Skocz do zawartości

Czy wmawianie facetom, że z wiekiem zwiększają swoje szanse u kobiet, to rak


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, maroon napisał:

Szukanie w wieku 40 czy 45 lat dwudziesto parolatki do związku to skrajna głupota.

To jest dla mnie przede wszystkim dziwne :) 

 

Przepraszam, bo może jest tu ktoś taki i poczuje się urażony, ale jeżeli ok. 40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym, dobrze mu się z taką 20-latką żyje w związku to coś z nim jest nie tak, gdzieś się zatrzymał w rozwoju. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Ragnar1777 said:

I teraz wrzucę też coś nieco kontrowersyjnego:

Moja siostra jest nieletnim dzieciakiem i sprowadza często swoje koleżanki też nieletnie.
Mają one po 13-14 lat, więc dla mnie nawet nie są kobietami jeszcze.
A mimo to gadają jej, że ciacho jestem.
Jedna jeszcze do mnie otwarcie, że jej mój wiek nie przeszkadza, na co ja jej z góry odpowiedziałem, że mi za to jej już przeszkadza.
To są gówniary, a już mają pociąg do starszych.

Co jest kontrowersyjnego w tym, że kobiety mają pociąg do przystojnych gości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, tytuschrypus napisał:

Przepraszam, bo może jest tu ktoś taki i poczuje się urażony, ale jeżeli ok. 40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym, dobrze mu się z taką 20-latką żyje w związku to coś z nim jest nie tak, gdzieś się zatrzymał w rozwoju. 

 

Niedawno gdzieś czytałem, że facet czuł połączenie dusz z osiemnastoletnią rówieśnicą swojej córki. Brr. Jak bardzo trzeba być odrealnionym? Seks ok - jestesmy dorośli, ale ten wspomniany zakochany stwierdził, że z żadną kobietą nie rozmawiał tak, jak z tym podlotkiem... Ja się poczułem staro, kiedy miałem 25 lat i pięć lat młodsza laska wydała mi się dzieckiem,

Edytowane przez JAL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, tytuschrypus said:

To jest dla mnie przede wszystkim dziwne :)

 

Przepraszam, bo może jest tu ktoś taki i poczuje się urażony, ale jeżeli ok. 40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym, dobrze mu się z taką 20-latką żyje w związku to coś z nim jest nie tak, gdzieś się zatrzymał w rozwoju. 

Jest sporo małolat, które preferują dojrzałych, bo mają poukładane w głowie, w przeciwieństwie do ich rówieśników. Jest też coraz większa liczba mająca daddy issues i szukająca zastępczego taty. 

 

Ale w żadnym z wariantów to nie jest materiał na związek. Zbyt różne doświadczenie i oczekiwania. 

 

Dam banalny przykład - dziewczyna napalona na np. Majorke, bo nigdy nie była, a ty już byłeś 10x i rzygasz Majorką. Itp. itd. 

 

Duża różnica wieku, powiedzmy > niż 15 lat wychodzi też na starość. Ty masz 70 a ona wyjąca 50-tka i co? 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się ostatni raz w temacie 40 vs 20.

Nawet zaklnę.

Kurwa, skąd wyewoluował ten układ '40 vs 20'?

No skąd ja się pytam bo na forum BS nigdy nie było takiego credo.

Czy też nie credo a aksjomatu bardziej.

 

Skąd?

 

Jeśli nie żyje się w piwnicy.

Albo w Bieszczadach, gdzie ludzi widuje się raz na tydzień (w kolejce do sklepu).

I ma się choć kapkę oleju i sprawne trybiki w głowie.

To w lot skuma się, że układ "40 vs 20" to nie norma a wyjątek od normy!

Szanse na to małe.

Pominę, o czym już wspominałem na forum, przepaść mentalną między LVL 40 a LVL 20.

A ta jest jak uskok San Adreas w Kalafiorni.

 

No skąd kurna?

 

Kurwa!

Ilu z nas zostanie takim życiowym Gianlucą Vacchi?

Zajebiście zadbanym, w uj bogatym, mającym kupę wolnego czasu i środków włoskim milionerem?

1508761087-gl.jpg

 

Tak, kurna.

Taki Vacchi i jemu podobni spokojnie będą mieli 40 vs 20.

Ale to promil!!!

 

Więc skończcie z tym głupim 40 vs 20.

 

Natomiast spokojnie, będąc w górnej 20% mężczyzn,

Można mieć w Polsce 40 vs 3x.

Gdzie x to od 0 do 5.

Czyli partnerkę o 5-10 lat młodszą od siebie.

 

Wiem że przytoczone przykłady z mojego życia i obserwacji znajomych par to tzw dowód anegdotyczny.

Ale znam takich par sporo! To nie są wyjątki!

