Skocz do zawartości

Jak sprawić by mężczyzna słuchał kobiety ale nie krzykiem? Czy to w ogóle możliwe?


Rekomendowane odpowiedzi

Mądre kobiety potrafią tak zmanipulować swojego misia, że ten myśli że pomysł wyszedł od niego. Proponuję udawać zatroskaną i słodką i pytać się w stylu "czy nie lepiej by było gdybyś .....(tu wstaw aktualne logiczne rozwiązanie problemu)". Potem wskazany jest jakiś komplement w stylu: czy aby nie chodził ostatnio na siłownię, a jak będzie coś pieprzył że nie to nie wdawaj się w dyskusję tylko powiedz, że ufasz mu że podejmie dobrą decyzję. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Co za różnica? 

No widzisz, dla Ciebie żadna a dla wielu odwieczny spór. Internet od dawna próbuje odpowiedzieć na to pytanie :D 

Ba, niektorzy poszli dalej - pokaż mi jak wieszasz papier toaletowy a powiem ci, kim jesteś :lol:

Edytowane przez gladia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Również twierdziły że proszenie i przypominanie nie działa. Jedynie awantura coś daje. 

 

Teraz moje pytanie do Was - szczególnie mężczyzn. Jak powinno się Wam takie rzeczy przekazywać żeby działały jednocześnie nie awanturami i krzykami? 

Zapytaj na jakimś islamskim forum, których jest tysiące w necie. Tam Ci chłopaki wytłumaczą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mi przyszło do głowy - fantazją.

Kupić banana

powiedzieć żeby go umył i Ci przyniósł to mu coś pokażesz

zabawić się @nimfastyle

 

Potem jak będzie brał owocki/warzywa to z uśmieszkiem na ustach przypominać, że trzeba myć.

 

15 minut temu, Libertyn napisał:

Co za różnica? 

Papier po prawej dotyka ściany.

Też zawsze przekładam tak jak na lewej. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Libertyn said:

Co za różnica? 

Od ściany kociary wieszają żeby kot sobie nie rozwinął. Poza tym od ściany jest trudniej odrywać i trzeba być poyebanym, żeby tak rolkę wieszać. 

1 hour ago, Androgeniczna said:

 

Tylko że raczej mniej kobiet ma takie nawyki. Głównie mężczyźni w związku coś dziwnego robią. 

Czyli uważasz ze jedyne wyjście to rozstanie? Skoro mówisz że lepiej nie zmieniać u kogoś nawyków. 

Tyle samo albo i więcej. Kobiety to gorsze syfiary od facetów i prysznic 3x dziennie niczego tu nie zmienia. 

 

Uważam, że jak ktoś ma złe nawyki, np. brak higieny i nie chce ich zmienić, to adios, niech szuka podobnej/ego sobie flejtucha. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Androgeniczna napisał:

Która kolejny raz ty próbujesz tu wywołać

Nie ekscytuj się tak moja droga, gdyż nasza Szanowna Moderacja gotowa jeszcze sprawić, iż znowu znikniesz na dłuższy czas z forum, właśnie dlatego, że kto inny wywołuje gównoburzę i odpowiada niemerytorycznie:D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle postawione pytanie, jak sprawić by ktoś, nie nauczony czystości i pewnych nawyków nagle ich nabył.
Do tego odsyłam do podstaw komunikacji międzyludzkiej.
W wypadku twoich koleżanek podejrzewam, że wcześniejsze próby były zwyczajnie zbyt mało asertywne, a wysiłki nawet małe nie zauważone.
Zatem negatywny bodziec zadziałał, trochę jak porażenie prądem przy tresurze psa.

Oczywiście, nie pochwalam takich metod. Bo istnieją prostsze i równie efektywne metody rozwiązywania tego typu konfliktów, niż darcie mordy.
Najprostszymi z nich są:
1) Nie wiązanie się z ludzkimi flejami. Oczywiście to jest idealne, ale nie ma ludzi idealnych zatem przejdźmy dalej.

2) Ustanowienie obowiązujących zasad dotyczących wymaganego przez nas standardu czystości i postępowania, oraz konsekwentne egzekwowanie tych zasad za pomocą najprostszego mechanizmu nagród i kar.
3) Pójście też momentami na ustępstwa, względem totalnych pierdół jak np. wspomniana wyżej sraj taśma. Kogo to obchodzi? Naprawdę, warto wszczynać awanturę o rolkę papieru do dupy, który i tak skończy umazany gównem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Krugerrand napisał:

właśnie dlatego, że kto inny wywołuje gównoburzę i odpowiada niemerytorycznie

Akurat za to nigdy banów nie miałam albo nie zauważyłam. Jedynie bany były długie za to że napisałam coś o depresji ironicznie czego mod nie zrozumiał oraz napisałam przypadkowo post w dziale męskim. Reszta banów była za pisownię. 

