Skocz do zawartości

Poradnik rozwodnika - rozwód, podział majątku, alimenty, komornicy, adwokaci, sądy


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

jako że w necie wszystko,  o czym chcę tu pisać, jest raczej mocno porozrzucane i nieuporządkowane - postanowiłem zainicjować komplesowy poradnik rozwodnika :-)

Wyobrażam to sobie w ten sposób , że wspólnymi siłami stworzymy w tym wątku - oczywiście po pewnym czasie i niezbędnych poprawkach,uzgodnieniach i dyskusjach - gotowe rozwiązanie dla braci samców przed i w trakcie rozwodu,  którego nam zabrakło w swoim czasie...

 

Dziś część pierwsza :-)

 

Stare wygi niech mi wybaczą pewne "oczywiste oczywistości" , ale piszę to dla tych, którzy nie bardzo wiedzą, jak "technicznie" przejść przez rozwód, podziału majątku,

alimenty, komorników, sądy i te wszystkie inne przemiłe okoliczności przyrody, które niechybnie mogą stać się ich udziałem....

 

 

1. TRZEŹWO OCEŃ SYTUACJĘ W SWOIM MAŁŻEŃSTWIE - ILE LAT JESZCZE CHCESZ NIEPOTRZEBNIE ZMARNOWAĆ ?

Pozbądź się choć na chwilę sentymentów i uczuć, zrób szczery do bólu rozrachunek - ile dajesz, a co dostajesz w zamian ?

Jaki jest bilans tego rachunku ? Kto rządzi w Twoim małżeństwie, kto podejmuje ważne decyzje ? Czy chcesz tak żyć do końca swoich dni ?

 

Jeśli od dłuższego czasu źle się czujesz w małżeństwie, czesto jesteś z tego powodu nieszczęśliwi, notorycznie niedoceniany, czy nawet poniżany,

jeśli brak Tobie akceptacji partnerki, a seks jest sporadycznie i byle jaki...

Jeśli "ciche dni" przemieniaja się w coraz dłuższe tygodnie nienawistnego milczenia i drobnych złośliwości...

Jeśli bez wyraźnego powodu zdarzają się coraz częściej kosmiczne awantury z najgorszymi wyzwiskami i obelgami...

Jeśli kobieta coraz częściej mówi o rozstaniu, a i Ty o tym myślisz lub mówisz...

 

Jeśli Twój rozum mówi od dawna "rozwód jest nieunikniony", to nawet jeśli serce wciąż ją jeszcze kocha i Ci na niej zależy - pora spojrzeć prawdzie w oczy:

NIE BĘDZIE JUŻ NIGDY LEPIEJ, BĘDZIE TYLKO CORAZ GORZEJ ! AŻ DO TOTALNEJ NIENAWIŚCI , A NAWET I NIERAZ RĘKOCZYNÓW...

 

Dlatego uważam , zwłaszcza po swoich osobistych , niemal 20-letnich doświadczeniach w chorym,  toksycznym małżeństwie - że im szybciej nastapi rozwód, tym lepiej!

Lepiej dla wszystkich - przed wszystkim dla Ciebie, ale i dla dzieci, dla Twoich znajomych i rodziny, dla  żony też...:-)

 

Nie wierz w żadne bzdurne porady, typu: postaraj się , zawalcz o to małżeństwo, zmień się, bądź lepszy...itp. itd....TO SĄ KOMPLETNE BZDURY !

To wszystko zupełnie nie działa ,albo działa na bardzo krótką metę.

Gdyby działały te idiotyczne porady , rodem z kobiecych for, prasowych szmatławców i telewizji śniadaniowej, czy byłoby aż tyle rozwodów i nieszczęśliwych małżeństw...?

 

Zazwyczaj prawda jest taka , że Twoja (tylko formalnie Twoja) kobieta kompletnie Tobą pogardza, mniej lub bardziej tylko to ukrywając...

Nie pociągasz jej już w żaden sposób, ani fizycznie ,ani w szczególności psychicznie (to jest o wiele ważniejsze!)....SEKS (jego niedobór) jest tutaj nieomylnym wskaźnikiem ! Jego brak to tylko skutek, wynik pewnych procesów - a nie przyczyna czegokolwiek...