Co łączy tych facetów?

Wysoki status. Wysokie dochody. Większość jest zadbana grubo ponad średnią.

Dobra, wiem guano-dowód bo nie wklejam tabelek itd.

 

Wyjdźcie kurna z tego biadolenia.

 

Wczoraj byłem z dzieciakami na placu zabaw.

Podjechał autobus z agencji pracy tymczasowej i wysiadły 4 Ukrainki.

Dwie starsze, za nimi dwie młodsze.

Styrane - było widać zmęczenie.

Te młodsze mimo zmęczenia - ewidentnie zgrabne i miłe z buzi.

Aż sobie pomyślałem, że przecież każdy mający trochę oleju w głowie gość.

Ikry w jajach i iskry w oku.

Może podejść, uśmiechnąć się, zagadać.

Jak coś zatrybi - umówić się na pokazanie miasta. Później na kawę z ciachem zaprosić.

Kurna! Ale tu trzeba DZIAŁAĆ a nie JOJCZYĆ.

 

Może i mi łatwiej, bo jestem ESTP.

I mam spojrzenie na świat typowego ESTP.

 

Dobra, do tematu.

 

40 vs 20 to MIT.

Nie wiem kto to spłodził ale to szkodliwy mit.

40 vs 35 czy 40 vs 34 (tak mam ja!) jest na wyciągnięcie ręki.

Ale trzeba na to zapracować!

Sami kurna nie wpadnie!

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

 

40 vs 20 to MIT.

Nie wiem kto to spłodził ale to szkodliwy mit.

40 vs 35 czy 40 vs 34 (tak mam ja!) jest na wyciągnięcie ręki.

Ale trzeba na to zapracować!

Sami kurna nie przyjdzie!

 

 

Ja tylko dodam, że pannę 30-35 znacznie ciężej jest przy sobie utrzymać bo się miota przed walnięciem w ścianę. Jak egzemplarz jest słaby z charakteru, to będzie poszukiwał rozpaczliwie, a nuż się jednak trafi lepsza opcja. "Zasługuję na więcej" ?

 

Tak sobie też myślę, że stąd jest parcie na te 20+, bo Polki w wieku 30+ na ogół wyglądają koszmarnie i są koszmarnie niezadbane - tona tapety i ciuch od gucciego tego nie ukryje. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Ja tylko dodam, że pannę 30-35 znacznie ciężej jest przy sobie utrzymać bo się miota przed walnięciem w ścianę. Jak egzemplarz jest słaby z charakteru, to będzie poszukiwał rozpaczliwie, a nuż się jednak trafi lepsza opcja. "Zasługuję na więcej" ?

 

Możliwe Bracie, ale generalnie piszą powyższe.

Pisałem o sformalizowanych małżeństwach 40 vs 3x.

Na razie nikt się jeszcze nie rozwiódł.

A jak będzie?

Jak zawsze - czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

 

Możliwe Bracie, ale generalnie piszą powyższe.

Pisałem o sformalizowanych małżeństwach 40 vs 3x.

Na razie nikt się jeszcze nie rozwiódł.

A jak będzie?

Jak zawsze - czas pokaże.

Jeżeli ktoś się dobrze dobrał, to trwałość związku w tym przedziale wiekowym powinna być dużo wyższa niż dwudziestoparolatków. Ale tu bardzo dużo jednak od kobiety zależy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, tytuschrypus napisał:

To jest dla mnie przede wszystkim dziwne :)

 

Przepraszam, bo może jest tu ktoś taki i poczuje się urażony, ale jeżeli ok. 40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym, dobrze mu się z taką 20-latką żyje w związku to coś z nim jest nie tak, gdzieś się zatrzymał w rozwoju. 

A to nie jest tak, że oboje się uzupełniają?
On ją uczy dojrzałości, powagi, o życiu etc. a ona przypomina mu, że świat to nie tylko kasa, garnitur z krawatem i nudne spotkania w pracy?

Fakt 20 lat to trochę mało, ale już 25? 27? 30?
Poza tym o czym TY chcesz rozmawiać z kobietą?
O biznesie? O pieniądzach?
Jeśli tak to moim zdaniem wtedy masz do czynienia z materialistkami.
Ja z babami o pieniądzach nie gadam bo to jest dla mnie klarowny znak jakie ona ma priorytety.
Priorytetem nie jestem ja, tylko mój biznes, moje pieniądze, moje oszczędności i takie tam.
Słuszną uwagę zwrócił @Imiennik  - parafrazuję:
"To ona ma się spotykać z Tobą, czy z twoim mieszkaniem?".

