Skocz do zawartości

Kosmogram rezerwatki


Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, penisofobia napisał:

Nigdy nie byłam zbyt lubiana" - wiesz, ludzie na ogół wyczuwają pogardę i nikt o zdrowych zmysłach nie pcha się w takie znajomości.

Wiem. Nie przepadano za mną, ale... Pytano o opinię, oczekiwano 'porad'. Teraz mam kilka znajomych, dobrych, mam fajnego kandydata na partnera, na tym mi tylko zależy, a nie na ogólnej sympatii. Lecz tak jak dopisałam- staram się być uśmiechnięta i neutralna. Bardzo dobrze buduję szczerą przeciwwagę, lubię być uprzejma i dobra dla ludzi. Po prostu jak coś mi bardzo nie odpowiada to się w tym nie taplam jak przygłup, ale zwracam uwagę.

17 minut temu, penisofobia napisał:

Masz jakiś konkretny powód, by gardzić takimi grupkami, czy to raczej na zasadzie "o tak, po prostu"?

Nie przepadam za moimi rocznikami, tylko tyle. Jestem bardzo wybredna w doborze bliskiego towarzystwa, zawsze byłam. 

23 minuty temu, penisofobia napisał:

Mokry sen niektórych mężczyzn z forum o idealnej lasce się nie spełni ?

I na szczęście nie musi:) 

19 minut temu, penisofobia napisał:

Nie to nudne, co nudne, tylko co kogo nudzi xD Ale wymodziłam ?

 

Oczywiście, to kwestia subiektywnej oceny.

19 minut temu, penisofobia napisał:

Np. poznasz nową koleżankę na studiach i po czasie okaże się, że jest większą specjalistką od Ciebie w twojej ulubionej dziedzinie

Nie idę na studia mające cokolwiek wspólnego z moją ulubioną dziedziną, to pozostaje tylko w mojej sferze. A ludzi z egiptologii 'mądrzejszych' bardzo szanuję, nie robię konkursu zajebistości, ale raczej nauki od nich, wymiany informacji. W tym środowisku nie ma miejsca na rywalizację, a inne... Nie są tego zwyczajnie warte, tych nerwów i komizmu. 

 

Dopisałam cechy do mnie 'zodiakalnie niepasujące', wydaje mi się jednak, że to one głównie mnie definiują, a nie fakt jak pojmuję ogół ludzkości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przyjaciółkę skorpiona - seksualny zwierzak, ładna małpa jest ;) i ogólnie megawariatka. Z nią nigdy nie jest nudno. Nie jest zbyt oczytana, ale ma w sobie tyle wigoru i pozytywnej przypałowości. Ogólnie na początku zamieszkałyśmy razem w pokoju w akademiku (przez przypadek) - nie mogłyśmy się znieść, tzn. ona mnie nie mogła znieść. Uważała, że jestem za słodka i wyglądam jak młoda Anna German, po prostu słodka słodkość i dostawała cukrzycy na mój widok. Nie znosiła mnie... ja to czułam. Po roku, jak poznała mnie lepiej, stałyśmy się najlepszymi psiapsi. Miałyśmy sporo chorych akcji, ale lubię takie osoby jak ona. Lubię osoby przypałowe :D

I miała dwie siostry - takie same pozytywne, szalone wariatki i jednego brata, który wybierał się do seminarium, hahahaha

