Skocz do zawartości

Wytrysk na ciało


mroczny.rycerz

Rekomendowane odpowiedzi

I jeszcze do jednej rzeczy służy samochód - podkreślenia statusu. Tyle, że ja mój status mam w dupie poza kontekstem zawodowym, gdzie muszę mieć to, co muszę. Są branże, gdzie ciężko Cię potraktować poważnie jak masz coś gorszego niż najmłodszy przedstawiciel handlowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, sol napisał:

Rozumiem, że ta otwartość i tolerancja obejmuje też  Twoją kobietę? 

Oczywiście. Aczkolwiek tak jak wszyscy, mam swoje preferencje seksualne. Jedni wolą wytrysk na ciało, dla innych może to być "lekko krępujące".

 

Dla mnie na przykład, "lekko krępujące" byłoby słuchanie opowieści mojej żony, w których mnie porównuje z innymi facetami. "Wiesz, taki kolega z pracy mnie dzisiaj zerżnął jak ty mnie nigdy do tej pory. I jeszcze on ma taką maczugę po prostu, ze 3 cm dłuższy od twojego" - no tego bym nie zniósł zbyt dobrze.

 

Natomiast jeśli ja się ze swoich obowiązków nie wywiązałem jak należy, ogródek nie był zadbany i przeorany jak trzeba i w konsekwencji coś tam się jej przydarzyło - to trudno, co się stało to się nie odstanie. Ma być czysto, higienicznie, dyskretnie, bez informowania mnie. Mam się nie zestresować. I wtedy spoko.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest odczarować seks w swoim życiu.

Ot potrzeba jak każda inna, można nasycić głód kanapką a można lecieć do Mediolanu na owoce morza albo zbudować porządną ideologię z dietą w jej centrum.

To co nas warunkuje jest jak świeczka dla ćmy.

Niestety ale seks nie ugasi głodu, który większość z nas odczuwa za to tłumi go dość dobrze podobnie jak nowa zabawka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, KolegiKolega said:

Natomiast jeśli ja się ze swoich obowiązków nie wywiązałem jak należy, ogródek nie był zadbany i przeorany jak trzeba i w konsekwencji coś tam się jej przydarzyło - to trudno, co się stało to się nie odstanie. Ma być czysto, higienicznie, dyskretnie, bez informowania mnie. Mam się nie zestresować. I wtedy spoko.

Oh, ale tęczowo, miłośnie i cudownie! To ja jednak chciałbym, aby mnie moja kobieta poinformowała, że właśnie obciągała 3 kutasy. A potem niech wypierdala.

 

Spanie z cudzym mężem/żoną to dla mnie nic, to mąż/żona daje wtedy dupy bo zdradza, dopóki ktoś jest singlem to niech robi co chce. Ale machnąć ręką na to, że moja własna kobieta sobie dupczy na boku? Ni chuja :)

Just now, ATMan said:

Przekazałaś jej tę informację żeby przypadkiem nie zapomniała umyć zębów po?

Na blogu Milroha autor wspomina, że czasami jak spuszcza się kobietom do ust to każe im potem całować się z partnerem i pytać go o coś w stylu "czy mam smaczne usta?". I potem we dwójkę jebią z rogacza bekę. Skoro zatem zdradzanko może wyglądać w taki sposób to pewnie nie umyła :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:
30 minut temu, KolegiKolega napisał:

 

Oh, ale tęczowo, miłośnie i cudownie! To ja jednak chciałbym, aby mnie moja kobieta poinformowała, że właśnie obciągała 3 kutasy. A potem niech wypierdala.

Przepraszam, ze zapytam a jak ty się dowiedziałeś? Bo czasami to może być taka trauma na całe życie. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, KolegiKolega napisał:

Oczywiście

Ok, to w takim razie układ, który moim zdaniem ma jedyne prawo bytu, jeśli dwoje ludzi od początku zna reguły i się na nie zgadza.*
 

*bo trochę słabo jeśli po 25 latach małżeństwa, kiedy urodzisz już facetowi tą trójkę dzieci, on nagle proponuje Ci otwarty związek :) 

Edytowane przez sol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Lalkaa napisał:

No ty się w takim razie niczym nie chwalisz? 
Nigdy - ani osiągnięciami, ani rzeczami materialnymi. 