Kogo by pociągał słaby (psychicznie, fizyczna siła tu niewiele znaczy), zniewolony i uzależniony od kaprysów i fochów kobiety samczyk, jakimi z biegiem lat staje się 95% mężów...?

Gość, który całe SWOJE życie podporządkował niby rodzinie ,ale tak naprawdę to przecież JEJ...jej się podporządkował, kobiecie!

Taki mężczyna niestety nie pociąga kobiet (ich kobiet ,bo obce jak najbardziej!)...

 

2. PRZERWIJ ZAKLĘTY KRĄG MANIPULACJI, DOŚĆ WIECZNEGO WYBACZANIA I ZGODY...!

Ona nie potraktuje Twojego wybaczenia (zwłaszcza zdrady) jako czegoś wspaniałomyślnego, jak się Tobie (całkowicie błędnie) wydaje!

Wręcz przeciwnie, okażesz w ten sposób swoją OSTATECZNĄ SŁABOŚĆ i jej pogarda dla Ciebie tylko się powiększy!

Przeczytaj choćby nowelkę "Cham", tam jest to "życiowo" pokazane...

 

OK, jest Twoja decyzja, że chcesz rozwodu... Niestety większość mężów czeka z tym zbyt długo, do ostatniej chwili, tzn. aż zdobędą nieodparte dowody, że zostali rogaczami...:-)

Mało tego, nawet po ujawnieniu przyprawienia rogów jest wielu takich, którzy dają sobie wmówić, że...to wszystko ich wina!

Nie wierz jej w ani jedno słowo - ja też dałem się na to nabrać...i bardzo wielu mężów to łyka - bo KAŻDA zdradzająca kobieta, jeszcze zanim skończy kopulację z kochankiem ,

ma już gotowe świetne i przekonujące wytlumaczenia dla swojego męża, dlaczego go zdradziła...

 

Co się dzieje dalej? Dość często następuje jednak "wybaczenie" - powodów jest wiele...

Przede wszystkim kobieta potrafi CIĘ skutecznie OKŁAMAĆ, że jej zdrada,  to wyłącznie... TWOJA wina...!

 

Dochodzi przywyczajenie, resztki uczucia, dzieci,  wygoda, piękny dom na kredyt we franku, albo i nawet (fałszywe) przeświadczenie, że tylko ONA ma tak zajebistą dupę i cudowną cipkę...:-)

 

Teraz skup się: Nie ma WSPÓLNEGO życia po zdradzie! Nie ma...tego się już nie uda posklejać....no chyba ,że był to jej jednorazowy wybryk, na przykład po alkoholu...

Jeśli nie był to jednorazowy skok w bok, to na 100% Twoja kobieta zaangażowała się i prawdopodobnie chciała odejść do kochanka. Albo długoterminowo walić Cię po rogach...

 

Oczywiście, można udawać że nic wielkiego się nie stało, i żyć z nią dalej...Doświadczenie uczy, że to i tak raczej pierdolnie, tylko z większym hukiem...

Ja też zrobiłem ten błąd - po dwóch miesiacach postanowiłem wybaczyć (rozbeczała się i wręcz skomlala) , wycofałem pozew o rozwód.

Mało tego , zabrałem ją zaraz po "pogodzeniu się" na egzotyczną, bardzo drogą wycieczkę...CO ZA IDIOTA !!!

Oczywiście piątego dnia zwyzywała mnie i "podsumowała" , jak nigdy przez 20 lat....

Ta wycieczka to był jej świetny pomysł - teraz wiem, że chciała udowodnić otoczeniu, że poczuwam się do winy (za jej zdrady) , skoro ją zabieram na taki wyjazd...

Dla kobiet opinia otoczenia jest NAJWAŻNIEJSZA na świecie, wbij to sobie dobrze do głowy i zapamiętaj na zawsze, jeżeli tego nie wiedziałeś !

