Skocz do zawartości

Obligacje skarbu Państwa


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Forumowicze,

 

Mam takie zapytanie z ciekawości, nie wiem, czy kiedyś się zastanawialiście, żeby jak mając przykładowo milion albo dwa miliony złotych zainwestować w obligacje skarbu Państwa ? Na przykład pieniądze oddać Państwu, tylko nie wiem jak wygląda mechanizm, trzeba złożyć podanie do NBP ? Na jakiś procent, z tych procentów, które urosły w danym roku podzielić na 12 wypłat i żeby Państwo, NBP wpłacało na konto każdego miesiąca, zyski z odsetek, przy jednym milionie, jakie byłoby to oprocentowanie, jeśli podpisałbym umowę na 5, 10 lat, czy kwota wpłacona, po upływie tego czasu będzie taka sama, wiedząc, że z odsetek kazałem sobie wypłacać co miesiąc na konto. Jak wygląda zmienność oprocentowania ? Czy to jest opłacalna inwestycja ? 

 

Proszę o rady

Pozdrawiam

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Ja jestem troszkę w temacie więc się wypowiem.

 

https://www.obligacjeskarbowe.pl/

 

To strona na której można sprawdzić ofertę detalicznych obligacji skarbowych emitowanych przez Ministerstwo Finansów. Z tego co wiem, wyłączność na sprzedaż tych obligacji ma bank PKO BP (skarb państwa musi mieć swój udział).

 

Każda z obligacji detalicznych ma nominał 100 zł - czyli państwo zaciąga dług u inwestora na 100 zł. Różnica pomiędzy nimi jest w zasadzie tylko jedna. Chodzi o termin zapadalności. Zapadalność to okres po którym państwo oddaje zaciągnięty dług: 1 obligacja - 100 zł. Inwestując np. milion złotych, nabywasz 10.000 obligacji o nominale 100 zł. W tym przypadku, im dłuższy jest okres zapadalności, tym wyższe jest oprocentowanie.

 

Posłużę się przykładem. Obligacja 10-letnia za 100 zł oznacza że otrzymasz swoje 100 zł (minus malutka prowizja) za 10 lat. Zarabianie na obligacjach polega na tym, że w ciągu tych 10 lat - państwo płaci inwestorowi każdego roku odsetki które są z góry ustalone. Obligacja za 100 złotych, 10-letnia na 5%, w takim wypadku płaci 5 zł rok do roku przez 10 lat, a po 10 latach otrzymujesz swoje zainwestowane 100 zł. Jest to tak zwany wykup obligacji.

 

* Niektóre obligacje są indeksowane inflacją plus marża co oznacza, że jeśli inflacja podawana przez GUS wyniesie 3%, a oprocentowanie 1% to realnie otrzymujesz 4% odsetek minus podatek od zysków kapitałowych 19%.

 

** Obligacje indeksowane inflacją mają ten minus, że przy zbyt wysokiej inflacji, marża jest całkowicie "zjadana" przez podatek "Belki" 19%.

 

*** Istnieje możliwość kupienia Polskich obligacji, tych które aktualnie znajdują się w obrocie giełdowym, za pośrednictwem biura maklerskiego.

 

Jeśli chodzi o opłacalność, to na chwilę obecną lepsze to niż lokata, ale jeśli inflacja będzie przyśpieszać - co już się dzieje, to nominalny zysk się pojawi, ale realna siła nabywcza tych zysków będzie mierna. Niemniej jednak, obligacje postrzegane są jako "bezpieczna przystań", przynajmniej dopóki rząd jest wypłacalny.

 

To oczywiście zostało przedstawione w bardzo dużym uproszczeniu, ale chciałem abyś zrozumiał mechanizm działania. Dodałem również kilka podstaw, tak aby inni użytkownicy nie mający styczności wcześniej z papierami wartościowym, zrozumieli o co w tym biega. Pozdrawiam :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Boromir said:

Mam takie zapytanie z ciekawości, nie wiem, czy kiedyś się zastanawialiście, żeby jak mając przykładowo milion albo dwa miliony złotych zainwestować w obligacje skarbu Państwa ?

Właśnie dokładnie dlatego się ma milion albo dwa, że trzyma się je z dala od obligacji państwowych. I w ogóle z dala od państwowych łapsk. 

Każdy system państwowy chce Twojego dobra więc Ci je odbierze, kiedy tylko będzie chciał.

Państwu nic ponad podatek. Obecnie praktycznie każde, jest oczywiście instytucją zaufania publicznego. Braku zaufania. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Rnext napisał:

Braku zaufania. 

A jeśli zainwestowałbym pieniądze w Szwajcarii i chciałbym żyć z odsetek, przecież Szwajcaria jest najbardziej stabilnym krajem na świecie, kraj który nie brał udziału w żadnej wojnie od XIV wieku. Od czasu bitwy pod Sempach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Boromir said:

A jeśli zainwestowałbym pieniądze w Szwajcarii

Nieco inna bajka, ale tylko odrobinę, co w zasadzie nie poprawia znacząco sytuacji.