Ja nie widzę dużej różnicy między 15-latką a 25-latką jak teraz zaczynam sobie analizować moje rozmowy z paniami w różnym wieku.
Powiem więcej - nie widzę zbyt dużej różnicy między 20-latką a 40-latką :) 
Jedyne różnice to są te wynikające z charakteru, a nie z wieku no i może też z tego co "wypada".
Z mężczyzną jest inaczej bo mężczyzna dojrzewa i się rozwija.
Kobieta natomiast to jest wieczne dziecko i na moje oko przestaje się rozwijać po 18-stce.
Wiem co mówię bo czasem jak obserwuję stare baby po 40-stce w małżeństwach to mi ręce opadają.
Szczerze to wolę mieć to samo, ale z 10x bardziej jędrniejszym ciałkiem.
Bonusem kobiety 20+ jest też ta energia do życia i płodność.

Ja nikomu słusznej drogi nie wskazuję bo nie jestem żadnym wieszczem.
Kto chce niech rucha nawet i starsze ;) 
 

 

12 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Czyli partnerkę o 5-10 lat młodszą od siebie.

Tak 10 lat różnica to jest moim zdaniem optymalna.
Można jeszcze podciągnąć do 15.
@Amperka to twój mąż jest 15 lat starszy? czy 14?
40-20 to mimo wszystko duża różnica i kwachy mogą wyjść jak będziesz miał brak erekcji w wieku 60+, a ona będzie ryczącą 40-stką...

 

33 minuty temu, tytuschrypus napisał:

40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym,

Jeszcze się odwołam do tego.
Powodzenie wśród kobiet ma się nie wtedy jak się jest równym z równym.
Tylko jak jesteś przecież od nich wyżej.

Więcej wiesz, jesteś mądrzejszy - jesteś autorytetem.
Rówieśnik jej tego nie da i stąd ta plaga i dramy między związkami rówieśników.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

A to nie jest tak, że oboje się uzupełniają?

Nie. To tak, jakbyś napisał że uzupełniasz się z 10-latkiem, bo on się bawi resorakami, a Ty jeździsz takim samym, tylko dużym. To są inne poziomy percepcji, kompletnie. Przynajmniej dla mnie.

 

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Poza tym o czym TY chcesz rozmawiać z kobietą?
O biznesie? O pieniądzach?
Jeśli tak to moim zdaniem wtedy masz do czynienia z materialistkami.

O rzeczach, o których 20-latka nie ma zielonego pojęcia, a 30-latka już tak. Jest całe mnóstwo takich rzeczy. Wybacz, ale to mi się wydaje oczywiste. To jest kwestia podejścia do życia, doświadczeń (również kulturowych, które osoba w bardziej zbliżonym wieku też ma podobne), jakiejś dojrzałości emocjonalnej, całej masy innych rzeczy. Jak pisałem, kompletnie inne postrzeganie rzeczywistości. Dla mnie 20-latka to jest na poziomie wiedzy, świadomości, emocjonalności dziecko, tylko rucha się i ma cycki (a i to nie zawsze). 

 

Ja nie piszę o kobietach, którym ja opowiadam jak wygląda biznes a one słuchają i nie wiedzą o czym mowa. Oczywiście, że z kobietami można rozmawiać o biznesie, pieniądzach czy innych takich. Nie każda pancia pracuje w biedrze na kasie, są też takie które pracują w korpo np. w podobnej branży i co nieco o tym wiedzą. 

 

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Powiem więcej - nie widzę zbyt dużej różnicy między 20-latką a 40-latką :) 

To niedobrze. Dla Ciebie i dla tych pań, rzecz jasna. Ja widzę. Zresztą, argument że są kobiety które mają 40 lat a dalej są jak małe dzieci to żaden argument. Wiek to po prostu warunek konieczny, niewystarczający. 

 

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Kto chce niech rucha nawet i starsze ;) 

To piszemy o związku, spotykaniu się, czy ruchaniu na linii 20-40? 

 

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Powodzenie wśród kobiet ma się nie wtedy jak się jest równym z równym.
Tylko jak jesteś przecież od nich wyżej.

Pisałem o rozmowie jak "równy z równym" na poziomie emocjonalnym, kiedy traktujesz takiego dzieciaka jak osobę na tym samym poziomie, to coś jest z Tobą nie tak. Możesz się dobrze czuć w towarzystwie młodych osób, ale planować związek z kimś takim to inna para kaloszy. To jak z człowiekiem dorosłym, który lubi się bawić z dziećmi, ale to niekoniecznie znaczy, że dziecko to jest dla niego kolega na takiej samej zasadzie, jak inny dorosły. To co piszesz jest oczywiste, kobieta musi się od faceta czuć gorsza, żeby relacja była stabilna. It is known. Ale o co innego mi chodziło.

 

EDIT: pomijam w tym momencie całą bzdurność i wyciągnięcie z kapelusza przez autora samego poglądu, który rzekomo jest na forum lansowany, tak jak pisał @Margrabia.von.Ansbach

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

40 vs 20 to MIT.

