Skocz do zawartości

Płacenie na randce


Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja, żeby uniknąć tego typu sytuacji umawiam się na spacery. I zdrowo i tanio. Nie ma zamiaru płacić za obcą osobę.

 

Ostatnio zanim zaproszę na SPOTKANIE (nigdy randkę) pytam pańcię czy jest silną niezależną kobietą feministką - jak się tak deklaruje to bezwzględnie płaci za siebie.

 

Jedna kiedyś zdecydowana feministka napisała, że facet powinien puszczać kobietę przodem w drzwiach - spytałem dlaczego - bo odwracanie się do kobiety plecami i tyłkiem jest niesmaczne. Skwitowałem to stwierdzeniem, że jak kobieta pokazuje tyłek i plecy to ok?

 

Ja wymagam aby kobieta płaciła za siebie. Bezwzględnie - jak jej to nie pasuje to do widzenia - mi roszczeniowy pasożyt nie jest do niczego potrzebny.

 

Raz jedyny w ostatnim długim czasie - zdarzyła się kobieta, która sama chciała zapłacić za nas oboje. Zacząłem się z nią spotykać. Jest fajna, wygląda, że naprawdę niezależna i jakoś tam na razie wygląda że ma w głowie poukładane.

 

 

Także podsumowując - kwestia płacenia na pierwszym spotkaniu/randce - według mnie jest testem czy macie do czynienia z pasożytem czy z osobą przynajmniej w jakimś stopniu honorową.  Ma być 50/50 albo każdy za siebie.

Pilnujcie tego i nie dawajcie się wykorzystywać.

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.