Jeśli U$A mogło na szwajcarskich bankach wymóc odstąpienie od żelaznej zasady (zachowania za wszelką cenę tajemnicy bankowej) i ujawnianie na żądanie kont obywateli amerykańskich to może wszystko.

SNB może nawet utrzymywać (oczywiście "przejściowo ", już od pięciu lat :D) ujemne stopy procentowe (minus 0.75%) więc też może wszystko.

A Szwajcarzy już nieraz pokazali że są w stanie zrobić wiele, żeby osłabić CHF, który za mocno rośnie kiedy otoczenie drukuje bez opamiętania. A "wiele", oznacza - "wydrukujemy tyle ile trzeba, żeby mieć zakładany parytet do $ czy tam EUR". Czyli jeśli waluty otaczające będą się osłabiać, SNB nie dopuści do aprecjacji CHF i będzie drukował nawet na papierze toaletowym, jeśli banknotowego zabraknie. 

Zresztą system bankowy jest jeszcze bardziej internacjonalistyczny od ZSRR ("banksterzy wszystkich krajów łączcie się"). To jest jeden wielki kartel światowy, bez znaczenia o walucie jakiego kraju mówimy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rnext napisał:

 bez znaczenia o walucie jakiego kraju mówimy. 

Tylko jest jedno ale, nie jestem miliarderem, niewygodnym politykiem, przykładowo mam 1 milion euro, chciałbym zainwestować, kolejna rzecz mieszkam w Polsce, jestem Polakiem, Polska nie jest aż tak potężne jak USA.  Banksterzy wszystkich krajów łączcie się, dla takich , gość ,który ma milion euro to kmiotek, jak obracają miliardami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się może na obligacjach, ale jak już to bym się od polskich trzymał z daleka. Nie jesteś niemieckim bankiem, żeby się z tobą liczyli i równie dobrze mogą cie wyruchać bo co im zrobisz? A powód się znajdzie, choćby 100 (co już jest faktem) albo i 200 miliardów (co jest prawdopodobne) deficytu budżetowego. Niemcom bym się nie bał pożyczać, ale zysk też będzie (pewnie znacznie) mniejszy. I też nie na długo. Polskich obligacji 10-letnich, jak dobrze pamiętam, nikt nie chciał swego czasu kupić, więc tak długich nie emitują. Zysk masz wprost proporcjonalny do ryzyka, ale tak się składa, że mamy poważny kryzys, poważniejszy niż w 2008, jesteśmy niebezpiecznie blisko mitycznych 60% PKB długu i nie ma już OFE, które można by ukraść. Więc od polskich bym się trzymał z daleka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety czasy, gdy wpłacało się kasę na lokatę albo kupowało bezpieczne obligacje zarabiając te 2-3 procent ponad inflację już minęły. Nadeszła podła era dymania oszczędzających i posiadaczy kapitału, czyli zerowych / ujemnych stóp procentowych, gdzie bez wchodzenia w ryzykowne aktywa nie jesteś w stanie nawet ochronić kapitału, nie mówiąc już o małym zarobku.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze uzupełniająco odnośnie obligacji skarbowych. Uważam że są z gruntu niemoralne, pozwalając w moim imieniu i na moje konto, zaciągnąć nie wiadomo komu, nie wiadomo jak wielkie zobowiązania kredytowe. Jeszcze brakuje, żeby w ramach "luzowania ilościowego" sąsiad mógł bez wiedzy sąsiada wziąć na niego kredyt. Do tego generują odsetki, czyli nieistniejące "pieniądze", które trzeba będzie "wykreować", czyli dodatkowo inwestujemy w inflację. Paranoja. O ile pamiętam, to Frank Chodorov mawiał, że inwestowanie w obligacje własnego kraju jest jak inwestowanie świń w modernizację pobliskiej rzeźni. 

 

Na celowe obligacje (albo lepiej akcje publiczne) typu budowa elektrowni, autostrad, retencji itp. to jeszcze bym kupił, bo inwestuje się w coś przynoszącego jednym korzyści a inwestorom zyski. Ale u nas zawsze są zagrywki takie jak np. z kulczykową autostradą, że kredyty spółce AW gwarantuje skarb państwa (czyli ja i ty pokryjemy ew. straty) a zyski sprywatyzuje sobie tylko spółka. Co za problem było upublicznić akcje czy obligi autostradowe? I jeździł bym po swojej, płacąc samemu sobie, bo kawałek zbudowałem ze swojego portfela. Ale w sumie i tak zbudowaliśmy za swoje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2020 o 14:31, Boromir napisał:
W dniu 28.07.2020 o 21:51, Rnext napisał:

Braku zaufania. 

A jeśli zainwestowałbym pieniądze w Szwajcarii i chciałbym żyć z odsetek, przecież Szwajcaria jest najbardziej stabilnym krajem na świecie

A jednak przedsiębiorstwo holokaust oszabrowało Szwajcarię którą obojkotowało USA i wielkie korporacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.