Skocz do zawartości

Zjazd psychiczny dwa miesiące po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem od paru dni rozdrażniony. W ciągu dnia krzyczę na ludzi, robię awantury, włącza mi się agresor. Wieczorem wpadam w jakaś apatię, nic mi się nie chce i ciągle myślami wracam do eks. 

 

Dziś skojarzyłem, że dostałem przecież niedawno od znajomych informację, że jeszcze dwa miechy temu "bardzo bardzo kochająca ex" skacze już na nowym kutasie i dokładnie zbiegło się to z pogorszeniem nastroju. 

 

O tyle dziwne, że to ja ją w końcu za drzwi wystawiłem. 

 

Czy ktoś miał takie flashbacki? Jak sobie z tym radzić. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz, co czujesz, wróć do moich wcześniejszych postów, dużo na ten temat pisałem. Bardzo przydatna sprawa, pamiętnik wywalenie całej historii, przeczytanie i wyrzucenie do kosza lub spalenie. Świetny rytuał na całkowite rozstanie. Podświadomość trzyma, a to niezła metoda, żeby się pozbyć syfu z głowy. Zamiast trzymać w sobie spisz na kartce w intencją uwolnienia. Opisz wszystko, tylko dla siebie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, maroon napisał:

Jestem od paru dni rozdrażniony. W ciągu dnia krzyczę na ludzi, robię awantury, włącza mi się agresor. Wieczorem wpadam w jakaś apatię, nic mi się nie chce i ciągle myślami wracam do eks. 

 

Dziś skojarzyłem, że dostałem przecież niedawno od znajomych informację, że jeszcze dwa miechy temu "bardzo bardzo kochająca ex" skacze już na nowym kutasie i dokładnie zbiegło się to z pogorszeniem nastroju. 

 

O tyle dziwne, że to ja ją w końcu za drzwi wystawiłem. 

 

Czy ktoś miał takie flashbacki? Jak sobie z tym radzić. 

Tylko całkowita blokada. Niestety u Ciebie mleko się już rozlało, bo powiedzieli znajomi. Ja nawet teraz, po 2 latach trochę bym przeżył jakbym się dowiedział, że ex np. bierze ślub. Nie dlatego, że ją kocham ale dlatego, że w pewnej części mnie zawsze ona już będzie, tak jak i będą inne kobiety z którymi byłem. To jest normalne, dlatego znając ten proces i wiedząc o tym, mam ją od 2 lat na blokadzie i chyba nigdy jej nie odblokuje. Po prostu nie warto, możesz mieć nawet nową dupę, a i tak poczujesz lekki ból jakbyś się dowiedział czegoś podobnego o ex. W mężczyznach bardzo głęboko siedzi to poczucie lojalności, poczucie wspomnień i tego, że ona była "moja". To jest tak głębokie, że nawet nie mamy nad tym do końca kontroli, dlatego najlepiej zablokować wszędzie gdzie się da.

 

A to, że ma już nowego - to jest związane z tym, o czym pisałem. Kobiety nie mają uczuć wyższych do mężczyzn, dlatego jak tylko jest okazja nowego to od razu do niego odchodzą.

 

Wystarczy poczytać kobiety z tego forum:

piszą, że kochają swoich partnerów ponad życie, że w końcu po kilku poprzednich są szczęśliwe, że warto było mieć tyle rozstań, bo teraz w końcu kochają nad życiem obecnego faceta. Coś Ci to przypomina? Ja jak to czytam tylko upewniam się, że one w środku czują kompletną pustkę do mężczyzn, dlatego z taką łatwością przychodzi im rzucanie tak górnolotnymi tekstami.

Facet to się z 30 razy zastanowi zanim powie, że kochał nad życie, itd. Kobietom przychodzi to tak lekko, bo zupełnie nic nie czują do mężczyzny.

 

Np. @Androgeniczna wspominała, że kocha swojego partnera nad życie. @Hatmehit mówiła, że bardzo dbała o swojego partnera, aby było mu dobrze.

One wszystkie jak jeden mąż rzucają z dziecinną łatwością górnolotnymi stwierdzeniami bo zupełnie nic nie czują do facetów i chcą sobie wmówić, że jednak czują, że są dobre i romantyczne, w ten sposób dbają o swoją higienę psychiczną, lepiej się czują gdy wmówią sobie jak dobre są i troskliwe.

