Skocz do zawartości

Dziewczyna z którą śpię chce przy mnie pierdzieć


.LaRs

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, no właśnie, tak jak w temacie. Poznałem kilka miesięcy temu dziewczynę, śpimy ze sobą no i pewnego wieczoru zjedliśmy pizzę i powiedziała, że ją brzuch boli i czy mi nie będzie przeszkadzało jakby sobie przy mnie pierdziała po cichu. Ja się zaśmiałem z tego i nic nie mówiłem a ona tak patrzyła na mnie i mówiła, że serio, że chce przy mnie czuć się swobodnie, powiedziałem jej, że zawsze może wyjść do toalety a ona na to, że musiałaby cały czas biegać tam itd., gdy ja zasnąłem to ona mówiła, że sobie pierdziała jak spałem, hmm nie wiem jak to traktować ale naprawdę dla mnie to sytuacja trochę niezręczna, tak sobie myślę czy by przy niej gdy będziemy tak głośno pierdnąć, że z łóżka zleci, ciekawe jakby zareagowała. Co myślicie o tej sytuacji? Później powiedziałem jej, no w sumie jeśli ma ją brzuch boleć to niech pierdzi. Czy to taki trochę brak szacunku do mnie? Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.

Edytowane przez .LaRs
  • Like 1
  • Haha 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakomunikuj jej, że cię to krępuje i nie pierdźcie w swojej obecności. Po co o tym myśleć? To normalna funkcja ciała - nie unikniesz tego całkowicie. W domu rodzinnym ścigaliście się do toalety, jak mama zdecydowała się zagotować fasolkę po bretońsku? 

 

Jeśli krępują cię jej biologiczne funkcje, to inna, znacznie głębsza sprawa. 

 

Podzielisz się wiekiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź faceta do łóżka. Oni nie pierdzą, tylko unoszą się w powietrzu otuleni lawendową mgiełką ?

 

Zderzenie z mało romantyczną fizjologią ludzkiego ciała bywa mocno traumatyczne. 

 

Kiedyś po ostrym chlaniu laska mi w łóżku rzygnęła przez sen centralnie na klatę. Też miałem traumę ?

  • Like 3
  • Haha 10
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, .LaRs napisał:

Ja 27 ona 25

To nie jest źle - zdajesz sobie chyba sprawę z ilości i charakterystyki wydzielin ludzkiego ciała. Możesz poprosić, żeby była bardziej dyskretna z całą swoją fizjologią, albo tylko poszczególnymi aspektami. O tym też da się pogadać, choćby zdawkowo. Jednak myślę, że gdybyście mieli spędzać więcej czasu razem, musisz liczyć się ze zwiększeniem ilości takich przypadków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze wychodziłem do kibla gdy mi się coś ten teges chciało, a byłem z dziewczyną. Zawsze. Niezależnie jak zażyła by była relacja, nawet w kilkuletnim LTR, zawsze wychodziłem do toalety. Nie wyobrażam sobie takiej niby swobody i robienia tego obok, przecież to, że się rozumiecie, wspieracie, itd. nie znaczy, że nagle pierdy są pachnące, lol.

 

Obrzydliwość, osoba która tak robi jest okropna, miałem taką jedną laskę, jak zaczęła przy mnie to robić, to byłem w niezłym szoku, zaraz potem zacząłem jej o to robić awantury, a potem się rozstaliśmy.

 

Nie mówię Ci co masz robić, Twoja sprawa, ale jak sobie nawet to wyobrażę, to okropne. Jak Ty w ogóle to tolerujesz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też plusy zaistniałej sytuacji, teraz w dobie walki na froncie ekologii o lepsze jutro nasze zanieczyszczonej planety, podłączając do swojej znajomej odpowiednią instalacje  możesz wykorzystać jej biogazy do ogrzewania mieszkania tudzież podgrzewania odgrzewanych kotletów. 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@.LaRs cycu malowany. Rada w tym wypadku może być tylko jedna i jedyna. Otworzyła się przed Tobą ogromna furtka do smerfastycznego zachowania. 

 

Otóż możesz na legalu, oficjalnie i bez zająknięcia walić podkołdernikami przy dziewczynie. Weź któregoś pięknego dnia opierdol kebsa na mieście, wymieszaj z czymś i po seksie włącz jakąś dobrą, mocną muzę. Wtedy z siłą wodospadu wypuść z dupy dwubulgotniki pierdzianu i zacznij się złowieszczo uśmiechać. Ona może się bączyć to i Ty możesz.

 

I wal regularnie, codziennie i przez następne 40 lat. Zmięknie dziewczę na pewno.

 

Tylko pamiętaj:

 

Nie zesraj się. 

Edytowane przez rentjer
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden wiaterek jeszcze nikomu nie zaszkodził. Jeśli kobieta puszcza przy Tobie wiatry to jest to największa oznaka zaufania z jej strony, z dumą je wchłaniaj i dziel się swoimi dla równowagi będziecie niczym ying i yang.

 

(Pamiętajcie o otwartych oknach)

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam skoro powiedzmy jestem z kobietą jakiś czas, ładuje przy niej niemiłosiernie. 

To znaczy najpierw delikatne pierdnięcia a z czasem ładuje już konkretnie. Takie przyzwyczajonia do huku. 

A zdarzyły się też pierdy wspólne co wywoływały u nas razem salwy śmiechu ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rentjer napisał:

pamiętaj:

 

Nie zesraj się. 

Musi uważać by nie puścić smolistego cichotnika, bo wtedy grozi mu brązowy dywan.

 

Generalnie pierdź i korzystaj z tego mądrze, spytaj przy obiedzie czy możesz sobie beknąć, bo tak pokazujesz, że Ci smakuje.

 

Następnie mając moc pierda i moc beknięcia, użyj ich jednocześnie. I ty możesz zostać bohaterem swojego domu ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, trop napisał:

A zdarzyły się też pierdy wspólne co wywoływały u nas razem salwy śmiechu ?

Jak żona pierwszy raz przy mnie strzeliła z armaty to płakałem ze śmiechu. Głównie dlatego, że zawsze się tak krępowała i udawała, że funkcji fizjologicznych nie ma. Od tego momentu mniej się krępuje. Do kolegów, którzy tego nie znają - w długotrwałych związkach to przychodzi z czasem. Rzygi, smarki, pierdy i bóg wie co jeszcze. To tylko ciało. 

 

Polecam książkę :)

https://www.empik.com/beki-smarki-pierdy-czyli-co-sie-dzieje-w-moim-ciele-dodson-emma,p1117924500,ksiazka-p

 

Już niedostępna, więc popyt jest. 

Edytowane przez JAL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam z radami kolegów powyżej, którzy polecają odpłacać pięknym za nadobne. Miałbym później żyć w takim domu, gdzie ciągle śmierdzi? Obrzydlistwo.

 

Powiedz jej, że nie życzysz sobie takiego zachowania i zaapeluj o pracę nad sobą. Ja w tego typu sprawach jak dbanie o higienę, czystość, czy zapach mieszkania nie poszedłbym na żadne kompromisy.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.