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom 3: WIEDZA I KOMUNIKACJA
Znaczenie w horoskopie:
- komunikacja i aktywność umysłowa.
- uzdolnienia i predyspozycje.
- krewni oraz kontakty z nimi.
- osiągnięcia w szkole, sposób zdobywania wiedzy.
- posiadane ideały i środki ich wyrażania. Jego naturalnym władcą jest Merkury, znakiem zodiaku Bliźnięta.
Uran w III domu:
Dużo rozmyślasz i dyskutujesz, potrzebujesz stałego pobudzenia umysłu. Masz bogatą wyobraźnię i dużą intuicję. Lubisz ciągłe zmiany w codziennej działalności, w kontaktach z najbliższym otoczeniem. Masz wysokie tempo w codziennych sprawach i aktywnie się w nie angażujesz. Na każdy temat musisz mieć własne zdanie. Czujesz, że poprzez dyskusje, rozmowy z ludźmi, możesz coś zmienić na lepsze.
Cenisz nieformalne układy z ludźmi, etykieta i konwenanse nużą Cię. Lubisz czasem coś powiedzieć, aby zobaczyć reakcje ludzi, a oni nie mogą się nadziwić Twoim ekscentrycznym zachowaniom. Poszukujesz towarzystwa ludzi, którzy dostarczą Ci bodźców intelektualnych lub będą wpływać na Ciebie kształcąco.
Interesujesz się niekonwencjonalnymi naukami (astrologia, joga, okultyzm) oraz komputerami, nauką i techniką. Twoje cechy charakteru pomogą Ci również w pracy przy środkach masowego przekazu (dziennikarstwo, radio, telewizja) oraz w piśmiennictwie, literaturze.
Sławni z Uranem w III domu: Nelson Mandela, Tony Blair, Mikołaj Kopernik, Albert Einstein, Michael Faraday, Ludwik Pasteur, Fryderyk Chopin, Johann Wolfgang von Goethe, Charles Dickens, Emile Zola, Agata Christie, Edith Piaf, Maria Callas, Jane Fonda, Janis Joplin, Walt Disney, Anthony Hopkins, Britney Spears

Neptun w III domu:
Masz chłonny, ciekawski umył. Jak gąbka chłoniesz ludzkie zachowania, motywy, postępki. Miewasz wrażenie, że potrafisz czytać ludzkich myślach.
Świetny byłby z Ciebie psychiatra lub psycholog. Posiadasz umiejętność odróżniania prawdy i kłamstwa. Kłamców czujesz na kilometr.
W czasie tranzytu naptuna przez znak koziorożca możegą występować dziwne sytuacje, nieporozumienia i utrudniona komunikacja z rodzeństwem, sąsiadami, znajomymi. Ten aspekt może jednak odpalić w tobie bombę weny i kreatywności związanej z przekazywaniem informacji, mediami, dziennikarstwem.
Oj coś takiego może Ci się odpalić na starość. Może będziesz babcią, która z laską będzie przeganiać dzieciaki ? a później pójdzie do Uwagi z takim niusem jak to młodzież rujnuje życie starszym ludzią. Tak mi się skojarzyło, bez urazy @ViolentDesires  ??

 

Saturn w III domu:
Kierujesz się w życiu intelektem, ambicjami i surową dyscypliną. Twoje życie kręci się wokół pracy i biznesu, nie tolerujesz przyjemności dla przyjemności. Z pewnych względów, twoja edukacja może zostać opóźniona lub przerywana. I jak to zwykle bywa w momencie gdy na czymś nam bardzo zależy. Twoja droga do sukcesu może być długa i kręta. Komunikacja jest dla ciebie nie lada wyzwaniem, dlatego powinnaś ćwiczyć od najmłodszych lat porozumiewanie się z bliskimi. Na co dzień jesteś poważna i uporządkowana. Twój umysł jest poważny, wymagający i cierpliwy. W relacjach z ludźmi zachowujesz dystans. Masz duże poczucie sprawiedliwości. Często zbyt głęboko myślisz, co może z zewnątrz wyglądać na samotność i przygnębienie. Masz konserwatywne spojrzenie na świat. Co może też wielu ludziom przeszkadzać. Możesz czuć się odizolowana od bliskich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@NimfaWodna:

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Uran w III domu:
Dużo rozmyślasz i dyskutujesz, potrzebujesz stałego pobudzenia umysłu.

 

Dużo myślę o różnych rzeczach. Dyskutuję, rozmawiam chyba średnio dużo.

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Masz bogatą wyobraźnię i dużą intuicję.

 

Dużo myślę o różnych rzeczach. Dyskutuję, rozmawiam chyba średnio dużo.

