Skocz do zawartości

Bez stanika


Rekomendowane odpowiedzi

@Patton są świetne jak robi to partner i jeśli już jakiegoś do siebie dopuściłyśmy i nie przeszkadza jego dotyk, to nie ma mowy o zarzucaniu molestwania. Odsieniesie tego demotywatora do sytuacji typowo intymnej jest specyficzne. 

 

@Ewelina27 i tak, takie zaczepki w wykonianiu 'swojego' faceta są super, uwielbiam. Szczególnie mi się podobało jak sobie grzecznie myłam kubeczki po herbacie i tam nagle mizianko :D 

3 minuty temu, najemca napisał:

Ja jeszcze nie widziałem ambitnego tematu, w którym nasze rezerwatki chętnie brałyby udział.

Rozpocznijmy dyskusję o wpływie reformy amarneńskiej na kształt trzech wielkich religii świata! Lub o źródłach greckiego stoicyzmu u Ptahhotepa! Choć w sumie gdzie tu ambicja, tylko wiedza... Wiadomo, prostactwo. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Hatmehit napisał:

Rozpocznijmy dyskusję o wpływie reformy amarneńskiej na kształt trzech wielkich religii świata! Lub o źródłach greckiego stoicyzmu u Ptahhotepa! Choć w sumie gdzie tu ambicja, tylko wiedza... Wiadomo, prostactwo. 

Pytanie czy naprawdę chciałabyś o tym dyskutować, czy się teraz popisujesz. Bo ja nie twierdzę, że kobiety ambitnych tematów nie znają, ja twierdzę, że generalnie mają je w głębokim poważaniu. Zaobserwowałem, że zawsze jak próbuję z kobietą poprowadzić ambitniejszą rozmowę, to jest wykręcanie się, zmiana tematu, albo w ogóle koniec rozmowy. I to sprawdzane na wielu egzemplarzach, studentkach, absolwentkach.

 

Tutaj widzę to samo - w tematach takich jak ten, o noszeniu staniku i innych związanych z seksem i generalnie takim gadaniem o dupie marynie (bo kogo to w ogóle obchodzi czy w lecie nosicie stanik, czy nie) to udzielacie się niesamowicie. Właściwie cały temat przez Was zdominowany. W tematach dotyczących związków, jakiejś wojny płci to samo. A w tematach ambitniejszych, o ludziach, o ich zachowaniach tak ogólnie, o pewnych teoriach, ja Was prawie w ogóle nie widzę. Np. temat o MBTI:

z kobiet wypowiada się tam głównie @Hippie, inne wypowiadają się okazjonalnie i to tylko gdy dyskusja zbacza na tematy seksualne.

Jeszcze żebyście naprawdę były tak seksualne skoro ciągle o tym gadacie, a Wy jesteście seksualne tylko z wąskim gronem przystojniaków i czadów. 

Kurwa, dlatego właśnie nie cierpię kobiet, po prostu kompletnie nieciekawe istoty, tak płytkie, że ilekroć wierzę, że tym razem będzie inaczej - nigdy nie jest.

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Hatmehit napisał:

Odsieniesie tego demotywatora do sytuacji typowo intymnej jest specyficzne

Dokładnie tak, chodziło o partnera.

 

18 minut temu, Hatmehit napisał:

Szczególnie mi się podobało jak sobie grzecznie myłam kubeczki po herbacie i tam nagle mizianko :D 

To niespodziewanie się tego, zaskoczenie dodaje odpowiedniego wydźwięku sytuacji. Gdzieś kiedyś czytałam, że właśnie kuchnia daje najwięcej możliwości bo ręce zajęte myciem właśnie kubeczków lub przyrządzaniem czegoś a tu nagle łapanie od tyłu, zaczepki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, najemca napisał:

Pytanie czy naprawdę chciałabyś o tym dyskutować, czy się teraz popisujesz.

