Skocz do zawartości

Czy wmawianie facetom, że z wiekiem zwiększają swoje szanse u kobiet, to rak


Rekomendowane odpowiedzi

4 minutes ago, Taboo said:

Znowu błędna interpretacja. Chodzi o osoby które nie pracują nad sobą, oczekują dużo i żalą się że czegoś nie mają. @absolutarianin pisze to samo co @Messer o samorozwoju, ale nie mylmy tego z działaniami mającymi "dać" nam kobietę.

Żadna błędna interpretacja. Ja mówię, że dbające o siebie osoby i jednocześnie mające 40+ lat i tak w niewielkim procencie będą miały 20 latki.

 

Jak ktoś nie dba no to tematu nie ma bo wtedy to wiadomo, że nic nie będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że masz naukowe podstawy dla takiego twierdzenia.

 

"Dbające" to też szerokie pojęcie.

Na siłownię chodzi, ładnie się ubiera, oczytany, a w kolumnie Excela o nazwie "LEVEL OF MASCULINITY" widnieje wartość "PUSSY".

 

Byli CEO, zarabiający tyle, że nie mogli tego unieść a jeśli chodzi o kobiety byli takimi cipami, że - fakt z życia (kto chce niech szuka w necie, ja nie będę) - jeden z nich dał kobiecie 25.000 dolarów tylko za to, że z nim posiedziała jakiś czas.

Nie o to chodzi, że za sex tyle można by było tyle dać i by było usprawiedliwione, chodzi o to, że to mentalno-emocjonalne dno.

 

Czego mu było brak, że musiał tak to rozegrać?

IMAO jedynie jaj.

Co do relacji tego staniu posiadania z wiekiem = chyba taka, że mając jaja umie się je o wiele lepiej wykorzystać w wieku 40 lat niż 20.

Nie mając - nie ma co wykorzystywać i zwykle tak jest do końca żywota, choć nie zawsze.

Czasami po prostu brak wiedzy albo iskry co podpali proch.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, StadoWilków napisał:

Miała więcej niż 15. Nie rozumiem problemu nawet jakbym z nią sypiał. Wytłumacz mi? 

Chodzi o to, że może mieć pojeb**ego, przewrażliwionego ojca. Różni są ludzie. 

Chwalenie się to wyłącznie Twoje zdanie, Twoja sprawa, jest to zrozumiałe :) 

Ot, wtrąciłem tylko. 

Miłego :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Dzisiaj młodzi faceci nie mają lekko, ale za to mają inne możliwości, których ja nie miałem, jak miałem 20 lat. Należy je wszystkie wykorzystać. Bo życie równoważy się jako całość. 

 

Jeżeli masz np. tanie podróżowanie, internet, to trzeba z tego skorzystać. Jedź tam, gdzie będziesz miał łatwiej, na jakąś głęboką Ukrainę, albo jeszcze dalej. Kilka dni pociągami i sytuacja zmieni się diametralnie. A jak jeszcze coś masz, czegoś się już dorobiłeś, to jedź z fasonem. Weź porządny samochód, albo dobrego skrzydłowego. Wydasz trochę na łapówki, wyjdzie taniej niż na sponsoring, a efekt będzie dużo lepszy.

 

Jeżeli nawet tego się boisz - podrywaj dziewczyny 3,4 nie wyżej. Zyskasz swobodę nawiązywania kontaktów, jak trochę potrenujesz. Pamiętaj, ze sam musisz być +3, czyli w tym wypadku 6,7. Skalę zniwelować możesz tylko zmieniając geolokację. Albo więc pakujesz sam i to ostro, albo bierzesz się za mniej atrakcyjne dziewczyny, albo wyjeżdżasz z kraju. Nie widzę innej możliwości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, GriTo napisał:

Chodzi o to, że może mieć pojeb**ego, przewrażliwionego ojca. Różni są ludzie. 

Chwalenie się to wyłącznie Twoje zdanie, Twoja sprawa, jest to zrozumiałe :) 

Ot, wtrąciłem tylko. 

Miłego :) 

Wiadomo, wszystko jest możliwe. Przytoczyłem tylko kilka przykładów z życia dla porównania. Z tej sytuacji wiem, że potrafią latać za znacznie starszymi. ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, GriTo said:

Chodzi o to, że może mieć pojeb**ego, przewrażliwionego ojca. Różni są ludzie. 

