Skocz do zawartości

Panowie jak traktujecie kobiety w samochodzie


Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie zrodziło się w wyniku własnych doświadczeń, bądź ich braku. Wróciłam do częstej jazdy samochodem po jego wymianie. Trochę się bałam, że będę mieć problemy z mężczyznami gdyż wyrobiona w jeżdżeniu nie byłam. Musiałam na nowo się wdrożyć, złapać pewne nawyki, wyczuć samochód. Jednakże Panowie okazało się, że są bardzo tolerancyjni na wszelkie jakieś problemy które wyniknęły z mojego powodu na drodze, są cierpliwi - nikt na mnie nie trąbił jak nie umiałam ruszyć bądź się zestresowałam, jak poprawiałam samochód żeby stanąć w liniach czy też jak były wyłączone światła a ja zapomniałam spojrzeć kto ma pierwszeństwo i się pogubiłam (pan mnie przepuścił). Też wcześniej jeździłam mniejszym samochodem i mam dziwne wrażenie, że wtedy byli mniej cierpliwi. 

 

Pytanie do Panów - jak podchodzicie do kobiet w samochodzie, jak reagujecie na kobietę w dużym samochodzie taką jak ja, która gdzieś na waszych oczach jakiś błąd popełni (nie mówimy tu o błędach rażących typu dobijanie i tych z memów)? 

 

Czy wasza tolerancja kobiet na drodze zależy od tego jakim samochodem jeździ, czyli jak większym to bardziej ją tolerujecie, jesteście cierpliwsi i zdystansowani czy mi się to wydaje? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada nr.1 - jak jedziesz rondem, a baba podjeżdża z boku to istnieje co najmniej 60% prawdopodobieństwa, że nie ma pojęcia o co na tym "kółku"chodzi.Dlatego od razu zwalniam i czaje się na hamulec(szkoda samochodu bo inaczej bym uczył metodą szokową) Analogicznie do powyższej sytuacji, ale gdy jedziemy rowerem ryzyko śmierci/kalectwa jest niemal porównywalne do wspinaczki na K2, zwyczajnie dla takiej cyklista nie istnieje.

 

 

Edytowane przez Jebak Leśny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Jebak Leśny napisał:

 

Zasada nr.1 - jak jedziesz rondem, a baba podjeżdża z boku to istnieje co najmniej 60% prawdopodobieństwa, że nie ma pojęcia o co na tym "kółku"chodzi.Dlatego od razu zwalniam i czaje się na hamulec(szkoda samochodu bo inaczej bym uczył metodą szokową) Analogicznie do powyższej sytuacji, ale gdy jedziemy rowerem ryzyko śmierci/kalectwa jest niemal porównywalne do wspinaczki na K2, zwyczajnie dla takiej cyklista nie istnieje.

 

A no zauważyłam, ze właśnie wszyscy Panowie wokół mnie są tacy ostrożni tacy czający się powolutku ?. Miło mi Panowie. Dziękuję ?
 

Nie no ja wiem co to ?. Na całe szczęście. Ogólnie nie jest aż tak źle. A rowerzystę to kiedyś omijałam aż za szeroko ??‍♀️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2020 o 15:50, Lalkaa napisał:

Pytanie do Panów - jak podchodzicie do kobiet w samochodzie

Kobieta też człowiek, więc podchodzę jak do innych ludzi, czyli dzielę ich na mądrych i głupich ;) 

 

W dniu 11.08.2020 o 15:50, Lalkaa napisał:

jak reagujecie na kobietę w dużym samochodzie

Rozmiar nie ma znaczenia ?

 

W dniu 11.08.2020 o 15:50, Lalkaa napisał:

Czy wasza tolerancja kobiet na drodze zależy od tego jakim samochodem jeździ, czyli jak większym to bardziej ją tolerujecie, jesteście cierpliwsi i zdystansowani czy mi się to wydaje? 

Z moich doświadczeń wynika, że kobiety jeżdżą raczej spokojniej niż faceci, mniej agresywnie, co ma swoje dobre strony.  Kobiety zdecydowanie rzadziej odstawiają mega niebezpieczne manewry pt. "szybki lecz bezpieczny kierowca" i nie leczą swoich kompleksów za kółkiem, co jest domeną niektórych panów, którzy na drodze zachowują się jakby napieprzali się o Stalingrad.  Z drugiej strony przesadna ostrożność i obawa w prowadzeniu pojazdu przez niektóre panie, bywa denerwująca. Koronny przykład, to gdy widzę, że dama zmienia pas na lewy i ciśnie nim, gdy wszyscy wyprzedzają ją prawym, to wiem, że za 3 km będzie skręcać w lewo i z reguły tak jest :)  

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yea. Mam pogląd podobny do powyższego.

