Skocz do zawartości

W tym świecie rządzą właściciele nieruchomości, a nie biznesmeni


Rekomendowane odpowiedzi

Temat epopeja. Temat nauka dla młodych mężczyzn.

 

Jestem właścicielem kilku lokali, wszystkie wynajmuje. Parę dni temu dostałem telefon od dyrektora firmy inżynierskiej, czy nie mógłbym wynająć na pół roku (czas budowy) ich inżynierowi lokalu.

Zgodziłem się, ale za wyższą cenę. Potem zażądałem jeszcze więcej. Zgodzili się. Następnie narzekałem trochę, że wielu miałem chętnych i musi mnie przekonać odpowiednio kwota i osoba która się wprowadzi. Dyrektor przekonywał mnie: "Ależ Panie XXX, zapewniam, że wszystko będzie okej, ten inżynier to tylko przyjść, coś zjeść i do spania i rano do roboty, także nic Pan nie odczuje, wszystko będzie na glanc". Spokojnie wysłuchałem co ma mi do powiedzenia Dyrektor strapionym, próbującym mnie przekonać głosem.

 

Zróbmy kilka kropek:

...

...

 

 

...Czy już rozumiecie? Już rozumiecie jak działa ten świat? Możesz być dyrektorem, szefem firmy, chuj wie kim. Rządzi ten, kto ma trwałe materialne własności, jak nieruchomości, działki, itd. Taki ktoś rozdaje karty, rządzi. Dyrektor go próbuje przekonać. Dyrektor, psia mać!

 

Temat daję pod rozwagę i przemyślenie każdemu kto śmieje się, że nieruchomości się nie opłacają, że za drogie, że ceny spadną, że to, że tamto.

 

Żaden dyrektor, żaden biznesmen nie jest tak silny jak ten, kto posiada nieruchomości. To ten ostatni sprawuje władzę i rozdaje karty.

Edytowane przez mastroeni
  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mastroeni napisał:

...Czy już rozumiecie? Już rozumiecie jak działa ten świat?

Gdy trzeba znaleźć mieszkanie, to rządzi właściciel nieruchomości.

Gdy jest się głodnym, to rządzi właściciel restauracji, albo ten kto tę żywność produkuje.

Gdy nie masz się w co ubrać, to rządzi krawiectwo.

Gdy jesteś spragniony, to rządzi ta jedyna studnia w mieście.

Gdy trzeba spuścić z krzyża, to rządzi kobieta (albo myśląc dogłębniej, Twój popęd).

Gdy musisz zatankować samochód, to rządzi dystrybutor paliwa.

 

I TAK DALEJ...

 

@mastroeni Wyolbrzymiasz swoją pozycję niemiłosiernie kolego.

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mastroeni napisał:

żaden biznesmen nie jest tak silny jak ten, kto posiada nieruchomości. To ten ostatni sprawuje władzę i rozdaje karty.

Owszem, silniejszy jest ten, który jak będzie trzeba, będzie miał możliwość budowy własnych i nie będzie się musiał od nikogo uzależniać, nie wspominając o biznesach opartych na wydobyciu surowców itp.

 

Stwierdzenie chyba odrobinę na wyrost ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia drogi kolego. Spróbuj nie zapłacić podatku od nieruchomości (lub jakiegokolwiek innego), a szybko dowiesz się kto jest ich prawdziwym właścicielem. Co nie zmienia faktu, że ta pozycja jest i tak o niebo lepsza od szeregowego etatowca który nie posiada żadnego majątku.

 

Obieg ekonomiczny w pewnym sensie jest zamknięty. Firmy (czy też korporacje) wywierają wpływ na rządy. Rządy wywierają wpływ na właścicieli nieruchomości (patrz podatek katastralny). Właściciele nieruchomości wywierają wpływ na firmy.

 

Chyba że żyjemy w Barcelonie :) Tam właściciele nieruchomości ostatnio mają niewiele do gadania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczcie się młodzi, bo ja to wiedziałem już w wieku 25 lat i odkładałem kasę i dziś spijam śmietankę. Dyrektor, biznesmen... to tylko przejściowe tytuły które mogą się zmienić w czasie (strata pracy, itd). Nieruchomość na własność w dobrej lokalizacji to coś trwałego, nie zmieni się ot tak jego pozycja i wartość.