Chciałabym, ale dla mnie też 99% ludzi nie jest partnerami do dyskusji. I to nic złego, każdy ma swoją zajawkę, lecz większość zignoruje moje pierdzielenie o Neferneferuaton czy fonogramach w średniegipskim. Zawsze staram się chociaż słuchać ludzi, zadawać pytania, ale w świecie pozainternetowym rzadko kto jest w stanie wykazać się jakąś ciekawością i posłuchać o pasji drugiego człowieka, uszanować jego podniecenie na samą myśl o zwiekszaniu wiedzy. Uważam, że prawie każdy ją ma z jakiegoś swojego zakresu dlatego nie lubię oskarżania ludzi (nie tyle kobiet) o brak możliwości oraz ambicji.

 

Jasne, ze mną się nie pogada o wszelkich kwestiach ścisłych (jedyne co zrobię to walnę ciekawostkę o starożytnej matematyce i inżynierii), ale też chyba nie obniża to wartości intelektulnych ludzi tego typu. Ja szanuję wiedzę, osoby z realną pasją. Posłucham i o historii i o IT, z którego co prawda 80% pewnie nie zrozumiem prawidłowo, lecz rozgadam się tylko na 'moje' tematy, jak wiele z nas. Wolę mieć intensywną wiedzę z zakresu, który kocham niż ogólną ze wszystkich.

 

Uważam, że większym problemem jest to, że ludzie nie chcą słuchać, ignorują siebie nawzajem, nie pozwalają drugiej osobie się rozgadać samemu zachowując uważną ciszę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, najemca said:

Kurwa, dlatego właśnie nie cierpię kobiet, po prostu kompletnie nieciekawe istoty, tak płytkie, że ilekroć wierzę, że tym razem będzie inaczej - nigdy nie jest.

I aż musiałeś przyjść tutaj do tematu dla właścicielek cyków by nam się zwierzyć?

Well... thank you for sharing ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hatmehit napisał:

Wolę mieć intensywną wiedzę z zakresu, który kocham niż ogólną ze wszystkich.

I to jest błąd. Rolą człowieka nie jest robić za dysk twardy na śmieci, po co masz być drugą wikipedią? Strata czasu, zaśmiecanie pamięci. Ja jeśli poznaję jakiś temat, jestem zainteresowany jego realną użytecznością, oraz ogólnym obrazem który z niego wypływa, ogólnym wzorem, prawidłowością. 

Świat IT i informatyki jest niesamowity, tylko mało kto go rozumie. Istnieje coś takiego jak algorytmy genetyczne i bazują one na koncepcji ewolucji. Kwestia sztucznej inteligencji jest niezwykle ciekawa, bo skąd tak naprawdę wiesz, czy nie jesteś takim biorobotem któremu się WYDAJE, że ma świadomość. Może Twoja rzekoma świadomość samej siebie jest niczym innym jak konsekwencją włączenia algorytmu uczenia maszynowego w środowisku w jakim go włączono.

 

Gdyby Twoją maszynkę - mózg - algorytm uczenia maszynowego - włączyć wśród zwierząt, to by to nie zadziałało. Włączono jednak wśród ludzi - i w końcu, po iluś tam latach, uzyskałaś głębsze poczucie własnej świadomości. Tylko, że to może być zwykłym sztucznym tworem, konsekwencją działania algorytmu, tak samo jak robot A.I. Sophia też może mieć już "świadomość" siebie. Tylko jest to świadomość sztuczna. Tylko, że właśnie - skąd wiesz, że u Ciebie nie jest sztuczna? Może też jesteś biorobotem i Twoje "ja" jest zwyczajnie zaprogramowane.

 

Dość powiedzieć, że koncepcja sztucznej inteligencji i algorytmów uczenia maszynowego oparta jest o sieci neuronowe, czyli działanie ludzkiego mózgu.

 

Wiedząc to wszystko, te właśnie rzeczy są realną prawdziwą wiedzą którą warto poznać, która wręcz opisuje całe jestestwo, cały sens wszystkiego.

Tymczasem egipskie ludki którymi się tak zacytujesz, to nic innego, jak jakieś zachowania/obyczaje które wystąpiły po X latach włączenia algorytmów uczenia maszynowego pod postacią mózgów tych ludzi, których włożono w takie a nie inne środowisko, przy takim a nie innym upale, zjawiskach atmosferycznych i klimacie.

