deleteduser141 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 (edytowane) 2 minuty temu, Tacritan napisał: Hamulce są i to zawsze sprawne. Czym innym jednak jest wytracenie dużej prędkości w krótkiej chwili. Sprawność układu hamulcowego to nie wszystko... Jakby tam był gruby hamulec, odpowiedni do osiągów, to byś nie miał problemu po jednym hamowaniu z takiej prędkosci. Liczy się też waga pojazdu i pojemność cieplna układu. Tam nie ma wielkiej filozofii. Edytowane 10 Sierpnia 2020 przez Pankoneser Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tacritan Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 3 minuty temu, Pankoneser napisał: Jakby tam był gruby hamulec, odpowiedni do osiągów, to byś nie miał problemu po jednym hamowaniu z takiej prędkosci. Gruby hamulec - czyli jaki? Taki, który przy dużej prędkości zblokuje koła? Z tym radzą sobie prawie wszystkie układy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser141 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 7 minut temu, Tacritan napisał: Gruby hamulec - czyli jaki? Taki, który przy dużej prędkości zblokuje koła? Z tym radzą sobie prawie wszystkie układy... Taki, który przy którym pedał Ci nie wpada w podłogę po jednym hamowaniu. Robi się twardy - i nie masz się czym zatrzymać. Blokowanie kół? 99% samochodów ma obecnie ABS więc jest to niemożliwe. Chyba, że jedziesz po luźniej nawierzchni ale o chyba nie o tym mówimy. Zobacz sobie jak wyglądaja hamulce Brembo, AP Racing, Wilwood i tym podobne zestawy. Czy takie które montuja np. w M-serii czy AMG czy RS, czy np. w GTR. Tam obstawiam, że kilka hamowań 300-100 wytrzyma przez problemu zanim się zagotuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maroon Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 (edytowane) 39 minutes ago, Pankoneser said: Moj katalogowo robi 270km/h. Mam serie hamulec 350mm z nawiercaną tarczą i 4-ro tłoczkowym zaciskiem Brembo. Nie miałem nigdy problemów z brakiem hamulca. A wystarczy zmienić płyn na RBF660 + do tego klocek DS Performance i jeszcze by było dużo lepiej. Hamulce mają doprowadzoną seryjnie wentylacje z nadkola. Napisz jeszcze ile wymiana klocków i tarcz i co ile przy ostrzejszej jeździe ? Może niektórzy się zastanowią, czy ich stać na taki sport ? Problem to jest zawsze jak Januszek sobie kupi jakieś przepierdziane e53 czy coś, wgra nową mapę i się zaczyna uważać za miszcza sportu rajdowego. A takich najwięcej. Edytowane 10 Sierpnia 2020 przez maroon 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser141 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 A proszę bardzo, ale może być jeszcze sporo drożej...Przy ostrym jeżdzeniu taki zestaw można dojechać w mniej niz 10kkm. Jeśli ktoś toruje to co kilka wypadów. Plus nowe opony. Tarcze przod - 1410pln + VAT Tarcze tył - 450pln + VAT Klocki przod - 740pln + VAT Klocki tył - 230pln + VAT Plus plyn no i robocizna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tacritan Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 8 minut temu, Pankoneser napisał: Taki, który przy którym pedał Ci nie wpada w podłogę po jednym hamowaniu. Robi się twardy - i nie masz się czym zatrzymać. Blokowanie kół? 99% samochodów ma obecnie ABS więc jest to niemożliwe. Chyba, że jedziesz po luźniej nawierzchni ale o chyba nie o tym mówimy. Jasna sprawa, mądrze piszesz... ale o sprawności układu hamulcowego. Punktem krytycznym jest moment, w którym zaczyna działać ABS i koła zaczynają być blokowane. Mi chodziło o czas całej operacji, ludzką percepcję, moment, po jakim zaczniesz hamować gdy zobaczysz przeszkodę. Ostre hamowanie nawet bardzo sprawnym układem też jest niebezpieczne, do tego dochodzi wyprofilowanie jezdni na łukach czy kwestia samych opon i warunków atmosferycznych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xin Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Wczoraj znajomy stracił prawko + 3.5k mandatu za podobne zabawy, do tego jeszcze rozprawę będzie miał przez to, generalnie przemyśl temat trzy razy :). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser141 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 4 minuty temu, Tacritan napisał: Jasna sprawa, mądrze piszesz... ale o sprawności układu hamulcowego. Punktem krytycznym jest moment, w którym zaczyna działać ABS i koła zaczynają być blokowane. Mi chodziło o czas całej operacji, ludzką percepcję, moment, po jakim zaczniesz hamować gdy zobaczysz przeszkodę. Ostre hamowanie nawet bardzo sprawnym układem też jest niebezpieczne, do tego dochodzi wyprofilowanie jezdni na łukach czy kwestia samych opon i warunków atmosferycznych. Zgadzam się. Dzięki za podkreślenie tych kwestii, też są na pewno istotne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maroon Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 29 minutes ago, Pankoneser said: Przy ostrym jeżdzeniu taki zestaw można dojechać w mniej niz 10kkm. Jeśli ktoś toruje to co kilka wypadów. Plus nowe opony. I tym się właśnie różni sport od wieśniackiego szpanu. Znajomy jeździ w rajdach 4x4, to silnik w Pajero co sezon muszą wymieniać. Itp., itd. Mam takiego znajomka, ktory chciał w off-road "wejść". Kupił patrola z bajerami no i wybrał się na imprezę swoją pierwszą. Wrócił ze spalonym sprzęgłem, urwanym wahaczem i pękniętym tylnym mostem ? Na lawecie wrócił oczywiście. Jak mu wycenili naprawę, to stwierdził, że to jednak nie dla niego sport. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RealLife Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Na samochodach się nie znam ale w zasadzie na każdym motocyklu super sport pojedziesz 300km/h. Ja miałem dwie awarie motocykla w trakcie jazdy. Pierwsza przy małej prędkości z 40 km/h. Druga przy 160 km/m. Nic się mi nie stało, jednak od tego czasu patrzę przychylniej na rower i jakoś spacery sobie cenię. Moim zdaniem nie warto próbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser141 Opublikowano 10 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2020 6 godzin temu, maroon napisał: I tym się właśnie różni sport od wieśniackiego szpanu. Znajomy jeździ w rajdach 4x4, to silnik w Pajero co sezon muszą wymieniać. Itp., itd. Mam takiego znajomka, ktory chciał w off-road "wejść". Kupił patrola z bajerami no i wybrał się na imprezę swoją pierwszą. Wrócił ze spalonym sprzęgłem, urwanym wahaczem i pękniętym tylnym mostem ? Na lawecie wrócił oczywiście. Jak mu wycenili naprawę, to stwierdził, że to jednak nie dla niego sport. Jasna sprawa. Nawet amatorka to teraz wyścig zbrojeń. I żeby cokolwiek powalczyć trzeba zrobić dokładnie to samo co oni. Klatka + slick to jest standard, inaczej nie ma sensu nawet konkurować. Przegląd trzeba mieć gdzie załatwić bo normalnie nie przejdziesz. A w takiej konfiguracji już na kołach nie dojedziesz, więc trzeba mieć lawetę albo wynająć. Dodatkowe koszta się robią. A i tak znajdzie się ktoś, kto przyjedzie zespołem kilkuosobowym, ze swoim mechanikiem i tak dalej. To jest sport dla silnych finansowo - ktoś to kiedyś fajnie określił. Natomiast dla samego doskonalenia umiętności można się pokusić. I ja tak właśnie jeździłem, tylko ze względu na pandemię i brak terminów treningów w tym roku wóz został sprzedany. To był stary sprzęt ale na tyle dobrze zbudowany, że wystarczył, żeby trochę liznąc tematu. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
No Gods No Masters Opublikowano 24 Kwietnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2021 Miałem dość długo auto, którym można było osiągnąć 212 km/h, więcej nie chciało; Alfę, i to wcale nie najnowszą. Widzę drobne złośliwości, ale jakoś nigdy nie straciłem panowania nad samochodem, nie jestem sprawcą nawet najmniejszej kolizji ze swojej winy. Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni dopnę temat zakupu furki z USA, chyba, że ktoś mi je sprzątnie sprzed nosa, z powodu epidemii COVIDa musiałem odłożyć realizację celu na prawie rok. TROCHĘ POLECĘ z finansami, ale wciąż zostanie mi całkiem sporo, autko bez ogranicznika teoretycznie poleci 270, zobaczymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 24 Kwietnia 2021 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2021 4 godziny temu, No Gods No Masters napisał: zakupu furki z USA, Co to będzie? 6 litrów w V8 ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi