Skocz do zawartości

Wytrysk na ciało


mroczny.rycerz

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, self-aware napisał:

Chciałbym żeby tak było, ale też przecież Twoje koleżanki nie muszą Ci się zwierzać z tego, że np. na boku mają kogoś fajnego. No i pytanie jak długo będą wierne i czy nie wynika to z tego, że już są w wieku, gdzie faceci powoli ich nie chcą.

Temat zaczął się od tego, że ludzie się sobie zwierzają, że tryskają spermą po całym domu :D

 

Jak uważasz. Ja Ci mówię tylko, że nie jest tak źle jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebisty system wartości... @ViolentDesires Rób sobie co chcesz, kiedy chcesz, z kim chcesz... Tylko z łaski swojej nie nawijaj, że to normalne, zdrowe i "piękne" ... Na bank nie w wypadku, kiedy robi się to za plecami "stałych" partnerów. Przeczyta to jedna z drugą i zaczną sobie racjonalizowac, że w sumie masz rację... Bo "ładnie" napisane, a co za tym idzie weźmie Cię za autorytet godny naśladowania. Jak też zbyt empatyczny nie jestem, ale to już czyste kurestwo i pasozytnictwo... Potem zaskoczenie, że faceci mają takie zdanie, a nie inne, bo baby nie potrafią nad sobą panować. 

 

 

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

Jeśli by przyjąć za prawdziwe twoje założenia, to owe 10% najbardziej aktywnych facetów rąbie wszystko jak leci i generalnie szmaci się na prawo i lewo.
Natomiast te 40% czy 50% pań - no cóż, przydarza im się jedna romantyczna historia w życiu. Inaczej matematyka tutaj nie będzie mi się zgadzać.

I teraz powiedz sam: czy raz to już taki grzech? I do tego pewnie po pijaku? I do tego w delegacji? I do tego z prawdziwym czadem?

Po czym myszka gnębiona wyrzutami sumienia cichutko wraca co swojego beciaka, zachowując głęboko ukryte wspomnienie, że "Ech, ten Alfredo to był facet!"

Tak czy inaczej, teoria że panie prują się powszechnie na potęgę przy byle okazji a faceci w większości jako te lelije białe nie broni się na gruncie statystyki.

Kto miałby to obrobić? Tych parę procent prawdziwych czadów, to oni nawet zjeść kanapki nie mieliby czasu i z głodu by wszyscy poumierali.

Zresztą to tylko teorie. Badania jakieś kiedyś na ten temat były robione i wyszło, że mniej więcej po równo. Ale nie będę ci tu badań szukał, bo nie jestem naukowcem.

Edytowane przez KolegiKolega
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, self-aware napisał:

Mam nadzieję, ale czujności już na pewno nie stracę.

Powiedzmy teraz, iż ja mam perspektywę członkini i obserwatorki 'pokolenia owładniętego demonizowanymi social mediami i generalnym upadkiem wszelkich wartości'. I co? I czy dostrzegam karuzelę czy zdrady na każdym kroku? U młodych i dość atrakcyjnych dziewczyn lat 18-22?

 

Nie, gdyż większość ludzi, w tym i kobiet, jakieś zasady ma. Skrajna cnotliwość i skrajna rozwiązłość to margines u większości pokoleń, również tego XXI wieku z Tinderami, Instagramami, feminizmami i imprezami. Nie pochodzę z zamurowanej wioski czy też religijnego środowiska, w obu przypdkach kompletnie na odwrót, jednak tych zdrad naprawdę nie ma w ilościach hurtowych. To co niestety jest, to skakanie z kwiatka na kwiatek, szybkie zmiany, lecz tu głównie w przypadku przebojowych osób obu płci, a nie takich sobie zwykłych introwertyków.

