Skocz do zawartości

Przykłady nieogarnięcia życiowego obu płci


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Nigdzie nie pisałam ze to taka firma. Prowadzę od niedawna w zasadzie nawet roku nie ma więc skąd wiesz co powstanie. Co do branży się nie wypowiem. Dodatkowo nigdzie nie napisałam w tym temacie nic o firmie a ty zaczynasz. Więc o co chodzi?

No to krótką pamięć masz, bo napisałaś i ba... nawet do mnie :D

COVID powoli wykańcza branżę nieruchomości - taki to intratny interes. 

Od początku jeździsz po innych: ich ambicjach, cechach fizycznych. A jednocześnie piszesz, że 15 latek chce niańczyć koleżanki. Co naprowadza mnie na trop. Ale jaki to nie powiem :)

Już nie chce mi się pisać, że jesteś strasznie zadufaną w sobie osobą i masz mniemanie, jakbyś była co najmniej noblistką. W lustrze widzisz lwa, a przed lustrem stoi kotek-dachowiec. 

Takie sobie zdanie wyrobiłaś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bruxa napisał:

Moja znajoma nie ma prawka. Dla mnie to nie jest nieogarnięcie, bo za to dobrze gotuje, tak samo nie jest nieogarnięciem jak facet nie prasuje sobie ubrań. Jej facet ją wozi, a ona mu prasuje - deal idealny. Nieogarnięcie jest wtedy kiedy ktoś nie ma związku. :D (od dawna) Jak nie potrafi polegać na innych. 

W zasadzie tak. Nie trzeba umieć wszystkiego, by żyć. Brak prawka to dzisiaj nie problem - są taksówki i dobry transport publiczny. W mieście często szybciej dojedzie się metrem, niż samochodem.

Gotowanie - też w sumie nie koniec świata. Można się stołować na mieście. Znam parę, gdzie tak robią i im to odpowiada, uważają, że szkoda im czasu na takie zajęcia. Dzieci nie mają. 

Sprzątanie - można sobie opłacić panią do sprzątania, zająć się ciekawszymi rzeczami  i mieć czysto. 

W związku też można tak podzielić się obowiązkami, że każdy robi to, co umie lub lubi a więc ktoś gotuje, ktoś sprząta. Ktoś robi zakupy, ktoś robi za kierowcę. 

U innych moich znajomych, ona nie tyka garów, tylko on zajmuje się gotowaniem i zakupami. A gotuje świetnie (co potwierdzam) bo ona, jak mówi on, potrafi przypalić nawet wodę na herbatę ;) 

Wszystko to kwestia dogadania się i tego, jakie ludzie mają oczekiwania względem siebie. Plus realne podejście do życia a nie tęsknota za jakąś wyimaginowaną wizją. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Krugerrand napisał:

Przykładem nieogarnięcia życiowego jest wymaganie od faceta, aby był określonego wzrostu, np. 180-185cm minimum przy jednoczesnym uważaniu niższych za nieudaczników jakby była to ich wina.

Uroki bycia niskim. Ale przynajmniej skutecznie zabija to biało-rycerskość. No i wiesz że kobieta jest z innych powodów niż to że się jej podobasz, to też dużo mówi o ,,relacji”. 
 

Co do przykładów nieogarnięcia u mężczyzn, nie liczy się czego nie ma/nie umie tylko kto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bernevek napisał:

No to krótką pamięć masz, bo napisałaś i ba... nawet do mnie :D

Absolutnie nic takiego nie pisałam. Pisałam przykład na to że nie każda firma budowlana zajmuje się nieruchomościami. Wtedy podałam ten przykład ale nie mówiłam że takim biznesem się zajmuję. Źle zinterpretowałeś.

 

3 minuty temu, bernevek napisał:

A jednocześnie piszesz, że 15 latek chce niańczyć koleżanki.

Słucham? Jaki 15 latek i jakie nanczyc kolezanki?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NimfaWodna napisał:

@Androgeniczna największym nieogrnaięciem życiowym kobiet i mężczyzn jest brak realizmu i wiara w bajki ? 