 

Szybki lecz bezpieczny kierowca jest o wiele lepszy od ostrożnej kobiety.

Ostrożna kobieta, pełna serca na drodze, gdy wszyscy jadą stówą+ znienacka zatrzyma się, żeby wypuścić biedaka z podrzędnej, bo inaczej on tam będzie czekał do us* śmierci.

Tak mniej więcej kobiety wyobrażają sobie kulturalną jazdę.

 

Znany tekst, co prawda dotyczący pieszych:

Krowę mijaj z tyłu a kobietę z przodu, bo zawsze się cofnie.

Tysięcy lat ewolucji się nie oszuka.

 

Ja sam, jeśli śmigam wężykiem między wozami i nie zmuszam nikogo do hamowania i widzę, że nie ma bocznych dróg skąd ktoś może wyskoczyć - uważam, że jadę bezpiecznie.

Pewnie, że to droga.

Każdy palant może bez ostrzeżenia podsunąć mi się pod nos bez patrzenia w lusterko, owszem.

Jednak więcej przygód miałem przy 40-ce/h niż przy 150/h.

 

I owszem też co do kobiet.

Tu zgodzę się z NAWALT.

Widziałem jak ładnie kobiety potrafią prowadzić i widziałem pizdowatą jazdę mężczyzn.

Są talenty i beztalencia, i jeszcze jest ilość przejechanych kilometrów.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Tyson napisał:

Koronny przykład, to gdy widzę, że dama zmienia pas na lewy i ciśnie nim, gdy wszyscy wyprzedzają ją prawym, to wiem, że za 3 km będzie skręcać w lewo i z reguły tak jest :)  

Tak ja tak robię ?. Ale też mam już dystans do siebie i swoim błędów. To rôwnież wynika z mojej sytuacji, gdzie kiedyś jechałam prawym. I na końcu chciałam zmienić pas na lewy by właśnie skręcić w lewo na światłach. Ale niestety nikt mnie nie chciał puścić wiec nie pojechałam prosto tylko stanęłam. Wtedy byłam zła, bo staram się jechać prawym a potem wszyscy maja mnie gdzieś ?. Stałam tak całe zielone światło, nikt nie przejechał na zielonym (oczywiście na prosto). Zmieniło się na czerwone. Potem dopiero ktoś mnie wreszcie puścił jak się na lewym zmieniło na zielone po raz kolejny. Wtedy uznałam, że lepiej wczensiej zmienić na ten lewy niż denerwować potem ludzi na prawym jak mnie nikt nie wypuści na ostatku. 
 

@JoeBlue Jakbym słyszała mojego męża ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, JoeBlue said:

Znany tekst, co prawda dotyczący pieszych:

Krowę mijaj z tyłu a kobietę z przodu, bo zawsze się cofnie.

Jeżdżę na rowerze prawie tyle co autem i nauczyłem się nigdy nie mijać kogokolwiek z przodu. Nigdy. Pieszy nie zdąży się zatrzymać a dystans z każdą sekundą maleje. Mijanie kogoś (pieszego) z przodu to najgorsza rzecz jaką można sobie wymyślić. Nikt mi się nigdy nie cofnął, poza jednym wyjątkiem i to było spowodowane innymi czynnikami, a mijałem już tysiące ludzi i kiedy to próbowałem robić z przodu to się kończyło nieciekawie a z tyłu nigdy nie miałem problemów. Tak, że kobieta się nie tylko nie "zawsze" cofnie, nigdy się nie cofnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
12 minutes ago, JudgeMe said:

Dobrze jeżdżę, i nie zwracali mi uwagi, kiedy parkowałam w miejscu, gdzie nie można parkować.

Czy to czasem nie sprzeczność logiczna?

Chociaż może i nie, bo jak stoisz to nie jedziesz.

 

Mnie nie interesuje jak kto parkuje póki mnie nie zastawi.

"Nie zwracaj uwag aby i tobie nie zwracano." - brzmi znajomo?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2020 o 21:20, Jebak Leśny napisał:

Zasada nr.1 - jak jedziesz rondem, a baba podjeżdża z boku to istnieje co najmniej 60% prawdopodobieństwa, że nie ma pojęcia o co na tym "kółku"chodzi.Dlatego od razu zwalniam i czaje się na hamulec(szkoda samochodu bo inaczej bym uczył metodą szokową) 

? Mi już 3 razy FACET na rondzie wymusił. Ale wydaje mi sie ze to znak tego ze ktos robił dawno prawko dawno temu i nie ogarnia zasad na rondzie po prostu. Natomiast fakt - zawsze szybko reagowali, nie dochodzilo do niczego, i kulturalnie przepraszali.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, JudgeMe napisał:

kiedy parkowałam w miejscu, gdzie nie można parkować. 