 

Jeżeli chodzi o wyobraźnię, to mam "szalone" wizje i pomysły, które nie przychodzą do głowy bardziej normalnym osobom. :) 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Lubisz ciągłe zmiany w codziennej działalności, w kontaktach z najbliższym otoczeniem.

 

Nie, niekoniecznie. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Masz wysokie tempo w codziennych sprawach i aktywnie się w nie angażujesz.

 

Wysokie tempo w codziennych sprawach - tak. Jeżeli się lenię, to się lenię, ale jeżeli coś robię, to chcę to szybko i sprawnie zrobić.

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Na każdy temat musisz mieć własne zdanie.

 

Nie, nie muszę mieć własnego zdania na każdy temat, ja chcę mieć właściwe (trafne) zdanie i nie interesuje mnie, czy to się pokrywa, czy też różni od zdania innych ludzi. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Czujesz, że poprzez dyskusje, rozmowy z ludźmi, możesz coś zmienić na lepsze.

 

Zmienić na lepsze życie tych ludzi, czy też świat? Wiem, że czasami mogę pomóc znajomym w ich problemach, natomiast nie mam poczucia, że mogę uczynić świat lepszym, ani też nie mam zacięcia w tym kierunku.

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Cenisz nieformalne układy z ludźmi, etykieta i konwenanse nużą Cię.

 

Tak. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Lubisz czasem coś powiedzieć, aby zobaczyć reakcje ludzi, a oni nie mogą się nadziwić Twoim ekscentrycznym zachowaniom.

 

Tak. :)

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Poszukujesz towarzystwa ludzi, którzy dostarczą Ci bodźców intelektualnych lub będą wpływać na Ciebie kształcąco.

 

Hmmm, trochę tak, ale nie jakoś bardzo. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Interesujesz się niekonwencjonalnymi naukami (astrologia, joga, okultyzm) oraz komputerami, nauką i techniką.

 

Lubię astrologię, jogę też. :)

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Twoje cechy charakteru pomogą Ci również w pracy przy środkach masowego przekazu (dziennikarstwo, radio, telewizja) oraz w piśmiennictwie, literaturze.

 

Słyszałam, że fajnie piszę. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Neptun w III domu:
Masz chłonny, ciekawski umył. Jak gąbka chłoniesz ludzkie zachowania, motywy, postępki. Miewasz wrażenie, że potrafisz czytać ludzkich myślach.
Świetny byłby z Ciebie psychiatra lub psycholog. Posiadasz umiejętność odróżniania prawdy i kłamstwa. Kłamców czujesz na kilometr.

 

To jest bardzo trafne. Ja świetnie wychwytuję niewypowiedziane intencje, odczucia, czasami praktycznie "czytam w myślach". Wyczuwam kłamców i cwaniaków na kilometr. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

W czasie tranzytu naptuna przez znak koziorożca możegą występować dziwne sytuacje, nieporozumienia i utrudniona komunikacja z rodzeństwem, sąsiadami, znajomymi. Ten aspekt może jednak odpalić w tobie bombę weny i kreatywności związanej z przekazywaniem informacji, mediami, dziennikarstwem.
Oj coś takiego może Ci się odpalić na starość. Może będziesz babcią, która z laską będzie przeganiać dzieciaki ? a później pójdzie do Uwagi z takim niusem jak to młodzież rujnuje życie starszym ludzią. Tak mi się skojarzyło, bez urazy @ViolentDesires  ??

 

Z tą babcią laską kompletnie mnie zmasakrowałaś. ??? 

 

Jeżeli chodzi o utrudnioną komunikację z rodzeństwem, sąsiadami i znajomymi, to wygląda to różnie. Z bliskimi znajomymi mam super kontakt, ale przed dalszymi ukrywam to, jaką naprawdę jestem osobą. Pokazuję im "ugrzecznioną" wersję siebie. :)  Komunikacja z sąsiadami jest minimalna i ogranicza się do zwyczajowych grzeczności. Jestem jedynaczką, więc nie mam rodzeństwa i tym samym komunikacji z nim, natomiast moja komunikacja z kuzynkami i kuzynami jest słaba. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Saturn w III domu:
Kierujesz się w życiu intelektem, ambicjami i surową dyscypliną.