 

 

 

3. PRZYGOTUJ SIĘ NA WSZYSTKO - ZABEZPIECZAMY SIĘ !

Po pierwsze, dla własnego dobra musisz przyjąć, że odkąd Twoja żona dowie się (albo choćby domyśli się, czy tylko przypuści) , że planujes z nią wziąć rozwód -  zrobi dosłownie każde świnstwo i każdą podłość, aby tylko Cię udupić, pogrążyć i "wygrać" ...I niech Cię nie zmyli, że dotąd nigdy takich rzeczy nie robiła!

Teraz zrobi wszystko!

Co mam konkretnie na myśli ?

 

Oto czego możesz się spodziewać po "ukochanej" żonie :

 

a) kradzież Twojego telefonu, celem znalezienia "czegoś" (haka) na Ciebie, cokolwiek by to miało być...Kochanka, przyjaciółka, zwykła koleżanka, lewe dochody, coś związanego z Twoją pracą (bluzgi na szefa, dowody że lecisz w chuja w pracy itp.), cokolwiek...

    Nie łudź się ,że jakieś kody czynią bezpiecznym Twój telefon - pójdzie z nim do punktu GSM i za 40 zlotych zdejmą jej od ręki wszystkie Twoje kody i blokady!

    Moja rada - nie możesz mieć w telefonie absolutnie NICZEGO niepożądanego, wszelkie "kłopotliwe" SMSy kasujesz, a jeśli byłeś na tyle głupi, żeby na karcie pamięci  trzymać na  przykład jakieś fotki z "nielegalnych" imprez w wesołym towarzystwie pań, natychmiast potraktuj kartę specjalnym softem do niszczenia danych!

Oczywiście telefon cały czas masz przy sobie, to chyba jasne....Możesz go zaszyfrować, jeśli ma taką opcję (Android ma), a Ty nie chcesz/nie możesz pokasować wszystkiego.

 

Jeśli idziesz np. pod prysznic, kładziesz telefon gdzieś blisko - pamiętaj, że zdesperowana kobieta potrafi jak McGyver otworzyć ZAKLUCZONE drzwi z drugiej strony i rzucić się na Twoje spodnie, celem wyłuskania aparatu i wykonania ucieczki do swojego samochodu...

Pamiętaj też , że zdesperowana kobieta może w każdej chwili zaatakować Cię z nieludzką wręcz siłą i determinacją, i po prostu...wyrwać w końcu Ci telefon z kieszeni, szarpiac się nawet i 15 minut...niewiarygodne ? Niestety prawdziwe!

Zapomij o policji, bo telefon to majątek wspólny ,albo rzecz służbowa - nie kiwną palcem...! Zresztą ona nie będzie na nic czekała i natychmiast pobiegnie odblokować Twój aparat, i już nigdy Ci go nie odda...wyprze się wszystkiego w żywe oczy....

Co zrobi potem Twoja kochana żona ? Na przykład obdzwoni "podejrzane" kobiety z kontaktów, zarzucając im że są...Twoimi kochankami! Jeśli ją oczywiście wyśmieją, oczerni Cię tak , że kilka z nich straci ochotę na dalsze kontakty z Tobą, a niesmak pozostanie na zawsze...

Moja rada: "niepożądane" kobiety (żonie wystarczy już to, że ładna...) zawsze zapisuj w Kontaktach jako imiona męskie, choćby naprawdę były tylko koleżankami pracy.

 

B) kradzież Twojego laptopa, tabletu, komputera...sprawa ma się podobnie jak z telefonem, z tym że tutaj masz łatwiej z zabezpieczeniem... Dysk bezwględnie szyfrujesz np. BitLockerem (wersje Pro ,Enterprise i Ultimate - Windows Vista, 7, 8, 10 - jeśli pracujesz w korpo, zapewne dysk jest już szyfrowany), albo TrueCryptem.... Haslo do systemu musi być mocne, tzn. zawierać minumum 8 znaków i zawierać oprócz liter - cyfry i znaki specjalne, typu przecinek, kropka, średnik...