Rzeczy materialne i pozostałe aktywa mam dla siebie, nie dla pompowania sobie atencji i próżności. Świadomość tego, skąd mi nogi wyrastają i szacunek dla drugiego człowieka niezależnie od tego, ile ma i na ktorym szczeblu drabiny społecznej się znajduje bardzo w tym pomaga.

 

To już wolę się pochwalić nerdowskimi aczkiami na Steamie : )))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalkaa - Dostawałem coraz mniej seksu i był on wymuszony. Do tego w telefonie zobaczyłem ktoregoś razu wykasowane wiadomości. No i zabierała ten telefon ze sobą (wcześniej tego nie robiła).

1 minute ago, KolegiKolega said:

Twoja kobieta, twój gust, twoje preferencje seksualne. Mnie to nie kręci.

Po co wyrwany z kontekstu cytat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Świadomość tego, skąd mi nogi wyrastają i szacunek dla drugiego człowieka niezależnie od tego, ile ma i na ktorym szczeblu drabiny społecznej się znajduje bardzo w tym pomaga.

Takich ludzi jest mało. Większość lubi się chwalić zarówno kobiety jak i mężczyźni. A chyba częściej się spotyka poczucie wyższości z tego powodu, że się więcej posiada. 

2 minuty temu, self-aware napisał:

Dostawałem coraz mniej seksu i był on wymuszony. Do tego w telefonie zobaczyłem ktoregoś razu wykasowane wiadomości. No i zabierała ten telefon ze sobą (wcześniej tego nie robiła).

Współczuje, jak długo zajęło ci pozbieranie się? Umiałbyś znowu zaufać kobiecie? 
Sorry, ze tak pytam ale podobno to niemile przeżycie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Hatmehit napisał:

Mnie to tam wielokąty nie kręcą, wchodzę w związek z jednym mężczyzną i uważam te dodatkowe konfiguracje (niezależnie od płci) za możliwe zagrożenie dla więzi, ale nie wyobrażam sobie kryć się z upodobaniami i nie móc spełnić podstawowych potrzeb.

Prawda :) nigdy nie należy kryć sie z upodobaniami. Komunikacja w związku najważniejsza. Akceptacja partnera równa sie jego otwartość na wiele :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Lalkaa said:

Współczuje, jak długo zajęło ci pozbieranie się?

Około 2 lata.

7 minutes ago, Lalkaa said:

Umiałbyś znowu zaufać kobiecie? 

Tak, ale już tylko "zaufanie kontrolowane", czyli niby ufam, ale ogólnie od czasu do czasu rzucę okiem na tel itd. Nie wierzę w 100% wierność. Kwestia okoliczności, atrakcyjności konkurenta, jego zasobności i tego czy da zielone światło.

 

Przy czym czujność i kontrola nie miałaby na celu tego, żeby teraz chodzić i świrować na temat tego co robi moja kobieta. Po prostu nie chciałbym tracić czasu na laskę, która mnie zdradza bo po co. Ani tymbardziej zasobów, żeby nie było takich akcji jak wyżej opisywane, że ja zapieprzam a szmacisko trzyma w pysku kilka obcych kutasów.

7 minutes ago, Lalkaa said:

Sorry, ze tak pytam ale podobno to niemile przeżycie. 

To była bardzo fajna kobieta, nie licząc zdradliwej natury to z charakteru to osoba, którą chciałbym na LTR.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, self-aware napisał:

Tak, ale już tylko "zaufanie kontrolowane", czyli niby ufam, ale ogólnie od czasu do czasu rzucę okiem na tel itd. Nie wierzę w 100% wierność. Kwestia okoliczności, atrakcyjności konkurenta, jego zasobności i tego czy da zielone światło.

