Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, Obliteraror said:

Z domu rodzinnego pełnego ciepła i miłości miedzy ojcem a matką, ale również takiego, ktory wpoił zasady i obowiązki, skutkujące wychowaniem normalnego dorosłego człowieka, pełnego empatii jak i godności, a nie toksyka, psychopaty czy besserwissera. 

A Ty sam jesteś z takiego domu?

 

Tak się zastanawiam nad tym ciepłym, kochającym domem, że wystarczy na niego spojrzeć czy takowy był/jest i już wiesz, ze masz do czynienia z ‘normalnym człowiekiem’. Ano jeszcze wczoraj opisywałam jednego skurw*syna z takiego domu. Raz mi się tez zdarzyło być z jeszcze gorszym, a pochodził z domu idealnego. @gladia też komentowała, że jej domu zazdroszczono, a co było w środku, tego nikt nie wiedział. Czy Gladia w związku z tym wydaje się być nienormalna? Skoro 40% małżeństw się rozpada, a załóżmy dzieci się rodzą głównie z małżeństw, a ile małżeństw trwa mimo toksyny, kto np. z ojców z naszego pokolenia nie pil, nie palił (nałogi), kto z 40stolatków nie widział swojego ojca zaprutego, to ile właściwie osób pochodzi z dobrego, rodzinnego domu?

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet, który zna pojęcie wzajemności i wierności. Który ma otwarty umysł, jest inteligentny i nie ma dla niego tematów tabu. Z którym można odbyć ciekawe dyskusje na różne tematy. I który dzieli że mną przynajmniej jedno hobby. Facet który kocha podróże - to jest to ;). Powinien też mieć takie cechy jak poniżej:

Optymizm - ważna cecha dla mnie. Umiejętność cieszenia się z najmniejszych darów życia. 

Poczucie humoru

Spontaniczność ale stonowana. ;)

Kreatywność

No i oczywiście musi dbać o siebie. 

I nie, nie ma być chadem który wyrywa wszystko co na drzewo nie sp... Chcę przy nim czuć się bezpiecznie i potrzebna. Chcę kogoś z kim wzajemnie, z łatwością można się motywować i wspierać. I kogoś kto akceptuje mnie taką jaką jestem, bym nie musiała się zmieniać i dostosowywać do niego. 

Jednym słowem szukam partnera ciut podobnego do mnie z charakteru. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ViolentDesires napisał:

 

Mnie ciekawi, co dokładnie byś wziął ze mnie, a co z @NimfaWodna. Bo co byś wziął z @Hatmehit, wydaje mi się rzeczą oczywistą. 

Z Ciebie? Pewność siebie. Upór w dążeniu do celu. 

 

Z Nimfy otwartość i swoiste ciepło. 

 

 

7 minut temu, ViolentDesires napisał:

 

Najłatwiej jest robić czworokąty w weekendy, a w inne dni spotykać się w mniejszym gronie...lub z kimś innym. Mówię oczywiście z praktyki. :)

No cóż. Nie chodziło mi o czworokąty.

7 minut temu, ViolentDesires napisał:

 

Ja to odbieram w skrócie tak, że @Libertyn  chciałby mieć  "sapioseksualną maszynę do seksu". :)  

Też nie do końca ale blisko. Więcej sapioseksualności i mniej seks maszyny

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Colemanka napisał:

A Ty sam jesteś z takiego domu?

Tak w 70 proc :)

 

5 minut temu, Colemanka napisał:

kto np. z ojców z naszego pokolenia nie pil,

Mój.

 

5 minut temu, Colemanka napisał:

kto z 40stolatków nie widział swojego ojca zaprutego

Nigdy nie widziałem. Palił jak smok, alkoholu nie stosował. To mam po nim, mimo że palić przestałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dorzucę swoje 3 grosze pod wpływem.

 

Nie wiem czy to browar, soundtrack z taksówkarza, niedziela czy wszystko razem, ale czytam ten wątek z bananem na mordzie :)

 

Jeżdżę od pewnego czasu jako kurier, i mam do czynienia z wieloma pięknymi, zadbanymi kobietami w różnego rodzaju firmach. Naturalnie część z nich naprawdę bardzo mi się podoba (a co 2 tygodnie mam inne trasy).

 

Powiem tak. Nawet starsze kobiety potrafią mieć w sobie to coś. Czasem gest czy drobny ruch sprawia że pani aż lśni w moich oczach :D 

 

Gdzieś w tych wszystkich wyliczankach tracimy.

 

Tak jakby kobieta czy facet byli czekistą na której większość musi zostać uzupełniona, a prawda jest że wtedy może się okazać że jesteśmy z prawdziwym potworem.  