 

Gdybyś zrozumiała co mam do przekazania, prawdopodobnie zrozumiałabyś, że w sumie to uczysz się takich bzdetów. I o ile przyznasz się przed sobą, że trochę tak jest, a robisz to po prostu dla zwykłej przyjemności - no to spoko. 

 

Chyba, że poniekąd udowodniłabyś mi, że kwestie sztucznej inteligencji tutaj wciąż są wątpliwe, a ten alfabet staroegipski i inne opowieści z tym związane dotyczą tajnego kodu ludzkiego funkcjonowania, coś jak kod Leonardo Da Vinci. Może wtedy widziałbym większy sens uczenia się tego.

 

Przykładowy film, 

 

Boksująca dziewczyna w 1949 roku, w pełnym kolorze. Oglądając coś takiego rozumiemy, że tak naprawdę te 100 lat temu, ba, nawet 1000 lat temu, to pryszcz. Ludzie wyglądali jak dziś, ruszali się, czuli jak dziś. Na tym filmiku widać chłopców na drabinkach, wyglądają jak z dziś, jak z lekcji wuefu, a to dawni ludzie, niektórzy już nieistniejący. To nadaje temu niesamowitości, ale też tłumaczy, że jesteśmy poniekąd kolejnymi ewolucyjnymi replikami, z włączoną maszynką uczenia maszynowego.

13 minut temu, Colemanka napisał:

I aż musiałeś przyjść tutaj do tematu dla właścicielek cyków by nam się zwierzyć?

No a co w tym dziwnego? Mam do Was jeden interes który mi wprogramowano: seks. Więc co poradzę, że to mnie wciąż do Was przywodzi. Nie zmienia to jednak mojej opinii o Was.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, najemca napisał:

I to jest błąd. Rolą człowieka nie jest robić za dysk twardy na śmieci, po co masz być drugą wikipedią?

W swej dziedzinie jestem czymś więcej niż wikipedią:D Widzisz, u mnie to nie kwestia wkuwania jakiegoś, ale pasji, lubię poszerzać wiedzę. That's all. Jest kilka stref, które chcę bardziej zgłębić, ale jak nie interesuje mnie takie IT, to po co mam mieć ponadprzecietną wiedzę z tego zakresu? Wiem, to możesz potraktować jako prostactwo i ograniczenie, ale cóż tam, każdy z nas me swe życie:) 

 

Koniec offtopu, jeśli chcesz to twórz osobny wątek o tych babach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Przecież to nasza gwiazda, no co wy dziewczyny nie rozpoznajecie? :P 

Ja wiem, ale jestem przewrażliwiona na wmawianie ludziom braku ambicji/wiedzy, więc nawet z królem sztucznej inteligencji archem podyskutuję. Wręcz się za nim ciut stęskiniłam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Magician napisał:

Kochanie, nawet u jędrnej osiemnastki cyc może często iść do dołu. Did you know that? Ale ty zaprzeczyłaś prawom grawitacji. U ciebie tylko w górę, w miarę upływu czasu. Nominuję cię do nobla. A nawet do jobla.

Wybacz, mam tak małe, że nie ma co iść w dół ? Jeśli 'w miarę upływu czasu' się to zmieni, to jest to tylko moja sprawa.

9 godzin temu, Magician napisał:

Dawno nie było chyba porządnego bolcowania. Szukamy jelonka dorodnego. Ale ja jestem inna niż wszystkie. Ja się szanuję. Ma być zaradny życiowo, 10 kafli to minimum, oczytany, ma biegle znać 6 języków obcych, kłaść porządnie terakotę i znać filozofię Kanta. Nie po to chodzę po kartofle bez majtek by poznać znowu gołego janusza.

Nigdy nie było bolcowania i w najbliższym czasie nie będzie ?

9 godzin temu, Magician napisał:

Pani melody, nie mam nic do pani. Ja panią kocham.

Na nic to jak wszystko bierze się zbyt na poważnie.

 

To było żartobliwe. Nie latam po mieście bez bielizny dolnej, tylko do lokalnego, małego sklepiku (gdzie ludzi jest stosunkowo mało), bo po prostu czasem o niej zapomnę. Nigdy nie łączę takich ekscesów ze spódniczkami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.