Pomimo zabezpieczeń przed włamaniem, licz się z możliwością ordynarnej kradzieży w/w sprzętu przez małżonkę. Co prawda ona nic nie podejrzy w zaszyfrowanym dysku ,ale Ty nie będziesz miał komputera....

Oczywiście kompa pilnujesz tak samo jak telefonu, i niestety chodzisz z nim nawet do kibla, o ile nie chcesz przekonać się na własnej skórze , do czego są zdolne kobiety....

 

c) przywłaszczenie przedmiotu (przedmiotów) Twojego hobby - to zwykle okazuje się najboleśniejszy i najmniej spodziewany cios...Licz się z tym , że żona może Ci w każdej chwili wywieźć ( i to całkowicie BEZKARNIE w świetle naszego chorego prawa!) ze wspólnego domu przedmiot  (przedmioty) Twojego hobby, cokolwiek by to było...

Wywieźć , a nawet sprzedać....! BEZKARNIE!

Motor, quad, klasery ze znaczkami, akwarium z rybkami, czy cały pokój z tysiącami płyt winylowych...

I nic jej nie zrobisz, bo...to majątek wspólny!

Mi Prokuratura i Sąd dwukrotnie ODMÓWIŁY wszczęcia postępowania o przywłaszczenie moich hobbystycznych zbiorów przez żonę...BO TO MAJĄTEK WPÓLNY!

Chciaż była już ustanowiona rozdzielnośc majątkowa (ale nie mam do tej pory podziału majątku), nie ma siły na takie przywłaszczenie...

 

Dlatego jeśli nie możesz wywieźć wszystkiego, zabezpiecz przynajmniej najcenniejsze rzeczy! Pamiętaj ,może być potem za późno i wszystko nieodwołalnie stracisz...

U mnie jest tak , że powołała najstarszego syna na świadka, że.... to ja sam przedmioty swojego hobby WYWIOZŁEM! - oczywiście NIC nie wywiozłem,

zachowałem się jak idiota - ale Ty nie popełniaj tego błędu!!!...

Na razie sprawy o podział majątku nie było i nie wiem jak zachowa się syn ,ale przypuszczam że może jednak skłamać, nie wykluczam tego... Jest nastawiony bardzo negatywnie do mnie ,choć nigdy taki nie był ,ale one już potrafią odpowiednio zmanipulować i nastawić ludzi, oj potrafią....

 

d) wypłacenie kasy ze wspólnych  kont i innych lokat, także limitu z kart kredytowych; niepłacenie wspólnych rachunków, czy niepłacenie rat kredytu; odbiór długów od znajomych czy rodziny....

Sprawa dość prosta, to Ty musisz być pierwszy w tych tematach! :-) Nie licz na jakąkolwiek sprawiedliwość, ona nie istnieje w naszych Sądach i u komorników!

 

Jeśli masz swoje drugie konto, na wszelki wypadek wypłać kasę i zbezpiecz, jeśli masz dużo tego - mniejszymi sumami, rozłożonymi w czasie - na wypadek późniejszego "rentgena" Twojego rachunku w Sądzie!

Pamiętaj ,że do czasu uzyskania rozdzielności majątkowej ,wszystko jest wspólne!

Jeśli masz do wykorzystania limit na karcie kredytowej, możesz zrobić "lewe" zakupy tą kartą kredytową np. w Saturnie i potem zwrócić towar w ciągu 30 dni, oczywiście nigdy nawet go nie odbierając ze sklepu. Po co ? Po to , że wypłata gotówki z karty kredytowej jest wysoko oprocentowana , ale takie "zakupy" - już nie! No i otrzymasz z powrotem już gotówkę, a nie zwrot na konto!

 

 

 

e) zmasowana akcja propagandowa przeciwko Tobie...licz się z tym, że żona zrobi z Ciebie ostatniego bydlaka wśród znajomych , rodziny, sąsiadów, a nawet w Twojej pracy i wsród Twoich dzieci!...

Dlatego nie miej i Ty żadnych skrupułów, i jeżeli przykładowo przyprawiała Ci rogi - mów o tym wszystkim , nawet sąsiadom....

