Skocz do zawartości

Jak jeździcie, jak prowadzicie?


sol

Rekomendowane odpowiedzi

Temacik dla kierowców (niekoniecznie zawodowych :D)


Jaki jest wasz styl jazdy? Czy macie jakieś zabawy umilające wam podróż za kółkiem? A może jakieś ciekawe przygody?

 

Ja uwielbiam ściganie się, gdzie moment startu to światła. Najlepiej jeśli konkurent/ka o tym nie wie i ma jakąś audicę czy beemkę, którą może teoretycznie zdmuchnąć mój silnik 1.2. Mam niezły refleks co do momentu startu, więc ruszam szybko, czasem z piskiem i dopiero wtedy drugi kierowca orientuje się, co jest grane i jeśli to sebopodobny typ, to zwykle podejmuje rękawicę.

 

 Bardzo mnie to bawi i to jedyne szaleństwa na które pozwalam sobie na drodze, nie jestem fanką wyprzedzania,  jeżdżę szybko, płynnie, nigdy nerwowo, w tle leci jedna z ulubionych płyt na spotify. Absolutnie nie jestem klnącym typem wkurzającym się na innych kierowców, raczej jestem typem, który wszystkich wpuszcza :D 

 

Lubię jazdę autem, raz miałam możliwość przejechania się starym motorem i to było dopiero coś, ale jednak trochę się motorów boję. Może kiedyś :) 

Edytowane przez sol
  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, sol napisał:

Czy macie jakieś zabawy umilające wam podróż za kółkiem?

Na dłuższe trasy zarzucam rozmowy z ciekawymi ludźmi z kanału Winiego, nikt chyba w Polsce nie potrafi jak on przeprowadzać w aucie luźnych gadek z raperami, przedsiębiorcami, fotografami, prezydentem Szczecina jak i polskim aktorem porno :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, sol napisał:

Jaki jest wasz styl jazdy? Czy macie jakieś zabawy umilające wam podróż za kółkiem? A może jakieś ciekawe przygody?

1. Dynamiczny na światłach, spokojny na trasie. Silnik 3,3 przydaje się głównie przy błyskawicznym wyprzedzaniu i rozpędzeniu się do prędkości podróżnej, po to taki chciałem.

2. Gadam do siebie bardzo często (myślę na głos, co zrobić albo planuję sobie coś gadając, wygląda to zapewne z zewnątrz dosyć komicznie) albo śpiewam piosenki z wokalistami z mojego mp3.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam sosu na karocę więc jeżdżę rowerem.

Zawsze bardzo agresywnie, wyprzedzając bardzo wolno jeżdżących rowerzystów zajeżdżam drogę, zwalniam.

W stosunku do kierowców samochodów - często fuck offy, rzadko wyzwiska.

Często ignoruje znaki drogowe, światła to różnie.

Lubię jazdę między przechodniami i ulicą nawet gdy mam drogę asfaltową - bo wiem, że to denerwuje samochodziarzy. Ale to tylko czasem, zazwyczaj jadę tam gdzie mogę.

 

Ogólnie lubię prowokować w ruchu drogowym. Często się przewracam, zostałem już potrącony 2 krotnie a "prawie" niezliczoną ilość razy.

Edytowane przez Analconda
  • Haha 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Analconda Z Ciebie to jest jednak taki bedboj.

 

@sol Lubię piłować do odciny na jedynce, aż silnik wyskoczy.

 

Kupiłem ostatnio corsę, dałem 4 stówy po znajomości, zdarza  mi się  rozpędzać to ustrojstwo do około 80,90 km/h  i wjeżdżać na zaorane pole.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, sol napisał:

Jaki jest wasz styl jazdy? 

Głównie do przodu.

Czasem też parkuję, wtedy nie dbam o styl.

 

Godzinę temu, sol napisał:

Ja uwielbiam ściganie się, gdzie moment startu to światła. Najlepiej jeśli konkurent/ka o tym nie wie i ma jakąś audicę czy beemkę, którą może teoretycznie zdmuchnąć mój silnik 1.2

Hahaha jak miałem 18 lat to Maluchem dokładnie tak robiłem.

23 konie / 650 cm3.

Pierwsze 10 metrów wygrywałem bo młodość, ambicja i dobre przełożenie na 1. biegu.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię ciszę w aucie, podróż autem i dalekie widoki. Sam człowiek i myśli, za niczym nie goni i czas go nie goni.

Chociaż jest coś w prędkości nie wiem co ale coś tam się odczuwa. Lecz ta prędkość musi być bezpieczna, bo jak niema odczucia bezpieczeństwa nie mogę się odprężyć i czuć tego uczucia.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się jeździć przede wszystkim bezpiecznie. Przez kilka lat jeździłam do pracy 20 km w jedną stronę, przez las, więc jestem bardzo wyczulona na to co się dzieje na poboczu (również w mieście). Uważam, że jestem niezłym kierowcą. Lubię słuchać muzyki w czasie jazdy, otwierać szeroko okna kiedy jest ciepło. Prowadzenie samochodu sprawia mi ogromną przyjemność. Przestrzegam przepisów ruchu drogowego i używam kierunkowskazów. 

