rzeczy powoduje, że ten wydatek energetyczny jest praktycznie żaden, albo znikomy.

 

Postawa, która jest stosowana tylko dlatego, bo wydaję się tą słuszna jest rozwiązaniem na krótką metę, nie da się udawać w nieskończoność. Coś jak próba maskowania strachu z którym sobie nie radzisz, możesz się starać, przybierać pozę, ale i tak to nie umknie uwadze wprawnego obserwatora. Jesteś po prostu niespójny w tym co robisz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Pancernik said:

 

Też jakoś nie wierzę w skuteczność takiego podejścia. Bardziej mnie przekonuje naturalność, gdy coś takiego wychodzi z twojego wnętrza, co w gruncie rzeczy powoduje, że ten wydatek energetyczny jest praktycznie żaden, albo znikomy.

Nawet jeżeli jest taka naturalność, to jest to za mało. Albo kiedyś będziesz miał gorszy dzień i popłyniesz albo pani w pewnym momencie uzna, że po co ma się męczyć jak wkoło tylu chętnych i gotowych. 

 

No i pytanie podstawowe, gdzie w tym miejsce na czułość i uczucia? Bo jakoś nie widzę. A jednak tym się od zwierząt różnimy. 

 

Osobiście to czuję się potwornie tym wszystkim zmęczony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, self-aware napisał:

@mph25 - W tym rzecz. Dlatego na takie akcje mogą pozwolić sobie 2 typy mężczyzn:

 

1. Przystojniacy, z którymi kobieta i tak chce być mimo tego, że nic nie otrzyma (zasoby) ale woli zaryzykować niż zniżyć się do związku z przeciętnym gościem.

2. Kolesie, którzy są emocjonalnie gotowi być całe życie samemu.

Zapomniałeś o typie 3; kolesie którzy mają na tyle kasy, że mogą sobie chodzić na fajne divy, a po 40-tce jak się mocno dorobią, ogarnąć laskę na sponsoring. Wbrew pozorom nie jest to zła droga, co się naruchasz to Twoje, co pięknych kobiet to Twoje, a czy warto tak tęsknić za tym, żeby laska na Ciebie patrzyła z pożądaniem? Przecież one mało kogo pożądają, jak dla mnie nie warto się tym przejmować.

5 godzin temu, Kimas87 napisał:

Jako ciekawostkę dodam rozmawiając z kumplami co chodzili na dziwki 80% żałowało wydanej kasy. Dobrze wiemy facet z pełnymi jajami, a po to zupełnie inaczej myślący typ. 

To dziwne, bo ja tylko raz żałowałem wydanej kasy. Laski jakie ruchałem dzięki divom pewnie nigdy bym takich normalnie nie wyruchał. Może po prostu Tobie wystarczą przeciętne niezaładne szare mychy, nie jesteś estetą. Mi nie wystarczą, dlatego lepiej zapłacić niż ruchać np. laskę 160 cm, 65 kg z tapetą na twarzy. Po co mi taki seks, to nie seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, maroon said:

Znajomy (48) poznał sobie jakieś 2 lata temu dziewczynę (31).

Iiiii na tym można zakończyć historię.

 

Kolega się na własnej skórze przekonał, że kobieta w wieku 20-30 lat w większości przypadków bierze sobie meżyczyznę starszego od siebie +/-20 lat do "związku" tylko z czystego wyrachowania, a nie z dzikiej, namiętnej miłości.

I taki meżczyzna ma tylko jedną walutę, którą może zapłacić. I nie jest nią seks, atrakcyjność fizyczna, doświadczenie życiowe ani motylki w brzuchu. Tylko: trwały związek z trwałą gwarancją ciągłych profitów. Kobiety może i są głupie, ale nie na tyle głupie, żeby marnować swój wiek prokreacyjny na zaspokajanie za darmoszkę cudzych marzeń o drugiej młodości.

 

Szkoda, że w wieku 48 lat kolega nadal tego nie wiedział.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Imiennik napisał:

Ja mam taki problem, że lubię tylko dobry seks, a nie mechaniczny bądź na odpierdol, stąd divy się nie sprawdzają u mnie.

To ja mam tak samo i właśnie dlatego się u mnie sprawdzają. Dla mnie seks nie może być dobry z kobieta np. 170 cm, 65 kg, albo 160/65, albo inną przeciętnie wyglądającą karyną. M.in właśnie dlatego lubię sobie czasem wyskoczyć na divy i poruchać naprawdę zdrową ładną młodą dupę. Nie tknąłbym wielu kobiet jakie tykają faceci. Np. wiele 40-latek, milfów, albo przeciętnej urody karyn. Dla mnie to nie seks z taką.

4 minuty temu, Sundance Kid napisał:

Iiiii na tym można zakończyć historię.

 

Kolega się na własnej skórze przekonał, że kobieta w wieku 20-30 lat w większości przypadków bierze sobie meżyczyznę starszego od siebie +/-20 lat do "związku" tylko z czystego wyrachowania, a nie z dzikiej, namiętnej miłości.

I taki meżczyzna ma tylko jedną walutę, którą może zapłacić. I nie jest nią seks, atrakcyjność fizyczna

 

Tak jest niezależnie od różnicy wiekowej. Przecież kobiety biorą w większości przypadków mężczyznę z wyrachowania. Dziki seks i atrakcyjność to tylko z top przystojniakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, mastroeni napisał:

Nie tknąłbym wielu kobiet jakie tykają faceci. Np. wiele 40-latek, milfów, albo przeciętnej urody karyn. Dla mnie to nie seks z taką.

Arch, cholera, dawno Cię nie było. Witaj ponownie : )

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wysłałem tego pożegnalnego smsa. Po dwóch tygodniach wróciła do ex, dziesięc lat starszego od niej. U siebie w robocie zorganizowała przyjęcie łączone. Jego 50-tka i zaręczyny. Na fejsie ruszyła kampania reklamowa. Jedno ze zdjęć pokazywało jej rękę z pierścionkiem. Nie minęło kilka tygodni jak zdjęcia zaczęły znikać z fejsa. Potem już nie było żadnych zdjęć. Okazało się, że zaręczyn nie będzie. Zamiast tego kolejny facet do golenia. Potem następny. Po mnie, jak obliczyłem, było chyba z pięciu faetów. Ostatnio ją widziałem na spacerku z psem, który mnie wcześniej upierdolił w rękę. Uderzyło mnie bardzo, że ex w ogóle wtedy nie zareagowała na ten incydent z psem. Musiałem się przejść do marketu po jakieś opatrunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.