Apeluje do Ciebie, żebyś nie zachowywała się jak osoba z mentalnością 15latki w ortalionowych dresach. Swoim zachowaniem dokładasz cegiełkę spierdolenia i jeszcze niepotrzebnie nakręcasz tą zawiść.

 

Parkuj na miejscach do tego przeznaczonych, tym bardziej, że usilnie się chciałaś pochwalić czym jechałaś. Pomyśl, ze inni mogą sobie tego nie życzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalkaa zupełnie tak samo jak facetów na drodze. Co to za różnica czy kierowca ma fajkę czy bułkę między nogami?

 

Kilka dnia temu, gościu z lewego pasa skręcił wpieprzając się przede mnie w prawo, ledwo wyhamowałem zaliczając krawężnik. Dogoniłem typa (nie wiem po co) i sobie ,,porozmawialiśmy”.

Jakby okazało się, że jest to kobieta to różnica byłaby tylko w określeniu ,,pan, pani”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 10 przypadków wyjeżdżających mi z podporządkowanej pod motocykl, 8 to kobiety. 

 

Panie są dużo bardziej rozkojarzone - szminka, nowy lajk na insta, wiadomość od psiapsi - wszystko trzeba ogarnąć. 

 

Natomiast prawdziwy strach to mame z bombelkami. Potrafi jechać z łbem wykręconym do tyłu bo bombelek coś tam, np. zesrał się (znajomy tak zginął, bo go rozjechała mame zagadana z bombelkiem). Takie panie są też najbardziej agresywne, zwłaszcza w okolicy szkół i przedszkoli, bo wiadomo tiguanem pod samo wejście trzeba podjechać. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie z tematu, kobiety w samochodzie traktuje tak samo jak pozostałych pasażerów, czyli z szacunkiem, no chyba, że dostrzegam próbę zapalenia fajki, wtedy moje nastawienie ulega zmianie.

W dniu 11.08.2020 o 15:50, Lalkaa napisał:

Pytanie do Panów - jak podchodzicie do kobiet w samochodzie

Natomiast tą kwestię, rozwiązuję poprzez pewny krok w jej kierunku, przyjazny wzrok, jednocześnie cały czas starając się być dla niej widoczny, aby nie odczuła zagrożenia z mojej strony. Nie muszę wspominać, że cały proces uzależniony jest od strony po której siedzi, czyli podchodzę albo od strony pasażera, albo od strony kierowcy.

 

Thug Life Rap GIF

Edytowane przez Pancernik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maroon napisał:

Potrafi jechać z łbem wykręconym do tyłu bo bombelek coś tam, np. zesrał się (znajomy tak zginął, bo go rozjechała mame zagadana z bombelkiem).

Ja się nigdy nie odwracam. W aucie jest absolutny zakaz jedzenia, picie tylko w wolnoprzepływowych butelkach. Żeby mi się nikt nie dławił/krztusił etc. Cały czas jestem na maksa skupiona na drodze. Ale ja zrobiłam prawko w czerwcu dopiero więc może ta moja zapobiegliwość wynika z tego właśnie, że jestem świeżakiem.

@Pancernik rozbroiłeś mnie ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2020 o 15:50, Lalkaa napisał:

Czy wasza tolerancja kobiet na drodze zależy od tego jakim samochodem jeździ, czyli jak większym to bardziej ją tolerujecie, jesteście cierpliwsi i zdystansowani czy mi się to wydaje?

To zależy, jak gdzieś jadę i się nie spieszę, to nie denerwuje się, jak jadę i się spierze, wówczas mogę być poirytowany i to mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MalVina napisał:

Mi już 3 razy FACET na rondzie wymusił.

Jeszcze ujdzie jak ktoś się wpieprza świadomie bo jest burakiem, ale przynajmniej wie o co chodzi i wziął margines błędu. Ja miałem takie przypadki, że baba nawet nie spojrzała w lewo przy wjeździe na rondo... Tych wpierdzielających się prowokuje nasza wolna jazda po rondzie, jak się dociśnie to nie ryzykują ? Zresztą przyznam, że sam czasem się kapkę wbiję, ale do tego trzeba mieć szybki samochód i patrzeć czy ten z lewej nie jest szybszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.