Skocz do zawartości

Coś kosztem czegoś - dziecko kosztem fajnej pracy, podróży i marzeń


Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, melody napisał:

Samorealizacja, kariera, podróże, wysoki poziom życia. Przy wszechobecnej presji na zakładanie rodziny przez każdą kobietę, bo przecież tak trzeba czuję się jak homo sapiens, którego biologia 'odmiennie' zaprogramowała. Ręce rozkładam, ale co ja poradzę, że szczęście sprawiają mi inne rzeczy niż dzieci i inne czynności niż zajmowanie się nimi. Ja ich naprawdę nie lubię, a jak widzą one mój wzrok na sobie (po wcześniejszych kilkunastu próbach zwrócenia na siebie uwagi) to uciekają z płaczem do rodziców.

 

Nie mam tu rozterek, ani decyzji nie podejmowałam - żyję zgodnie z tym co czuję. Nigdy nie marzyłam o wydaniu na świat potomstwa, ani nie widzę w tym sensu, poza przedłużeniem gatunku, ale właściwie po co mam go przedłużać skoro i tak żyję tu i teraz i nigdy nie dowiem się co się stało z moimi gówniarzami, to znaczy pociechami w dalszych pokoleniach.

 

Mam nadzieje, że nikogo ta wypowiedź nie oburzy. Być może mój punkt widzenia jest zakorzeniony wraz z brakiem więzów rodzinnych, wspólnych spotkań, relacji, oraz niekultywowaniem tradycji. W każdym razie trochę popłynęłam, ale zawsze zastanawiam się z jakich podbudek ludzie w ogóle chcą mieć dzieci?

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji. Wydaje mi się, że współcześnie jest większa presja na tą samorealizację, karierę, konsumpcjonizm, a zakładanie rodziny kojarzy się co raz częściej z jakimś staroświeckim zwyczajem małomiasteczkowców. Do tego dochodzą feministyczne brednie o biologicznej opresji (ciąża = kara) i mamy to co mamy, czyli hordę kobiet "realizujących" się w korpo, a na starość kot i frustracja. :)

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Johnny_B napisał:

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji.

Ja dokładnie tak samo. To zdecydowanie zależy od rodziny oraz środowiska społecznego, lecz zupełnie nie dostrzegam dziś presji na rodzicielstwo- wprost przeciwnie. Ja mam do mózgu wklepane, że macierzyństwo przed 25rż to porażka i patologia, z czym trochę walczę. Widzę wręcz zniechęcanie do dzieci i ukazywanie ich jako przeszkody do spełniania samej/samego siebie. Oczywistym jest, że dziecko czas zabiera, ale jeśli się na nie decydujemy, to bierzemy ten fakt na klatę i 'zabrany czas' oddajemy w jak najlepszej formie, jak matki, a nie chwilowe niańki. Mimo że w praktyce to pewnie bywa cholernie trudne. 

 

Uważam, że samorealizacja jest bardzo ważna, taki zdrowy egoizm. Jednak nikt nie rozkazuje nam z niego zrezygnować, społeczeństwo nie zagląda do rodzin tak bardzo jak niektórzy sądzą. To nie posiadanie rodziny jest staroświeckie, ale widzenie niestniejącej w kulturze presji na nią. Na pewno inaczej jest w środowiskach religijnych, ale przecież możemy się z nich wypisać jak ideały nam nie współgrają. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Pankoneser napisał:

30lat jest jak najbardziej OK.

30, ale nie 30+.
Komuś tam się udaje rodzić, ale statystycznie wypada to blado.
Poza tym po 30-sce pojawiają się niezdrowe komórki jajowe(z tego co wyczytałem) i stanowią aż 40%.
Po 40-stce stanowią już aż 80% - dlatego albo nie mogą urodzić albo rodzą dzieci z dałnem.
Dlatego lepiej nie zakładać i nie wmawiać kobiecie, że na 100% będzie płodna po 30stce.
Tylko dmuchać na zimne.
Chyba, że rodzisz drugie czy trzecie z kolei to masz większą szansę.