 

Dyrektorzy do mnie dzwonią - proszę bardzo, osobiście przedzwonił Pan Dyrektor aby mnie poprosić. A ja musiałem się zastanowić, czy wydam swoją zgodę. Jak macie wszystkie klepki i umiecie myśleć logicznie, to zamiast czytać te tematy o byciu biznesmenem i zapieprzaniu do końca życia z ryzykiem, że nagle biznes zacznie przynosić straty, zainwestujecie mądrze.

 

3 minuty temu, Azazel napisał:

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia drogi kolego. Spróbuj nie zapłacić podatku od nieruchomości (lub jakiegokolwiek innego), a szybko dowiesz się kto jest ich prawdziwym właścicielem.

Po 1 - nie mogą odebrać mi nieruchomości z powodu nieopłaconego podatku. Po 2 - na tej zasadzie wszystko w tym świecie jest niepewne i to wie każdy. Po 3 - podatek nieruchomości? Co Ty cygan jesteś? Ile to to, 200 PLN kosztuje rocznie? :D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mastroeni napisał:

Żaden dyrektor, żaden biznesmen nie jest tak silny jak ten, kto posiada nieruchomości. To ten ostatni sprawuje władzę i rozdaje karty.

Arch masz tyle nieruchomości a dostajesz bany od zwyczajnych adminow/moderatorow forum nawet nie dyrektorów.Jak to skomentujesz? Aaa przypomniał mi się pewien numer chłopaczka który też się chwalił że go dyrektor na kolanach prosił aby skończył robotę na budowie. Chłopaczek, Polak z jakimiś uprawnieniami do pracy na wysokości dyr. budowy jakiś Angol ( pewnie nie byle jaki). Poszło o kapustę, gość się już zwijal bo mu dyr. obcial pare funtów za godzinę aby za chwilę go przepraszać że to tylko tak na niby i kasę skądś tam specjalnie dla niego znajdzie. Ech..., szkoda gadać. Oni gówno spod siebie zjedzą aby tylko mogli się przed korpo pochwalić jacy nie są zajebiści. Odpowiedni ludzie na odpowiednim stanowisku ot co. 

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mastroeni napisał:

Dyrektorzy do mnie dzwonią - proszę bardzo, osobiście przedzwonił Pan Dyrektor aby mnie poprosić. A ja musiałem się zastanowić, czy wydam swoją zgodę. Jak macie wszystkie klepki i umiecie myśleć logicznie, to zamiast czytać te tematy o byciu biznesmenem i zapieprzaniu do końca życia z ryzykiem, że nagle biznes zacznie przynosić straty, zainwestujecie mądrze.

Ok, załóżmy, że już wszyscy kupili po 10 nieruchomości i forum Bracia Samcy staje się froum Rentiera ( i wtedy @thyr ,już nie dostanie bana). 

 

Jaki jest kolejny krok? Divy jeśli dobrze pamiętam? Potem już nadchodzi oświecenie, czy jest coś na czym należy się skupić po divach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, DOHC napisał:

Ciekawy wpis. Ludzie przekonują jak to rynek nieruchomości ma upaść, bańka, piramida, kredyt, złodziejstwo, kuuurła!

 

Szkoda tylko, że w rzeczywistości jest inaczej niż przekonują jutuberzy.

Jak masz własną kasę to biznes jest dobry, lepszy niż lokata. Jak pożyczasz na kupno to juz nie bardzo. To jest właśnie ta różnica. 

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem masz rację, do pewnego stopnia. Posiadać nieruchomości się opłaca. Ale to wszystko zależy od aktualnego prawa w danym kraju. Może się okazać, że wynajmie od ciebie mieszkanie jakiś gościu, wprowadzi tam swoją rodzinę z małymi dziećmi, przestanie płacić czynsz i wtedy nagle c**j mu możesz zrobić, nie wyrzucisz na bruk bo chroni go prawo, a Ty ponosisz tylko koszty. Albo masz działkę, kawałek ziemi, ale jak nagle potrzebujesz kasy, to okazuje się, że nie ma chętnych, żeby ją od Ciebie odkupić. Tak że to jest spoko inwestycja, ale jakbym miał, powiedzmy, 1 mln. zł, to bym całej kasy w nieruchomości nie wpakował. To też pewne ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Krugerrand napisał:

A czy właściciel nieruchomości, nie mylić z budowlanką, nie może być biznesmenem? W końcu na te nieruchomości trzeba wcześniej zarobić i odłożyć.

Tłumaczysz to facetowi, który jest jak ten gość z dowcipu, który pierwszy raz zobaczył nosorożca w zoo i wrzeszczy: "nieprawda, takie zwierzę nie istnieje!"  : ))

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo popytu i podaży. Jeśli akurat jest mała podaż to wysoki popyt podnosi cenę, i odwrotnie.


