Skocz do zawartości

Jaką masz osobowość? (ankieta + przewidziane nagrody)


Test MBTI  

166 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twoj wynik?

    • INFP (Pośrednik)
    • INFJ (Rzecznik)
    • INTP (Logik)
    • INTJ (Architekt)
    • ISFP (Poszukiwacz przygód)
    • ISFJ (Obrońca)
    • ISTP (Wirtuoz)
    • ISTJ (Logistyk)
    • ENFP (Działacz)
    • ENFJ (Protagonista)
    • ENTP (Dyskutant)
    • ENTJ (Dowódca)
    • ESFP (Animator)
    • ESFJ (Doradca)
    • ESTP (Przedsiębiorca)
    • ESTJ (Wykonawca)


Rekomendowane odpowiedzi

Całkiem prawdopodobnie, że nie ma odbycia i już się zdystansowal od płci przeciwnej. 

Sam jak zacząłem podobać się kobietom to na samym początku pomimo sygnałów z ich strony, nie proponowałem pierwszy spotkania ponieważ wcześniej byłem notorycznie odrzucany i już mi się nie chciało. Natomiast na późniejszym etapie proponowałem spotkania tylko po to, żeby przekonać się czy mam u nich szansę a jak widziałem zainteresowanie z ich strony to odpuszczalem bo nie chciało mi się z nimi spotykać i zamiast randek wolałem swój mały świat. 

 

Być może on również potrzebuje przede wszystkim aprobaty społecznej i skoro zobaczył, że Ci się podoba to już mu to w zupełności wystarczy. 

 

Jest też ryzyko, że zaangażowany w jakąś inną relację. Niekoniecznie ma kogoś, ale zwyczajnie ktoś mu się podoba na tyle, że inne kobiety dla niego nie istnieją. 

 

W każdym razie ja bym spróbował wyprowadzać relacje na pole prywatne małymi krokami. 

 

 

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Mroczek said:

Jest też ryzyko, że zaangażowany w jakąś inną relację. Niekoniecznie ma kogoś, ale zwyczajnie ktoś mu się podoba na tyle, że inne kobiety dla niego nie istnieją. 

Nie sądzę... wydaje się mieć po prostu duży dystans do kobiet, Jest trochę zdegustowany zachowaniem własnej matki i tym, jakich facetów sobie dobiera. On wydaje się być po prostu bardzo ostrożny w każdym aspekcie. Nie do końca jestem pewna jego typu enneagramowego ale obstawiam 5w4, 5w6 albo 6w5... no ostatecznie jeszcze 4w5. No ale ostrożność i niektóre reakcje lękowe ma typowe dla 6...Dużo ma z obserwatora też. No a emocjonalność... typowa dla INFJ po prostu :P 

 

Gdyby miał kogoś na oku jako INFJ to by aż tak się perfidnie ze mną nie droczył i nie wchodził w takie interakcje ze mną typowo na luzie. Byłby raczej neutralny jak na początku znajomości i jak w stosunku do innych kobiet na hali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HippieDużo myślimy, ale może być też właśnie tak, że sam się wykluczył z relacji. 

- Poszukiwanie aprobaty więc sygnały zainteresowania w zupełności mu wystarczą. 

- Lęk przed tym, że nie poradzi sobie w związku i obawa przed pochłonieciem przez drugą stronę. 

- Obawa przed płcią przeciwną i ogólna niechęć do związków. 

- Czysty indywidualizm wynikający z jego osobowości. 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Ważniak said:

Masz rację, nie lubimy takich nagłych, spontanicznych zaproszeń, aczkolwiek jeśli to jest tzw. "mój człowiek", to może pisać i zapraszać o każdej porze dnia i nocy, nie ma mowy o natręctwie - możliwe, że jeszcze musisz przeforsować tę zaporę.

 

A w sumie to jeszcze chcę pomęczyć o tę kwestię bo może i wiem ale nie do końca rozumiem mechanizm. Powiedz czy dobrze zgaduję...

Nie lubicie nagłych, spontanicznych zaproszeń bo? 

Bo to wymaga od was dużo energii? Potrzebujecie się psychicznie nastawić? Nie wiecie jak odebrać intencje tej osoby?  Nie chcecie się wygłupić?  Nie chcecie skrzywdzić swoją osobą jeśli coś nie pójdzie po myśli? 

On 8/11/2020 at 1:03 AM, Bruxa said:

Zarówno Hippie jak i Sol mają w sobie to samo, działają leczniczo. xD

Teraz doczytałam. Awwwww! ❤️ 

Miło mi :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kali napisał:

Co to znaczy "arch"? Czy to jakieś chrząkanie starszego człowieka? 