 

To jest skomplikowana sprawa. Nie mogę powiedzieć, abym jednoznacznie kierowała się tym w życiu, ale jest we mnie coś takiego. Mam chłodną, "bezlitosną" logikę, mam pewien pociąg do surowej dyscypliny. Jeżeli chodzi o ambicje, to mam coś moim zdaniem podobnego, bo ja dużo wymagam, kategorycznie oczekuję spełnienia moich oczekiwań i to według wysokiego standardu. Moim zdaniem to jest coś przynajmniej pokrewnego ambicji. 

 

To wszystko jest skomplikowane, bo ja z jednej strony mam bardzo silną intuicję, instynkt i jestem trochę jak zwierzę, ale z drugiej strony jest też we mnie chłodna logika, zdolność do surowej dyscypliny i te "tyraniczne" wymagania. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Twoje życie kręci się wokół pracy i biznesu, nie tolerujesz przyjemności dla przyjemności.

 

Nie, jest odwrotnie, moje życie jest bardziej skoncentrowane wokół przyjemności dla przyjemności. :)

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Z pewnych względów, twoja edukacja może zostać opóźniona lub przerywana. I jak to zwykle bywa w momencie gdy na czymś nam bardzo zależy. Twoja droga do sukcesu może być długa i kręta.

 

Moja edukacja nie była opóźniona czy przerywana. Jeżeli chodzi o drogę do sukcesu, to miałam prostą i łatwą drogę do pewnego poziomu sukcesu. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Komunikacja jest dla ciebie nie lada wyzwaniem, dlatego powinnaś ćwiczyć od najmłodszych lat porozumiewanie się z bliskimi.

 

Jako dziecko byłam dość poważna, nieśmiała i mało wygadana, nie dogadywałam się najlepiej z rówieśniczkami. Miałam koleżanki, ale nie byłam zbyt wygadana czy popularna.

 

To się zmieniło później, przez mój wygląd i przez płeć przeciwną. Ja byłam najładniejsza nie tylko w klasie, ale też w całej szkole. Gdy zaczął się okres dojrzewania, to zostałam wywindowana na dziewczynę numer 1, księżniczkę za którą biegają najfajniejsi chłopacy. Oni wszystko inicjowali, ja nie musiałam nic robić. Wszystko co zrobiłam i powiedziałam było dla nich z automatu bardzo fajne, a nawet zachwycające. :) Krytyce nie podlegałam, bo przecież mogłam się obrazić, a to byłaby katastrofa i utrata życiowej szansy. :) W takich warunkach nietrudno o zwiększenie towarzyskości. :) 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Na co dzień jesteś poważna i uporządkowana.

 

Tak. Chociaż jednocześnie jest też inna część mnie, która ma humorystyczne i lekkie podejście. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Twój umysł jest poważny, wymagający i cierpliwy.

 

Tak. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

W relacjach z ludźmi zachowujesz dystans.

 

Tak, poza bliskimi znajomymi. Lubię być "królową lodu". 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Masz duże poczucie sprawiedliwości.

 

To jest skomplikowana sprawa. Potrafię być niesprawiedliwa, ale potrafię też być bardzo ok. 

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Często zbyt głęboko myślisz, co może z zewnątrz wyglądać na samotność i przygnębienie.

 

Może aż tak to nie, ale czasami sprawiam wrażenie tak poważnej, że aż trochę ponurej. :)

 

5 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Masz konserwatywne spojrzenie na świat.

 

Tak. Pomimo mojego mega hedonizmu.

 

 

@penisofobia:

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Też mam Marsa na asc, ale o WOW, teraz u mnie jest łagodniej. 

 

Tak, to jest u mnie ostro przegięte. :)

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

"Nie umie czekać" - jeśli ma przyjść jakaś fajna przesyłka, to eee zdecydowanie nie mogę czekać i przeklinam wtedy kurierów!!! Natomiast, gdy chodzi o jakiś olbrzymi projekt do zrobienia, to... a niech se jeszcze poleży z pół roku, niech się wyluzuje i nie zwraca na mnie uwagi, niech dojrzeje xd, ja mu nie będę przeszkadzać ?

