Skocz do zawartości

Przyjaciółka "uprzejmie donosi"


Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie taka sytuacja. 

 

Jest sobie para, laska jedzie na obóz fitness czy inny diabeł, bo miała zaplanowany urlop i nie może przesunąć. Facet miał jechać, ale nie może bo go zawaliła robota (ma wolny zawód). Razem z jego laską na obóz jedzie parę znajomych osób, w tym wieloletnia przyjaciółka tego faceta. 

 

Po 3 czy 4 dniu obozu przyjaciółka informuje faceta, że jego laska strasznie się "lepi" do facetów i zaraz będzie mieć opinię łatwej i coś jest nie halo. 

 

Facet nie może się wyrwać, żeby obadać sytuację na miejscu. 

 

Przed wyjazdem pani mieli spinę o to, że on nie może jechać. 

 

Co myślicie? Panna poszła w cug, czy przyjaciółka coś ściemnia (ale nie ma motywu żadnego żeby ściemniać)? A może tak odbiera zachowanie tej dziewczyny, która lubi być w centrum uwagi? 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źródło ,,przyjaciółka", jest tak samo wiarygodne jako białoruska telewizja państwowa. Motywów mogły być setki - mogły się posprzeczać na obozie i ta w odwecie chciała np. zrobić krecią robotę za plecami psiapsi. Jak laska się demaskuje jako konfident, to znaczy że relację z koleżanką ma już spaloną i po prostu robi dramę na zakończenie znajomości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Throgg said:

Źródło ,,przyjaciółka", jest tak samo wiarygodne jako białoruska telewizja państwowa. Motywów mogły być setki - mogły się posprzeczać na obozie i ta w odwecie chciała np. zrobić krecią robotę za plecami psiapsi. Jak laska się demaskuje jako konfident, to znaczy że relację z koleżanką ma już spaloną i po prostu robi dramę na zakończenie znajomości. 

Podobno nie ma motywów. Znają się kupę lat, z tym facetem prowadzą razem jakieś drobne interesiki, wobec jego panny nigdy nie była negatywnie nastawiona. Jeździli już razem "w paczce" gdzieś parę razy. Znam tę przyjaciółkę, jest dość ogarnięta i poukładana i nie słyszałem żeby dramy bez powodu robiła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Słuchajcie taka sytuacja. 

 

Jest sobie para, laska jedzie na obóz fitness czy inny diabeł, bo miała zaplanowany urlop i nie może przesunąć. Facet miał jechać, ale nie może bo go zawaliła robota (ma wolny zawód). Razem z jego laską na obóz jedzie parę znajomych osób, w tym wieloletnia przyjaciółka tego faceta. 

 

Po 3 czy 4 dniu obozu przyjaciółka informuje faceta, że jego laska strasznie się "lepi" do facetów i zaraz będzie mieć opinię łatwej i coś jest nie halo. 

 

Facet nie może się wyrwać, żeby obadać sytuację na miejscu. 

 

Przed wyjazdem pani mieli spinę o to, że on nie może jechać. 

 

Co myślicie? Panna poszła w cug, czy przyjaciółka coś ściemnia (ale nie ma motywu żadnego żeby ściemniać)? A może tak odbiera zachowanie tej dziewczyny, która lubi być w centrum uwagi? 

Ta historia wywołała u mnie "zwarcie na stykach". Zastanawiają mnie trochę motywy działania pani przyjaciółki kolegi. Jeśli intencje są czyste, to chwała jej za "obywatelskie zgłoszenie" .

 

Z drugiej strony nie raz widziałem sytuację typu, że jedna osoba  nie mogła jechać na jakiś wspólnie zaplanowany urlop, to wtedy zawsze druga "połówka" rezygnowała z wyjazdu.  Chyba, że to była sytuacja naprawdę wyjątkowa. Np. moja żona na nartach złamała nogę, to po jej usilnych namowach i ze względu na potomstwo nie przerwałem wyjazdu w górach (ale to były raptem dwa dni).

 

Zawsze myślałem, że flagowym celem wspólnych wyjazdów jest nie tylko wypoczynek, ale i umacnianie  więzi związkowo- małżeńskiej. Słabo to wszystko widzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Libertyn said:

Znam laske co taką taktyke stosowała bo strasznie podobał jej się partner znajomej. Rzekomy obłapiacz zaś był kuzynem a obłapianie było powitaniem. Poinformowany partner o tym wiedział i mej znajomej kazał się odwalić

Nagle by taką taktykę zaczęła stosować po 10+ latach znajomości? Znam obydwoje ładnych parę lat. Interesuje mnie ta sytuacja, bo nie widzę u tej "przyjaciółki" (ok, dobrej koleżanki - tak będzie poprawnie politycznie), motywu żeby robić koledze koło dupy. Ta jego laska też nigdy żadnych cudów na imprezach nie odwalała i z tego co z nimi rozmawiam, to raczej dobrze im się układa. 

 

Zastanawiam się, czy lasce w palnik nie poszło, bo nie mógł z nią jechać. 

 

Z drugiej strony nie wiem, co tam się między nimi w istocie mogło dziać, więc sobie teoretyzuję. 

 

Wakacje to ciekawa pora na obserwowanie jak paniom kutas zaczyna przesłaniać cały świat. Ciepło, romantycznie, pełno wysportowanych młodych instruktorów i ratowników ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.