 

Hmm, a jak jest to niczego sobie mama 36 z 17-letnią córką, ktora najwyraźniej przebiera nogami w waszej obecności? ?

 

I co tu wtedy wybrać ?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem co o tym myślę z mojego punktu widzenia. 

Jestem około 40-tki i nawet ja sam bardzo źle bym się czuł w związku z 20-latką. Pewnie mnie zlinczujecie ale uważam związki z tyle lat młodszymi pannami za ochydne. Ruchańsko? Ależ tak. Ale nigdy związek. Zawsze czułbym się przy niej jak dziadek i słusznie. 

 

Dla 40-latka target to minimum 30 latki jeśli chce stworzyć LTR. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

@self-aware Dzisiaj młodzi faceci nie mają lekko, ale za to mają inne możliwości, których ja nie miałem, jak miałem 20 lat. Należy je wszystkie wykorzystać. Bo życie równoważy się jako całość. 

Jakbym miał 20 lat to nie byłoby problemu bo mógłbym sobie nawet wmówić, że jeszcze przyjdzie mój czas :) Ale mam 30 a to już nie tak mało. Na pewno nie można się już traktować w kategorii "młody". Co to zmienia? A no to, że muszę się teraz mocno żyłować żeby połączyć dbanie o relacje + karierę, nie mogę sobie już pozwolić na to, aby zająć się tylko jedną rzeczą. To powoduje duży stres i notoryczne zarywanie snu. Terminarz działań mam mega dopięty. Zresztą leżę teraz chory w łożku przez to bo organizm długoterminowo nie dał rady.

 

Nie widzę za bardzo opcji w tym momencie zmieniać kraju i kombinować gdzieś indziej. A już na pewno nie jeśli miałbym to robić tylko ze względu na kobiety. Ale pewnie kiedyś, jeśli uda się dorobić jakiejś forsy to spróbuję z tą Tajlandią.

 

O Ukrainkach ktoś tu pisał, że one są trudniejsze niż Polki (ktoś kto regularnie z nimi przebywa).

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Taboo napisał:

wydaje mi się (bo tylko wydaje) że jesteś osobą która oczekuje, chce, może nawet wymaga pewnych rzeczy, sytuacji. Nie dostajesz tego, zakładasz wątek i wszystko pod swoja tezę podciągasz.

 

Na wstępie, dziękuję, za kulturalną, dżentelmeńską wypowiedź. Jest, to szczególnie widoczne, gdy przed chwilą wczytało się odpowiedź @Ragnar1777, gdzie określił mnie słowem "stulejarz", odmienionym, we wszystkich przypadkach. Dysponując takim słownictwem, zapewne jest kozakiem, na jakimś osiedlowym boisku, więc na pewno, się nie obrazi, że mu nie odpowiedziałem. 

Wiesz, kiedy jakieś 10 lat temu, rzuciłem alkohol, to obiecałem sobie, że do rynsztoka nie wracam. 

 

Otóż, temat nie jest w żadnym stopniu osobisty, z małymi wątkami, pokrywającymi się z doświadczeniami, kto wie, może nawet 10 tysięcy "normalnych/zwykłych" chłopaków z ostatnich, lat. Którzy, na własnej skórze, doświadczyli przemian społeczno-kulturowych oraz będącymi, ofiarami wyjątkowo nieaktualnych rad, od swoich wujków, ojców, matek, ciotek. 

Ich rady, połączone z muzykę, Disney'em, filmami, roztrzaskane o skały, niczym wzburzone morze roztrzaskuje łupinę orzecha. :)

 

Wydawałoby się, że na "ratunek", wszedł, wówczas Alchemia Uwodzenia? Książka, początku szeroko pojętego, pua. 

Pojawiły się hasła LOOKS, MONEY, STATUS, no i nasze odpowiedniki, hehe wygląd Czada, kasa, zasoby, które szybko się przyjęły. Więc taki 23-24-25 latek z głównego wątku, w odpowiedzi, na jego nikłe doświadczenie/żadne usłyszał że musi mieć na nasz mieszkanie, samochód, wiadomo panie się nie kryją do 30, ma to mieć, w domyśle plus praca/rokowanie itp, wiemy.