Nie wiem kto to spłodził ale to szkodliwy mit.

40 vs 35 czy 40 vs 34 (tak mam ja!) jest na wyciągnięcie ręki.

Ale trzeba na to zapracować!

Sami kurna nie wpadnie!

Zgadzam się w pełni z tą drugą częścią, że "trzeba na to zapracować". Od samego siedzenia i marudzenia niewiele się zmieni.

 

Co do pełnej części -tutaj zgadzam się połowicznie.

Skoro jak piszesz 40 vs 35 jest OK, to czy taką dużą różnica jest np. 40 vs 30? albo 45 vs 32?

Moim zdaniem to bardziej kwestia przesuwania się na skali atrakcyjności niż definiowania czegoś jako "norna" lub "poza normą".

Ja jestem zdania, że atrakcyjność faceta to trzy składowe: M+S+L (Money, Status, Look). Czyli Zamożność (finanse), Status (rozumiany jako pozycja społeczna), Wygląd

 

Więc tak na prawdę, to różnica wieku da się jakoś przełożyć na większy lub mniejszy poziom atrakcyjności faceta (wspomniane składowe M+S+L).

Jest to na tyle uniwersalne, że pasuje do "równania" z celebrytami (przykłady które się tutaj pojawiały).

Po prostu gdy rozmawiamy o typowym "Kowalskim" i Nowaku, gdzie mają obaj podobną pracę, podobne zarobki (np. 4k i 4.5k), podobne auta i wygląd, to i wiek partnerek jest mniej więcej "normą" czyli młodsze o 2-4 lata od partnera. Jeśli jednak mocniej przesuniemy się na skali (o rząd wielkości) i z pensji 4k PLN zrobimy 40k PLN ....to nagle i wiek potencjalnej partnerki, która facet może sobie poderwać mocno się zmieni. Jak się przesuniemy o jeszcze jeden rząd wielkości (albo o dwa -w regiony celebrytów), to zobaczymy że równanie nadal działa i wiek potencjalnych partnerem (zainteresowanych danym gościem) maleje jeszcze bardziej.

 

Na portalach randkowych w USA normą jest podawanie zarobków przez facetów. Kiedyś robiono badania, że poziom zarobków jest odwrotnie proporcjonalny do wagi partnerki którą facet poznaje.

Można więc pewnie założyć, że z wiekiem partnerek jest podobnie.

 

 

 

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

A miał świetne pole do obrócenia tego w żart.

A propos, wpadł mi do głowy z dupy taki tekst:

 

Ona: ...no chyba "uniwersytet trzeciego wieku"

On: Nie, raczej "czwartego wymiaru"

 

i coś tam dalej ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

40 vs 20 to MIT.

Nie wiem kto to spłodził ale to szkodliwy mit.

40 vs 35 czy 40 vs 34 (tak mam ja!) jest na wyciągnięcie ręki.

Ale trzeba na to zapracować!

Sami kurna nie wpadnie!

 

Chyba by mnie pojebało żeby w wieku 40 lat pracować/zapracować/cyrkować  przed/na 34 latką/ę  z 3 cyfrową liczbą bolców na koncie...  W takim układzie, to ona co najwyżej może zapracować na mnie. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Przepraszam, bo może jest tu ktoś taki i poczuje się urażony, ale jeżeli ok. 40-letni facet dobrze się czuje w towarzystwie 20-latek (czy latków) i rozmawia z nimi jak równy z równym, dobrze mu się z taką 20-latką żyje w związku to coś z nim jest nie tak, gdzieś się zatrzymał w rozwoju. 

Dotknąłeś powiem Ci ciekawego tematu - rozwój mentalny vs. wiek oraz zastowanie analizy transakcyjnej.

(40 z 20 jak "równy z równym" czyli z pozycji "Dorosłego", zamiast z pozycji "Rodzica") - ale to taki temat rozkminkowy w głębi mósku.

 

Profesor60 ze studentami23.

Korepetytor30 z uczniami15.

Kumpel40 w robocie z kumplami25 i kumpelami25.

Chłop40 i baba20.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeński imperatyw wykonał dobrą robotę. 

Na żonę kobieta max 2 lata młodsza a najlepiej starsza no bo przecież z taką można o wszystkim rozmawiać. Jeszcze gdyby miała bombelka to zupełnie by było super.

Dodatkowo trzeba zapracować na miłość, starać się. Kupować futra i wycieczki. 

Z mojego otoczenia: Znam wiele fajnych dziewczyn w wieku 20-30 lat z którymi miło spędzam czas. Jakoś 35 latki po ścianie już nie mają ten młodzieńczej werwy. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Wow.
A tak z ciekawości Rengers ile masz lat?