 

@sol Jeżdżę BMW w coupe, więc zdarza mi się widywać osoby, które "ścigają" się ze mną na światłach. :D Sama też kiedyś lubiłam tę niewinną zabawę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Analconda napisał:

Nie mam sosu na karocę więc jeżdżę rowerem.

Zawsze bardzo agresywnie, wyprzedzając bardzo wolno jeżdżących rowerzystów zajeżdżam drogę, zwalniam.

W stosunku do kierowców samochodów - często fuck offy, rzadko wyzwiska.

Często ignoruje znaki drogowe, światła to różnie.

Lubię jazdę między przechodniami i ulicą nawet gdy mam drogę asfaltową - bo wiem, że to denerwuje samochodziarzy. Ale to tylko czasem, zazwyczaj jadę tam gdzie mogę.

 

Ogólnie lubię prowokować w ruchu drogowym. Często się przewracam, zostałem już potrącony 2 krotnie a "prawie" niezliczoną ilość razy.

A w Berlinie rowerzystów uważa się za ostatnich debili. 

Przypadek? 

 

Jeżdzę tylko w fotelu pasażera.

Rzadko i niechętnie, nie lubię samodochów, mam chorobę lokomocyjną. 

Nie mam prawa jazdy, mój chłopak też nie, więc po mieście rower lub zbiorkom, na dalsze wycieczki najczęściej pociąg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając 16 lat zdałem prawo jazdy A1, a później A2. Od tamtego momentu mając kilka gleb, kilka mniejszych wypadków wiem jak jeździć, na co uważać, bo jednak sebixy i janusze mają w dupie motocyklistów. Od roku posiadam prawko jazdy B i praktyka na motocyklu dała mi duże doświadczenie na drodze, więc staram się jeździć jak najostrożniej, a każde "otrąbienie" analizuje, mimo, że najczęściej robią to jacyś idioci bez racji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, KrólowaŁabędzi napisał:

A w Berlinie rowerzystów uważa się za ostatnich debili. 

Ta - to co się tu dzieje to jest jakaś masakra. Chodzi głównie o stare baby i dziadów ale nie tylko.

Codziennie przejeżdżam przez wąski most - pełno kretynów się zatrzymuje blokując po kilkanaście osób. Z niewiadomych przyczyn zatrzymują się na schodach przed mostem.

Nie tylko tam - durnie zatrzymują się na środku ulicy, pełno imbecyli jeździ parami po drodze rowerowej chociaż można tylko pojedynczo. Blokują, nie myślą.

Ale to trzeba zobaczyć bo opisać się tego nie da...

 

Nie tyczy się to właściwie w ogóle rowerzystów na szosówkach.

Ja się "takich" staram nauczyć jazdy - zajeżdżam, hamuje, wyprzedzam jadąc zbyt blisko.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Gadam do siebie bardzo często (myślę na głos, co zrobić albo planuję sobie coś gadając, wygląda to zapewne z zewnątrz dosyć komicznie) albo śpiewam piosenki z wokalistami z mojego mp3.

Ja też! Zarówno gadanie i śpiewanie. Często też przy stabilnych odcinkach prowadzę jedną ręką a drugą gram rytm z piosenki na perce w postaci krzesła obok. :D 

 

Godzinę temu, RENGERS napisał:

zdarza  mi się  rozpędzać to ustrojstwo do około 80,90 km/h  i wjeżdżać na zaorane pole.

I co wtedy czujesz? 

 

54 minuty temu, Imbryk napisał:

Pierwsze 10 metrów wygrywałem bo młodość, ambicja i dobre przełożenie na 1. biegu.

Te 10 metrów wystarczy, żeby poczuć się jak Niki Lauda :D 

 

47 minut temu, maroon napisał:

Jak jadę motórem i dziunia w 1.2 mnie rozbawi, że chce się ścigać spod świateł, to wrzucam 2 przy 120. Chciałbym więcej, ale to leszczacki bida motór i odcina za szybko. 

yes yes yes! Lubię wygrywać, ale jeszcze bardziej lubię wjechać konkurencji na ambicję i patrzeć jak mnie zostawia daleko w tyle. Nie wiem czemu, ale bardzo mnie to bawi. 
Moje auto to dość nowy golfik, nikt się nie spodziewa, że tam tylko 1.2 ?

 

5 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Rzadko i niechętnie, nie lubię samodochów, mam chorobę lokomocyjną. 

Zdradzę Ci największy sekret, choroba lokomocyjna nie działa jak prowadzisz! Ja mam straszną kiedy jestem pasażerką, ale jak prowadzę...  jest idealnie :) 

 

14 minut temu, crystal napisał:

Jeżdżę BMW w coupe, więc zdarza mi się widywać osoby, które "ścigają" się ze mną na światłach.