 

Jak głębiej zaczniesz się przyglądać kobiecym wypowiedziom zrozumiesz co mówię, na razie może wydawać się to zbyt obrazoburcze.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij biegać. Mój najlepszy sposób na "głupie myśli".Podczas biegu nie odpływasz aż tak emocjonalnie. Umysł jest tu i teraz a serce napier... tak mocno ze liczysz już tylko sekundy do mety. U mnie weszło w krew, dzięki ex teraz mam ciało nastolatka. Jeden nałóg zastępu jesz drugim by wypełnić pustke. Tak to działa. 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to ratuje medytacja, 20-30 min. dziennie czyszczenie głowy, koncentracja na oddechu, akceptacji "teraz" i puszczeniu przeszłości. Nie zatrzymywanie myśli (jest ich pełno, ale nie "idę" za nimi, slucham oddechu). Łatwo nie mam bo exgf niedaleko mieszka. Mam za sobą listę negatywów, list na do widzenia, praktykę wdzięczności, w toku sport, autoterapia, cuda wianki. Lekko nie jest. Myślałem że w pół roku się poskładam, ale widzę rok minimum zanim minie (bo pracy nad sobą to na lata).

Edytowane przez Feniks77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, mastroeni said:

Tylko całkowita blokada. Niestety u Ciebie mleko się już rozlało, bo powiedzieli znajomi. 

Tu jest problem, bo raz mamy wspólnych znajomych, dwa jest spore prawdopodobieństwo widywania się na pewnych eventach sportowych. To jest niestety minus poznawania kobiet w pewnym środowisku i posiadanie wspólnych sportowych zainteresowań, nawet jak u myszki było to blade i płytkie. No chyba, że jej się sport odwidzi, ale to wątpliwe. 

3 minutes ago, thyr said:

Zacznij biegać. Mój najlepszy sposób na "głupie myśli".Podczas biegu nie odpływasz aż tak emocjonalnie. Umysł jest tu i teraz a serce napier... tak mocno ze liczysz już tylko sekundy do mety. U mnie weszło w krew, dzięki ex teraz mam ciało nastolatka. Jeden nałóg zastępu jesz drugim by wypełnić pustke. Tak to działa. 

No właśnie myślę zeby wrócić do biegania. Eks mnie trochę "zmisiowała" i forma spadła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, mastroeni said:

 

Jak głębiej zaczniesz się przyglądać kobiecym wypowiedziom zrozumiesz co mówię, na razie może wydawać się to zbyt obrazoburcze.

Nie, ja już od lat mam podejrzenia, że emocjonalnie kobiety są wydmuszkami. Tyle że taka prawda jest zbyt brutalna, więc umysł ją odrzuca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maroon napisał:

Nie, ja już od lat mam podejrzenia, że emocjonalnie kobiety są wydmuszkami. Tyle że taka prawda jest zbyt brutalna, więc umysł ją odrzuca. 

Pamiętam jak ex najbardziej mnie "kochała" gdy rozmawiałem z jakąś inną kobietą a jej wtedy nie było, ale wiedziała, że gadam wieczorem z koleżanką. Pamiętam jak ex mówiła mi, że kocha mnie i tylko mnie i nigdy się to nie skończy, mówiła to trochę tak z takim beztroskim uśmiechem, że zawsze mnie to zastanawiało. Dziś już wiem. Mówiła to z podobną lekkością co @Androgeniczna że kocha swojego partnera, @Hatmehit że bardzo chciała dbać o swojego partnera czy @woman_in_red że miała chyba 4 czy 5 facetów i w końcu znalazła odpowiedniego, kocha go nad życie i jest szczęśliwa :) One mówią to z taką lekkością, bo po prostu tego nie czują tak naprawdę.

 

Nie znam faceta który z taką lekkością by wypowiadał podobne słowa. Facet słowa o miłości, kochaniu nad życia mówi zawsze po zastanowieniu, z pewną zadrą w głosie, pewnym zastanowieniem, lekkim rozdygotaniem. Bo on to naprawdę czuje. One to mówią, jak o zeszłorocznym śniegu. Odpowiedź czemu brzmi właśnie tak: bo tak naprawdę zupełnie nic nie czują z tego co mówią. Dlatego tak łatwo to mówią.

 

Dla mnie powoli prawda nie jest już brutalna, mnie wręcz śmieszy jak czytam teksty kobiet o swoich partnerach, zawsze się wtedy utożsamiam z ich stanem duchowym gdy to mówią - one zawsze to mówią tak, jakby sobie jaja robiły z tych facetów i mówiąc to :D

Typu:

chciałam tylko dbać o mojego partnera...

kocham go nad życie...