Ja poniekąd też zauważyłem, że mam znacznie lepsze powodzenie mając 22 niż gdy miałem te 16 czy 17.
Jakoś gdy skończyłem 17 to tak zaczęło rosnąć w górę.
Wcześniej też się coś zdarzało, ale to tak trzy na krzyż.

Jestem też zdziwiony, bo podobam się nie tylko 16-stkom czy 18-stkom, ale nawet.. 14-latkom czy 13-latkom... ?
Moja siostra jest w tym wieku to dużo tych koleżanek przyłazi i co chwilę słyszę, że jestem przystojny ?
Jedna gówniara 14 lat taka kokietera trzyma swoich beciaków orbiterów za mordę, ona do mnie z tekstem, że mój wiek jej nie przeszkadza.
Ja mówię kochana, ale mi twój już tak XDD
 

25 mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Co do pełnej części -tutaj zgadzam się połowicznie.

Skoro jak piszesz 40 vs 35 jest OK, to czy taką dużą różnica jest np. 40 vs 30? albo 45 vs 32?

Moim zdaniem to bardziej kwestia przesuwania się na skali atrakcyjności niż definiowania czegoś jako "norna" lub "poza normą".

Ja jestem zdania, że atrakcyjność faceta to trzy składowe: M+S+L (Money, Status, Look). Czyli Zamożność (finanse), Status (rozumiany jako pozycja społeczna), Wygląd

Wiesz, pisząc 40 vs 3x pisałem na postawie własnych doświadczeń i obserwacji.

M+S+L oraz znalezienie się w zbiorze "ponad normą" to podstawa dla mężczyzny.

 

Wiesz, bardzo cenię sobie stare wpisy na BS.

Sprzed kilku lat.

Bo tam oprócz odkrywania meandrów interakcji K-M.

Bardzo duży nacisk kładziono również na promowanie rozwoju mężczyzny.

Czyli promowano nacisk na 'pnij się do góry w M + S + L oraz miej świadomość/mindset jakimi prawami rządzą się relacje K-M".

Te posty wiele mi dały.

Bardzo wiele.

I za to jestem do dziś wdzięczny Forumowiczom i @Marek Kotońskiza stworzenie tego miejsca.

 

M+S+L plus bycie "ponad normę".

Podstawa!

 

I jeszcze raz powtórzę.

M+S+L samo się nie zrobi.

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Kurna! Ale tu trzeba DZIAŁAĆ a nie JOJCZYĆ.

I to jest porządne credo.

Godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Może i mi łatwiej, bo jestem ESTP.

Pewnie troszeczkę tak, ale też I z przodu to żadna wymówka do nie podjęcia pracy nad swoją socjalizacją.

 

2 minuty temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

M+S+L plus bycie "ponad normę".

Podstawa!

 

I jeszcze raz powtórzę.

M+S+L samo się nie zrobi.

O proszę, no właśnie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Miraculo napisał:

Chyba by mnie pojebało żeby w wieku 40 lat pracować/zapracować/cyrkować  przed/na 34 latką/ę  z 3 cyfrową liczbą bolców na koncie...  W takim układzie, to ona co najwyżej może zapracować na mnie. 

 

Zapracować, Stary, by być na takim poziomie zajebistości/wyjątkowości żeby mieć dowolny wybór wśród tych 3x latek.

Nikt Ci, Stary, nie każe na nie tyrać :)

 

Statystyczny, przeciętny 40 latek w Polsce to ma jeden wybór: Harnaś czy Tyskie wieczorem.

I statystyczne, przeciętne życie za równowartość statystycznej średniej krajowej z 38 letnią Anetą w rozmiarze L bądź XL

40 vs 30 to dla niego SF, Tolkien, bracia Strugaccy i Stanisław Lem razem wzięci.

Znaczy się fantastyka.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Po drugie - widzę, że case jest wąski i sprowadza się do wiązania się 30-40 latka z gówniarami. Jak ktoś ma dajmy na to 35 lat, to serio chce się wiązać z tą 20-letnią dupą? Naprawdę? Dla mnie 20-latki, z którymi mam do czynienia np. w życiu zawodowym to są trochę bardziej wyrośnięte dzieci - nie wyobrażam sobie z taką spędzać czasu, nawet rozmawiać przy kawie na śniadaniu. O czym? To jest przepaść doświadczenia, priorytetów, wiedzy, pozycji zawodowej itd. Chyba, że ktoś oględnie pisząc prochu nie wymyśli albo sam jest typem wiecznego chłopca, ale poważnego faceta, który coś w życiu przeżył i osiągnął nie wyobrażam sobie z panną w wieku 18-21 lat związanego inaczej niż okazjonalnym seksem a i to wyłącznie seksem. Serio, może jakiś dziwny jestem, dla mnie coś jest nie tak wtedy.