To Ci się udało, nawet śmiechłam xD Ale dobra, really, to już naprawdę last goodbye słonko, postaraj się znaleźć innych przyjaciół na forum, papa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Hippie napisał:

Nie lubicie nagłych, spontanicznych zaproszeń bo? 

Definiuję nagłe, spontaniczne zaproszenie jako zaproponowanie czegoś w odstępie kilku godzin - czyli np. dzwonisz do mnie o 1600 hours, że o 2000 hours chcesz wyskoczyć na miasto.

 

Nie byłbym zachwycony, gdyż, ponieważ, bo:

  • musiałbym zburzyć całą swoją rutynę dnia; prawdopodobnie wziąć prysznic wcześniej niż normalnie, do tego przygotować outfit, wyprasować go, potem ogarnąć całą resztę, żeby jakoś wyglądać... czyli wszystko trzeba byłoby robić w pośpiechu, a ajenefdżeje nie lubią pośpiechu; muszą się upewnić, że wszystko jest na tip-top - w ogóle i w szczególe, a to wymaga czasu, a jeśliby się nie wyrobili, to już by szli w gorszym humorze na rendez-vous;
  • jeśli to byłby jakiś dzień roboczy, to pewnie nie wyspałbym się dobrze i następnego dnia w pracy czułbym się chujowo;
  • spotkanie nie byłoby jakieś długie zapewne, więc masa roboty dla dwóch, trzech godzin - ajenefdżeje nie lubią takich chujwiecosiów - jak już się bawić, to na całego do zapiania koguta;
  • mogliśmy wyczerpać swoje zapasy decyzyjne, a tu trzeba byłoby wykrzesać, nie wiadomo skąd, siłę na kolejne decyzje danego dnia; jest coś takiego, jak decision fatigue, lub po polsku zmęczenie decyzyjne - możesz sobie poczytać, jeśli chcesz;
  • moglibyśmy już myśleć, że odjebaliśmy najważniejsze danego dnia i teraz mamy czas wyłącznie dla siebie, a tu psikus;
  • mieliśmy coś innego zaplanowane na dany dzień;
  • zależy też, co to by było za wyjście; jeśli jakieś tłoczne z wieloma twarzami, to dziękuję, ale nie dziękuję - im więcej ludzi, tym ajenefdżej się bardziej zamyka; za dużo bodźców do przetworzenia i ludzi do rozczytania, chyba że to jest jego stała ekipa, którą już ma rozpracowaną;
  • ajenefdżeje to planowacze, a coś niezaplanowanego z należytym wyprzedzeniem powoduje w ajenfedżejach chęć defenestracji samych siebie.

To tak na szybko mi wpadło do głowy.

 

Na studiach kręciłem z jedną laską i też mi wyjechała w środku dnia z telefonem, żebym wpadał na tory, bo pije z koleżankami i mnie wołają, a ja w środku treningu, cały spocony, walczę o życie z grawitacją, więc jej mówię, że może wyrobię się za dwie godziny; muszę się umyć, ogarnąć, ubrać... Coś tam popierdoliła pod nosem, że za długo; to powiedziałem, że nie przyjdę i elo ciotka Stefka. ?‍♂️

 

Przynajmniej z jednodniowym wyprzedzeniem z ajenefdżejami trzeba, a i to tak pewnie zależy od konkretnego przypadku.

 

Ja bym jeden dzień przełknął jakoś, ale najlepiej tydzień. xD

Edytowane przez Ważniak
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Dziękuję jak zwykle za super szczegółową i dopracowaną odpowiedź. Już wiem, gdzie popełniłam błont :D W sobotę nastawię go na spotkanie we wtorek albo w środę. Powinno styknąć ;) No chyba, że po moim wyznaniu sam coś zaproponuje...? Bo zamierzam odkryć karty już jak będę z nim wracać z pracy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Hippie napisał:

No chyba, że po moim wyznaniu sam coś zaproponuje...?

Bo zamierzam odkryć karty już jak będę z nim wracać z pracy.

Na to pytanie nie znam odpowiedzi, bo tak naprawdę nadal nic nie wiemy o jego stosunku do Ciebie.

 

Aby Cię jeszcze bardziej podnieść na duchu, powiem Ci, że moja pierwsza dziewczyna też długo do mnie podbijała, zanim zrozumiałem, że naprawdę na mnie leci, a nie, że jest po prostu miła.

 

Dopiero, jak mnie zaprosiła prosto z mostu na randkę, to mnie oświeciło. xD 

 

Na randce było bą tą i z klasą, choć zdarzyło się jej kilka gaf, ale przymknąłem na to oko, a gdy następnym razem się zobaczyliśmy, to byliśmy już parą.

