Skocz do zawartości

Jakie alimenty?


Rekomendowane odpowiedzi

Najprawdopodobniej w jakim przedziale zostaną zasądzone alimenty dla dziecka lat 8.

Matka od urodzenia dziecka nie pracuje, ona zajmuje się dzieckiem, nie ma go z kim zostawić. Jej ojciec nie żyje, matka mieszka w innym mieście (pomaga finansowo) Dziadkowie od strony ojca mieszkają w innym mieście.

Ojciec od czasu do czasu dokłada się w kwocie 100-300zł.

Ojciec dziecka zarabia przez 2 mce w roku ok 6 tys. zł /mcznie ( praca za granicą)

Nigdy nie mieszkali razem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadałam na portalu randkowym z facetem, co na moje oko z 10k PLN zarabiał, a potem przyznał, że płaci na syna nastolatka 700 zl. Zdziwiłam się. To co dopiero jakiś bidok.

Na marginesie: wg mnie przy ośmiolatku to już można iść do pracy. Ale może nie znasz sytuacji tej Pani, tylko potrzebna Ci info o kwocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alimenty zawsze zależą od potrzeb UZASADNIONYCH dziecka a nie możliwości zarobkowych matki ;)

jak matka wykaże, ze miesięcznie na dziecko wydaje 2000 zł to po połowie sąd przyzna jednocześnie włączając osobista codzienna opiekę jednego rodzica,  z którym dziecko mieszka. 
Ojciex zarabia tylko 2 mc w roku a przez resztę zapada w zimowy sen ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, deomi napisał:
7 minut temu, Ma_ napisał:

Ojciex zarabia tylko 2 mc w roku a przez resztę zapada w zimowy sen ?

Prawdopodobnie mu się nie chce.

Ale to jak to jest w ogóle?

On w sądzie mówi, że 2 miesiące w roku pracuje a na resztę go ufo porywa i na marsie siedzi? :D 

Nie kumam czaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Colemanka napisał:

Gadałam na portalu randkowym z facetem, co na moje oko z 10k PLN zarabiał, a potem przyznał, że płaci na syna nastolatka 700 zl. Zdziwiłam się. To co dopiero jakiś bidok.

 

Na marginesie: wg mnie przy ośmiolatku to już można iść do pracy. Ale może nie znasz sytuacji tej Pani, tylko potrzebna Ci info o kwocie.

 

No i bardzo dobrze, że tyle płaci. Będzie dziecko potrzebowało nagle jakiejś większej kwoty to ojciec pewnie się dołoży. 

 

Już nie mogę słuchać tego, że jak facet zamożny to ma płacić wielkie alimenty. Bo wychodzi na to, że jak mężczyzna który więcej pracuje i więcej zarabia to nagle ma dziecku kupować tableta zamiast za tysiąc złotych to ma wydać dwa tysiące. Zaraz się okaże, że i dziecko zamiast pieczywa to ma codziennie kawior wsuwać. No patologia się robi.

Edytowane przez rentjer
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Ale to jak to jest w ogóle?

On w sądzie mówi, że 2 miesiące w roku pracuje a na resztę go ufo porywa i na marsie siedzi? :D 

Nie kumam czaczy.

Nie wiem :D 

 

4 minuty temu, Ma_ napisał:

To ma problem - sąd weźmie pod uwagę możliwości zarobkowe, a ma jak widać na te 6 tys i od tego alimenty ;) 

To praca sezonowa, czy sąd może uznać że jego możliwości zarobkowe to własnie te 6tys/mcznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rentjer napisał:

No i bardzo dobrze, że tyle płaci. Będzie dziecko potrzebowało nagle jakiejś większej kwoty to ojciec pewnie się dołoży. 

 

Już nie mogę słuchać tego, że jak facet zamożny to ma płacić wielkie alimenty. Bo wychodzi na to, że jak mężczyzna który więcej pracuje i więcej zarabia to nagle ma dziecku kupować tableta zamiast za tysiąc złotych to ma wydać dwa tysiące. Zaraz się okaże, że i dziecko zamiast pieczywa to ma codziennie kawior wsuwać. No patologia się robi.

Ale alimenty to nie kupno tabletu itp. Dziecko począwszy od jedzenia, po kupno pasty do zębów, butów, leków czy wyjścia do kina ma swoje potrzeby.
Racjonalne a nie wyimaginowane.

 300 zł na miesiąc to nawet nie wystarcza w moim odczuciu na jedzenie dla 8 latka na miesiąc. Stad trzeba mieć racjonalne dowody, żeby sensowne alimenty dostać. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, deomi napisał:

Nie wiem :D 

 

To praca sezonowa, czy sąd może uznać że jego możliwości zarobkowe to własnie te 6tys/mcznie?

A za co żyje poza tymi 12 tys które zarobi na rok ?