Wiem, że to dość  głupio brzmi, ale ...na 99% ona od dawna Ciebie wszędzie oczernia na maksa, zapewne zrobiła z Ciebie ostatniego palanta ...A wiesz dlaczego ?

Żeby w razie czego , gdyby się dowiedzieli o jej kurestwie - mieć alibi i "wytłumaczenie"....

To jest dla kobiet najważniejsze w życiu - opinia otoczenia !

 

Aczkolwiek przyznam się, że ja miałem wyjebane na to  i nie robiłem akcji propagandowej przeciwko niej....nie wiem czy to dobrze - to jest temat do dyskusji!

 

f) szantaże, groźby, wymuszenia, branie na litość (dzieci!) bądź na "rozsądek" (kredyt, dom) ....generalnie Twoja  żona może próbować wszystkiego....

Moja rada: miec totalnie na to wyjebane i absolutnie nie ulegać , nie dogadywać się, najlepiej w ogóle jej nie słuchać...

Kobiety mają nieprawdopodobne zdolności do manipulowania, tylko zaczniesz jej słuchac i już po Tobie!

A jak potem jej puszczą jeszcze bardziej emocje (a puszczą na 100%)  , to i tak zrobi dosłownie wszystko , żeby Ciebie upierdolić i pogrążyć!

 

 

===============================================================================================

 

Na dziś to tyle, kolejne punkty wkrótce - chciałbym poruszyc takie zagadnienia, jak: co i jak pisać w pozwach, jak podzielić majątek, jak postępować w sądach i z adwokatami, jak skutecznie walczyć z komornikiem, i tak dalej :-)

 

Bardzo proszę o Wasze komentarze i uwagi, chciałbym abyśmy razem stworzyli taki właśnie kompleksowy poradnik rozwodnika.

Sam czegoś takiego szukałem i nie znalazłem.

Pomyślcie tylko ,ilu braci samcow może to uratować od porażki, zarówno życiowej, jak i finansowej...:-)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

Motor, quad, klasery ze znaczkami, akwarium z rybkami, czy cały pokój z tysiącami płyt winylowych...

I nic jej nie zrobisz, bo...to majątek wspólny!

Ale tutaj zwyczajnie bredzisz. Nie chce mi się nawet tego wyjaśniać ....... jak chcesz realnej wiedzy poszukaj zamiast pisać głupoty i powielać stereotypy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JimmyB ale on ma prawie rację, tyle że prawie czyni wielką różnicę, jak już chce opisać tego typu czynności niech będzie dokładny i wyszczególni co może, a co nie może sprzedać, dla czego i na podstawie czego. Oraz czynności jakie mąż może podjąć gdy ona sprzeda np. quad , który jest majątkiem wspólnym. Czemu ja mam odrabiać za niego pracę domową? Podejmuje się tematu niech sam odrobi pracę domową.

 

Jest jeszcze kilka spraw, o które mógłbym się czepić w tekście, np,że 8 znakowe hasło jest mocne :lol:  ale odpuszczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszanowanie, RedBull. 

 

Na moje szczęście ominęło mnie zarówno małżeństwo, jak i - siłą rzeczy - sprawa rozwodowa, więc osobiście potraktuję ten temat jako ciekawostkę i swoistą skarbnicę wiedzy. Niestety nie będę mógł się podzielić osobistymi doświadczeniami, bo ich po prostu nie ma. Chciałem jednak zasygnalizować, że wg mnie taki poradnik to znakomity pomysł. 

 

Od siebie dodam, że fajnie byłoby, gdyby moderatorzy (po czasie) uporządkowali ten temat, tj zostawili tylko te komentarze, które stanowią bezpośrednią treść owego poradnika. W ten sposób zostanie sama esencja zagadnienia i pełna przejrzystość, bez konieczności przewalania się przez sterty komentarzy (takich, jak mój chociażby  ;)). Ale wiadomo, w pierwszej kolejności: materiały/teksty -> analiza + uwagi -> ostateczna redakcja. Wówczas poradnik będzie kompletny i z pewnością przyciągnie wielu nowych użytkowników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwód jest do d..y. Robi straszny syf w głowie, więc pierw lepiej spróbować separacji. Po kilku miesiącach obie strony mogą żałować i inaczej podchodzić do sprawy. Jeżeli nie było zdrady to może naprawić związek.