Jego: "Ona będzie piekna całe życie"

Jej: "On będzie mnie utrzymywał całe życie "

?

Heh. Ale przy takim podejściu i tak ona jest większą realistką niż on ;)  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PJ nic wspólnego nie ma z życiowym ogarnięciem, prędzej specyficznymi cechami osobowości : ) Pomijam kwestie zawodowe, kiedy to bywa obligatoryjne. Ja np. nie cierpię zbiorkomu i jeżdżenia gęba w gębę z innymi. Tak już mam. Oprócz samolotów, z przyczyn oczywistych. To przeskakują jedynie milionerzy w prywatnych odrzutowcach.

 

: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Niby masz rację ale jednak spójrz na siebie lub innych mężczyzn. Czy na randce gdy kobieta powie "wiesz nie mam prawka bo nie umiem jeździć samochodem, kiedyś nawet próbowałam zdać ale nie udało mi sie po kilku próbach" zerwiesz kontakt? Ty może tak ale 90% mężczyzn nie zwróci na to uwagi lub uzna za słodkie. Natomiast jeśli mężczyzna tak powie to większość kobiet jednak uzna to za wadę.

Nie znam Cię, ale w kwestii prawka mówisz jak jakaś wiejska "księżniczka". Aż przypomniała mi się historia kolegi, który miał nieprzyjemność być na randce z taką panną. Na dzień dobry - "Prawko masz?" Nie? Eee to nudny jesteś", "Co z ciebie za facet" itp.

 

Ja rozumiem, że ludzie mają różne upodobania, ale prawko i posiadanie samochodu, świadczy raczej o  niezależności, (o ile dużo podróżujemy) a nie o męskości. Jeśli jakaś kobieta wychodzi z "argumentem" męskości w kwestii prawka, to pokazuje, że jest tą przysłowiową "pricnessą," której nie tyle zależy na niezależności, co na tym, by jej nowy MEN powoził jej roszczeniową dupę, gdzieś po polnych drogach i tym samym zabił nudę w tej bezbarwnej, pozbawionej pasji i życiowych celów istocie. Takie panny najwyraźniej myślą, że skoro mają szparę, to z automatu ustawi się pod ich domem sznur księciuniów w białych karocach. Sorry, wasze niedoczekanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johnny_B

Nie chodzi o wożenie. Tymbardziej o posiadanie samochodu. Ktoś może mieć prawko ale nie mieć auta i to nie umniejsza nikomu.

Ja mam prawko, mam samochód. Nie trzeba mnie wozić.

Ogólnie jest takie podświadome działanie. Mężczyzna powienien być lepszy od kobiety. Jeśli ja mam prawko a męzczyzna nie to podświadomie wydaje się mniej męski. Natomiast jeśli kobieta nie ma prawka to często facet który ma i dobrze jeździ jej imponuje. Tak już świat jest stworzony że nie jesteśmy równi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NimfaWodna napisał:

Może i większą realistką ale wierzy w bajki ?

No właśnie niezupełnie. Wbrew pozorom, mężczyzn gotowych utrzymywać swoją kobietę jest trochę, co nawet na tym forum można przeczytać.  Dlatego wcale nie musi to być wiara w bajki. Wystarczy, że on ma kasę i chęć. Ja znam parę, gdzie ona nigdy nie pracowała. Teraz ma drugiego męża, też z kasą, który nie ma nic przeciwko. Także da się :)  

Natomiast on z podejściem, że ona będzie piękna całe życie ma przechlapane, bo tu raczej cienko widzę szansę na spełnienie ;) 

Dlatego napisałam, że ona jest realistką większą niż on ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

@Johnny_B

Nie chodzi o wożenie. Tymbardziej o posiadanie samochodu. Ktoś może mieć prawko ale nie mieć auta i to nie umniejsza nikomu.

Ja mam prawko, mam samochód. Nie trzeba mnie wozić.

