Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, RealLife napisał:

Naturalnie, że miłość istnieje. 

Miłość nie istnieje - to tylko reakcje chemiczne w organizmie. 

Ale temat nic z góry nie zakłada więc niby co za problem napisać, że ktoś chce by kto inny go kochał.

 

Tak samo ja napisałem jakie mam wymagania i sorry - to też nie jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymarzona czyli nierealna partnerka powinna być jednocześnie:

  • Lojalna i wierna.
  • Chętnie wykonująca prace domowe.
  • Ładna i dbająca o siebie.
  • Wspierająca.
  • Dziewica, która przy mnie będzie poznawać arkana Alkowy. 
  • Nie paląca i bez gyzmołów na ciele (tatuaży).
  • Oddana i słuchająca się mnie. 
Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło Jezusie, ja myślałam, że będzie się działo, a tu po prostu prosta wymiana cech. Generalnie wątek pokazuje, że nawet tutaj Panowie nie macie dużych wymagań, oprócz wizualnych większość idzie bardzo łatwo spełniać. Ale dobra, moja kolej. 

 

-inteligentny, priorytet nie do obejścia. Bycie ode mnie inteligentniejszym to chyba żadne wyzwanie, ale i tak

 

-z pasją, uwielbiam ludzi mających coś 'swojego' i potrafiących spędzać nad tym godziny oraz opowiedzieć

 

-o wysokiej kulturze osobistej oraz szacunku do ludzi, elokwentny

 

-wierny i jak trzeba brutalnie szczery, wolę znać najgorszą prawdę niż słodkie intrygi

 

-jak u @deomi dominujący, ale biorący pod uwagę moje zdanie

 

-pewność siebie i dystans do rzeczywistości

-brak nałogów, dbanie o zdrowie w tym aktywność fizyczną

-obowiązkość, brak 'nawyku lenistwa'

-zaradność pod względem ukierunkowania na swój cel

-wysokie libido, otwartość na nowe doznania, ale też wyrozumiałość do swoich i moich niepowodzeń

-teraz dopierdolę- rodzinny, znający wartość relacji w tymże tworze społecznym, świadomie chcący mieć latorośle i wiedzący jak rodem 'zarządać', czyli partner i ojciec, a nie tatuś z doskoku 

 

W sumie sporo się tego nazbierało, ale większość sama spełniam oraz (bo tak to chyba działa) mężczyźni w mojej rodzinie. 'Oczekiwań' dużo, ale też byłabym chętna na spełnienie wymagań takiego faceta, jeśli byśmy coś do siebie poczuli, może prócz sztucznej (nie sportowo-pielęgnacyjnej) ingerencji w ciało.

 

Co do jego fizyczności- brak poważnych chorób genetycznych (współczuję bardzo takim osobom, ale bałabym się przeniesienia na przyszłe pokolenia), a jako że generalnie ogół facetów jest mi cieleśnie obojętny, to nie wiem. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o sposób bycia to charyzmatyczny, z czarnym poczuciem humoru, lekko dziecinny, przede wszystkim lojalny. Koniecznie artysta lub twórca, ktoś żyjący bardziej poezją niż prozą. Wzrost obojętny, warunek konieczny to dłuższe, gęste włosy. Nie może nosić garniturów i ogólnie być wyprasowany za bardzo. Nie może pić alkoholu bez okazji, lubić oglądać sport oraz łowić ryby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżone do cech tego partnera, co mam teraz. 

Zawsze wolałam starszych od siebie facetów w granicach 10 do 20 lat, on jest starszy o kilkanaście, więc dla mnie ( przynajmniej na razie) jest to na plus. Choć bywali w czasie mojego życia faceci w zbliżonym wieku do mojego, albo 3, 4 lata starsi, w których też się potrafiłam zauroczyć, także z tym różnie bywa.