Tutaj jak najbardziej się zgadzam.

Spróbujmy pójść o krok dalej. Udało nam się nawiązać kontakt z młodą siksą 21 lat. Jak wyobrażacie sobie spędzać z nią powszechne weekendy?

Czy jesteście w stanie balować z nią i jej rówieśnikami do białego rana? Cóż tak się bawi młodzież - alkohol; narkotyki; imprezy; festiwale, my w tym wszystkim dodatkowo robimy jako sponsor.

Jeżeli nie podoba się taki układ, to czy nie jesteśmy wtedy ograniczeniem dla niej? Dziewczyna młoda, chce się bawić, z koleżankami na miasto uderzyć.

Facet 35 lat, poważny, stonowany, coś w życiu przeżył, osiągnął i ostatecznie z dziewuchą po imprezach ma się szlajać?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, tytuschrypus napisał:

O rzeczach, o których 20-latka nie ma zielonego pojęcia, a 30-latka już tak. Jest całe mnóstwo takich rzeczy.

Mnóstwo czyli?
Nie pytam by dopiec, tylko pytam z tej mojej młodzieńczej ciekawości.
Jedyna różnica moim zdaniem jest taka, że im starsza kobieta tym więcej zepsucia tego świata dostrzega.
Czego wynikiem może być to, że będzie tak zrażona do facetów, że Ty będziesz robić tylko za cel do środka.
@Anastazja kiedyś wspominała, że jak szukacie szczerze kochających kobiet, to szukajcie wśród młodszych.
Sama jest 35+.

 

38 minut temu, tytuschrypus napisał:

Nie. To tak, jakbyś napisał że uzupełniasz się z 10-latkiem, bo on się bawi resorakami, a Ty jeździsz takim samym, tylko dużym. To są inne poziomy percepcji, kompletnie. Przynajmniej dla mnie.

Tylko, że to nie jest to samo.
10 latka to jest dziecko, które nie jest do końca świadome co robi.
Natomiast osoby 20 i wyżej są już w pełni samoświadome i dorosłe.

 

 

38 minut temu, tytuschrypus napisał:

Dla mnie 20-latka to jest na poziomie wiedzy, świadomości, emocjonalności dziecko, tylko rucha się i ma cycki (a i to nie zawsze). 

I bardzo dobrze, że dla Ciebie 20 latka jest niżej na poziomie wiedzy bo właśnie to ją do Ciebie przyciąga - że jesteś wyżej praktycznie na każdym polu.
Zawodowym, świadomym, emocjonalnym, finansowym.
To jest podstawowe prawo hipergamii.
Dlatego też moi koledzy tworzą świetne związki z licealistkami, a rówieśniczki dawno już ich wychujały bo zaczęły wymagać więcej.
Zaczęły wymagać tyle ile rówieśnik nie jest w stanie spełnić(przynajmniej nie w tym wieku, nie w tych realiach matrymonialnych).
No chyba, że mówimy o osiedlowych karynach - tutaj wtedy nawet i z młodszym się puści.
I tu takie dziewczyny można powiedzieć, że to są dzieci, które się ruchają i mają cycki - BO TO JEST PATOLOGIA

 

 

40 minut temu, tytuschrypus napisał:

To piszemy o związku, spotykaniu się, czy ruchaniu na linii 20-40? 

Jeżeli uważasz, że 20-stki to dla Ciebie są dzieci to nie ma w sumie znaczenia czy mówimy o związku czy ruchaniu.
No bo po co miałbyś umawiać się na sex czy na związek z dzieckiem?
To nie byłaby poniekąd "mentalna" pedofilia? ?

Jednak odpowiadając na pytanie to właściwie piszemy o wszystkich kombinacjach z naciskiem na związek.

 

5 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Wiesz, pisząc 40 vs 3x pisałem na postawie własnych doświadczeń i obserwacji.

Jasne.
Ja też piszę na bazie swoich doświadczeń.
U mnie w rodzinie jeden facet ma 22 lata młodszą żonę i do tego facet nawet nie wygląda dobrze.
Niski, brzuszek, siwy.

Aczkolwiek nie jestem dużo w stanie powiedzieć o tym związku.
Kiedyś u nich byłem to widziałem podobny mechanizm jak we wszystkich innych związkach z bad boyem.
Czyli pańcia bidulka, cierpi przez bad boya, a tej samej nocy idzie się z nim jebać.
Warto zaznaczyć, że ten facet zawsze był kobieciarzem i nie miał nigdy problemu z kobietami.

Jednak dla mnie stanowczo za duża różnica wieku.

 

9 minut temu, yrl napisał:

Z mojego otoczenia: Znam wiele fajnych dziewczyn w wieku 20-30 lat z którymi miło spędzam czas. Jakoś 35 latki po ścianie już nie mają ten młodzieńczej werwy. 