Zerkałbyś na nią jak sobie pisze, ile pisze i jak reaguje? Czy sprawdzałbyś telefon jak np pojdzie się kąpać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, sol napisał:

Ok, to w takim razie układ, który moim zdaniem ma jedyne prawo bytu, jeśli dwoje ludzi od początku zna reguły i się na nie zgadza.*

A reguły to jak granice na Odrze i Bugu? Niezmienne?  Przecież ludzie się zmieniają/odkrywają, to i mają prawo zmieniać swoje poglądy, tudzież reguły. 

 

28 minut temu, sol napisał:

*bo trochę słabo jeśli po 25 latach małżeństwa, kiedy urodzisz już facetowi tą trójkę dzieci, on nagle proponuje Ci otwarty związek :) 

A jeżeli od 25 lat kogoś to cisnęło, to chyba lepiej, że w końcu powiedział a nie tłamsił nadal?  Ja tam wolę szczerość niż udawanie. A propozycja otwartego związku, jest zdecydowanie bardziej uczciwa niż dymanie na boku. Oczywiście nikt nie każe na taką propozycję się godzić, ale słysząc ją przynajmiej wiesz na czym stoisz.  

 

Udawanie, że jest świetnie, to dopiero masakra. Znam gościa, który 12 lat udawał kogoś kim nie był (dorobił się 2 dzieci w tym czasie), aż w końcu powiedział żonie czego potrzebuje, a że ona nie umiała sobie penisa doprawić, to się rozwiedli. Z dwojga złego lepsze było uczciwe postawienie sprawy z jego strony, niż robienie jej boków z facetami. 

 

Edytowane przez Tyson
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Tyson said:

A jeżeli od 25 lat kogoś to cisnęło, to chyba lepiej, że w końcu powiedział a nie tłamsił nadal?  Ja tam wolę szczerość niż udawanie. A propozycja otwartego związku, jest zdecydowanie bardziej uczciwa niż dymanie na boku. Oczywiście nikt nie każe na taką propozycję się godzić, ale słysząc ją przynajmiej wiesz na czym stoisz.  

Zgadzam się. Gdybym np. nie mógł już wytrzymać to spytałbym mojej kobiety czy chciałaby np. trójkąt bo potrzebuję seksu z inną... I np. zaproponowałbym aby przez pierwsze spotkania one się miziały a ja jedynie popatrzę, cokolwiek żeby uszanować drugą stronę i być szczerym, ale jednocześnie nie oszukiwać samego siebie. A nóż wypaliłoby to i mojej kobiecie by się spodobało.

 

11 minutes ago, prod1gybmx said:

Zerkałbyś na nią jak sobie pisze, ile pisze i jak reaguje? Czy sprawdzałbyś telefon jak np pojdzie się kąpać?

Nie zerkałbym jak z kimś pisze bo tak jak pisałem to nie chodzi o to, żeby świrować. Od czasu do czasu spojrzałbym w telefon jakby nie było jej w pokoju. Wiesz... kiedyś uważałem to za głupie zachowanie, ale właśnie jak tak raz mnie podkusiło to wtedy właśnie zobaczyłem te wykasowane wiadomości i to był czerwony alarm, po którym potem połączyłem kropki. Czyli opłaciło się.

 

Poza tym gdybym zerkał jak z kimś pisze w czasie tego pisania to przecież dałbym jej znać, że jestem czujny ;) A chodzi o to, aby nie dać.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, self-aware napisał:

To była bardzo fajna kobieta, nie licząc zdradliwej natury to z charakteru to osoba, którą chciałbym na LTR.

A czemu? Pamietam ze mówiłeś, że rozmawiałeś z nią. Jak się „usprawiedliwiłaby”? (Jesli wgl to tak można nazwać). 
Jak długi był wasz związek? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.