Także widać kto tu się ekscytuje :). Szczerze ty chcesz sprowokowac gównoburze znowu. Częściej wy sie napędzacię zamiast olać sprawę. Ja wciąż pisze tak jak wcześniej a burze się skończyły bo po prostu nie komentuje już i nie napędza tak jak ty to próbujesz teraz zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maggienovak napisał:

Z czym mam jeszcze problem i czego nie zwalczę? Dziurawe skarpetki. Nie wiem jak Mój to robi, ale co miesiąc muszę mu dokupić skarpetki, bo ciągle dziurawi. W cerowanie nie chce mi się bawić. 

Mój ma zawsze dziurawe majtki ? Co kupi nowe to robi się dziura. Mnie to osobiście bardzo bawi i wspólnie się z tego śmiejemy, ale nigdy nie wpadłabym na pomysł aby kupić mu majtki. Sam z resztą mówił, że nie chciałby, abym mu je kupowała (oczywiście chodzi o bieliznę dzienną, ta do szaleństw się nie liczy) to samo ze skarpetkami + dla mnie wydaje się to matczyne. Dlaczego kupujesz partnerowi skarpetki?

Godzinę temu, maggienovak napisał:

Mój mnie też nauczył dawania znać, gdzie się jest, o której się wraca. Ja w domu nauczona byłam tego po ciul informować, skoro ciągle człowiek jest w ruchu... A mój mąż, gdy jedzie w Polskę, to pisze, w jakim mieście jest, w którym miejscu, z kim. Dla mnie to na początku było dziwne, po co chłop mi się tłumaczy. A on informuje mnie, gdyby coś mu się stało.... to wiadomo gdzie go szukać...

My z codziennych czynności się sobie nie spowiadamy (typ. pojechałam do sklepu), ale na dłuższe podróże, albo rozmowę o np. pracę to bardzo przydatne. Zawsze coś niespodziewanego może się zdarzyć, a czas jest w niebezpiecznych sytuacjach bardzo ważny. 

Mówienie o tym gdzie się jest i o której się wraca to naprawdę świetny nawyk ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty lepiej sprzedaj patent @Androgeniczna na:

"Jak sprawić by uparta kobieta, posłuchała faceta i przyznała mu rację" - jak wynajdziesz na to myk, zostaniesz miliarderką oraz odmienisz życie milionów mężczyzn na świecie :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Zapewne chodzi o chlew rodzinny. Może w tamtym chlewie poinformowano o tym żeby owoce myć przed, być może nawet stosowano tę zasadę, ale po opuszczeniu owego rodzinnego chlewa jakoś dziwnym trafem ta umiejętność zanikła.

A może po prostu w domu rodzinnym ktoś to robił za niego, i się tego nie nauczył. Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał. 

 

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Tu gorszym może być to, że takie panie nie domyśliły się, że biorą takiego do związku, a potem narzekają psiapsiółkom na plotach jaki on jest podły, bo nie umył owoców. Zupełnie nie czaję gdzie podziała się wtedy ta ich intuicja.

Nie no faktycznie - przed związkiem test: czy opuszczasz deskę, czy myjesz owoce, cyzm myjesz, jak je myjesz, czy umiesz prasować, jakim żelazkiem, jak prasujesz, jak sprzątasz, jak myjesz kabinę prysznicowa (a może jej nie masz i nie umiesz jej myć - to odpadasz ?), normanie test sprawności mężczyzny ?

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Ciul z tym, że syf mógłby być na mieszkaniu, ale prześcieradło do spania to on prasuje jak w wojsku. :D

Mój zawsze sprząta centrum ?. Dla niego kąty nie istnieją. Ważne ze czysto jest tam gdzie on widzi ?. Mnie to bawi. 

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Ostatnio poukładałam mu w szafie ubrania i powiedziałam, że ma ładnie poskładane, by nie chodził w wygniecionych ubraniach (dla mojego męża żelazko do ubrań moze nie istnieć). I wiecie co... chodzi tylko w dwóch bluzkach, bo nie chce rozwalać ładnie poskładanych ubrań. :D:D 

A tego się nie spodziewałam ?. Nie no mój to i tak porozwala ?. Ułoży po swojemu

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Ja np. od kilku miesięcy nie dopijam napojów, nie zjadam w całości posiłku. Mam taką wixę, że muszę zostawić troszkę na talerzyku/w kubku.