Jak jest cwaniakiem, dziecko ma a łożyć chce po 200 zł to niech zbiera na dobrego adwokata.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał:

Dziecko w tym wieku chodzi do szkoły. W szkole świetlica jest. O ile nie jest niepełnosprawne to matka powinna pracować. Alimenty winny być ustalone urzędowo. By nie było cwaniactwa 

Bardziej chodzi mi o to jak na to spojrzy sąd.

Tylko chodzi mi o sytuacje które faktycznie w sądach mają miejsce, nie wyobrażeniowe czy życzeniowe.

Więc jeśli mógłby się wypowiedzieć także @Still @Obliteraror ?

Teraz, Ma_ napisał:

To może dziecka tez nie umiał zrobić skoro pracy nie „umie mieć”? ???

Akurat w tym jest podobno niezły XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego niektóre kobiety nie imają się tak pracy, przecież 8 letnie dziecko może sobie samemu spokojnie poradzić przez większość dnia, a matka może ruszyć się szanownie z kanapy. Przecież to dziecko ma już wiek szkolny, więc jak to nie ma go z kim zostawić?Nienawidzę nieróbstwa i aż mnie skręca jak czytam takie historie. Dla kobiet niepracujących od pewnego wieku dziecka nie powinny w ogóle przysługiwać alimenty ani słynne '500+', jak dla mnie to patologia. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, deomi napisał:

A co jeśli dziecko np. zachoruje?

Nie rozumiem co to za pytanie, takim tokiem myślenia można w ogóle nie chodzić do pracy, bo dziecko czy rodzic zachoruje. Jeśli chodzi o sezonowe infekcje to ja nie raz zostawałam w takim lub młodszym wieku sama w domu przez większość dnia, a rodzice przygotowywali mi rzeczy typu jedzenie i byli pod telefonem. Ewentualnie można wtedy sobie wynająć nianie lub poprosić bliską osobę o pomoc. Jeśli chodzi o choroby psychiczne/fizyczne lub np onkologiczne dziecka to wtedy jestem w stanie zrozumieć to.

 

15 minut temu, deomi napisał:

Lekcje w 1 klasie trwały góra do 12

I co? Dziecko pełnosprawne 8 letnie sobie nie poradzi w domu przez powiedzmy 4 następne godziny? Notabene jest coś takiego też jak świetlica szkolna. W ten sposób się tworzy kompletnie niesamodzielne i niezaradne osoby w przyszłości aka 'kaleki życiowe'. Nadopiekuńczość to zła cecha i nie powinna być wymówką, ale raczej w takich przypadkach zazwyczaj jest to chęć nieróbstwa.

Edytowane przez Claudianne
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Claudianne napisał:

 

 

I co? Dziecko 8 letnie sobie nie poradzi w domu przez powiedzmy 4 następne godziny? W ten sposób się tworzy kompletnie niesamodzielne i niezaradne osoby w przyszłości aka 'kaleki życiowe'. Nadopiekuńczość to zła cecha i nie powinna być wymówką. 

1. Widać ze nie masz dzieci

2. Nikt mądry nie zostawi dziecka 8 letniego chorego samego w domu na 8 godz plus dojazd do pracy często robi się 9-10 godzin :)

 

zawsze szanowny tatuś może płacić więcej tak aby zaangażować np nianie jak dziadkowie nie maja czasu pomagać ;)

  • Like 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Ma_ napisał:

300 zł na miesiąc to nawet nie wystarcza w moim odczuciu na jedzenie dla 8 latka na miesiąc. Stad trzeba mieć racjonalne dowody, żeby sensowne alimenty dostać.

"odczucie" to dobre określenie.

Żona Bezosa miała odczucie, że jej "praca" w związku była warta 36 miliardów dolarów.

Na tik-toku i innych platformach ponad 100 tysięcy $ miesięcznie zarabia laska, która ma "odczucie", że jest psem.

 

Krótko mówiąc - "odczucia" są gówno warte w kalkulacjach, które powinny być racjonalne i obiektywne.

 

Ja, ważąc prawie 100 przy prawie 190 cm, wydaję na żarcie 300-360 PLN miesięcznie. Wiem - bo zbieram rachunki do podliczenia co miesiąc. Głodny nie chodzę, pijam alkohol.

Jedynie wyjścia do restauracji podbijają kwotę, ale kto chodzi z 8 latkiem codziennie do restauracji ??

 

Chyba, że leniwa mamuśka chce żywić dziecko w WcDonaldzie albo słodyczami - no to wtedy nie zasługuje na prawa rodzicielskie, bo pewnie jest gnuśnym szlaufem.

 

Gotując na 2 i więcej osób, można jeszcze bardziej zbić koszty. Zupy, leczo, fasolki, pierogi, naleśniki, warzywa w różnych zestawach i kombinacjach, placki, knedle, od cholery jest dań, które można zrobi tanio i od razu na kilka dni.

Ale nie, jeśli pańcia leży brzuchem do góry, z telefonem przyklejonym do łapy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sargon napisał:

"odczucie" to dobre określenie.