To jest clue o którym cały czas mówię.
To ta werwa właśnie zasila mężczyznę.

 

 

9 minut temu, yrl napisał:

Żeński imperatyw wykonał dobrą robotę. 

Na żonę kobieta max 2 lata młodsza a najlepiej starsza no bo przecież z taką można o wszystkim rozmawiać. Jeszcze gdyby miała bombelka to zupełnie by było super.

Dodatkowo trzeba zapracować na miłość, starać się. Kupować futra i wycieczki. 

Odkąd jest feminizm to powstały takie patologie jak samotne karyny z dzieckiem po 30-stce czy inne dziwactwa.
Natura nie znosi próżni i muszą być frajerzy beciaki, którzy będą na te karyny płacić.
Lepiej żeby frajer płacił niż żeby nam kradli z podatków.
Poza tym im więcej takich beciaków, tym mniejszą mamy konkurencję :P 

 

 

9 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

40 vs 30 to dla niego SF, Tolkien, bracia Strugaccy i Stanisław Lem razem wzięci.

Ja już bym nie przesadzał i nie dawał kobiecie wagi wartej świętego graala(jeśli istnieje).
Bo to trochę zalatuje białorycerstwem.

 

 

2 minuty temu, BRK275 napisał:

Czy jesteście w stanie balować z nią i jej rówieśnikami do białego rana?

@Hatmehit ma 19 lat, a nie baluje do białego rana.
Ceni sobie spokój i na pijańskie imprezy z tego co mi wiadomo za często to nie chodzi.

Znam też osobiście dziewczyny w moim wieku, które wolą poczytać książkę albo pograć w lola niż iść się napić.
Jeszcze raz powtórzę:
To nie wiek ma znaczenia, tylko charakter.
Jeżeli spotykasz "siksy" to możesz mieć pretensje tylko do siebie.
Ja znajomości z takimi "siksami" dystansuję od razu.
Palić nie palę, bo mówi się, że mostów się nie pali, bo nie wiesz nigdy czy z taką osobą nie będziesz pracować lub mieszkać obok :P 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo tutaj wypowiedzi w stylu że relacje 40+ z 20+ to jeszcze dzieci itp. Spoko, ja to rozumiem (nagle wszyscy faceci zaczęli dostrzegać tą "kobiecą głębię" -prawie niczym kobiety które też cenią facetów głównie za poczucie humoru i osobowość  ?

Można zrobić bardzo prosty test. Wejdźcie sobie na dowolny portal randkowy i wrzućcie zapytanie o grupę kobiet 40+ -zobaczcie co Wam wyskoczy. Czy będziecie podnieceni na samą myśl o ew wspólnej nocy z 90% kobiet z tej grupy?

Zróbcie potem to samo zmieniając grupę na 30+ i na końcu dla grupy 20+. 

 

Mam wrażenie, że niektórzy stosują metodę " efektu kwaśnych winogron" ( http://kanonpojecpsychologicznych.pl/encyclopedia/efekt-kwasnych-winogron/ )

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pozwolicie Panowie.

Opuszczę wątek.

 

A Szanowne Grono Moderatorskie poproszę o 14dniowe L4 na żądanie.

Czy mogę prosić @Mosze Red @Rnext@Patton?

Dziękuję.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Kurwa!

Ilu z nas zostanie takim życiowym Gianlucą Vacchi?

Zajebiście zadbanym, w uj bogatym, mającym kupę wolnego czasu i środków włoskim milionerem?

Żeby zostać włoskim milionerem, trzeba najpierw ruszyć dupsko z tego grajdołu i nauczyć się chociaż włoskiego, a najlepiej i francuskiego.

 

Właściwie kol. @Messer i @SzatanKrieger już rozebrali temat, wiec ja wtrącę jeszcze tylko swoje trzy grosze w pomniejszych kwestiach. A może i w powiększych, bo ta mityczna kasa i pozycja, czasem tylko obróci się przeciw tobie, jeżeli mimo 40 lat nie nauczyłeś się jak jej używać, albo nie pozbyłeś się jeszcze kompleksów związanych z jej brakiem.

 

Żeby 40 latek mógł być w związku z 20 latką, on musi się nie zestarzeć, a ona musi być w miarę dorosła i rozgarnięta. Wbrew temu, co widać naookoło, są takie dziewczyny. Zależy to od wychowania i trochę od szerokości geograficznej. 20 letnia Włoszka nie będzie się statystycznie zachowywać tak jak 20 letnia Białorusinka, bo tam jest różnica w trwaniu edukacji 3 lata. Białorusinka idzie na studia w wieku lat 16 stu, a Polka, czy Włoszka w wieku lat 19 stu. Zależy też ile mamusia w różnych sprawach wyręczała.