Ja tak całe życie. 

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Albo  po prostu Mój po mnie zjada.

Tez mu daje w szczególności lody, ciastka itd. Bardzo chętny jest. I wszyscy zadowoleni. 

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Zostawiam ciągle włączony laptop. Z racji, że nie potrzebuję dużej ilości snu, to np. o 1:00 gotuję jedzenie, a Mój mąż musi mieć idealną ciszę, by zasnąć. 

Mój mąż chrapie - masakra. Zaczęłam używać zatyczek. A tak do laptopa to mi tez przypomniałaś nasza sytuacje - mój nagminnie mi zamyka laptopa. A nie jest jego. Na chwile oddejde mój laptop zamknięty. No udało mi się wyprosić by tego nie robił gdy zapytałam, czy byłoby mu miło gdybym ja tak robiła w trakcie jego pracy. No chyba nie. Ale to jeszcz do przeżycia gorzej jak ja mam wszystkie rzeczy pootwierane, on na chwile mi po coś wszedł na mojego kopa i pozamykał wszystko, no wscieklam się. Zamknął mi projekt, nie zapisał ??‍♀️. Fakt mogłam zapisać ale co sekundę nie klikam command + s. Zawsze ma wyczucie, kiedy wejść, kiedy mi coś zamknąć. Kiedyś pozamykał mi net i karty. Tez go pytałam czy jak ja wchodziłam na jego komputer bo musiałam czy zamykałam mu cokolwiek? No nie. Bo wiem, ze może to zaszkodzić. No i po jakimś czasie dotarło. Ale co się sama w sobie nadenerowałam to nadenerwowałam. 

 

2 godziny temu, maggienovak napisał:

Człowiek się przyzwyczaił, ale są takie złe nawyki które musisz tępić jak najszybciej, np. brudny kibelek, pieprznięcie dokumentów, kluczy w byle jakie miejsce, niezamykanie drzwi na klucz, brak sprawdzania, czy wyłączyło się "kuchnię".

Tak dokładnie. 
Z takich głupot tez się śmieje albo odpuszczam bo to że ma bałagan w swojej szafie to już jego wybór. 

 

2 godziny temu, maggienovak napisał:

wraca. Ja w domu nauczona byłam tego po ciul informować, skoro ciągle człowiek jest w ruchu... A mój mąż, gdy jedzie w Polskę, to pisze, w jakim mieście jest, w którym miejscu, z kim. Dla mnie to na początku było dziwne, po co chłop mi się tłumaczy. A on informuje mnie, gdyby coś mu się stało.... to wiadomo gdzie go szukać..

To samo ?. Gdziekolwiek jesteśmy informujemy siebie nawzajem. By się nie martwić o siebie. 

 

2 godziny temu, Trevor napisał:

Jak sprawić by mężczyzna słuchał kobiety". Powinno brzmieć "Jak sprawić by mężczyzna słuchał SIĘ kobiety". Żałosne. 

A czy na odwrót nie jest żałosne? Każdy ma jakieś przyzwyczajenia i jeśli je już staramy się zmienić to dla dobra kogoś nie dla udowodnienia, że coś jest z nim nie tak i pokazania „gdzie jego miejsce”, czy tam złego potraktowania ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lalkaa napisał:

jak myjesz kabinę prysznicowa (a może jej nie masz i nie umiesz jej myć - to odpadasz

No to ja odpadam, bo mycie wanny to pewnie się nie liczy:P

 

Dodałbym jeszcze do Twojej listy pralkę. Czy umie ją obsługiwać, co pierze i w jakich programach, czy wiruje czy dodatkowo płucze, jakich i do czego używa środków piorących.

 

18 minut temu, Lalkaa napisał:

czy myjesz owoce, cyzm myjesz,

Ostatnio wiśnie myłem wodą z dodatkiem Ludwika cytrynowego. Polecam. Nie dość, że były czyściutkie i pachnące, to jeszcze miały w smaku taką dodatkową kwaśność;) 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No gość ewidentnie takie nawyki wyniósł z domu... No cóż to ewidentnie ten typ faceta co sprawdza twoją cierpliwość i do póki nie wybuchniesz to w zasadzie nie ma problemu, a później "Czemu krzyczysz? Trzeba było normalnie powiedzieć" :lol: 

Godzinę temu, melody napisał:

Mój ma zawsze dziurawe majtki ? Co kupi nowe to robi się dziura. Mnie to osobiście bardzo bawi i wspólnie się z tego śmiejemy, ale nigdy nie wpadłabym na pomysł aby kupić mu majtki. Sam z resztą mówił, że nie chciałby, abym mu je kupowała (oczywiście chodzi o bieliznę dzienną, ta do szaleństw się nie liczy) to samo ze skarpetkami + dla mnie wydaje się to matczyne. Dlaczego kupujesz partnerowi skarpetki?

 

Powiedz partnerowi, że dupa urosła i czas kupować bieliznę w większym rozmiarze. Mówię to całkowicie serio, może się wydawać, że jest ok ale jestem przekonany, że te o większym rozmiarze będą mu służyć dłużej. Bieliznę możesz kupić przez internet, poza tym czasem w sklepach są dobre promocje na markową bieliznę więc nie wiem dlaczego byłoby to dla Ciebie problemem. Naprawdę męska bielizna to temat prosty jak budowa cepa, po prostu kupujesz chłopu zwykłe czarne bokserki, a on jest happy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna

Ja osobiście bym się posłuchał swojej dziewczyny tylko i wyłącznie jeśli:

-  uznałbym, że ma racje i warto. Jeśli uważałbym, że nie ma racji to niczym mnie nie przekona do posłuchania jej. No chyba, że zrobi to co jest niżej.

-  miałbym serdecznie dość pierdolenia w kółko tego samego i zrobiłbym to dla świętego spokoju. Chociaż w głowie miałbym dalej swoje poglądy.

Edytowane przez fikakowo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Lalkaa said:

 

 

Nie no faktycznie - przed związkiem test: czy opuszczasz deskę, czy myjesz owoce, cyzm myjesz, jak je myjesz, czy umiesz prasować, jakim żelazkiem, jak prasujesz, jak sprzątasz, jak myjesz kabinę prysznicowa (a może jej nie masz i nie umiesz jej myć - to odpadasz ?), normanie test sprawności mężczyzny ?

Nie, no oczywiście najlepiej po związku. 

 

"Wysoki Sądzie, ten sk#&$@syn przez 10 lat nie opuszczał deski od kibla i jeszcze mi dwa bombelki zrobił! Chlip, chlip, wnioskuję o alimenty w wysokości pierdyliona złotych i rentę za straty moralne. Chlip, chlip". 

 

U Ahmeda opuszczanie deski ci nie przeszkadza, bo z nim nie mieszkasz na codzień, tylko skaczesz na bolcu. 

 

Czaisz kontekst? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Nie, no oczywiście najlepiej po związku. 

 

"Wysoki Sądzie, ten sk#&$@syn przez 10 lat nie opuszczał deski od kibla i jeszcze mi dwa bombelki zrobił! Chlip, chlip, wnioskuję o alimenty w wysokości pierdyliona złotych i rentę za straty moralne. Chlip, chlip". 

 

U Ahmeda opuszczanie deski ci nie przeszkadza, bo z nim nie mieszkasz na codzień, tylko skaczesz na bolcu. 

 

Czaisz kontekst? 

Trochę dla mnie zbyt ostro podchodzisz do tematu. Generalizujesz i co ma do tego seks? Nie da się pewnych rzeczy załatwić od tak. Każdy jest wychowywany inaczej. Wychodzi z innego domu. 
 

Ponadto przecież ludzie się z powodu opuszczania deski nie rozstają ?
Ja się buntuje - jutro normlanie rozwód z powodu zabierania mi od czasu do czasu mojej szklaneczki z kawą. Toż to niedpuszczalne jest! 
 

Jak już się tak uczepiliśmy tej kultowej deski no to wystarczy np napisać karteczkę z zabawnym żartem albo zwyczajnym stwierdzeniem „zamknij mnie”. I Pan następnym razem będzie pamietać. 
 

@Androgeniczna wspomina już o o sprawach które maja konsekwencje zdrowotne dla obojga. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy chyba od charakteru faceta + waszej relacji + czy problem faktycznie jest problemem czy to wyimaginowamyne trucie tyłka.

 

Jeśli to odpowiedzialny gość, który Cię szanuje, a problem jest problemem to moim zdaniem jedna rozmowa musi zadziałać.

 

Jeśli to niedpowiedzialny człowiek/mający gdzieś zdanie partnerki/a problem jest z kosmosu - bądź dowolne kombo tych trzech to nic tu nie pomoże oprócz jakichś słabych manipulacji ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.