Ogólnie jest takie podświadome działanie. Mężczyzna powienien być lepszy od kobiety. Jeśli ja mam prawko a męzczyzna nie to podświadomie wydaje się mniej męski. Natomiast jeśli kobieta nie ma prawka to często facet który ma i dobrze jeździ jej imponuje. Tak już świat jest stworzony że nie jesteśmy równi.

Mężczyzna powinien być lepszy od kobiety mówisz. Hmmm a jeśli mężczyzna jest lepszy od swojej kobiety w gotowaniu, to jest bardziej czy mniej męski? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Johnny_B napisał:

Mężczyzna powinien być lepszy od kobiety mówisz. Hmmm a jeśli mężczyzna jest lepszy od swojej kobiety w gotowaniu, to jest bardziej czy mniej męski? :)

Sorki, że się wetnę, ale takie są stereotypy dotyczące płci. Oczywiście, że może być tak,  że on lepiej gotuje i wcale nie umniejsza mu to w niczym :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

często facet który ma i dobrze jeździ jej imponuje. 

Przede wszystkim coś takiego zrobiłbym tylko i wyłącznie tylko dla siebie, a nie dla osoby która dziś jest, i której jutro może nie być. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, prod1gybmx said:

Facet nie ma prawka - fajtlapa

To się już chyba zmieniło, ja pamiętam presję rówieśniczą na zdobycie prawka i szpan podjechania Polonezem pod liceum. Mój dużo młodszy brat ma do tego podejście "zrobię jak będę musiał".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Androgeniczna napisał:

Bardziej męski bo robi daną rzecz lepiej od niej.

Na pewno jej imponuje tym.

Czyli tak mniej więcej: mężczyzna musi lepiej gotować, sprzątać, zajmować się dziećmi, więcej zarabiać, lepiej jeździć autem, być bardziej niezależny, wyższy, inteligentniejszy i przystojniejszy, a kobieta musi jedynie "być" a i to nie gwarantuje, że będzie wierna. :)

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bruxa napisał:

Ja jestem najbardziej nieogarnięta plus dwóch znajomych którzy są bez związku albo jak nie potrafi obsługiwać tel/kompa

Sam jestem bardzo długo singlem i nie chce mi się uganiać za kobietami, wole ten czas przeznaczyć choćby na jakiś wyjazd urlopowy czy spotkać się ze znajomymi.

Angielskiego jak i innych języków których się w szkole uczyłem to żadnego nie znam bo nie każdy urodził się geniuszem od języków obcych, mi inne rzeczy wychodzą.

Prawka nie mam bo mi żaden lekarz nie wyrazi zgody bym mógł zrobić prawo jazdy.

Mimo wszystko nie uważam się za nie ogarniętego i wejść na głowę bym sobie nie dał, mimo że rodzinka i szczególnie matka próbowała.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Johnny_B napisał:

Czyli tak mniej więcej: mężczyzna musi lepiej gotować, sprzątać, zajmować się dziećmi, więcej zarabiać, lepiej jeździć autem, być bardziej niezależny, wyższy, inteligentniejszy i przystojniejszy, a kobieta musi jedynie "być" a i to nie gwarantuje, że będzie wierna. :)

Kobieta powinna być delikatna, piękna, seksowna i wierna dodatkowo sympatyczna i żeby było o czym z nią rozmawiać. To są cechy których mężczyźni wymagają do związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lalka napisał:

Mam znajomą co ma 29 i mieszka z ojcem. Ostatnio kupował jej szafę do pokoju i dołożył się do wakacji, opłacił studia, których nie skończyła.

To się nazywa nie ogarnięcie level hard ? żeby tatuś musiał dorosła córkę utrzymywać.

On powinien jej kopa zasadzić w dupę i pogonić do roboty lub spakować szafe/walizkę z ciuchami i wystawić za drzwi żeby się w końcu wzięła za siebie.

2 minuty temu, maroon napisał:

Jak laska w wieku 30+ mieszka z mamusią, pracuje w mcdonaldzie

To już pół sukcesu bo pracuje i może dałoby się ją zreformować. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.