 

Później i tak to wszystko zjebałem, ale nie chcę do tego wracać. xD

Edytowane przez Ważniak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Ważniak said:

a randce było bą tą i z klasą, choć zdarzyło się jej kilka gaf, ale przymknąłem na to oko,

Ciekawią mnie te gafy... ;) Możesz nieco uchylić rąbka tajemnicy? Na jakie gafy u kobiet zwracają INFJoty... ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sol Zauważyłem, że każdy kto ma bardziej analityczny umysł na tym forum i wyróżnia się inteligencją, wiedzą o IT albo MBTI jest nazywany Archem. 

Jak pierwszy raz czytałem forum to myślałem, że to jakieś Wasze forumowe przywitanie albo okrzyk wyrażający, że ktoś dokonał świetnej analizy i chciałem w dziale przywitan napisać "cześć Arch"

 

Teraz już wiem, że arch to po prostu inteligentny i mocno zdeterminowany użytkownik, który stał się legendą tego forum. 

 

 

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hippie napisał:

Ciekawią mnie te gafy... ;) Możesz nieco uchylić rąbka tajemnicy? Na jakie gafy u kobiet zwracają INFJoty... ;) 

Te gafy to głównie moja wina, bo w teorii to miał być tylko spacer, jakaś kawa itp., ale ja - jako niedojebany romantyk - zrobiłem z tego Szkołę uczuć, hahahaha.

 

Na wejście dostała różę, potem chwilę połaziliśmy po mieście i wzięliśmy taksę do najlepszej restauracji w mieście. Wcześniej oczywiście prebooknąłem stolik i poprosiłem o świeczki, ładny obrusik, winiacza za 100 zł (a to było dla mnie dużo, bo hajs mnie wtedy nie lubił xD), żeby było, ekhm, elegancko i żeby zrobić dobre wrażenie, jaki to ogarnięty nie jestem. ;)

 

Zaczęło się od tego, że sama wysiadła z taksy, mimo że kazałem jej siedzieć i czekać, aż otworzę, hahahaha.

 

Potem też było awkward przy stole, bo ja jej chce zdjąć odzienie i powiesić, odsunąć krzesło itd., a ona znowu sama się do wszystkiego rwie, z czego wynikło takie chuj-wie-co-to-było-zastrzel-mnie-proszę.

 

Potem już było lepiej, zamówiliśmy coś, zaczęliśmy gadać i fajnie spędziliśmy tam czas; chyba skumała czaczę, bo już pozwoliła mi się odziać pod koniec.

 

Następnie odprowadziłem ją na przystanek i no wiesz - chciałem przejść do jakiejś akcji ;), wyjebałem dwie stówy, to coś z tego muszę mieć, ale w chuj ludzi dookoła, myślę: "Kurwa, może przynajmniej polecę w ślinę na chwilę jakoś", ale jak tylko przyjechał autobus, to szybko w niego wskoczyła i nawet nie miałem okazji, hahahaha.

 

Ogólnie cringe jak chuj.

 

Do dzisiaj mam ochotę zajebać barana w ścianę, gdy o tym myślę, hahahaha.

 

Romantyk się, kurwa, znalazł za pięć groszy.

 

Ech, jebać te komedie romantyczne, piorą mózgi normalnym chłopakom. xD

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Baardzo romantycznie...aż za bardzo  i możliwe, że po prostu  czuła się przytłoczona i sztywno? ;) Ja chyba tak bym się czuła. Ja stawiam na naturalność, prostotę i skromność, w tym też odnajdzie się romantyzm. ;) Jednak dżentelmeńskie gesty jako takie mnie miło mogą zaskoczyć :) Kwiaty uwielbiam :) 

Jako ENFP będę się cieszyła z kwiatka zerwanego z pola. Wcale nie trzeba mnie zabierać do ą ę restauracji. Wystarczy sushi albo jakaś włoska kuchnia, tudzież po prostu jakiś piknik na łonie natury. Nie mam problemu z zapłaceniem za samą siebie. Nie pogardzę długą wędrówką po górach, lesie albo coś w klimatach Peak District do którego zamierzam się wybrać za jakiś czas ;) Nie lubię odstawiać szopek i jak ktoś to robi przede mną. Bycie sobą - to jest to. :) Jeśli jest miłe towarzystwo to miejsce nie ma aż tak dużego znaczenia. Ja mogę nawet godzinami siedzieć na ławce w parku i rozmawiać, śmiać się. :) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Hippie napisał:

Baardzo romantycznie ale możliwe, że czuła się przytłoczona i sztywno? ;)

Bardzo jej się podobało, bo nigdy wcześniej się z takim traktowaniem nie spotkała i nie sądziła, że są jeszcze tacy faceci. ;)

 

Sztywno nie było, bo siedzieliśmy tam dobre kilka godzin, a zleciało jak pięć minut. Tu bardziej chodzi o mój perfekcjonizm i to, że to nie wyglądało dokładnie tak, jak sobie wyobrażałem. xD

 

Gówniarz byłem, żyłem jeszcze wtedy ideałami, niestety, to nie świat dla idealistów. :) Liczy się tylko i wyłącznie papier.