Hehehee, jak to poczujesz i zrozumiesz co one czują, to sam będziesz miał bekę. One kompletnie nic nie czują.

Edytowane przez mastroeni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, mastroeni said:

 

. One kompletnie nic nie czują.

Arch to ten od kamienic, tak? ? Mniejsza o większość. 

 

Przykład. Zrobiłem eks dość drogi prezent - nazwijmy to wyposażeniem, do wspólnego uprawiania sportu, który tak bardzo deklarowała, że chce ze mną razem uprawiać...

 

Przy wystawianiu za drzwi zapytałem, a co z tym wyposażeniem? Na co uzyskałem odpowiedź, żebym sprzedał, bo jej potrzebne już nie będzie. Pomijam, że wyszło wtedy jakim wielkim kitem była ta jej "zajawka", ale chodzi o coś innego. Wtedy nie zwróciłem na to uwagi. Oczy. W oczach nie było nic. Żadnych emocji. Pustka. 

 

Więc sklonny jestem się zgodzić z tym, że kobieta nie ma uczuć, a jedynie jakąś fasadę na pokaz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni są romantykami udającymi pragmatyków, kobiety są pragmatyczkami udającymi romantyczne (nie moje stwierdzenie). I to chyba nie jest tak że obe "nie czują". One W TYM MOMENCIE może nawet tak czują (choć ch... wie), ale zmiana warunków (niedobór atrakcji), konstelacji (lepszy bolec na horyzoncie) powodują, że przestają czuć. Te uczucia są, tylko nietrwałe jk bańka mydlana. Moja exgf jeszcze miesiąc przed rozstaniem jęczała na pieska "O Jezu, uwielbiam Cię Misiu, nikt mnie tak nie rżnął". I co? I chuj. Zresztą rżnęło ją wielu przede mną, bo libido miała wysokie jak Palac Kultury i od 15 r.ż. dawała mu upust. Nie wspominam że po alko była pełna wyznań, a potem na trzeźwo były to "bzdury pisane po pijaku".

Edytowane przez Feniks77
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

dostałem przecież niedawno od znajomych informację, że jeszcze dwa miechy temu "bardzo bardzo kochająca ex" skacze już na nowym kutasie i dokładnie zbiegło się to z pogorszeniem nastroju. 

Proste - ona se szybko kogoś znalazła a Ty nie. Po za tym poszła do samca który wydał jej się bardziej wartościowy co jest poniżające.

 

Więc prosto - musisz se znaleźć jakąś, byle jaką i pokazać jej, że jej strata to była dla Ciebie ulga jak przy sraniu.

 

Może trochę za późno - ale zależy jakie masz podejście. Bo może nie być Ci szkoda kobiety ktorą każdy rżnie w dupę kiedy chce.

 

I tera najważniejsze - rozpuść plotę, że ruchałeś inne wcześniej niż ona Cię zdradziła. Po piersze sam w to uwierzysz momentalnie po drugie wyjdzie, że to ostatecznie Ty ją przebolcowałeś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Więc sklonny jestem się zgodzić z tym, że kobieta nie ma uczuć, a jedynie jakąś fasadę na pokaz. 

Tzn. żebyśmy się dobrze zrozumieli - moim zdaniem mają uczucia, ale nie do mężczyzn. Widziałeś żeby kobieta o miłości do swoich dzieci mówiła z taką lekkością jak o miłości do mężczyzny? Aaa widzisz. Tu jest pies pogrzebany. Tutaj tak lekko już nie mówi, bo dzieci naprawdę kocha i bałaby się, że dziecko odejdzie, umrze, cokolwiek. Tu jest ich słaby punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, mastroeni said:

Tzn. żebyśmy się dobrze zrozumieli - moim zdaniem mają uczucia, ale nie do mężczyzn. Widziałeś żeby kobieta o miłości do swoich dzieci mówiła z taką lekkością jak o miłości do mężczyzny? Aaa widzisz. Tu jest pies pogrzebany. Tutaj tak lekko już nie mówi, bo dzieci naprawdę kocha i bałaby się, że dziecko odejdzie, umrze, cokolwiek. Tu jest ich słaby punkt.

Kolego Arch, sobol, somik, dobrze prawisz. Po latach doszedłem do podobnych wniosków. To daje coś w rodzaju wyzwolenia.