Po drugie musi być inteligentny- nie bardzo mnie kręcą takie typowe mięśniaki z siłowni (choć do samego chodzenia na siłownie nic nie mam, wręcz przeciwnie dbanie o formę jest dobre), mnie nie kręcili, nie wiem co dziewczyny w nich widzą. Kiedyś mnie taki podrywał, był przystojny, ale mega płytki, cała rozmowa skupiała się na nim i jego rzeźbie jaką ostatnio zrobił, masakra...Mój jest oczytany, interesuje się historią jest o czym z nim porozmawiać.

 

Wiadomo, że musi mi się podobać wizualnie, choć nie oznacza, że ma być typowym przystojniakiem, po prostu czasem facet podoba mi się z twarzy, a czasem nie. Nie lubię np. bardzo chudych i wysokich facetów, jak i otyłych. Nie lubię takiego stylu elegancika typu rureczki, włosy na żel, twarz zawsze idealnie ogolona, za to podoba mi się większy zarost/ broda u facetów, ale taka przy twarzy, nie za długa oczywiście.

Generalnie ma być zadbany, ale ma być męski i tyle. 

 

Powinien być ambitny, dojść do czegoś tam w życiu, np. mój pełni od lat funkcje kierowniczą i to w branży, która go pasjonuje. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, bo ja sama też zarabiam, jestem ambitna, rozwijam się zawodowo, ale tego samego tym samym oczekuje od partnera. Źle bym się czuła gdybym miała go niańczyć i utrzymywać, sam fakt, że facet doszedł do czegoś więcej niż ja z racji wieku, może mi coś doradzić, podpowiedzieć, jest dla mnie niesamowicie atrakcyjne, bo dodaje mu męskości.

 

Następna, bardzo ważna cecha, powinien ( a nawet musi bo z innym bym się nie spotykała), to, że musi mnie traktować z szacunkiem. Wydaje się to oczywiste, ale w wielu związkach wcale takie nie jest. NIe może się do mnie chamko odnosić, poza tym potrafić być czułym, lubić się przytulać, choćby po seksie, ale jednocześnie nie być pantoflarzem, mieć swoje zdanie- kolejna cecha, którą mój facet spełnia bardzo dobrze, choć czasami bywał chłodny, ale on ma różne fazy powiedzmy.

 

Kolejna cecha, której niestety brakuje mojemu facetowi, no ale nie można mieć wszystkiego, to żeby lubił podróżować, chodzić po górach, aktywnie spędzać czas. 

 

No i musi uwielbiać seks, musi mnie pożądać, wiadomo, że facet to nie maszynka, ale ogień w związku mu być. Boje się takiej rutyny jak u wielu par, że seks jest rzadkością, że z przymusu, u nas na szczęście po latach nadal jest duża namiętność i oby tak pozostało bo oboje się staramy ją podtrzymywać choćby przez urozmaicenia, wiadomości erotyczne itd.

 

Fajnie, gdyby też w miarę dbał o porządek, nie miał podejścia, że baba to do garów i do kuchni tylko, wspierał mnie w moich ambicjach.  I to kolejna cecha, którą mój facet spełnia.

 

Ok, może mieć jakieś tam wady, typu właśnie, że nie trzyma idealnego porządku, czy też np. jest roztargniony itd. One utrudniają życie, ale ideałów nie ma.

Ale generalnie wybierałam zwykle facetów o zbliżonych cechach do tych właśnie. Szczególnie ważna jest dla mnie inteligencja, wygląd, który mi pasuje u faceta, namietność i ambicja, odpowiedzialność.

 

Ale to u mnie bo mam koleżanki, które preferują zupełnie inne typy, np. mam koleżankę, która woli młodszych od siebie facetów w rureczkach, których ja nie znoszę.

 

 

Edytowane przez woman_in_red
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, RealLife said:

Przyjęcie, że jej nie ma nie spowoduje że @self-aware nie będzie pełen bólu i złości jak go zdradzi niewierna partnerka. Odrzucając pojęcie miłości człowiek staje się cynicznym, gruboskórny, mało wrażliwy. Nie będzie mógł się w pełni odnaleźć w związku. 