Rozumie, że jak jest w klasie robotniczej, nikt go nie nakierował, bo kto, niby, może był i jest w dużej mierze wychowany przez samotną matką, to co ma począć, skoro widmo zarobów, 2-2,5-3 kafle, czeka go przez najbliższe lata. 

 

Wyjeżdża za granicę, ile tam siedzi, w zależności od kraju, momentu, 3-4-5 lat aby zarobić na mieszkanie, duży wkład, i co? Każdy, kto był za granicą, wie jak to wygląda, lokalski wiadomo, jak myślą o przyjeżdżających-hipergamia. Fakt, z kilogramami i dziećmi były jeszcze zainteresowane naszymi ziomkami. 

Siedzi tam, możliwe, że na pokoju, pojechał tam sam? Z agencji? Wraca by spełnić swój sen? 

Przez te lata, mógł pracować w różnych, porach, na dworze, więc wygląd mógł podupaść.

 

Trochę zboczyłem, z tego, co chciałem. Ale po prostu ja uważam, że skoro ktoś nie był w związkach, relacjach, to, coś znaczy, wracasz, kompletnie zielony, nie daj boże blue pil itp, itd,

Ja po prostu twierdzę, że to nie ma sensu, i tyle, nic poza tym. 

Nie przy nowoczesnych kobietach, 

3 godziny temu, Taboo napisał:

Co robisz aby być osobą interesującą dla ogółu, ale robisz to dla siebie?

Tutaj jest również kolejny aspekt, jak np ciało, gdyby trenował "pod kobiety", widząc swojego czasu ilość par, polubień, byłbym po prostu rozczarowany, ilością trudu, potu, wyrzeczeń w początkującej formie. Mówię o przedziale tym 30+ W sumie był o tym wątek dawno, temu razem z badaniami, itp.

 

3 godziny temu, Taboo napisał:

Sam mam 35 lat i partnerkę 10 lat młodszą, a Bradem Pittem nie jestem. Od 15 roku życia mam pasję która jest ciekawa dla otoczenia i przyciąga, nie tylko płeć przeciwną. Każdy może mieć pasję, rozwijać ją, zainteresować kogoś.

To świetnie, z mojej perspektywy, to zapewne matrymonialny sukces. Jeśli nie są, to pasje domowe, to zawsze umiejętność czegoś potrafi przyciągnąć jakąś grupę, albo początkujące adeptki danej dziedziny. 

 

3 godziny temu, Taboo napisał:

A jak się tylko narzeka że 25

Wiesz ja nie narzekam, ja to, co napisałem zaakceptowałem, chciałem przeczytać, to co myślą inni, podobnymi doświadczeniami, niejako "wracający" w pewnym momencie na rynek matrymonialny.

To trochę, tak kiedy nauczycielka mówiła, że jej przedmiot jest najważniejszy, bo jak nie zdasz testu ósmoklasisty, to będziesz miał przesrane, życie obietnicą "przyszłości" zorganizowała sobie ciszę, potulność, na lekcji, a kiedy się okazało, że test ósmoklasisty gówno znaczył, to było za późno!

 

No w sensie, o studiach się kiedyś mówiło, że warto na nie iść, bo zamiast teraz być bezdomny, to będziesz bezdomny, za cztery lata :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, self-aware said:

Ale mam 30 a to już nie tak mało. Na pewno nie można się już traktować w kategorii "młody". Co to zmienia? A no to, że muszę się teraz mocno żyłować żeby połączyć dbanie o relacje + karierę, nie mogę sobie już pozwolić na to, aby zająć się tylko jedną rzeczą. To powoduje duży stres i notoryczne zarywanie snu. Terminarz działań mam mega dopięty. Zresztą leżę teraz chory w łożku przez to bo organizm długoterminowo nie dał rady.

30 lat? W mojej rodzinie byłbyś jeszcze niepełnoletni od tracenia kasy ;) Jak miałem 30stkę, to zmierzałem właśnie do pierwszego rozwodu.