A co do samego rozwodu, to moim zdaniem najważniejsze właśnie wypłacać gotówkę sumami do 5k i pilnować telefonów, komputerów, maili. Wiadomo, że jak się zbliża do takiego zakończenia można łatwo głupotę popełnić. 

Nawet głupie zachlanie z kumplami może się skończyć tym, że żona zrobi Ci fotkę i później w sądzie będzie się tłumaczyła że to TY jesteś winien. Bo piłeś, ona była twoją sprzątaczką, kucharką a TY nic nie dawałeś od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Motor, quad, klasery ze znaczkami, akwarium z rybkami, czy cały pokój z tysiącami płyt winylowych...

I nic jej nie zrobisz, bo...to majątek wspólny! "

 

Kurde jestem jasnowidzem

Narzędzia budowlane za około 10 000 zabrałem

Wspólne oszczędności wypłaciłem

Autko jest u mnie przyczepkę sprzedałem  i papiery od budowy też od kierownika zabrałem

 

a jeszcze tego nie czytałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia 'kradzieży mienia' między małżonkami w trakcie trwania małżeństwa i funkcjonowania wspólności ustawowej - nie występuje.

Gdyby ktoś próbował zawiadamiać prokuraturę żądając wszczęcia postępowania lub wnieść sprawę przed sąd cywilny - w zasadzie

można sobie odpuścić, strata czasu.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull

 

Jakbym cofnał się o 20 lat i widział rozwód swojego wujka. A działo sie naprawde wiele, policja co najmniej raz w tygodniu, choć rodzina z górnej (nawet bogatej)

klasy średniej. To wszystko co opisywałes miało miejsce, za wyjąkiem tel. komórkowego ;) , z wiadomych względów.  Istny cyrk :D .

Dlatego mam ta wiedzę co sie może zdarzyć i przygotowuje do rozwodu "na zimno".

Powoli zamykam wszycho co moze działać na jej korzysć (zamykam działalność) i spieniężam co tylko sie da - nawet po 30 % wartości.

Jak sie mnie pyta co się dzieje to jej mówię, że klientów coraz mniej i nie płacą (to akurat prawda) i trzeba zwijać się z rynku. ;)

Jesli chodzi o sprzęt to mam go gdzie trzymać, a ona nie ma nawet zielonego pojęcia co i ile kosztuje i za ile mogę to sprzedać.

Zreszta nie zna się na tym i nawet nie wie jaki to kapitał (sprzęt).

Ostatnio nawet udało mi sie Ją przekonać aby nową umowę z Gazownią i Energetykiem podpisała sama - teraz nawet rachunki na nia przychodzą :lol: .

A ja spierdalam za granicę - jak mi sie uda to na dłużej, z kasą oczywiście, jakies zabezpieczenie musi być :D . Subiektywny kosztuje :lol:

Mam jeszcze inny kapitał: 2 prawe ręcę, duże umiejetności w swoim zawodzie i potrafię pracować. !!!!

Houk

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kase można wyplacic w calosci tylko np. przejebales w kasynie,o jakies dowody trzeba tylko zadbac,  najlepiej przepuscic jakies drobne sumy,kilka zetonow jakies kwity z wymiany które później na powrot w gotowke zamieniles.......nie ma oszczednosci do podzialu.

dezinformacja-wrzucasz tematy jej/waszym znajomym na pewno się dowie,np jesteś na wypowiedzeniu z pracy........z czego będzie mi placil alimenty?dziecko /dzieci na utrzymaniu

darowizna na auto np. na ojca,chciales zmienić dlatego stary dales ojcu

nieruchomości,wszystko zależy,ale można zadluzyc się w lichwochwilowkach,może i w banku tego na pewno nie wiem.

ogolnie kazde działanie w celu pozbawienia srodkow i dodatkowo obciążenia jej jest wskazane,oczywiscie jeśli nie ma rozdzielności.

do sadu ubierasz się kiepsko i robisz z siebie ostatnia oferme

jeśli macie dlugi nie spłacasz ich,obciazaja was oboje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc w związku małżeńskim ze wspólności ustawową część waszego mienia może stanowić majątek odrębny - wyłącznie wasz.