 

https://www.klinikainvicta.pl/nieplodnosc-faq/wiek-a-plodnosc/

14 godzin temu, Lalkaa napisał:

Mam pare marzeń podróżniczych które chciałbym spełnić a one wymagają sporych nakładów finansowych oraz poświęcenia czasu i jest to między innymi trip po Ameryce.

No właśnie.
Problemem jest to, że wybrałaś sobie rówieśnika za męża i gdy zaczynaliście oboje nie mieliście nic.
Teraz gdy się czegoś dorabiacie i zarabiacie dość dobrą sumkę to oboje jesteście przed 30-stką.
Dla twojego faceta zaczyna się złota dekada mężczyzny, natomiast dla Ciebie jest teraz idealny czas na założenie rodziny.
28 lat to jest maks płodności, choć w niektórych artykułach podają 25.
Wycieczki i tripy po Ameryce mogłaś zaliczyć wcześniej jak byłaś młodsza, ale nie miałaś jak z powodu, który wymieniłem wyżej.

No, ale nie ma co gdybać co by było gdyby.
Jeżeli nie czujesz potrzeby dziecka to sobie go nie rób.
Chociaż gdybyś nie miała to byś nie zakładała tego tematu.

Właściwie bracia podali kilka rozwiązań:
 

 

13 godzin temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Najlepiej połączyć, dziecko nie jest ograniczeniem a nowym członkiem rodziny. Jeżeli nauczone podróżować od małego to nie ma z tym problemu. Kwestia podejścia. Poznałam kiedyś parę z Kanady, która miała  1,5 rocznego synka, od roku jeździli po świecie z nim, 

No więc chyba da się połączyć jedno z drugim.
I nawet po 30-stce urodziła, więc dwie pieczenie na jednym ogniu :P 


 

 

12 godzin temu, thinker napisał:

Dokładnie, wyobraź sobie @Lalkaa, że wciągniesz się w karierę, będziecie się z mężem tylko mijać w drzwiach, pokręci się obok niego koleżanka z pracy, która da mu jakieś uczucia, jeden skok w bok i wszystko może się posypać.

Dokładnie.

Lalkaa tak się właśnie posypał związek mojej "koleżanki",  o której Ci pisałem, że chciałem uwieść, ale nic z tego nie wyszło bo Pani rozpacza po badboyu.
Mamy dwie zmiany - ranną i po południową.
Przez połowę miesiąca para praktycznie wgl. się nie widywała z tego powodu.
I tak przez niecałe 2 lata.
I co się stało z jej exem?
Ano poznał... koleżankę z pracy.
Koleżanka z pracy spędzała z nim więcej czasu niż dziewczyna, a jeżeli była tak samo atrakcyjna i podobna z charakteru, to mogła go urzec.
Nie znam sytuacji oczywiście od środka i być może było więcej przyczyn, ale myślę, że to jest główna przyczyna.

Nawet mój kolega pogardził moją pracą w korpo, jak mu zaproponowałem.
Bał się cuck, że zacznie mniej poświęcać czasu dziewczynie, a ta z nudów sobie kogoś znajdzie ;) 
Dlatego owszem jest coś za coś i tu nie zawsze chodzi o dzieci :) 

 

 

12 godzin temu, Lalkaa napisał:

że właśnie kobieta po urodzeniu dziecka nadal powinna się rozwijać. Z tego co zrozumiałam go mamy takie same wnioski, co może skutkować tym, ze i tak możemy się mijać.

Dlaczego "rozwijać" utożsamiasz od razu tyranie w korpo?
Kobieta może rozwijać się np. czytając książki i poszerzać horyzonty.
Znaleźć jakąś pasję i zainteresowania bo to jest prawdziwy rozwój.