 

11 minutes ago, Hatmehit said:

Moim zdaniem kochanie się, szacunek, bycie sympatyczną i kobiecą oraz brak nałogów to banalne oczywistości i podstawy związku, jeśli lubi się takie kobiety. 

To podstawa. 

 

Miłość jest nieosiągalna jeśli w głowie ma się cały schemat rozpisany. Dlatego w dzisiejszych czasach jest ekstremalną rzadkością. 

 

Ostatnio oglądałem materiały o ludziach którzy siedzą z drapieżnymi zwierzętami tj. Kevin Richardson który gania z lwami czy gostka co na Alasce wita w domu niedźwiedzie. Zwierzęta bezbłędnie wyczuwają intencje. Ludzie też. To jest problem jeśli ma się w głowie te czeklisty. Jeśli gościu podchodzi do tygrysa i wie co robić a tygrys wyczuje że jest spięty to zaatakuje. Tak samo jest i z kobietami, i z mężczyznami. Tylko w spokoju można cokolwiek budować. Przez to też brak spontaniczności. Wieczne kalkulowanie, analizowanie, pośpiech etc. Niestety większość z nas pewnie tak właśnie żyje. Sztuka to umieć to rozgraniczyć. 

 

Media, internety, politycy, współpracownicy robią nam ciągłą sieczkę w głowie. Brak jest czasu na zwolnienie, spokój. Pokolenie naszych rodziców może było biedniejsze ale żyło spokojniej. 

 

Mi osobiście lockdown w covidzie sporo spokoju dał. Wyzbyłem się wyrzutów sumienia, uspokoiłem, odciąłem od wszystkiego i wszystkich. W końcu znalazłem pracę do której chodzę z bananem na twarzy (choć z początku mieli mnie za wariata to było trochę ciężko :D). 

 

Jaka powinna być kobieta? Interesująca. Duża, mała grubsza, chudsza, głupsza, mądrzejsza. Wszystko w odpowiednich proporcjach potrafi mieć swój urok. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Trevor napisał:

Gdzieś w tych wszystkich wyliczankach tracimy.

Oczywiście. Szukamy człowieka, a nie checklisty. Jednak temat brzmi 'wymarzony partner/partnerka' i każdy podszedł do tego z pewnym dystansem. Wiadomo- wchodzi chemia, wymagania wychodzą. Ale jak pisałam- subiektywne podstawowe musimy zachować, aby po kilku latach nie obudzić się u boku osoby, która nam nie pasuje po odejściu całej zakochańczej idealizacji. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, Obliteraror said:

Tak w 70 proc :)

Nigdy nie widziałem. Palił jak smok, alkoholu nie stosował. To mam po nim, mimo że palić przestałem.

Haha szczerze. Już nie będę Cię ciągnąć za język w sprawie tych 30%. Mój ojciec tez nie pil, bo był niepełnosprawny wiec nie mógł, choć zdarzyło mu się przyjąć niezapowiedzianego kolegę jak matka była w pracy i już się nie podnieść spod stołu. Kolega wyszedł, ojciec leży. Ale pamiętam takie sceny za nastolata jak byliśmy z przyjaciółką w jej pokoju i nagle wchodzi jej ojciec bełkocząc, my patrzymy a on obrzygany i te nerwowe ruchy zakłopotanej matki. To był standard. Inna rzecz to palenie, było modne w ch*j. Moi rodzice palili obydwoje po 2 paczki dziennie jakiś Klubowych (matka) czy Popularnych (ojciec). Moja matka normalnie kopciła będąc ze mną w ciąży. Czy z takiego zadymienia można wyjść normalnym? :D Ja akurat nie wymagam normalności, bo nie wiem nawet co to jest.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hatmehit napisał:
Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

 

Zapomniałem dodać by się jeszcze nie malowała, kurrrrła ale gafa :D

 

Dobra, to w 2020 jest dopiero porządne wymaganie:D Ale wiele bab lubi i niech mają, co zrobić.

Kurde dla mnie to żadne wyzwanie. Ja nie tykam kosmetyków. A więc znajdą się takie przypadki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, bassfreak said:

Nie chodzi o to żeby mieć służącą ale żeby nie była księżniczką że ona obiadu nie zrobi bo nie umie albo się jej nie chcę a sprzątać też nie będzie.