Ooo, chętnie bym się z Tobą pościgała :)
 

32 minuty temu, thyr napisał:

Ja mam frajdę z jazdy tylko w górach. Jak widzę wąskie serpentyny dostaje jobla.

Wow, nieźle. A mnie to trochę jednak przeraża, jeździłam odrobinę po takich terenach, ale z duszą na ramieniu. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Analconda napisał:

Ogólnie lubię prowokować w ruchu drogowym. Często się przewracam, zostałem już potrącony 2 krotnie a "prawie" niezliczoną ilość razy.

Edytowane 1 godzinę temu przez Analconda

Ciesz się że Niemcy to w dużej części kulturalni ludzie bo w takiej Rosji czy w krajach bałkańskich miałbyś już wyjebane zęby lub kosę w żebrach. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde nie mam jeszcze prawka, dopiero robię, ale się wypowiem. Jeżdżę dużymi maszynami. Ciągnikami wielkimi jak konie i wbrew pozorom one też potrafią zasuwać nieźle. Obecnie spędzam dziennie na ciągniku z 9h głównie na mniejszym, ale często zdarza się, że wracam dużym z towarem. Frajda jest o tyle, że jak jedzie się drogami asfaltowymi, to zajmuje całą drogę. Trzeba się pilnować bardzo. Najfajniej się jedzie bez przyczepy. Wtedy dać można mocno w palnik.

Jeśli chodzi o samochód, to też trochę jeżdżę poza jazdami. Mój kolega ma łąki czy taki lasek można powiedzieć. Jego ojciec jedzie za granicę co jakiś czas. Gdy go nie ,a ma fajne terenowe autko to jest nieźle przez nas katowane.

Oczywiście samochodem poza drogi polne nie wyjeżdżam a ciągnikami na drogi główne też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, trop napisał:

Ciesz się że Niemcy to w dużej części kulturalni ludzie bo w takiej Rosji czy w krajach bałkańskich miałbyś już wyjebane zęby lub kosę w żebrach. 

No - nie ma co porównywać rozwiniętego kraju do pół-dzikich państewek ze związkiem radzieckim na czele.

Czy Niemcy są kulturalni na drodze? Jedni tak, inni nie.

Z tego co zauważyłem bardzo chętnie potrącą rowerzystę jeśli będzie to z jego winy. Bardzo często, nie codziennie ale powiedzmy co drugi dzień, może minimalnie częściej zdarza mi się, że jak przejeżdżam przed gościem chociaż nie powinienem to ten dodaje gazu ile może w swoim Volkswagenie czy innej Skodzie. Jak jest w innych krajach - nie wiem, nie byłem.

 

1 minutę temu, $Szarak$ napisał:

Jeżdżę dużymi maszynami. Ciągnikami wielkimi jak konie i wbrew pozorom one też potrafią zasuwać nieźle

Także mam powiedzmy doświadczenie w jeździe wielkim sprzętem - może i prędkość maksymalna nie jest duża ale przyśpieszenie tak. I łatwo przepchnąć wózek widłowy i nawet nie zauważyć XD

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę autem już ponad 30 lat. Mam na koncie może ze trzy mandaty. Lubię przestrzegać przepisy ruchu drogowego i jeżdżę po prostu bezpiecznie, ale zaczynam mieć stany lękowe jak jeżdżę po polskich drogach. Zbyt wielu wariatów usiłuje mnie zabić i widziałem zbyt wiele wypadków, niestety z bliska zwanych potocznie rąbanką.  Wszystkiego się wtedy odechciewa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Jak jadę motórem i dziunia w 1.2 mnie rozbawi, że chce się ścigać spod świateł, to wrzucam 2 przy 120. Chciałbym więcej, ale to leszczacki bida motór i odcina za szybko. 

A najlepsze jest to, że tacy ludzie piłują na każdym biegu swój samochód, a dla motocyklisty to po prostu zwykłe rozpędzanie. I nie mówię tu, o kręceniu np. takiej R6 pod 16k rpm.

 

40 minut temu, sol napisał:

yes yes yes! Lubię wygrywać, ale jeszcze bardziej lubię wjechać konkurencji na ambicję i patrzeć jak mnie zostawia daleko w tyle. Nie wiem czemu, ale bardzo mnie to bawi. 
Moje auto to dość nowy golfik, nikt się nie spodziewa, że tam tylko 1.2

Na prostej? 

 

A jak Ci idzie jeżdżenie na krętej drodze?

 

Nie wiem jak wy, ale ja wolę ćwiczyć technikę jazdy na drogach z dużą ilością zakrętów. Już wiele mocniejszych samochodów zostawało daleko w tyle.. Wyprzedzali mnie tylko na prostych. :)  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.