 

Dużo młodych kobiet, tak jak dużo młodych mężczyn, ma spore problemy ze znalezieniem osoby, której mogą zaufać oraz która cokolwiek do nich poczuje. To niekoniecznie kwestia zawyżonych wymagań, ale problem z coraz większą alienacją jednostek. No i powiedzmy sobie szczerze, ile osób, które z zaangażowaniem uczą się/pracują/spełniają w pasjach ma czas na wieczne stroszenie piórek i latanie na randki? 

 

Czujność i ostrożność należy zachować zawsze, ale niekoniecznie okazywać brak zaufania do drugiej osoby. To realnie boli, obserwujmy zachowania 'z ukrycia'. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Obliteraror napisał:

Przypomnij sobie moje dyskusje z @Androgeniczna, o tych pięciu randkach w tygodniu : ) Od kiedy ja mógłbym taką średnią wyrabiać?

Myślę że mógłbyś. Znam mężczyzn którzy tak robią. Tylko trzeba być otwartym. Jeden znajomy jest brzydki ale robi wszystko żeby się umówić chociaż na 2 randki w tyg przez portal randkowy. Przeszedł przez masę randek ale w końcu trafił fajna dziewczynę i są już 2 rok w związku. 

Gość niski, łysawy, bezrobotny. 

35 minut temu, self-aware napisał:

Żeby facet miał coś takiego to musiałby poświęcić na randkowanie swoje życie

Kobieta w zasadzie też. Jak byłam na takim etapie to praktycznie całe życie miałam pod to ustawione tyle że studiowała więc miałam dużo czasu. 

I dodam że randka to nie seks :). Tak dla przypomnienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, mph25 napisał:

Ja znam dziewczynę która czekała 5 lat na swojego chłopaka który trafił do więzienia i teraz są małżeństwem. Jest w nim strasznie zakochana ;)

To, że czekała to jedno, natomiast to co robiła w międzyczasie tego nie wiesz. Jestem daleki od tego typu stwierdzeń. Mogła czekać, ale korzystać z życia do czasu wyjścia faceta z więzienia. Ja bym nie czekał 5 lat to bardzo dużo czasu i gdybym szedł do więzienia na tyle lat to mojej partnerce o ile nie miałbym z nią dzieci też kazałbym nie czekać. Tylko nie próbujcie mi wmówić, że gdzieś tam znacie takie przypadki, bo powtarzam nie jesteście z tymi osobami 24/h aby wiedzieć co robią. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, ViolentDesires said:

W tym drugim przypadku, często koleżanka robi to ze mną i z moim facetem. Fajne są też układy typu 2K + 2M, albo 2K + 4M. Ja i te koleżanki lubimy się całować z wymianą nasienia. Lubimy też lizać pochwę koleżanki, która jest pokryta nasieniem. Jeżeli kogoś to oburza lub brzydzi, to trudno, dla mnie to jest piękne i wolne. Uśmiecham się i robię się szczęśliwa na samą myśl o tym. Wracając do tematu, to stali partnerzy tych koleżanek myślą, że one są grzeczne i się brzydzą, podczas gdy one czasami jednego dnia ze smakiem połykają nasienie kilku facetów. Nie mówię, że takie przypadki są bardzo częste, ale już trójkąty typu 1K + 2M wcale nie są tak rzadkie, jak się wielu ludziom wydaje. Jeżeli kobieta dobiera sobie kochanka, do którego nie ma zamiaru odchodzić, kochanka "czysto rekreacyjnego", to co jej szkodzi pokochać się w trójkącie, razem z jego kolegą? 

Nooo taką @ViolentDesires lubię poczytać (bez szydery). O wiele bardziej to do mnie przemawia niż bijatyki. Czytam z nieukrywana przyjemnością. Abstrahując od zdrad aż mi się łezka zakręciła w oku nad seksem na dwa baty. Nie było nigdy okazji czy też jej nie stworzyłam. Pozostają zabawki. Pisz kochana, pisz ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, prod1gybmx napisał:

Na bank nie w wypadku, kiedy robi się to za plecami "stałych" partnerów.