Twoja idylla wiecznie nie potrwa. Polska się wyludnia, i o ile tego jeszcze nie widać, to za 20 lat będzie. Wtedy będzie odwrotna sytuacja. W UK już tak jest. Mnóstwo Polaków i innych gastarbeiterów jednak wyjechało, popyt mieszkań jest ogromny. Co prawda ceny nie spadają ale i nie rosną, więc powoli idzie w kierunku rynku klienta. Tak, że tego...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mastroeni napisał:

Temat epopeja. Temat nauka dla młodych mężczyzn.

 

Jestem właścicielem kilku lokali, wszystkie wynajmuje. Parę dni temu dostałem telefon od dyrektora firmy inżynierskiej, czy nie mógłbym wynająć na pół roku (czas budowy) ich inżynierowi lokalu.

Zgodziłem się, ale za wyższą cenę. Potem zażądałem jeszcze więcej. Zgodzili się. Następnie narzekałem trochę, że wielu miałem chętnych i musi mnie przekonać odpowiednio kwota i osoba która się wprowadzi. Dyrektor przekonywał mnie: "Ależ Panie XXX, zapewniam, że wszystko będzie okej, ten inżynier to tylko przyjść, coś zjeść i do spania i rano do roboty, także nic Pan nie odczuje, wszystko będzie na glanc". Spokojnie wysłuchałem co ma mi do powiedzenia Dyrektor strapionym, próbującym mnie przekonać głosem.

 

Zróbmy kilka kropek:

...

...

 

 

...Czy już rozumiecie? Już rozumiecie jak działa ten świat? Możesz być dyrektorem, szefem firmy, chuj wie kim. Rządzi ten, kto ma trwałe materialne własności, jak nieruchomości, działki, itd. Taki ktoś rozdaje karty, rządzi. Dyrektor go próbuje przekonać. Dyrektor, psia mać!

 

Temat daję pod rozwagę i przemyślenie każdemu kto śmieje się, że nieruchomości się nie opłacają, że za drogie, że ceny spadną, że to, że tamto.

 

Żaden dyrektor, żaden biznesmen nie jest tak silny jak ten, kto posiada nieruchomości. To ten ostatni sprawuje władzę i rozdaje karty.

 

 

Wiadomo, kto ma kawalerki na wynajem i divy do 3 stówek ten rządzi innymi parobkami, którzy buty mu liżą.

 

W obecnej sytuacji na rynku jest PEŁNO lokali na wynajem,  ogarnięty gość, biznesmen o którym piszesz, szef wszystkich szefów,  po prostu poszedł by do innego najemcy.

 

Żaden dyrektor nie jest tak silny jak posiadacz wielu nieruchomości ? 

 

Są biznesmeni którzy w akcjach mają miliony,  a wynajmują swoje domy, mieszkania :D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że to kolejne prowo naszego kolegi archa, ale jak już temat jest na tapecie to dorzućmy kilka świeżych faktów do puli.

 

Otóż jak egzotycznie by to nie zabrzmiało na świecie nie rządzą ani biznesmeni, ani właściciele nieruchomości, ani kobiety, ani masy pracujące, ani lokalni watażkowie, ani spiskowcy globaliści, ani kościół, ani nawet technologia. Na świecie rządzą prawa energetyczne. 

 

Tam, gdzie czegoś jest za dużo - tam za chwilę będzie za mało. Tam gdzie jest przyjemność - za chwilę będzie cierpienie. Tam gdzie teraz jest noc - za chwilę będzie dzień. Tam, gdzie jest akcja - tam będzie niebawem i reakcja. To tylko niektóre z tych praw, ale one wystarczą do zaorania tego tematu.

 

Weźmy na tapetę takie hotele na riwierze. Jeszcze rok, dwa temu trzeba było tu za noc zapłacić 70, 100, nierzadko 140 € za najtańszy pokój. Najtańszy, przypominam! Wielu cwaniaczków żyło sobie niewiele robiąc, lub zgoła nic nie robiąc. A inni lizali im buty. Jeszcze jedna kowidoza, nowa normalność i goście będą zwijać manatki. Już wcześniej podgryzali ich właściciele domków, którzy z braku laku dawali w wynajem całe piękne wille za 50€ za noc kilka kilometrów dalej, a tu dzisiaj i one stoją puste.