Ja wiem o co chodzi. @Zielonooka miała na myśli takiego typowego Janusza, który żyje trybem praca - telewizor. Żona jest od zakładania kapci, przynoszenia obiadu, ogarniania dzieci, sprzątania i przy okazji jeszcze ma zarobić. Tylko, że pokolenie takich Januszy się kończy ogólnie, znaczy dalej nie brakuje takich co nic w domu nie robią (co wynika z nadopiekuńczych matek), ale na pewno jest coraz mniej kolesi co się wysługują babą w domu... tendencja robi się zdecydowanie odwrotna i to kobiety noszą w związkach spodnie. Ostatnio kolega wrócił po 3 tygodniach pracy za granicą, zmęczony, niewyspany, brudny... I na wejściu, po otwarciu drzwi dostał od żony smycz, psa i kartkę z listą zakupów i tekst, żeby też coś w tym domu robił :D

 

Koleś tylko skrzywił minę, nic nie powiedział i posłusznie kontynuował wykonywanie poleceń. A żonka wróciła do mnie i piliśmy sobie winko. Miałem z tego niezłą beczkę. No ale ja już wiele razy próbowałem ratować jegomościa to zawsze kończyłem jako ten zły, więc pierdolę.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Dopasowani w 100% - mało kobiet w ogóle do mnie pasuje, jestem specyficznym typem, zbyt empatycznym, chciałbym by kobieta miała ze mną dobrze

Nie chcesz, bo jak się dobrze orientujesz to egoizm jest pożądany. Seks to najbardziej egoistyczna czynność i to się przekłada na to, że wszystkie egoistyczne zachowania są pociągające. Więc nie dałbyś tej kobiecej, idealnej to czego ona pragnie.

 

Tak, to trochę paradoks. :D Że przy byciu egoistą/ką daje się to czego pragnie druga strona.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NimfaWodna napisał:

Kurde dla mnie to żadne wyzwanie. Ja nie tykam kosmetyków. A więc znajdą się takie przypadki ?

Ja też nie, tylko pielęgnacyjne dla dobra cery i relaksu. Mój codzienny makijaż to tylko przyciemnione brwi, bom blondyna na calutkim ciele:P Śmiałam się tutaj, gdyż mam wrażenie, iż @SzatanKrieger 500 razy łatwiej znajdzie sobie kochającą, szanującą go kobiecą kobietę niż taką bez makijażu w 2020, przynajmniej wśród tych poniżej 25rż, co jest dla mnie dodatkowym paradoksem. Nie do końca pojmuję motywacje młodych i atrakcyjnych dziewczyn do mocnego makijażu (poza jakimiś okazjami i np. wizją artystyczną), już prędzej tych co starszawych. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Hatmehit napisał:

Nie do końca pojmuję motywacje młodych i atrakcyjnych dziewczyn do mocnego makijażu (poza jakimiś okazjami i np. wizją artystyczną), już prędzej tych co starszawych. 

Też tego nie pojmuje. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wstaje rano a facet patrzy z szokiem i pyta: " to ty piękna?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Hatmehit napisał:
20 minut temu, SzatanKrieger napisał:

ono in Italia, se hai delle mele lì, ho cinque zloty al chilo.

Żeś poleciał z tym włoskim po piękniejszej łacinie:P Klasyczna łacina uber alles. 

Haha, bo mnie zawsze rozwalają te wstawki łacińskie, to jest dla mnie równoznaczne z chwaleniem się, że ktoś umie coś powiedzieć np po Chińsku/koreańsku a ja walnę Japończyzną! Arigato, watashai @SzatanKrieger des, pomogło to komuś? Chyba nie :D Dla mnie to takie podnoszenie ego, że coś tam z łaciny się zna, jak moje ab ovo ab mala ? 

10 minut temu, Hatmehit napisał:

500 razy łatwiej znajdzie sobie kochającą, szanującą go kobiecą kobietę niż taką bez makijażu w 2020, przynajmniej wśród tych poniżej 25rż, co jest dla mnie dodatkowym paradoksem.

Mi to mów, moja droga mi to mów. Szukam jednorożca, który się nie maluje, trochę to przykre jak wspomniałaś. Każda laska, która się nie maluje lub naprawdę na minimum już ma moje GŁĘBOKIE zainteresowanie, wszak to okaz, który prawie nie istnieje :D 

15 minut temu, Bruxa napisał:

Seks to najbardziej egoistyczna czynność i to się przekłada na to, że wszystkie egoistyczne zachowania są pociągające. Więc nie dałbyś tej kobiecej, idealnej to czego ona pragnie.

A no coś w tym jest panno @Bruxa

Mówię ja miałem zbyt wiele kobiecych cech w charakterze, dobrą wiadomością jest to, że muszę hardo budować męskie cechy :) 

 

@bassfreak wejdź w temat o typach osobowości sprawdź sobie czy nie jesteś czasem INFP jak ja ? 

P.S Co do lubienia kobiet o większych rozmiarach się totalnie tym nie przejmuj, każdy lubi co innego, trochę mi przykro, że na Ciebie naskakują w tym względzie. 

30 minut temu, NimfaWodna napisał:

A więc znajdą się takie przypadki ?

Nadzieja wróciła! ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NimfaWodna napisał:

Też tego nie pojmuje. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wstaje rano a facet patrzy z szokiem i pyta: " to ty piękna?"