Ale @ViolentDesires napisała o innych dziewczynach nie o sobie. Napisała, że Ona to robi z nimi i swoim partnerem. Więc chyba wszystko mają dogadane.

I raczej mało kogo to szokuje. Sama też będąc jeszcze młoda zaliczyłam trójkąty w obu komfiguracjach, bo chciałam spróbować. I nie żałuje ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że kolega @mroczny.rycerz od początku bytności na forum postawił na tematy z jednego zakresu tematycznego. Ilość spermy, wytrysk na ciało, długość stosunku i najlżejsze tj. seks a reakcje sąsiadów i zbyt skąpe stroje kąpielowe. W sumie pochwalam, najważniejsze to mieć swoją specjalizację i się jej trzymać!!!:)

 

A ponieważ sam raczej wolę robić niż pisać o robieniu (tyczy się seksu, bicia i innych aktywności ruchowych), to nie poudzielam się, ale chętnie poczytam. A jak ktoś zaszaleje i zacznie fotki wrzucać to i nawet pooglądam a co?

 

16 minut temu, Colemanka napisał:

Abstrahując od zdrad aż mi się łezka zakręciła w oku nad seksem na dwa baty. Nie było nigdy okazji czy też jej nie stworzyłam.

Przekroczenie 40 - tki to nie diagnoza rak trzustki, masz jeszcze trochę czasu przed sobą ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Colemanka napisał:

Nooo taką @ViolentDesires lubię poczytać (bez szydery). O wiele bardziej to do mnie przemawia niż bijatyki. Czytam z nieukrywana przyjemnością. Abstrahując od zdrad aż mi się łezka zakręciła w oku nad seksem na dwa baty. Nie było nigdy okazji czy też jej nie stworzyłam. Pozostają zabawki. Pisz kochana, pisz ?

Toż to niemal pisemne porno. 

A skrycie ci wszyscy fani dziewic marzą o takich akcjach. Ale szans na nie nie mają więc stygmatyzują. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NimfaWodna Skoro w tym trójkącie jest osoba, która w niewiedzy swojego partnera się tam znalazła, a gwiazda twierdzi, że to jest całkiem ok, to nazywam to kurestwem, oszustwem i pasozytnictwem. Przy zdradzie nie tylko jest winna i obciążona osoba, która wymyka się bzykac na boku, tylko tez ta, która ją bzyka i wie o tym, że nie jest singlem. Chuj w usprawiedliwienia, że mój partner jest taki albo siaki. Jak nie pasuje, to odejdź , a potem  baw się w orgie, albo poinformuj o tym partnera... Nawiasem mówiąc, partner zgadzajacy się na takie tematy,  gdzie kobieta wyskakuje bzykac jako 3 element układanki do zrytej koleżanki, to niezła pizda i kukold. 

Skoro autorka tego podejścia do życia ma tak wyjebane w zasady moralne, to nie ma pewnie też nic przeciwko, żeby oszukiwany partner uznał, że za taki wybryk należy się kula w łeb. Są tutaj opisywane tak abstrakcyjne i kretyńskie sposoby racjonalizacji swojego zepsucia, że głowa mała.  

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, prod1gybmx napisał:

Skoro w tym trójkącie jest osoba, która w niewiedzy swojego partnera się tam znalazła, a gwiazda twierdzi, że to jest całkiem ok, to nazywam to kurestwem, oszustwem i pasozytnictwem. Przy zdradzie nie tylko jest winna i obciążona osoba, która wymyka się bzykac na boku, tylko tez ta, która ją bzyka i wie o tym, że nie jest singlem. Chuj w usprawiedliwienia, że mój partner jest taki albo siaki. Jak nie pasuje, to odejdź , a potem  baw się w orgie, albo poinformuj o tym partnera... Nawiasem mówiąc, partner zgadzajacy się na takie tematy,  gdzie kobieta wyskakuje bzykac jako 3 element układanki do zrytej koleżanki, to niezła pizda i kukold. 

Oczywiście na zdradę nie ma usprawiedliwienia. Jak ktoś Ci nie pasuje odejdź. Tylko kobiety kalkulują zawsze to robiły. Jest nudny mąż, ale dobrze zarabia ma dom przecież nie odejdę od niego. Za dużo jest do stracenia. Dla mnie kobieta, która mówi partnerowi, że coś się wypaliło że odchodzi nawet do innego ma jaja. Wiem, że to boli, ale ma jaja i moje uznanie. Wolałbym to niż grzeczną myszkę, która lata przyprawia mi rogi na boku eksperymentując w trójkąty, sex grupowy a po przyjściu do domu super żona i matka. 

 

17 minut temu, prod1gybmx napisał:

Są tutaj opisywane tak abstrakcyjne i kretyńskie sposoby racjonalizacji swojego zepsucia, że głowa mała.

Na zdradę nie ma usprawiedliwienia i wybaczania. Kto wybacza zdradę ten frajer koniec ever. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Niektóre z moich koleżanek lubią się kochać w trójkątach lub w większych grupach, w tajemnicy przed mężami lub kandydatami na mężów. W różnych układach

Więcej takich historyjek, chętnie pozbawię się resztek złudzeń co do kobiet i resztek jakiegokolwiek szacunku do płci "jakże pięknej" szczególnie wewnętrznie, nic tylko zamieszkać w tych kłamstewkach ;) 

42 minuty temu, prod1gybmx napisał:

Skoro w tym trójkącie jest osoba, która w niewiedzy swojego partnera się tam znalazła, a gwiazda twierdzi, że to jest całkiem ok, to nazywam to kurestwem, oszustwem i pasozytnictwem

To się nazywa ukamienowanie w cywilizowanych krajach - nie czyń bliźniemu Twemu tego co Tobie nie miłe ;) 

 

46 minut temu, prod1gybmx napisał:

Są tutaj opisywane tak abstrakcyjne i kretyńskie sposoby racjonalizacji swojego zepsucia, że głowa mała.  

Muszą bo gdyby włączyć w to faktyczną moralność to spać by nie mogły i patrzeć w swe piękne buzie

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ViolentDesires napisał:

JNiektóre z moich koleżanek lubią się kochać w trójkątach lub w większych grupach, w tajemnicy przed mężami lub kandydatami na mężów. W różnych układach. To może być 1K + 2M lub 2K + 1M. W tym drugim przypadku, często koleżanka robi to ze mną i z moim facetem. Fajne są też układy typu 2K + 2M, albo 2K + 4M. Ja i te koleżanki lubimy się całować z wymianą nasienia.

??

 

Dlaczego ze swoim tak się nie bawią i udają "grzeczne i niedoświadczone" ? Pytałaś?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody - Przecież to oczywiste. Mąż ma być zakochany i wierzyć w niewinność swojej kobiety, czynić jej życie wygodnym ($$$$). Gdyby się dowiedział prawdy mógłby uznać ją za "dziwkę" i odejść. Mówienie prawdy nie opłaca się koleżankom naszej wojowniczki ze względów finansowych. Tu chodzi tylko o forsę. Przy czym być może w ich głowach jest jeszcze jakaś dodatkowa racjonalizacja.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, prod1gybmx napisał:

@NimfaWodna Skoro w tym trójkącie jest osoba, która w niewiedzy swojego partnera się tam znalazła, a gwiazda twierdzi, że to jest całkiem ok, to nazywam to kurestwem, oszustwem i pasozytnictwem. Przy zdradzie nie tylko jest winna i obciążona osoba, która wymyka się bzykac na boku, tylko tez ta, która ją bzyka i wie o tym, że nie jest singlem. Chuj w usprawiedliwienia, że mój partner jest taki albo siaki. Jak nie pasuje, to odejdź , a potem  baw się w orgie, albo poinformuj o tym partnera... Nawiasem mówiąc, partner zgadzajacy się na takie tematy,  gdzie kobieta wyskakuje bzykac jako 3 element układanki do zrytej koleżanki, to niezła pizda i kukold. 