Nie spowoduje, ale na pewno zamortyzuje upadek :) Ja wiem, że miłość to słowo, które brzmi pięknie, ale mógłbyś mi jej istnieje wkręcać jak miałem 20 lat. Ja miłość w życiu mogę w jakiś sposób sobie wypełnić np. słuchając śpiewu ptaków w lesie na spacerze. Ewentualnie kiedyś miłością do dziecka jeśli takie będę miał. W przypadku kobiety będę udawał, będę mieszał i grał, raz zakochańca, raz skurwysyna. Już byłem romantycznym frajerem i nie skończyłem dobrze :) Zasoby, emocje, seks... A nie jakaś tam miłość. Kobieta ma jakiś obraz kolesia, którego chce i tego kolesia ode mnie dostanie. A jak zmęczy mnie trzymanie ramy to odejdę lub przestanę ją trzymać i ona odejdzie. Sobą to można być podczas medytacji, czasami przy kumplach, na spacerze samemu. A nie przy kobiecie. Chyba, że chcesz mieć związki 2-3 letnie to wtedy jak najbardziej.

1 hour ago, Hatmehit said:

Generalnie wątek pokazuje, że nawet tutaj Panowie nie macie dużych wymagań, oprócz wizualnych większość idzie bardzo łatwo spełniać

Jakbyśmy mieli wymagania takie jak Wy to 90% z nas byłaby sama :) Nie można przekładać realiów kobiecych na męskie. Wy możecie oczekiwać kolesia, który jest nawet lepszy we wszystkim od Was samych i i tak znajdzie się masa chętnych. Znasz chociaż jednego faceta, który szuka kobiety lepszej od siebie na każdym polu i ma kolejkę chętnych kobiet? :) No @Hatmehit, nie jesteś głupia dziewczyna... Więc chyba domyślasz się, że mężczyzna nie może mieć takiego podejścia jak Wy.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii wizualnej wystarczy mi, że facet jest chociaż 10 cm wyższy oraz bez nadprogramowych kilogramów. Nie może być to ktoś ala Justin Bieber, są dla mnie antymęscy tacy faceci. Lubię zarost, a co do sylwetki nie musi być jakoś mocno umięśniony, średnio podobają mi się zbyt napakowani goście. Najlepsza jest normalna sylwetka, zdrowa i silna. 

 

Najważniejsze cechy charakteru dla mnie 

-inteligentniejszy ode mnie, znający się na czymś dobrze

-ambitny, chcący być kimś więcej niż szarym przeciętnym człekiem

-z własnym zdaniem ale z otwartą głową na sugestię

-lojalny przede wszystkim i nie rzucający słów na wiatr

-opanowany

- nie idący ślepo za społeczeństwem, bez nałogów, dbający o swoje zdrowie

- dający przestrzeń 

-nadąrzajacy za mną

-dojrzały. 

Jak słyszę, że nie da się znaleźć ideału, to wam powiem, że spokojnie da się znaleźć zbliżony.

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, self-aware napisał:

Więc chyba domyślasz się, że mężczyzna nie może mieć takiego podejścia jak Wy.

Nie wiem, facetem nie jestem, lecz preferowałabym być tą, która wymagania mężczyzny spełnia niż tą która nie spełnia większości. Z resztą tych podanych przeze mnie 'cech wymarzonego' sama nie uważam za zbytnio wyszukanych. Chyba najciężej znaleźć tego 'wiernego mężczyznę z pasją', wszystkie moje pozostałe dość łatwo spełnić, tak jak Wasze w stosunku kobiet.

 

Ostatecznie to tylko oczekiwania i jak zadziała chemia, to one potrafią zaniknąć. Choć trzeba uważać, aby po zmniejszeniu intensywności zakochania nie obudzić się koło osoby kompletnie niedopasowanej. Dlatego miejmy podstawowe wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, _oliv2407 said:

Jak słyszę, że nie da się znaleźć ideału, to wam powiem, że spokojnie da się znaleźć zbliżony.