Nie oszukujmy się - 80% Polaków nie znosi swojej pracy bądź uważa za neutralną i nie ma ona nic wspólnego z jakimś mitycznym samorozwojem.
Ten mityczny samorozwój i jakaś kariera przyszły a jakże znowu z toksycznego zachodu.
Ja rozumiem, że robisz w branży kreatywnej i to jest rozwijające, ale nie musisz tyrać w korpo całe życie i uznawać to za jedyną drogę rozwoju.
Równie dobrze możesz hobbystycznie malować obrazy dla siebie albo jeśli masz smykałkę to sprzedawać je w internecie.
Bodajże @Lalka tak robiła w wolnym czasie :P

Usłyszałem zdanie od mojego dobrego kumpla na studiach, ja nie zacytuję a sparafrazuję:

"Człowiek jest interesujący gdy ma swoje pasje czy coś poza pracą.
Praca i zarabianie kasy to tylko podstawowe czynności i nie za bardzo mnie to interesuje.
Człowiek ma głowę zaprzątniętą pracą w pracy, a w domu chciałby rozmawiać o czymś bardziej interesującym".


Oczywiście jak na ironie ja z nim dużo gadałem o pracy i robieniu hajsu bo w końcu jest cel mężczyzny xDD
Jednak chodzi tu o to, że życie nie kręci się tylko wokół pracy, a już zwłaszcza jeżeli nie jest ciekawa.
I tym bardziej nie za bardzo uśmiecha się mieć babę, która w kółko gada o rabocie.
No chyba, że sama w sobie praca jest ciekawa, ale też dajmy na luz.
 

50 minut temu, Johnny_B napisał:

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji. Wydaje mi się, że współcześnie jest większa presja na tą samorealizację, karierę, konsumpcjonizm, a zakładanie rodziny kojarzy się co raz częściej z jakimś staroświeckim zwyczajem małomiasteczkowców. Do tego dochodzą feministyczne brednie o biologicznej opresji (ciąża = kara) i mamy to co mamy, czyli hordę kobiet "realizujących" się w korpo, a na starość kot i frustracja.

Święte słowa.
Ten feministyczny rak przyszedł z zachodu.
I potem są takie sytuacje, jakie opisał @pillsxp

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Halinka said:

Niektórzy chyba zapominają, że decydując się na dzieci np. 10 lat później, zabierają sobie te 10 lat życia dziecka z własnego życia. Że utrudnione lub niemożliwe będzie już wsparcie przy wchodzeniu w dorosłość. 

O to to to... To gadanie, że chłop może sobie do 40 ogarniać kasę, potem znajduje młodą cizię, ogarnia sobie ją przez 2-3 lata sprawdzając czy jest odpowiednia, potem robią bąbelki i żyją długo i szczęśliwie... Fajnie, ale poza tym, że jest to totalny matrix (bo takie coś będzie miało kilka % mężczyzn), czy chciałbyś mieć jeden z drugim 20 lat i ojca, który zaraz dobije 65? I kto wie, być może jego dni powoli są policzone? Ja nie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Ragnar1777 napisał:

30, ale nie 30+.
Komuś tam się udaje rodzić, ale statystycznie wypada to blado.
Poza tym po 30-sce pojawiają się niezdrowe komórki jajowe(z tego co wyczytałem) i stanowią aż 40%.
Po 40-stce stanowią już aż 80% - dlatego albo nie mogą urodzić albo rodzą dzieci z dałnem.
Dlatego lepiej nie zakładać i nie wmawiać kobiecie, że na 100% będzie płodna po 30stce.
Tylko dmuchać na zimne.
Chyba, że rodzisz drugie czy trzecie z kolei to masz większą szansę.

Czlowieku, badź realista. Za dużo czytacie. Ile masz panien, ogarnietych, zaradnych, robiących kariere i dobry hajs no i jeszcze dziecko w wieku 25lat. Chyba, ze Ty szukasz tego co ja albo to masz na myśli. :D Są badania, lekarze, ludzie, którzy się na tym znają. Można ogarnąc ten temat i sprawdzić co tylko jest do sprawdzenia - ja sie na tym nie znam, oddałbym to w ręce specjalistów.