 

Never again. xD

Edytowane przez Ważniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Hippie napisał:

 W sobotę nastawię go na spotkanie we wtorek albo w środę. Powinno styknąć ;) 

Ale Hippie, wiesz, że to może już być tylko bilet w jedną stronę :D dlatego jako forumowa koleżanka muszę Ci powiedzieć o pewnych konsekwencjach:

 

- już nigdy akcji pod tytułem: wstajesz rano i na spontanie jedziesz nad morze

 

- pierdyliard zdrowych elementów diety w worach w całej kuchni i innych dziwnych wynalazków związanych ze zdrowiem i jedzeniem

 

- brak szczególnego entuzjazmu kiedy chcę zrobić imprę i zaprosić wszystkich znajomych

 

Więcej wad nie znalazłam, choć z tą pierwszą rzeczą najciężej się pożegnać.  ;) 


Aha, jeszcze byliśmy kiedyś na autostopie po Europie. Delikatnie mówiąc nie jest to ulubiona forma transportu INFJ’ów xD

 

Teraz masz cały obraz :D 

 

9 minut temu, Ważniak napisał:

Na wejście dostała różę

Hahahaha ja kiedyś uciekłam, jak zobaczyłam że koleś czeka na mnie na miejscu spotkania z różą. Autentycznie, w mojej głowie to równało się temu, że chce szybko przejść do rzeczy. Potem naściemniałam mu, że zapomniałam o spotkaniu. To był jednak ekstraweryczny czad, kapitan drużyny i przewodniczący samorządu szkolnego = ble ;)  

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, sol said:

Ale Hippie, wiesz, że to może już być tylko bilet w jedną stronę :D dlatego jako forumowa koleżanka muszę Ci powiedzieć o pewnych konsekwencjach:

 

- już nigdy akcji pod tytułem: wstajesz rano i na spontanie jedziesz nad morze

 

- pierdyliard zdrowych elementów diety w worach w całej kuchni i innych dziwnych wynalazków związanych ze zdrowiem i jedzeniem

 

- brak szczególnego entuzjazmu kiedy chcę zrobić imprę i zaprosić wszystkich znajomych

 

Więcej wad nie znalazłam, choć z tą pierwszą rzeczą najciężej się pożegnać.  ;) 


Aha, jeszcze byliśmy kiedyś na autostopie po Europie. Delikatnie mówiąc nie jest to ulubiona forma transportu INFJ’ów xD

 

Teraz masz cały obraz :D 

Phie, ależ mnie postraszyła. :P

Na stopa to się sama gdzieś mogę wybrać. W UK jednak ciężko z tym. Nie jest to tak popularne i luźne jak w PL 

Nie mam już aż takich spontanów jak kiedyś. Sama lubię sobie zaplanować od A do Z. Choć często te plany uj strzela, spontaniczność górą! No ale zwykle główny zamysł zaplanowany :lol: :P 

Dieta? Ja jadę na jajkach, albo w postaci jajecznicy z rana albo gotowanych. Jem zdrowo ale nie przesadnie. Łosoś parzony albo wędzony, smoothie, jakaś tarta szpinakowo łososiowa, kurczak z ryzem etc. On z tego co mi wiadomo, podobnie, a nawet gorzej niż ja, bo ma nietolerancje glutenu, wiec dość restrykcyjna dieta. Ja się mogę dostosować ;)

Mało mam tu znajomych, zwykle lubię siedzieć w małym gronie wspólnych znajomych. A jak już się z kimś spotykam to na kawie, na spacerze 1 na 1

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Ważniak said:

 

Gówniarz byłem, żyłem jeszcze wtedy ideałami, niestety, to nie świat dla idealistów.

W zasadzie to nie byłam na aż tak mega romantycznej kolacji. Jest mi to nieznane dlatego bym mogła czuć pewien dyskomfort na początku. 

Ale jest to na swój słodkie, i uwiodło by mnie to, że facet tak się stara. :) Doceniłabym z pewnością. :) 

Jednak chciałabym czuć naturalne odruchy a nie wszystko koniecznie pode mnie. Autentyczność jak dla mnie dość istotna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Hippie napisał:

Jednak chciałabym czuć naturalne odruchy a nie wszystko koniecznie pode mnie.

Hm... Nie wiem, czy to było pod nią. Podświadomie chyba to jednak było pode mnie.

 

Nie odnajduję się w dzisiejszych czasach.

 

Widzę siebie gdzieś w Ameryce lat 50./60. albo w takim musicalu "Grease" z Travoltą i Newton-John.

 

Dzisiejszy świat i ludzie to dla mnie jedna wielka pomyłka, byle do następnej inkarnacji. %-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.