 

Z tej treści wynika, że dopadł cię jakiś wyzyskiwacz, który cię mami karierą. Człowiek na swoje potrzeby musi pracować max 3h dziennie w normalnej rzeczywistości. A jak opłaca chatę to max 5h. Wszystko inne powinno iść na wystawianie się na nowe okazje. Pomyśl o relokacji do Niemiec. Znajomy tam parę miechów temu pojechał i się nie może nadziwić, że jest tak lekko. Skręca śrubki w jakiejś fabryce BMW pod Lipskiem, dostał chatę socjalną, zapomniał o problemach dnia codziennego. Z językiem był bliżej "herzlich wilkommen, nicht verstehen" :D 

 

Nie ma sensu się karmić mrzonkami, że jutro będzie jakaś kariera i jakiś awans. Kariera będzie, jak włożysz but między drzwi, tam gdzie trzeba. I będziesz pakować bez sentymentu na swoje cele, a nie cudze. Panie, a gdzie pieniądze? Czasy są takie, że gość może jutro leżeć na łopatkach, dużo większe firmy plajtują, całe linie lotnicze, sieci hoteli i tyle będziesz miał z wypruwania sobie flaków, a pamiętaj, że zniszczonego ciała $ ci nie wrócą. Tego nie da się cofnąć. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, self-aware napisał:

Na pewno nie można się już traktować w kategorii "młody". Co to zmienia? A no to, że muszę się teraz mocno żyłować żeby połączyć dbanie o relacje + karierę, nie mogę sobie już pozwolić na to, aby zająć się tylko jedną rzeczą. To powoduje duży stres i notoryczne zarywanie snu. Terminarz działań mam mega dopięty. Zresztą leżę teraz chory w łożku przez to bo organizm długoterminowo nie dał rady.

To, że jesteś ambitny to bardzo dobrze. Nic, co w perspektywie czasu da Ci możliwość rozdawania kart nie przychodzi łatwo. I zawsze jest jakaś cena, którą trzeba będzie zapłacić. Ważne, by nie przeginać i uważać na sygnały swego organizmu.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, absolutarianin said:

Człowiek na swoje potrzeby musi pracować max 3h dziennie w normalnej rzeczywistości.

Cóż :) Jakbym umiał w 3h dziennie zarobić na moje potrzeby to nie byłoby mnie pewnie na tym forum.

 

25 minutes ago, Obliteraror said:

To, że jesteś ambitny to bardzo dobrze. Nic, co w perspektywie czasu da Ci możliwość rozdawania kart nie przychodzi łatwo. I zawsze jest jakaś cena, którą trzeba będzie zapłacić. Ważne, by nie przeginać i uważać na sygnały swego organizmu.  

Póki co nie bardzo widzę taką możliwość. Praca + nauka + relacje + sport i nie ma szans żeby spać regularnie po 8h. A gdzie jakiś czas wolny, książki itd. Niestety :) Żyję wizją, że kiedyś może będę pracował mniej, aczkolwiek wiem, że to trochę drugi Matrix.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

Póki co nie bardzo widzę taką możliwość. Praca + nauka + relacje + sport i nie ma szans żeby spać regularnie po 8h.

Ja do dziś nie śpię 8 h. I nie dlatego, że nie mogę, bo mogę. Nie jestem w stanie. 6, czasem 7 to jest max. Organizm się przestawił i koniec. Świta, oczy się same otwierają. Konsekencja spania po 4 godziny przez wiele lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, bassfreak said:

Już to widzę czy 20-25 latka będzie chciała 40 latka z hajsem i statusem czy bolca 25 letniego chada xD

Ustawiony 40 latek zrobi z 25 latką to samo co czad - wyrucha i zostawi. Jak jest mądry oczywiście. 

43 minutes ago, self-aware said:

@Obliteraror - Ja również, ale to wcale nie znaczy, że jest do zdrowe i dobre. Zwłaszcza, jeśli w ciągu dnia cały czas coś robisz i nie masz za bardzo odpoczynku.

Tzw. koszt kariery potrafi być bardzo wysoki, tylko najczęściej zaczyna go być widać dopiero po 45 roku życia. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, maroon said:

Tzw. koszt kariery potrafi być bardzo wysoki, tylko najczęściej zaczyna go być widać dopiero po 45 roku życia. 

Wiem o tym. I to w sumie jest w tym chyba najsmutniejsze, że człowiek mimo świadomości, że to się brutalnie odbije na zdrowiu i tak w to wchodzi bo w sumie jakie ma wyjście? Życie bez kasy to przecież też wieczny stres.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 35, jestem ustawiony z 23 latką w najbliższym czasie...Jak mialem 28 to sie spotykalem z 18nastką. 