 

Mam znajomą, jest z dużo od siebie starszym gościem, jakies 10-15lat. Urodziła mu pierwsze dziecko jakos może w wieku 24-26. Teraz niedawno drugie, czyli lekko po 30tce (rocznik 88). Oba dzieciaki zdrowe a jakbyś zobaczył jak wygląda to byś sie zesrał normalnie.

 

Czytałem to czytałem. A życie życiem. Żeby nie bylo, żebym się z Tobą nie zgadzał ale mam 2020 a nie średniowiecze.

Edytowane przez Pankoneser
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Johnny_B napisał:

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji. Wydaje mi się, że współcześnie jest większa presja na tą samorealizację, karierę, konsumpcjonizm, a zakładanie rodziny kojarzy się co raz częściej z jakimś staroświeckim zwyczajem małomiasteczkowców. Do tego dochodzą feministyczne brednie o biologicznej opresji (ciąża = kara) i mamy to co mamy, czyli hordę kobiet "realizujących" się w korpo, a na starość kot i frustracja. :)

To ciekawe spostrzeżenie. Na razie nie mam kontaktu ze starszymi 'wielkomiasteczkowymi' kobietami, stąd niestety nie mogę wymienić doświadczeń. Mnie coś takiego spotkało zarówno od rodziny, obcych, jak i 'teściów'. Tak naprawdę tylko matka zaakceptowała fakt iż skłaniam się ku bezdzietności. Reszta nie chce wierzyć, że kobieta może nie chcieć dzieci, tak jakby to było moim obowiązkiem. 

Choć być może wpływ na ich poglądy ma - jak to nazwałeś - małomiasteczkowe otoczenie. Z tych osób poza 'teściami' którzy są do przesady prorodzinni, tylko jeszcze moja matka ma wykształcenie wyższe i dość wysokie zarobki jak na miasto w którym obecnie mieszkamy. Ojciec, dziadkowie i te tajemnicze osoby które nazwałam 'obcymi' to prości ludzie. Wiesz, rodzina, prosty zawód (najlepiej jeden na całe życie), proste życie. Niedługo przeprowadzam się do stolicy więc zobaczę jakie tam jest podejście. 

Natomiast korpo - na początek kariery - spoko. Jeśli ciągnąć to dalej to tylko na najwyższych, bądź bardzo dobrze płatnych stanowiskach. Inaczej nie postrzegałabym tego jako "realizacja" kobiet. Rzeczywiście łatwo tutaj zmanipulować perspektywą "rozwoju", wyciśnięciem z człowieka najwięcej ile się da, a w konsekwencji odciągnąć od planów na potomstwo (jeśli jakieś są). Jeśli kobieta naprawdę chce robić karierę to w moim poczuciu musi być pewna tego co robi, brać odpowiedzialność, a czasami wykazać się agresją i ryzykiem w dążeniu do celu. Pomysły na biznes i osiąganie celu też mile widziane. Praca dla kogoś, za niskie pieniądze to w większości przypadków nie jest rozwój. 

Oczywiście nie chcę nikogo tutaj obrażać, wyrażam własne zdanie. Jeśli dla kogoś to co napisałam jest realizacją, to super :) Też jak już wcześniej inny użytkownik zauważył, jestem tą "męską kobietą" o osobowości ENTJ. Więc mogę myśleć z lekka inaczej.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pankoneser napisał:

Mam znajomą, jest z dużo od siebie starszym gościem, jakies 10-15lat. Urodziła mu pierwsze dziecko jakos może w wieku 24-26. Teraz niedawno drugie, czyli lekko po 30tce (rocznik 88). Oba dzieciaki zdrowe a jakbyś zobaczył jak wygląda to byś sie zesrał normalnie.