 

Kolego @maroon będziesz cierpiał, nie ma innego wyjścia. Ale to początek drogi. Bardzo długiej drogi. Na jej etapach jesteś nowy TY, który patrzy na starego ciebie jak wyrozumiały mistrz na swojego miotającego się ucznia. Będziesz myślał potem, bosz, w jakiej ja ciemnej jaskini świadomości siedziałem, gdzie Światło nie docierało! Będziesz tak myślał o wielu aspektach swojego życia. Dlatego warto wyruszyć w tę piękną podróż. Cierpienie uszlachetnia, jest trampoliną rozwojową.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że Twoja ex nie była dziewicą kiedy się poznaliście. Co to oznacza? Ano to, że przed Tobą już kilku innych kolesi dymało ją konkretnie. Spuszczali się na nią, ona zakładała kuse kiecki na nich, lizała ich jajka i połykała spermę. Szeptała do ucha jak dobrze ją rżną. Zalecam wizualizację tego. Wtedy od razu Ci przejdzie, przynajmniej ja tak mam. Skoro już przede mną ktoś ją ruchał, to tym bardziej co mnie obchodzi kto TERAZ ją posuwa. Wiem, że mamy tendencje do traktowania kobiety jak swojej własności, ale to błędne podejście i trzeba robić wszystko, żeby się tego oduczyć. 

 

Zresztą, pomyśl też w inny sposób, innymi kategoriami. Nie jest to dla Ciebie poniżające, że jakaś laska (w tej chwili ona jest nikim dla Ciebie) daje dupy jakiemuś kolesiowi a Ty zamiast cieszyć się życiem to wyżywasz się na innych ludziach i zatruwasz sobie normalne i prawidłowe jestestwo? Wiem, że to bardzo ludzkie i wpisane w męski ród, ale to poniżające, przynajmniej dla mnie. Czuję się źle z takim myśleniem. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie tyle rusza, to że się z kimś tam rucha, co to, że tak jej qrwa łatwo deklaracje przychodziły, a zmieniło się jak chorągiewka na wietrze. Niby powinienem wiedzieć że tak zazwyczaj się kończy, ale wkurw na stracony czas i emocje jest. 

 

Zawsze jest koszt utraconych możliwości. Nie ładując energii w tą konkretną karynkę, możliwe że można było energię wrzucić w inną inwestycję, o korzystniejszej stopie zwrotu ?

 

Pociesza mnie, że widziałem dziś jak taka Julka 10/10 nawalała i bluzgała na takiego czada 10/10 jak z obrazka, a ten stał z głupią miną i nie wiedział co robić ?

12 minutes ago, pillsxp said:

 

Znajdź sobie inna i wstaw na FB żeby miała bul dupy.

Tylko kurna ładniejsza musi być, co przy 170cm/51kg eks będzie sporym wyzwaniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

 

Tylko kurna ładniejsza musi być, co przy 170cm/51kg eks będzie sporym wyzwaniem ?

To wstaw zdjęcie randomowego chada 10/10  , będzie miała ból tyłka że teraz ty go popychasz.A być może dojada ja i inne rozterki co do waszego byłego związku. 

Edytowane przez thyr
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, maroon said:

Jestem od paru dni rozdrażniony. W ciągu dnia krzyczę na ludzi, robię awantury, włącza mi się agresor. Wieczorem wpadam w jakaś apatię, nic mi się nie chce

A ja powiem tak - warunki meteo w Polsce w ciągu ostatnich kilku dni były do dupy. Ludzie dostawali agresora, a potem zasypiali na autostradzie.

15 hours ago, maroon said:

Dziś skojarzyłem, że dostałem przecież niedawno od znajomych informację

Swój stan musiałeś sobie jakoś wytłumaczyć... ale czasowa zbieżność, nie musi oznaczać jednocześnie przyczyny i skutku.

16 hours ago, maroon said:

Czy ktoś miał takie flashbacki? Jak sobie z tym radzić.

Nie zastanawiaj się, co zrobić, by o niej nie myśleć. To jak próba niemyślenia o różowym słoniu.

Po prostu przestań.

14 hours ago, maroon said:

Więc sklonny jestem się zgodzić z tym, że kobieta nie ma uczuć, a jedynie jakąś fasadę na pokaz

Ależ ma uczucia - tylko dostosowane do czasu i miejsca. Stąd, może naraz uczciwie i szczerze pocałować męża, kwadrans po tym, jak uczciwie i szczerze krzyczała "ooo, tak, mmmghlm" - ale komu innemu.

Świadomość że takie przypadki są częstsze, niż się boimy w najgorszych koszmarach, bywa oczyszczeniem.

No kobiety są, jakie są - każda przy tym jest inna, chociaż takie są podobne - a życie toczy się dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.