 

Są to:

 

1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej;
2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił;
3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom;
4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków;
5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie;
6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość;
7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków;
8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków;
9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy;
10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

 

Jedynymi właścicielami jesteście wy! Uprawnieni do używania, sprzedania, darowania, zamiany czy zniszczenia - wyłącznie wy!

Gdyby małżonka zawłaszczyła przedmiot z majątku odrębnego - odpowiada na drodze i karnej (choć nadal sprawa dość dyskusyjna!) a już na pewno

odpowiada na drodze cywilnej tj. w zakresie odszkodowania damnum emergens jak i zadośćuczynienia i lucrum cessans.

 

S.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym punkcie:

 

przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

 

proszę o uwagę - bo kryje się w nim niebezpieczeństwo.

 

Jeśli jesteście przed ślubem właścicielami np. kawalerki lub została wam podarowana przez rodziców w trakcie małżeństwa - stanowi

wasz majątek odrębny. Bardzo,ale to bardzo uważajcie na 'miksowanie i rozpływanie w małżeństwie' majątku odrębnego !

 

Żona chce większego lokum. Sprzedajecie kawalerkę, żona dokłada na orzeszki, wy dokładacie oszczędności jakie zebraliście w ciągu

kilku lat i nabywacie większe mieszkanie. Ale to nabyte - to już wspólność ustawowa małżeńska! Tak wam notariusz standartowo w akcie

notarialnym napisze. I umarł w butach przy późniejszym podziale - kto poniósł jakie koszty z majątków odrębnych na majątek wspólny.

Pamiętajcie, że w sądzie liczą sie przede wszystkim twarde dokumenty - urzędowe, akty notarialne, dokumenty wydane przez bank itd.

To co mówicie to wiecie, sąd słucha ale ma do tego duży dystans. Jest przyzwyczajony, że ludzie naginają rzeczywistość pod swoje

interesy, podkreślają co dla nich korzystne a zgrabnie przemilczają co nie jest. Bez kwitów do sądu nie ma co chodzić bo to jak rzut

monetą - uzna co mówimy albo i nie.

 

Oczywiście stając do aktu można powiedzieć, że np. połowa funduszy pochodzi z majątku odrębnego naszego a druga połowa ze wspólności

więc nabyte mieszkanie powinno być w udziałach: 1/2 my na zasadzie majątku odrębnego, 1/2 z żoną na zasadzie wspólności ustawowej

małżeńskiej. Ale to może zrobi jeden facet na stu. Podobnie z rzeczami ruchomymi o większej wartości np. samochodami czy dziełami sztuki.

Uważać proszę na to (mieszanie się majątków) by potem ze złości brody sobie nie skubać.

 

S.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rysiek, mi chodzi o to właśnie, jak nabyć coś w małżeństwie tak, aby nie było częścią majątku wspólnego i czekam aż to ktoś opisze. I do tego właśnie zmierzam. Subiektywny i tak maksymalnie ułatwił sprawę, niech ponowie jak to pisze Pikacz ruszą sami styki. Jak dojdą do czegoś sami, to lepiej zapamiętają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozdzielność-najlepiej przed,ale w trakcie tez można to zalatwic,

jak się nie chce zgodzić to można przez sad sprobowac,ale w praktyce może być ciezko

 

mam pytanie w związku z powyższymi tekstami

jak może sprzedać np. samochod który ma w dowodzie rej wpisane jednego wlasciciela,i nie jest to ona,a nawet jeśli ma dwóch to i tak na umowie powinny być dwa podpisy

mnie babka w urzędzie nie chciała zarejestrować /akurat nie przeczytala dobrze /ale wygladalo ze jest tylko jeden podpis

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.