Przecież napisałem:

 

21 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Chyba, że rodzisz drugie czy trzecie z kolei to masz większą szansę.

Warto zaznaczyć, że pierwsze przed 30-stką.
I w przypadku twojej znajomej tak było.
Nie urodziła pierwszego po 30-stce.

Moja mama też urodziła po 30-stce moją siostrę, ale ja sam narodziłem się 8 lat wcześniej.
To co wiem to nie tylko z artykułów, ale też z dorosłych kobiet, które w kwestii dzieci i ciąży wiedzą dużo z praktyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Przecież napisałem:

To o czym Ty mowisz to są ogólniki a nie konkretne przypadki, indywidualne. Może się nie udać ale może nie być problemu. Nie demonizuj tej 30tki.

 

Mnie mama urodziła blisko 40tki (ojciec był młodszy o rok rocznikowo) i nie myśle, żebym jakiś kolokwialnie mówiąc niedojebany się urodził. Jestem w pełni sprawny fizycznie i umysłowo. 

Edytowane przez Pankoneser
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji. Obecnie jest presja na wszystko teraz zaraz. 

Albo presja na kariere przeistacza się w presje na bombelka jak już ma się pierwszą UOP. Bo kariera dla większości rodziców to UOP. 

 

Presja na samorozwój i samorealizacje? 

 

Samorozwój gdy przekłada się na kasę. Samorozwój aka uczenie się języka duńskiego bo w korpo dają 2k więcej. 

Samorozwój w stylu realizacja pasji rodzaju historii kultury funeralnej miasta Hanzeatyckiego większość odbierze jako dziwactwo i marnowanie czasu. 

Samorealizacja? Na ogół to masturbacja własnego ego. Podróżniczki i podróżnicy którzy chełpią się gdzie to nie byli. A gdy przychodzi co do czego to w większości przypadków to chlanie i sweetfocie . Są rzecz jasna wyjątki. 

Fotka pod Luwrem jest. Ale w Luwrze to nie był/była bo miał/a w planie być pojutrze w Barcelonie i zabrakło czasu. Ale można gadać że jest się wielkim podróżnikiem.  Samorealizacja w rodzaju poznawania historii i wizyty w każdym możliwym muzeum już jest traktowana przez niektórych jak dziwactwo

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pankoneser napisał:

jak wygląda to byś sie zesrał normalnie.

To jest wszystko kwestia dbania o siebie i można zobaczyć perełki nawet w wieku 40 lat.
Jednak na to trzeba ludzi stać nie tylko finansowo, ale ruszyć dupkę na siłownię i nie wpierdalać ciast.
A jak wiemy ludzie są raczej leniwi dlatego tyle januszy z brzuchami i otyłych karyn.
Jeszcze parę dekad i będzie tutaj drugie USA ?
Poza tym nie wiesz jak wygląda nago, a może się okazać, ze ma cyce obwisłe, a już zwłaszcza jak ma duży rozmiar.

 

 

Teraz, Pankoneser napisał:

Mnie mama urodziła blisko 40tki i nie myśle, żebym jakiś kolokwialnie mówiąc niedojebany się urodził. Jestem w pełni sprawny fizycznie i umysłowo. 

A jesteś pierworodnym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, self-aware napisał:

Fajnie, ale poza tym, że jest to totalny matrix (bo takie coś będzie miało kilka % mężczyzn), czy chciałbyś mieć jeden z drugim 20 lat i ojca, który zaraz dobije 65

Dokładnie. Wydaje mi się, że to takie wmawianie sobie, że ma się czas na wszystko, bo facet może więcej, w każdym wieku, wystarczy mieć hajs. Fajnie się marzy. Ale nagle wszyscy mężczyźni nie zostaną milionerami. I sorry, ale przecietny 40-50latek nie poderwie laluni 20kilkuletniej bez duzej ilosci siana i braku mózgu z jej strony. Taka dwudziestka to moglaby byc ich córką ? Bitch please. 