 

Oczywiście to głupie lenie na południu Europy powie niejeden polaczek, 'u nas tak nie będzie'. Będzie będzie. Wystarczą takie światowe reperkusje, ze z Polski odpłynie kapitał i wszystko na rynku nieruchomości poskłada się jak domek z kart. To od razu, a demografia zabije to tak czy owak za 10, może 20 lat nawet jak kapitał nie odpłynie.

 

Nie można bowiem ignorować bezczelnie praw życia i praw natury licząc, że ja zarobię, a po mnie choćby potop. To szaleństwo na rynku nieruchomości w obszarze nad Wisłą jest prawdopodobnie podlane grubszym planem wysiedlenia polskiej wsi, by zniszczyć tam rolnictwo. Skoro można zagnać ludzi do fabryk i bedą się cieszyć, że siedzą w wielkim śmierdzącym mieście (szczególnie kobiety) a takich osób na tym forum jest, jak widzę, większość, to znaczy że można to zrobić spokojnie w skali całego społeczeństwa. Co to oznacza? Ano tyle, że ich prawo własności będzie iluzoryczne, bo oni nie kontrolują poczynań ani rządu, ani ustawodawcy, ani podaży pieniądza. Można ich zmieść jedną ustawą, np. katastrem. I nagle okaże się, że chętni na wynajem uciekną za granicę, a pula tych kartonów zostanie. Karton to nie dom, gdzie co chwilę jest coś do zrobienia i faktycznie ciężko go wynająć, ale karton też generuje koszty stałe. Wystarczy, że koszty stałe prawnie, lub praktycznie przekroczą średnią z wynajmu i karton z assetu stanie się liability, czyli śmierdzącym gorącym kartofelkiem.   

 

Pamiętaj, młody człowieku, jedyną opcją, by nic nie stracić, a móc tylko zyskać - jest nic nie mieć. Takie jest prawo. Trzeba więc nieustannie oddawać, a nie gromadzić.

 

Jest takie powiedzenie - ostatnich gryzą psy. Albowiem zyskują tylko pionierzy. Skoro wszyscy patrzą na zachód - ty patrz na wschód. Skoro wszyscy patrzą na wschód - ty patrz na zachód. Skoro wszyscy kupują - ty sprzedawaj. Jak wszyscy sprzedają - ty kupuj.

 

Bądź przygotowany. Jest wystarczająco na tej planecie ziemi i dóbr, byś mógł spokojnie żyć nawet niewiele czyniąc. Ale mądrze czyniąc. Więc jak nie masz, gdzie mieszkać to się nie martw.   Jeszcze przyjdą takie czasy, że będą płacić w Europie za osiedlenie się. Polakom to się wydaje nieprawdopodobne, ale na zachodzie już tak jest w niektórych miejscach, a będzie ich coraz więcej. I do pracy też nie trzeba chodzić, bo jeszcze dają wikt i opierunek. Tak jak ujemna cena ropy naftowej też się wydawała nieprawdopodobna.  Na każdą akcję - jest reakcja. Więc nie bądź naiwny i nie biegnij za głupim tłumem.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, absolutarianin napisał:

Jest takie powiedzenie - ostatnich gryzą psy. Albowiem zyskują tylko pionierzy. Skoro wszyscy patrzą na zachód - ty patrz na wschód. Skoro wszyscy patrzą na wschód - ty patrz na zachód. Skoro wszyscy kupują - ty sprzedawaj. Jak wszyscy sprzedają - ty kupuj.

Zgadzam się. Głównie w przypadku giełdy, życiu niekoniecznie. Nie musisz wymyślać koła na nowo. Wystarczy, by zrobić coś więcej/lepiej/skuteczniej niż konkurencja. Poszukać niszy w niszy. To dobry czas na kreatywność.

 

4 godziny temu, absolutarianin napisał:

Pamiętaj, młody człowieku, jedyną opcją, by nic nie stracić, a móc tylko zyskać - jest nic nie mieć. Takie jest prawo. Trzeba więc nieustannie oddawać, a nie gromadzić.

Patent fajny, ale na frustrację i przeciętność. Najpierw zadbaj o siebie, potem o innych. Dużo łatwiej, jak masz już z czego.

 

4 godziny temu, absolutarianin napisał:

Weźmy na tapetę takie hotele na riwierze. Jeszcze rok, dwa temu trzeba było tu za noc zapłacić 70, 100, nierzadko 140 € za najtańszy pokój.

I to dużo było? Nie znam włoskich cen obecnie, ale już parę lat temu jak stawałem w warszawskiej Gromadzie, hotelu zdecydowanie nie klasy premium, ale fajnej lokalizacji to placilem min. 300 zł za pokój.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.