Moim zdaniem to jest przede wszystkim dość przykre. Dzisiaj bardzo łatwo jest o kompleksy, a codzienne otaczanie się makijażem jako jakąś drogą do ulepszenia-zmiany może tylko je wzmagać. Niedawno skończyłam klasę maturalną- wszystkie dziewczyny młode, ładne twarze i ciała, wulkany energii, ale z 17 nie malowały się... 3? Nie sądzę, że makijaż to skutek niskiej samooceny, choć uważam, że może ją wzmagać. Znalałam takie co dopiero po roku pokazały się facetowi naturalne, ale kosztowało je to tyle wstydu i stresu, że dla mnis to niewyobrażalne. Szanuję mocno traktowanie makijażu jako swoistej sztuki, są panie co potrafią naprawdę zaszaleć z nawiązaniami do kultury i w tych kolorach wyglądać przepięknie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Hatmehit napisał:

 @SzatanKrieger 500 razy łatwiej znajdzie sobie kochającą, szanującą go kobiecą kobietę niż taką bez makijażu w 2020, przynajmniej wśród tych poniżej 25rż, co jest dla mnie dodatkowym paradoksem. Nie do końca pojmuję motywacje młodych i atrakcyjnych dziewczyn do mocnego makijażu

Z tym nie do końca się zgodzę. Mam mnóstwo koleżanek które się nie malują w tym ja, wszystkie są do 25. Ogólnie dużo kobiet się maluję, bo im wmówiono, że to poprawia urodę ale nie każda jest sfiksowana na tym punkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Dla mnie to takie podnoszenie ego

Owszem, choć dla mnie to też zajawka życiowa:D Mam nieumierającą miłość do języków antycznych i jak tylko mogę wykorzystać, to lecę! I nic złego nie dostrzegam jak ktoś chce kontekstowo pokazać, że ma wiedzę i umiejętności z danego zakresu, wręcz szanuję. 

7 minut temu, _oliv2407 napisał:

bo im wmówiono, że to poprawia urodę

I to jest błąd, że dały sobie to wmówić, a starsze, bardziej doświadczone kobiety nie pokazały im innej drogi. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim kobieta, która w końcu zrozumie, że "testując" mnie i zachowując się infantylnie, niczego nie osiągnie, a tylko traci i sprawia, że zaczynam ją traktować coraz mniej poważnie.

A do tego, osboą, która potrafi zarobić na swoją dupę i swoje potrzeby, ma jakieś pasje lub sposoby na spędzanie czasu, które sprawią, że będą mi w jakiś sposób imponować. COKOLWIEK, nawet może być garncarstwo.

To by w dużym stopniu załatwiło kwestię zajęcia się sobą, bez wiecznego gęgania za uchem.

Nie musi wyglądać jak laski z rozkładówki, ważne, żeby była seksowna i dumna z faktu, że jest kobietą i nie próbowała być mężczyzną. Z grubsza to chyba tyle. Dużo?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prod1gybmx

Mnie trochę śmieszy/smuci/dobija że cechy, które podałeś są nie do zrealizowania w jednej osobie, tak samo jak moje a przecież naprawdę dużo tam nie napisaliśmy (chyba) ?

 

Wypisałeś raptem kilka spraw:

- testowanie kobiet

- wiele kobiet nie ma zajęć, które lubi robić sama gdy jest w związku

- gęganie nad uchem

- próbowanie być mężczyzną

 

Możesz mieć przeokrutny problem z takimi wymogami, chyba nr 1 i nr 4 w komplecie to już aż nad wyraz wymagania, bez jaj mówię totalnie poważnie :D 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Hatmehit napisał:

Szanuję mocno traktowanie makijażu jako swoistej sztuki, są panie co potrafią naprawdę zaszaleć z nawiązaniami do kultury i w tych kolorach wyglądać przepięknie. 

Też miło mi się na to patrzy. Dla mnie to dzieła sztuki.

36 minut temu, Hatmehit napisał:

Znalałam takie co dopiero po roku pokazały się facetowi naturalne, ale kosztowało je to tyle wstydu i stresu, że dla mnis to niewyobrażalne.

Same stwarzają sobie pułapki z których ciężko się wyplątać. Nie maluję się i nie mam tego problemu, że ktoś mnie nie zaakceptuje.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

Nie do końca pojmuję motywacje młodych i atrakcyjnych dziewczyn do mocnego makijażu

Prawda jest taka że jest mało kobiet które potrafią z dobrym wyczuciem zrobić makijaż. A już takie które trafiają nim w mój gust, to praktycznie bardzo rzadko spotykam. Że o stylu ubierania nie wspomnę, bo większość klonuje styl innych. A na takich które trafiają nim w mój gust, to już właściwie nie spotykam.

Edytowane przez Patton
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.