Wielu kolesi nie może znaleźć żadnej kobiety a Ty mówisz, że spokojnie można znajdować ludzi zbliżonych do ideału :) Rozumiem, że te słowa kierujesz do kobiet? Zwłaszcza takich co sobie robią 5 randek w tygodniu?

 

2 minutes ago, Hatmehit said:

Nie wiem, facetem nie jestem, lecz preferowałabym być tą, która wymagania mężczyzny spełnia niż tą która nie spełnia większości.

O to się nie bój, jak sama zauważyłaś wymagania mężczyzn nie są zbyt duże, więc i ich spełnienie to nie żadne science fiction.

 

Owszem, chemia swoje robi, dlatego warto się jej nie poddawać i starać się analizować czy ktoś jest chociaż trochę odpowiedni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z domu rodzinnego pełnego ciepła i miłości miedzy ojcem a matką, ale również takiego, ktory wpoił zasady i obowiązki, skutkujące wychowaniem normalnego dorosłego człowieka, pełnego empatii jak i godności, a nie toksyka, psychopaty czy besserwissera. 

 

Reszta jest skutkiem powyższego. To pierwsze to warunek sine qua non.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, self-aware napisał:

wymagania mężczyzn nie są zbyt duże, więc i ich spełnienie to nie żadne science fiction.

I to smutne, gdyż od kobiet (no dobra, ogólnie ludzi) nie wymaga się dziś starań o bycie  coraz 'lepszymi'. Nie mam tu na myśli wyścigu oraz dopasowywania się, ale doskonalenia. Gdyby mężczyźni byli bardziej konsekwentni w swoich oczekiwaniach, to może więcej byłoby 'ogułem spaniałych' kobiet? 

Edytowane przez Hatmehit
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

w praktyce chłop z wymaganiami zostanie po prostu przysłonięty masą chłopów bez wymagań

I potem chłopy bez wymagań męczą się w związkach chyba jeszcze bardziej niż chłopy z wymaganiami w singielstwie. Aczkolwiek nie wiem, przeróżne są potrzeby oraz charaktery. Kobieta nigdy dogłębnie nie zrozumie mężczyzny, mężczyzna nigdy dogłębnie nie zrozumie kobiety i jednostka nigdy nie zrozumie drugiej jednostki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit - Hmm... No trochę tak, ale i tak się kiszą w tych związkach. Większość moich kumpli wiele rzeczy chciałoby zmienić w swoim związku. Niektórzy nawet próbowali zmienić partnerkę ale po rozstaniu okazało się, że zdobycie nowej jest poza ich zasięgiem, więc wracali do starego związku albo siedzą sami. Część moich kumpli trzyma się swojej tylko dlatego bo boją się, że zostaną już sami (i mają rację, nie są przebojowi, przystojni... więc w praktyce mieliby mega trudność w zdobyciu sensownej kobiety).

 

Prawie każdy mój kumpel uważa mnie za stulejarza bo jestem sam :) Staram się tłumaczyć, że cipka to nie wszystko i samemu też bywa fajnie. Dla wielu kolesi wagina to centrum wszechświata. Ja mam całkiem sporo koleżanek (i niektóre z nich to naprawdę ładne laski) i często rozmawiam z nimi o tematach forumowych. Przy moim wyglądzie (czyli przeciętności), asertywności, wymaganiu tego, żeby kobieta zarabiała na siebie, nie traktowaniu kobiety jak bóstwa wiem od prawie każdej koleżanki, że mam bardzo małe szanse na związek. One mi mówią wprost, że jak nie pójdę na duuże kompromisy to będzie mi ciężko kogoś znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, self-aware napisał:

Hmm... No trochę tak, ale i tak się kiszą w tych związkach

Dlatego lepiej się nie kisić z osobą, która naszych podstawowych wymagań nie spełnia, bo to może być męczarnia. Zdecydowanie preferuję proste singielstwo bez wsparcia, seksu, rodziny niż związek z kimś, kto mi nie odpowiada lub chciałabym go zmienić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit - Wiesz, Ty masz 20 lat :) Moi rówieśnicy to 30 letni ludzie. Z tej perspektywy patrzy się inaczej. Jeśli taki 30 latek ma problem z tym, żeby jakaś kobieta się nim zainteresowała to on wie, że jak odejdzie to może być sam do końca życia.