Moze i facetom jest dobrze w siwych włosach (pod warunkiem, ze ma bujną czuprynę, a nie zakola albo lysiejące placki), ale czasu nie cofniesz. Z wiekiem pachniesz jak dziadek. Bez kasy laluna na to nie pójdzie ?

I pytanie drugie - czy taka lalunia 20letnia co poleciała na kasę i wzięła starego dziada bedzie dobrą matką? Jakie temu dziecku da wzorce? Oprócz takich, ze wszystko mozna kupić? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

To jest wszystko kwestia dbania o siebie i można zobaczyć perełki nawet w wieku 40 lat.
Jednak na to trzeba ludzi stać nie tylko finansowo, ale ruszyć dupkę na siłownię i nie wpierdalać ciast.
A jak wiemy ludzie są raczej leniwi dlatego tyle januszy z brzuchami i otyłych karyn.
Jeszcze parę dekad i będzie tutaj drugie USA ?
Poza tym nie wiesz jak wygląda nago, a może się okazać, ze ma cyce obwisłe, a już zwłaszcza jak ma duży rozmiar.

Zgadzam się z Tobą. A co do niej, wiem jak wygląda nago, kiedyś wrzuciła bardzo subtelne zdjęcie, w cieniu, gdzie leży se swoim małym dzieciakiem. Człowieku, to jest rakietnica 9/10. Bardzo specyficzna z charakteru i osobowości. Miałem okazję troche z nią przebywać swego czasu. No ma dobre geny, nie będe ukrywał i wie jak zadbac o siebie i swoich bliskich. Nie wierze w życie ze zdjęć ale znam jej otoczenie i to jest po prostu prawda.

 

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

A jesteś pierworodnym?

Nie jestem pierworodny, jestem/byłem 3ci w kolejce. Numer dwa zmarł niestety jako niemowlak z winy szpitala. ?

 

Nie chodzi mi o to żeby się przepychać z Tobą Ragnar, przyjmuję Twoja argumentację. Dla mnie 30 jest ok, no ale to kwestia jednostkowa. Różnie może być. Ja bym pomogl jakbym umiał konsultując to z najlepszymi ludzmi z branży, którzy się na tym znają...

 

7 minut temu, MalVina napisał:

Dokładnie. Wydaje mi się, że to takie wmawianie sobie, że ma się czas na wszystko, bo facet może więcej, w każdym wieku, wystarczy mieć hajs. Fajnie się marzy. Ale nagle wszyscy mężczyźni nie zostaną milionerami. I sorry, ale przecietny 40-50latek nie poderwie laluni 20kilkuletniej bez duzej ilosci siana i braku mózgu z jej strony. Taka dwudziestka to moglaby byc ich córką ? Bitch please. 

Wszystko fajnie a zapomniałaś wspomnieć o czymś wiecej niż bycie lalunią? Głupia panna to żaden materiał na przyszłość bez względu na wiek kolesia. No zajebiście szerokie perspektywy. I tak widziałem tą wstawkę "i brak mózgu z jej strony" ale mnie to i tak nie urządza. Bitch please, nie rozmawiamy o samicy rozpłodowej.

 

 

Edytowane przez Pankoneser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Ragnar1777 napisał:

30, ale nie 30+.
Komuś tam się udaje rodzić, ale statystycznie wypada to blado.
Poza tym po 30-sce pojawiają się niezdrowe komórki jajowe(z tego co wyczytałem) i stanowią aż 40%.

Badalem się w kilku klinikach niepłodności. Spotkałem tam masę ludzi obu płci. Również na oko młodszych ode mnie, a pierwszy raz byłem tam w wieku 30 lat.

 

Niepłodność to problem cywilizacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Johnny_B napisał:

Ja mam odmienne zdanie co do tej presji. Wydaje mi się, że współcześnie jest większa presja na tą samorealizację, karierę, konsumpcjonizm, a zakładanie rodziny kojarzy się co raz częściej z jakimś staroświeckim zwyczajem małomiasteczkowców. Do tego dochodzą feministyczne brednie o biologicznej opresji (ciąża = kara) i mamy to co mamy, czyli hordę kobiet "realizujących" się w korpo, a na starość kot i frustracja.