 

Nie wyglądam na gościa z hajsem. Reszte se można przeczytać w moim pierwszym poście.

 

Pytam ponownie, do czego ten wątek zmierza bo nie rozumiem konkluzji. Czy jakie mamy z tego wyciągnąc wnioski? Może mnie ktoś oświeci.

 

Konina i siedzenie w domu? Powodzenia...

Edytowane przez Pankoneser
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, self-aware said:

 Życie bez kasy to przecież też wieczny stres.

Nikt nie mowi o życiu bez kasy. Oczywiście można pewnie gdzieś tak żyć, w syberyjskiej tajdze, tropikalnej dżungli, ale wtedy synonimem kasy jest najczęściej praca, żeby było co w barterze wymieniać. 

 

Anyway, całe mnóstwo ludzi żyje dość skromnie i jest szczęśliwa. To popkultura amerykańska wmawia, że hajs more hajs i tylko to się liczy.

 

Powiedzmy sobie że od pewnego poziomu do pewnego poziomu koszt zarobienia pieniędzy jest nieadekwatny do poświęcenia. Zakładając oczywiście, że ktoś tyra, a nie tyrają na niego ;)

 

Należy też pamiętać, że duże pieniądze to bardzo często duże problemy. 

 

Aczkolwiek, trzeba by określić, co to są duże pieniądze > kilkadziesiąt mln pln. Takich pieniędzy śmiem twierdzić nikt nigdy z tego forum nie zobaczy. Realniejszy jest dorobek na poziomie kilku mln pln, ale to już wymaga ostrego zasuwania przez kilkanascie lat. Bardziej realny będzie majątek 1-3 mln, co jest do uzyskania przy akceptowalnym poziomie stresu w klika-kilkanaście lat. 

 

Jednakże dla większości zaradnych osób, ten majątek po kilkunastu latach pracy, to będzie zapewne, przy dobrych wiatrach, kilkaset tysięcy pln. 

 

Mowa o realnym majątku, a nie willi z basenem w 3 milionowym kredycie i bentleyu w leasingu. 

 

Oczywiście pomijam rzadkie przypadki gdzie ktoś wymyśli coś super innowacyjnego albo zrobi deal tysiąclecia na maseczkach z min. zdrowia. Biorę pod uwagę mniej lub bardziej, ale uczciwe dorabianie się. 

 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, maroon said:

Anyway, całe mnóstwo ludzi żyje dość skromnie i jest szczęśliwa. To popkultura amerykańska wmawia, że hajs more hajs i tylko to się liczy.

To zależy kto czego oczekuje. W moim środowisku prawie każdy ma problem z tym, żeby go było stać bez problemu na lekarza prywatnego, jakiś dobry samochód itd. Większość zarabia 2-4k miesięcznie na rękę. Kredyty oczywiście pobrane na wiele lat. I to jest rzeczywistość w PL.

 

Czy są szczęśliwi? Cóż, średnio. Przy takich pieniądzach jest dobrze dopóty, dopóki wszystko jest dobrze. Ja np zarabiam 3500 i mam kilka problemów zdrowotnych. Muszę wybierać jakie rozwiązać a jakie nie, nie stać mnie na to, aby uporać się ze wszystkimi.

 

Czekają mnie ze 2-3 wizyty u dentysty. Już wiem, że w tych miesiącach nie będę trzymał dobrej michy bo zbyt wiele wydam na leczenie zęba.

 

Zatem bez kasy jest chujnia, nie życie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, self-aware said:

. Ja np zarabiam 3500 i mam kilka problemów zdrowotnych. Muszę wybierać jakie rozwiązać a jakie nie, nie stać mnie na to, aby uporać się ze wszystkimi.

Problemy zdrowotne zazwyczaj są wypadkową genetyki, trybu i stylu życia, stresów, miejsca i klimatu oraz odżywiania się. Na zdrowie można w dużym zakresie wpływać samemu i żyć w dobrym zdrowiu, nawet w podeszłym wieku. 

 

W miarę postępu medycyny usługi medyczne drożeją zamiast tanieć :) Powinno być zasadniczo odwrotnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.