 

Wiem, że próbujesz, ale Ty tego nie zrozumiesz. Zarówno dlatego, że jesteś młoda a także dlatego, że Ty sobie możesz być singielką a potem na pstryknięcie palca nią nie być. Nie będziesz musiała nawet nic robić. Wystarczy krzyknąć "Szukam kogoś!" i kolejka chętnych na kasting przybędzie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, self-aware napisał:

Wiem, że próbujesz, ale Ty tego nie zrozumiesz. Zarówno dlatego, że jesteś młoda a także dlatego, że Ty sobie możesz być singielką a potem na pstryknięcie palca nią nie być.

To prawda, kobietom jest pod tym względem o niebo łatwiej. Mogę znaleźć kogokolwiek do związku, ale już tego 'wiernego faceta z pasją' znacznie ciężej. Ale tak jak napisałam- macie ciężej i to na pewno mocno wpływa na postrzeganie samego siebie.

5 minut temu, Trevor napisał:

Trzeba by was podzielić na konkretne dni tygodnia xD

Eh, ale tu trzeba swój grafik dopasować do trzech innych osób? Do jednej to już pół biedy, ale czworokąt... No i raczej ciężko być w haremie z bananową królową @NimfaWodna oraz podobno atrakcyjną królową seksu @ViolentDesires- konkurencja za duża... Moja jedyna przewaga to egiptologia i młody wiek, ale dla @Libertyn to chyba niezbyt istotne. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wierna

-Szczera

-Z dobrego domu (prawidłowe wzorce z domu, bez zaburzeń osobowości , DDA itd)

-Opiekuńcza

-Uśmiechnięta, zabawna z taką "pozytywną" energią że aż bije od niej takie kobiece ciepło (wiecie mniej więcej o co chodzi)

-Namiętna i uczuciowa

-Wierząca ale bez przesady (sam święty nie jestem)

-Wspierająca mnie a drąca pizdę jak wylecisz z roboty czy coś.

-Najlepiej 165/167cm wzrostu bo sam mam 175cm

-Duży biust mniej więcej 80G, Duże biodra, Duży tyłek, nie lubię chudzin więc przy kości (gładka,nie żylasta, nie koścista)

-Ładne i zadbane dłonie i stopy

-Dbająca o siebie ale bez przesady że co dzień chodzi wystrojona jak by szła na balety.

-Wygląd kwestia gustu jeśli chodzi o twarz ale z reguły laski które mi się podobają to przedział 5-7/10.

-Zarobki podobne do moich, żeby była chociaż trochę ogarnięta życiowo i żeby nie miała dwóch lewych rąk szczególnie do prac domowych.

-To już rzadkość dzisiaj ale skoro mowa o wymarzonej to bez tatuaży, bez kolczyków, alkohol okazyjnie, nie paląca i nie farbująca włosów na jakieś zjebane kolory typu zielony czy różowy.

 

W zasadzie to co opisałem to moja znajoma poza wzrostem ale ona jest zajęta xDDD a charakterem to normalnie mój damski klon :P

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hatmehit napisał:

No i raczej ciężko być w haremie z bananową królową @NimfaWodna oraz podobno atrakcyjną królową seksu @ViolentDesires- konkurencja za duża... Moja jedyna przewaga to egiptologia i młody wiek, 

No i wygrałaś, ale ja kocham Cerama i Indianę Jonesa. Roma locuta, causa finita : )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.