Święte słowa.
Ten feministyczny rak przyszedł z zachodu.
I potem są takie sytuacje, jakie opisał 

 

 

1 minutę temu, Pankoneser napisał:

Nie jestem pierworodny, jestem/byłem 3ci w kolejce. Numer dwa zmarł niestety jako niemowlak z winy szpitala

No właśnie.

Nie wiem dlaczego tak jest, ale wcześniejsze ciąże zwłaszcza przed 30-stką wpływają na możliwość posiadania dzieci w późniejszym wieku.
Nie tylko wyczytałem, ale nawet moja mama mi to powiedziała czyli człowiek z "praktyką" ?

Jednak to o czym mówią "karierowiczki" to czekanie do 30+ albo co gorsza do 40+ i rodzenie PIERWSZEGO dziecka.
To jest kompletnie inna sytuacja.

Współczuję utraty brata/siostry, której nigdy nie miałeś nawet okazji poznać.
Trochę inna sytuacja bo ja mam młodszą siostrę, ale nie wyobrażam sobie, aby mi ją ktoś teraz zabrał.

 

 

7 minut temu, MalVina napisał:

Dokładnie. Wydaje mi się, że to takie wmawianie sobie, że ma się czas na wszystko, bo facet może więcej, w każdym wieku, wystarczy mieć hajs. Fajnie się marzy. Ale nagle wszyscy mężczyźni nie zostaną milionerami. I sorry, ale przecietny 40-50latek nie poderwie laluni 20kilkuletniej bez duzej ilosci siana i braku mózgu z jej strony. Taka dwudziestka to moglaby byc ich córką ? Bitch please. 

Moze i facetom jest dobrze w siwych włosach (pod warunkiem, ze ma bujną czuprynę, a nie zakola albo lysiejące placki), ale czasu nie cofniesz. Z wiekiem pachniesz jak dziadek. Bez kasy laluna na to nie pójdzie ?

I pytanie drugie - czy taka lalunia 20letnia co poleciała na kasę i wzięła starego dziada bedzie dobrą matką? Jakie temu dziecku da wzorce? Oprócz takich, ze wszystko mozna kupić? 

No właśnie.

Tu kiedyś na forum była taka dyskusja, że 50 latek sobie spokojnie weźmie 20-stce i zrobi jej dziecko XD
Przecież to się nie uda.
On będzie starym dziadem 60 lat a ona jeszcze kobietą w sile wieku 30.
Przecież to się nie łączy.
A jak poleciała na kasę to jest już czysta patologia.

Moim zdaniem najlepsze związki to są z różnicą ok. 10 lat.
Taka symboliczna różnica o dekadę więcej doświadczeń ze strony mężczyzny :D 
Choć to nie jest jedyne rozwiązanie i równie dobrze może być i 5 lat.
Najgorsze co można zrobić to związać się(w sensie na stałe bo nie mówimy o przyjaźni ;>) ze starszą kobietą i jeszcze wziąć ślub bez intercyzy ? 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pankoneser napisał:

Bitch please, nie rozmawiamy o samicy rozpłodowej.

Chyba jednak tak ? Skoro ma być młoda, zeby rodzić zdrowe dzieci komuś kto się trochę spóźnił z decyzjami i swój moment przeczekał, to jak to inaczej nazwiesz? Pewnie zdarzają się fajne 20tki, które po prostu gustują w starszych panach (kwestia braku ojca w dzieciństwie?) i biorą się za takiego "z miłości". Ale to raczej wyjątek a nie reguła. 

