Skocz do zawartości

"Kocham cię" w czasie seksu, czy brać to na serio?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Jeśli po seksie i oproznieniu jąder mówi kocham Cie dopiero wtedy się liczy

Prawdę rzeczesz siostro. Dla ważności oświadczenia kluczowe jest czy słowa te wypowiedziane były przed czy po ejakulacji ? "Po" mają o wiele wyższą wartość niż "przed".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ignac napisał:

Widocznie nie spotkałem romantycznych kobiet

Najwidoczniej nie spotkałeś. 

4 minuty temu, Tyson napisał:

"Po" mają o wiele wyższą wartość niż "przed".

Dokładnie. Przecież nawet Pan Marek radził: jeśli jesteś zakochany, zwal sobie kilka razy i pomysł czy dalej ja kochasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich słów potrafię użyć nawet podczas wizyty u prostytutki, kiedy np. robi mi loda i robi go dobrze mówię jej „  achhhh kocham Cię” z najbardziej cynicznie możliwym uśmiechem, ona się śmieje bo wie, że to tylko głupie, nic nieznaczące słowa.

 

Wie na jakich zasadach działa życie i że  te słowa oznaczają tylko i wyłącznie, że  robi dobrą robotę.

 

Używam też określenia „kochanie” po bardzo krótkiej znajomości, albo nawet podczas pierwszego flirtu w celu manipulacji kobiety i jak najszybszego skrócenia dystansu z nią w celach dobrania się do miodku.

Na niektóre,  z  patologiczną potrzebą „ miłości” czy też „bycia kochaną” działa wyśmienicie, spróbujcie sobie.

 

Słowa „ Kocham Cię” potrafiłem usłyszeć  po jednym seksie z Kobietą.

Następnego  dnia,  pod wpływem emocji potrafił ją już robić mój czarny murzyński kolega.

 

Jesteśmy zwierzętami, które ewentualnie kiedyś w pewnym procencie stają się ludźmi

( znikomy procent rzędu 0,5).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych tego typu słowa to "zwroty grzecznościowe"... Miałam do czynienia z takim amantem, co to po jednym spotkaniu wali "Kochanie". Obecnie sama czasem rzucę do obcego "złociutki", "skarbie", "mój drogi" "przyjacielu" ? Słowa nic nie znaczą, im szybciej się idealiści o tym przekonają, tym lepiej. "Po czynach ich poznacie"

 

Choć zawsze w takiej sytuacji pozostanie cień wątpliwości... Zdarza się i tak. Pewność da ci tylko szczera rozmowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania mogło być różnie, mógł powiedzieć tak pod wpływem emocji, a mógł też wyznać swoje prawdziwe, tłumione uczucia, których nie odważyłby się powiedzieć "na trzeźwo", bez euforii. Fakt, że nie było to planowane z rozwagą, nie świadczy wcale o tym, że to nie prawda. Może też tak być, że sam nie wie co do końca czuje, nie wszystko jest takie czarno- białe, w uczuciach tym bardziej.

Dla mnie sprawa jest prosta, musisz odpowiedzieć sobie po pierwsze na pytanie podstawowe- czy Ty chcesz czegoś więcej poza seksem, jakichś jego uczuć. Jeśli nie, to powiedz mu uczciwie żeby więcej tak do Ciebie nie mówił, bo Ty nic nie czujesz do niego i chcesz trzymać się tylko układu bez uczuć. Poza tym nie dawaj mu nadziei w postaci jakiegos przytulania po seksie, czy trzymania za rękę itd., jeśli powie do Ciebie "kochanie" przypomnij miło, ale stanowczo żeby tak do Ciebie nie mówił, bo nie jesteście żadną parą. Po prostu zero jakichś czułości, traktuj go jak kolegę do seksu i tego się trzymajcie. Po seksie bądź miła, ale nie okazuj mu za dużo ciepła, bo to tylko seks, po którym każde z was ma prawo ubrać sie i wyjść do domu.

Być może źle zinterpretował właśnie jakieś sygnały niewerbalne jak przytulanie się itd., dlatego w układzie nie powinno się okazywać za bardzo czułości po seksie, to jest zarezerwowane dla partnerów.

Tak samo nie poruszajcie jakichś poruszających tematów, nie zwierzaj się mu, bo i po co. Seks układ, to żadna przyjaźń czy związek.

 

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że tak na dwoje babka wróżyła, aczkolwiek sama nie powiedziałabym tego gdybym niczego nie czuła, nawet w emocjach. Bo w emocjach mówimy często to, czego nie powiedzielibyśmy bez nich, ale skądś się te słowa biorą mimo wszystko, np. nie powiedziałabym w gniewie, że kogoś nienawidzę, jeśli wcześniej nie byłoby we mnie sporo tłumionej złości do tej osoby.

Dlatego uważam, że może coś czuć, tylko czy to prawdziwe zakochanie, czy zauroczenie, to już jest inna kwestia.

Tak samo jak po alkoholu można powiedzieć różne rzeczy, których się potem żałuje, ale nawet jeśli były przesadzone, to jakieś ziarno prawdy w tym zazwyczaj tkwi, ja tak uważam przynajmniej.

Co innego jeśli ktoś mówi "kocham cię" z premedytacją osiągnięcia jakiegoś celu, ale wtedy raczej powiedziałby tak przed pójściem do łóżka, a nie w trakcie, więc na pewno było to powiedziane spontanicznie. Być może teraz mu nawet głupio, że tak powiedział, jednak na spontanie mówi się zazwyczaj to co się myśli, wyważone, przemyślane wypowiedzi, już niekoniecznie muszą być prawdziwe, bo wypowiadając je człowiek zastanowi się nad konsekwencjami, ich celem itd.

Dlatego wg mnie trudniej powiedzieć te słowa jeśli są przemyślane choćby ze strachu jak ta druga osoba zareaguje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.