 

Co do faceta zaś, tu jest sprawa bardziej złożona, bo oprócz oczywistej rzeczy, co już przedmówcy wspomnieli, że możliwości muszą być na miejscu, facet się nie może zapuścić, nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie.

 

Warunku tego nie spełnia już 95% facetów (a 99% wolnych) w dziwnym kraju nad Wisłą.

 

Teraz, co to znaczy 'nie zapuścić się mentalnie' odsyłam tutaj:

 

 

Ale to jeszcze nie wszystko. Potrzeba jeszcze:

 

- umieć wziąć poprawkę na to, że taka dziewczyna będzie miała inny mindset niż twój i nauczyć się z tym nie tylko żyć, ale jeszcze to doceniać! 

- zachować ciekawość świata, a nie że wszystko już wiem

- zachować umysł nieosądzający (to takie, to siakie, to głupie, tego nie bedę robił, bo się wygłupię itp.) 

 

Świetnie pomagają w tym resety życiowe i emigracyjne, a najlepiej resety combo ;) 

 

Ostatni punkt jest zresztą bardzo podchwytliwy. Miałem kiedyś taką laskę, która przez swoją atrakcyjność zawsze akcentowała to nieosądzanie, byś się z nią zgadzał i jej 'nie ograniczał' swoimi poglądami, ale od tego jest bardzo krótka droga do stania się owiniętym wokół palca takowej - beciakiem. Musisz mieć rzeczywiste efekty, twoje czyny niejako musza dowodzić twoich racji, a to nie jest łatwe w świecie, gdzie jej pozycja negocjacyjna jest przeważnie dużo silniejsza niż twoja. Trzeba być gotowym na pożeganie się, chociażby prewencyjne, zanim zlądujesz na orbicie Saturna... Za takie 20 letnie femme fatale lepiej sie w ogóle nie brać. Jak już to za dziewczyny skromne i nie rzucające się w oczy, ale młode i urodziwe.

 

Czyli - zostawiam stary świat i buduję coś na mindsecie nowego świata, omawiałem to szczegółowo w filmie 'Nie przesiedlaj kobiet' na tym samym kanale. To ty masz się zmienić i zogniskować do takiej dziewczyny, przynajmniej na płaszczyźnie początkowej relacji z nią, a nie oczekiwać, że ona zapatrzona w ciebie jak w obrazek, w dwa lata nabierze twojego 20 letniego doświadczenia. Pewne sprawy musisz jawnie ukryć, tak jak ukrywa się, niestety, pewne epizody zawodowe z życia, lub przedstawia się w innej zawoalowanej formie, by dobrze brzmiały i by dostać wymarzoną pracę.

 

Także kol. @NiesamowitySzymi może pohamuj się od takich radykalnych rozstrzygnięć, bo to że tobie się nie udało, lub nie udaje się w twoim środowisku, to jeszcze nic nie znaczy.

 

Aha! Moja ostatnia partnerka 22 lata ślubny kobierzec ze mną lat 37 ;) 

 

Zresztą, mnie też to nie wychodzi jak królik z kapelusza, a raczej - udaje się rzadko. Ale przecież wystarczy, jak uda się ten jeden raz, czyż nie? Muszę się postarać, trochę dopomóc szczęściu, pograć trochę, wykazać się pomysłowością. Gdybym zagadywał tylko na ulicy pewnie 95% by mnie olało, bo dla 40latka dużo trudniej jest losowo podrywać, ale łatwiej jest pociągnąć pierwszą fazę relacji. I drugą - znowu trudniej. Pierwszą za podrywem jest łatwiej, bo masz całą gamę możliwości, gdzie ją zabrać, czym ją zaskoczyć, co zaaranżować, nie musisz kiblować w robocie jak ten chuj i czekać do weekendu. Że o byciu pociągającym intelektualnie, jak już sprawy się zadzieją i ona zajrzy trochę do Twojego świata, to nawet nie wspominając. Ale randomowa laska 20 lat jest niestety tępa jak nieszczeście i musisz brać to pod uwagę, że to, że tabuny się wykrzywią na twój widok i oszacują cię miernie lub defektowo po swoich głupich przesądach - to musisz mieć wliczone w koszta. 

 

Druga faza - tu trzeba się naprawdę postarać, ale to nie powiedzmy temat na ten wątek, tylko na cały film ("docieranie").

31 minutes ago, Ragnar1777 said:

Natura nie znosi próżni i muszą być frajerzy beciaki, którzy będą na te karyny płacić.
Lepiej żeby frajer płacił niż żeby nam kradli z podatków.
Poza tym im więcej takich beciaków, tym mniejszą mamy konkurencję :P 

Made my day :D 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.