Skoro więc zakładamy, ze panna poleciała na kasiorke, bo facet jest stary, a nie na jego wielkie serducho, to logiczne chyba jest pytanie jakiej jakosci to będzie relacja i jakiej jakości wychowanie przez materialistkę? ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Obliteraror napisał:

Badalem się w kilku klinikach niepłodności. Spotkałem tam masę ludzi obu płci. Również na oko młodszych ode mnie, a pierwszy raz byłem tam w wieku 30 lat.

 

Niepłodność to problem cywilizacyjny.

Taaak.

Bo te całe korpo style to nie jest naturalne dla naszego ciała.
Siedzieć 8h na dupie i "umierać" od bezruchu.
Te wszystkie wygody, żarcie w sklepach, przesyt, grubi ludzie od wpierdalania żarcia i złego trybu życia.
Niestety, ale za rozwój cywilizacji płacimy też pewną cenę.

Grunt to znaleźć złoty środek.
Praca siedząca? No to "bieri" multisport i od wyboru do koloru.
Ja przez rok siedziałem na dupie i nagle zaczęły mnie boleć stawy, mam niej siły jak zacząłem sobie wracać do ćwiczeń, kondycja też bez szału.
Jak ćwiczę, ruszam się to wszystko zaczyna być ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lalka napisał:

Po co?

 

 

Rzadko kiedy Cię czytam, a jeżeli już to zauważam, że oceniasz innych gorzej od siebie. Niesteteś od nikogo lepsza, i jaką karierę masz na myśli?

Chcesz dziecko to róbcie i już, z dzieckiem też można zwiedzać świat.

Chodziło o porównuje wyborów. Porównanie postaw. 
 

Dla mnie wszyscy są równi bez względu na zawód, pieniądze czy płeć.  Nigdzie nie napisałam ze ona jest lepsza a ja gorsza, czy ja lepsza a ona gorsza. Nie ma lepiej i gorzej. Czasami musimy podjąć decyzje, i czasami są one coś za coś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Kolejny temat rozwalasz. Każdy pisze na temat, a Ty piszesz o mnie, chcesz to załóż o mnie temat i sorry Szatan ale może nie pamiętasz ale zawsze miałam taki ton wypowiedzi właściwie od początku mojej bytności na forum.

 

@Lalkaa Porównując się do kogoś zawsze szuka się wad/ zalet. Czyli ktoś poczuje się gorzej, a ktoś lepiej. Skupiając się na życiu innej osoby traci się niepotrzebnie energię. Chcesz mieć dzieci to do dzieła, mam wrażenie, że usprawiedliwiasz swoje wybory tylko przed kim/ czym? 

Czuję się jakbym pisała sama ze sobą przez Twój nick.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

Komuś tam się udaje rodzić, ale statystycznie wypada to blado

Nie jestem w stanie zagwarantować, że to prawda, lecz kiedyś wyczytałam badanka, iż jeśli urodzi się pierwsze dziecko przed magiczną 30, to kolejne już można lecieć po, oczywiście też do racjonalnego wieku. Pierwsza ciąża w dobrym biologicznie czasie chyba jest jakimś 'testem' i ułatwia kolejne. Czekanie z pierwszym do 35 uważam za zbyt ryzykowne i realnie mało 'opłacalne'. 

 

Generalnie dziwnie jest. Nie podoba mi się, iż czas który byłby dla mnie jako kobiety najlepszy zdrowotnie na dzieciaki, czyli te 20-26 poświęcę (z własnej woli, chcę tego) na wymagające studia i pierwsze prace. Czuję się niejako okradana z witalności, choć wiem, że jak się postram i partner będzie odpowiedni, to dam radę wszystko połączyć. Na wszysto jest czas jeśli chce się go znaleźć, należy jednak zachowywać odpowiedzialność, a nie 'na przypale albo wcale' lub 'mamy nie ma, bo w zapierdziela from 9 to 5 w firmie'. Mogłabym być taką housewife ze zdalną lub naukową pracką, do czego dążę już teraz wybierając studia i zachowując mózg, a nie tylko motylki, myśląc o związku. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.