Skoro autorka tego podejścia do życia ma tak wyjebane w zasady moralne, to nie ma pewnie też nic przeciwko, żeby oszukiwany partner uznał, że za taki wybryk należy się kula w łeb. Są tutaj opisywane tak abstrakcyjne i kretyńskie sposoby racjonalizacji swojego zepsucia, że głowa mała.  

Wzięte i dobrze napisane.

 

Bliżej tematu to sam nie wiem. Obecnie mam niby najfajniejszą dziewczynę dziewczynę pod względem wnętrza ale najsłabszą pod względem seksu, a mam do czego porównywać. Tak czy inaczej  nie ma nic do tego żeby kończyć na nią lub w ustach. Pomimo tego w łóżku nie dzieje się nic ciekawego. Czasami mi tego brakuje ale nawet nie chce mi się już o tym rozmawiać. Cenię ją za intelekt, podejście do życia, wygląd.

 

I nie... Nie jest tak, że trafi się jej inni to będzie super. Znam te mechanizmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, self-aware napisał:

@melody - Przecież to oczywiste. Mąż ma być zakochany i wierzyć w niewinność swojej kobiety, czynić jej życie wygodnym ($$$$). Gdyby się dowiedział prawdy mógłby uznać ją za "dziwkę" i odejść. Mówienie prawdy nie opłaca się koleżankom naszej wojowniczki ze względów finansowych. Tu chodzi tylko o forsę. Przy czym być może w ich głowach jest jeszcze jakaś dodatkowa racjonalizacja.

Jak wspomniałam w komentarzu w innym wątku. Bierność, bierność, biernością pędzona. Nie zrozumiem ?

 

Ale może @ViolentDesires coś jeszcze dorzuci, co te panie twierdziły. Chciałabym usłyszeć ich racjonalizujące argumenty.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Więcej takich historyjek

Bo to są historyjki! W dodatku pisane pod szczególnego czytelnika, który takich historyjek poszukuje.

 

Przecież to Forum nie jest jakieś reprezentatywne, przeciętne (i całe szczęście!).

 

Chcieliście opowieści o tym, jak to kobiety się puszczają, rżną się na okrągło przy każdej okazji? Szukaliście ich? Szukaliście "dowodów" z pierwszej ręki? No to autor(ka) wam ich dostarczył(a).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, prod1gybmx napisał:

Nawiasem mówiąc, partner zgadzajacy się na takie tematy,  gdzie kobieta wyskakuje bzykac jako 3 element układanki do zrytej koleżanki, to niezła pizda i kukold. 

Niektórych to podnieca. 

Sama miałam skłonności do takich obserwacji. 

Np. kiedyś chciałam, żeby jeden mój chłopak uprawiał seks na moich oczach z inną kobietą. 

Nie pamiętam jaka była jego reakcja, chyba coś tam, że jestem pojebana, on się nigdy na to nie zgodzi. 

Mi się to wydawało całkiem kuszące. Z tym, że musiałabym z taką osobą nawiązać silną więź emocjonalną, żeby w ogóle mnie to podniecało. Wyobrażałam sobie to w ten sposób, że tylko obserwuję z drinkiem w ręku, i nie uczestniczę czynnie w całym akcie.  

Znam też kilku takich mężczyzn, którzy oddawali swoje partnerki komuś, na ich oczach. 

A co najdziwniejsze - typy dominujące. 

 

 

 

Nie rozumiem oburzenia poniektórych ludzi. 

Takie rzeczy się zdarzają.

Każdy inaczej podchodzi do swej seksualności. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.