Żona Bezosa miała odczucie, że jej "praca" w związku była warta 36 miliardów dolarów.

Na tik-toku i innych platformach ponad 100 tysięcy $ miesięcznie zarabia laska, która ma "odczucie", że jest psem.

 

Krótko mówiąc - "odczucia" są gówno warte w kalkulacjach, które powinny być racjonalne i obiektywne.

 

Ja, ważąc prawie 100 przy prawie 190 cm, wydaję na żarcie 300-360 PLN miesięcznie. Wiem - bo zbieram rachunki do podliczenia co miesiąc. Głodny nie chodzę, pijam alkohol.

Jedynie wyjścia do restauracji podbijają kwotę, ale kto chodzi z 8 latkiem codziennie do restauracji ??

 

Chyba, że leniwa mamuśka chce żywić dziecko w WcDonaldzie albo słodyczami - no to wtedy nie zasługuje na prawa rodzicielskie, bo pewnie jest gnuśnym szlaufem.

 

Gotując na 2 i więcej osób, można jeszcze bardziej zbić koszty. Zupy, leczo, fasolki, pierogi, naleśniki, warzywa w różnych zestawach i kombinacjach, placki, knedle, od cholery jest dań, które można zrobi tanio i od razu na kilka dni.

Ale nie, jeśli pańcia leży brzuchem do góry, z telefonem przyklejonym do łapy.

Uogólniasz :)

Jedzenie jest w dzisiejszych czasach np w stosunku do cen ubrań na dość wysokim poziomie. Dlatego w przykładowym lidlu zostawię się w tygodniu pare set a nie parędziesiąt jak to było kiedyś.

 

A propo odczuć - brzmi dość ogólnie, ale akurat mam doświadczenie w „karmieniu” i 9 latka także tak :)

 

20 minut temu, deomi napisał:

@Claudianne Lekcje w 1 klasie trwały góra do 12. A co jeśli dziecko np. zachoruje?

Jak zachoruje to zgodnie z prawem przysługuje zasiłek chorobowy ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Colemanka napisał:

Gadałam na portalu randkowym z facetem, co na moje oko z 10k PLN zarabiał, a potem przyznał, że płaci na syna nastolatka 700 zl. Zdziwiłam się. To co dopiero jakiś bidok.

Tak jak Ciebie lubię czytać, tak teraz ręce mi opadły.

 

Najlepiej niech urzędowo, każdy mężczyzna w tym kraju płaci na Was i bąbelka 75% dochodów. Dodatkowo 40% za rachunki, 50% ma się dokładać do wakacji, wyrobić sobie kartę podwózek autem- ustawowo 1 raz w tygodniu i obowiązkowo w roku kalendarzowym trzymać w Waszym depozycie 10 tyś zł na niezapowiedziane wydatki. Jeszcze powinnyście od państwa mieć zapewnioną opiekę nocną dla dzieciaka i zakupy od listonosza codziennie robione.

 

edit:

@Ma_ proszę bardzo- to co wyżej napisałem. ,,Jak zachoruje to zgodnie z prawem przysługuje zasiłek chorobowy ;) ”.

Wszystkie zasiłeczki obcykane. NALEŻY MI SIĘ ZGODNIE Z PRAWEM.

 

Dokładnie: ,,Jesteście tego warte”.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Tak jak Ciebie lubię czytać, tak teraz ręce mi opadły.

 

Najlepiej niech urzędowo, każdy mężczyzna w tym kraju płaci na Was i bąbelka 75% dochodów. Dodatkowo 40% za rachunki, 50% ma się dokładać do wakacji, wyrobić sobie kartę podwózek autem- ustawowo 1 raz w tygodniu i obowiązkowo w roku kalendarzowym trzymać w Waszym depozycie 10 tyś zł na niezapowiedziane wydatki. Jeszcze powinnyście od państwa mieć zapewnioną opiekę nocną dla dzieciaka i zakupy od listonosza codziennie robione.

 

edit:

@Ma_ proszę bardzo- to co wyżej napisałem. ,,Jak zachoruje to zgodnie z prawem przysługuje zasiłek chorobowy ;) ”.

Wszystkie zasiłeczki obcykane. NALEŻY MI SIĘ ZGODNIE Z PRAWEM.

 

Dokładnie: ,,Jesteście tego warte”.

Oczywiście, ze tak - tylko idiota pracujący na umowie nie znałby jakieś zasiłki ma do dyspozycji.

 

A propo alimentów - w Polsce niestety albo od patologi „ nie dam ani gorsza” po „ dowalę mu” zamiast wprowadzić jak to w Niemczech, Austrii czy innych cywilizowanych krajach wprowadzić tabele i % alimenty w zależności od zarobków. Niektórym „Dżentelmenom” otworzyły by się oczy.

 

Jan III musiałeś ostro po dupie od życia dostać, ze każdej jednej sugerujesz wyzysk czy naciąganie na alimenty. Pozostało współczuć ale zapewniam Panowie nie są nic takim kobietom dłużni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.