Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Mosze Red napisał:

Jak środek jest legalnie w obrocie handlowym nie wiedzę przeciwwskazań.  

Dzięki.

 

@crystal Mi pomaga tylko "Kalms" (niebieskawe opakowanie). Inne testowałam i nie dawały oczekiwanego efektu.

Na ulotce jest 3 tabletki 3 razy dziennie, ale od siebie mogę zalecić spróbowanie od 1, ew. 2. Może zadziała.

Z tego co się dowiedziałam substancjami działającymi są same zioła, więc jest to bardziej "wspomagacz" niż lek.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@crystal ja tylko raz w życiu miałam taki lęk o własne życie. To był najgorszy okres w moim życiu. Podejrzenie raka piersi 28lat i małe dziecko. Milion myśli na sekundę. Co się stanie z moja córką? Czy chemia jest bolesna? Dziś wiedząc, że wszystko jest ok nie czuje już takiego przytłaczającego uczucia. Tabletek raczej nie polecam. Właśnie w tej sytuacji nałykałam się ziołowych tabletek i zamiast się uspokoić to mialam torsje.

Myśle, że cała ta sytuacja z koroną odbija się mocno na ludzkiej psychice. Jak bardzo potrzebujesz to wybierz się do terapeuty.

Rozumiem, że wszystkie hormony masz w normie? Troche objawy tarczycowe. Ale bardziej to lęk który wywołują media.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, LiderMen napisał:

Mam tak samo jak Ty. Ja sobie nie radzę ze stresem tylko od niego uciekam w nałogowe przeglądanie allegro, you tube, wykopu. Czasami coś sobie kupie by sprawić jakąś nagrodę.

 

Ogólnie nie czuje, że żyje. Nic mnie nie cieszy, staram się jeździć dużo rowerem, ale i to już nie pomaga. Ech starość...

 

Ostatnio wieść o rozwijającej się we mnie cukrzycy typu pierwszego mnie trochę dobiła.

@LiderMen Rozumiem Cię, to naprawdę niełatwe poradzić sobie ze stresem i lękiem. :( Trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna że w końcu odnajdziesz sobie siłę by coś zmienić. 

Przykro mi z powodu cukrzycy. Nie za wiele wiem o tej chorobie, ale słyszałam że są metody leczenia, diety które mogą pomóc, więc nie załamuj się, nie ma sytuacji bez wyjścia. Poniżej wklejam linki do stron. Nie jestem pewna, czy te informacje są prawdziwe, ale autor powołuje się na badania, brzmi to wszystko bardzo sensownie, na pewno nie zaszkodzi przeczytać.

http://www.cukrzyca.naturalneleczenie.com.pl

http://www.cukrzyca.naturalneleczenie.com.pl/dieta.html

 

15 godzin temu, $Szarak$ napisał:

Sama i tak będziesz musiała się z tym uporać. Niestety lekarstwa po którym to od razu przejdzie nie ma. Mogę tylko życzyć powodzenia :D.

Wiem, nie liczę na cuda. Dziękuję i Tobie też życzę powodzenia. Będzie dobrze!

 

15 godzin temu, Colemanka napisał:

Mnie lęki łapią wtedy, i tylko wtedy, gdy się nie wysypiam. Nie chodzi o pojedyncze niewyspanie się, tylko spanie parę dni pod rząd np. po 5 godzin. Jak tylko się potem wyśpię, to wszystkie lęki jak ręka odjął. Zauważyłam (u siebie), że zdrowy sen jest kluczem do zdrowia psychicznego. Pewnie niewiele Ci pomogłam, a chciałabym, bo kiedyś doszłam do wniosku, że strach/lęk to najbardziej destrukcyjna emocja. Trzymaj się.

Ze snem na szczęście nie mam problemu, co prawda sporadycznie przytrafią mi się jakieś gorsze, nieprzespane noce, czy przebudzenie nad ranem, ale nie w tym tkwi przyczyna, zdecydowanie. 

Dziękuję.

 

@NimfaWodna Straszne co musiałaś przeżyć, oczekiwanie na diagnozę, na dodatek w sytuacji kiedy jesteś matką, musiało być koszmarne. Cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze. 

Hormony w porządku, inne badania też.

 

@melody Dziękuję za polecenie, jeśli nic innego nie poskutkuje to na pewno wypróbuję. :) 

 

Jestem wdzięczna każdemu, kto wpisał się w tym temacie. Ta dyskusja otworzyła mi oczy na wiele spraw, pokazała możliwe rozwiązania których sama nie umiałam dostrzec. Widzę teraz wyraźnie, że od nadmiaru informacji, czytania o chorobach i szkodliwości jedzenia czy powietrza, nabawiałam się lęku i stworzyłam negatywne nawyki myślowe. Szczególnie przemówiła do mnie metoda medytacji prowadzonej w formie audio, o której wspomniał @lync - mam swoje ulubione nagranie i teraz w sytuacji, gdy sama nie będę potrafiła się uspokoić i wprowadzić w stan relaksu, na pewno je odtworzę. Myślę, że pozwoli mi to przegonić lęk i oderwać od niego swoją uwagę. 

 

Będę dalej nad tym pracować i analizować, materiału do przemyśleń dostarczyliście mi naprawdę dużo. ^_^ 

Edytowane przez crystal
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmii jak typowe ataki paniki w nerwicy lękowej. Polecałabym udać się do psychiatry i poszukać dobrego terapeutę. 

Sama się z tym zmagałam. Zrobiłam wszystkie możliwe badania. Nawet echo serca i inne. 

Byłam pewna że przy każdym takim ataku padne na glebę i juz nie wstanę i mnie nikt nie uratuje. 

Naucz się efektywnie oddychać, głębokie oddychanie z zamkniętymi oczami i przypominanie sobie jak mantrę "nic mi się nie dzieje, to tylko irracjonalny strach" daje jakąś ulgę. 

Ale przyczyny trzeba poszukać. 

Moj lekarz powiedział, że takie rzeczy wychodzą i po latach od traumy czy duzego przewleklego stresu. Mi piereszy atak przydazyl sie gdy mialam wlasnie super okres w zyciu i bylam bardzo szczesliwa. Wychodziłam z tego miesiacami. 

Powodem odblokowania się, wyjscia z otępienia mojego ukladu nerwowego, ktory dostal niezle po dupie za sprawa ex męża, było rzucenie palenia. Nerwy nie byly blokowane żadną chemią z fajek i pojawiła się nerwica. Tak w skrocie. 

Teraz ludzie coraz czesciej na to chorują. Bo covid, bo strach przed utrata pracy, inne traumy.. I te stare i utajone. Jak sie latami spycha stres na tyl glowy to podswiadomosc dostaje kopa ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie. Nie mam tego już typu problemów, które opisujecie, za wyjątkiem uczestnictwa w weselach.

W tym przypadku jestem sparaliżowany lekiem i nie potrafię zatańczyć.

Poza tym w życiu jestem odważny ale jest o wynik ciężkiej pracy -wychodzenia z nieśmiałości 

i przekraczania swoich granic w walce z fobią społeczną z czasów szkolnych.

Nie stosowałem żądnej farmakologii, tylko stawiałem sobie cele do wykonania:

1 Referat na zajęciach.

2 Chodzenie na imprezy/piwo z ludźmi ze studiów.

3 Pozytywna wizualizacja swoich celów.

Także wizyta u psychologa, aby dostać wiedzę. 

To wszystko pomogło.

 

 

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.