 

Mam podobnie z kurierami. :)  Dlatego jestem wielką fanką paczkomatów i punktów odbioru. :)

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Ja jakąś tam energię do życia jeszcze mam, ale w działaniu i ruchach jestem zdecydowanie powolna, jak leniwiec. Czasem trochę przymulona. Nigdzie mi się nie śpieszy ;). Nie lubię się zbytnio przemęczać. No i gdzie ta męska siła Marsa we mnie? Chyba, że psychika też się liczy? Pod tym względem mnie się nie da złamać, mimo że w środku jestem bardzo miękka i wrażliwa. Bywam zdołowana, ale czuję, że po prostu nie jestem w stanie popaść w jakąś depresję, czy inne choroby, choć miałam ku temu kilka poważnych okazji.

 

Ja nie wiem, może @NimfaWodna zna wytłumaczenie. :)

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Co Ty zoo zakładasz na braciasamcy? ? Koty, tygrysy, niedźwiedzie, konie, rekiny xd

 

Ja nie chcę zakładać zoo, ja sama już jestem trochę jak zoo w ludzkim ciele. ;)

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Oj nalegałabym ? bo zupełnie nie mam pomysłu, jak to interpretować.

 

To się ciężko tłumaczy, a przynajmniej to pierwsze. 

 

Moje emocje bywają ostre i intensywne, wyraźnie wyczuwalne.  Wyobraź sobie przeciwieństwo osoby, po której widać i czuć, że jest "spokojną, miękką kluchą". Przeciwieństwo osoby, która jest emocjonalnie zmieszana i rozmemłana. 

 

Jeżeli chodzi o seksualność, to ja jestem jaskrawą, "przegiętą" wersją książkowego opis kobiety spod Skorpiona. Uwielbiam seks i jestem świetna w łóżku. Lubię intensywny, ostry, drapieżny seks. Bardzo się do tego przykładam i angażuję, mam mocne doznania i też daję mocne doznania drugiej stronie. Partnerzy oceniają mnie skrajnie wysoko, słyszałam od nich, że to jest najlepszy seks w ich życiu, przy którym bledną ich wcześniejsze doświadczenia seksualne. Odbierają to jako coś bardzo przyjemnego, ale też intensywnego i drapieżnego, mocno na nich wpływającego. Padają opinie w stylu "brutalny gwałt na penisie" lub "czuję się totalnie zerżnięty" (nie, nie penetrowałam go strap-onem, tak opisał wrażenia płynące z jego penisa). Niektórzy panowie twierdzą, że seks ze mną zmienił na stałe coś w ich psychice. Mówią, że czują się bardziej wyluzowani, męscy, a ich wcześniejsze traumy i słabości życiowe jakoś straciły na sile. ? To podobno jest dla nich jak druga utrata dziewictwa, tylko tym razem NA POWAŻNIE. ?

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Miałam coś na podobnej zasadzie, ale jednak coś innego. Nie tyle narażałam siebie fizycznie na niebezpieczne sytuacje, co moją psychikę. Chciałam sprawdzić za wszelką cenę, ile jestem w stanie wytrzymać.

 

Ciekawe. Widzę w tym podobieństwo do mnie, tylko na innej płaszczyźnie. 

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Merkury również na asc i tym razem u mnie na 1000 procent trafne. Ja muszę wiedzieć wszystko o wszystkim i o wszystkich ? Dosłownie. Nie szkoda mi ani jednego gigabajta mózgu na różne duperele i ciekawostki. Wychodzę z założenia, że "kiedyś może się przydać", zupełnie jak z przedmiotami. Najlepiej to zostałabym specjalistką od wszystkiego i od niczego xD 

 

Ciekawe. :)

 

To tak, jakby u Ciebie Merkury poleciał na poziom 1000%, a u mnie na poziom 1000% poleciał Mars (i/lub Pluton). 

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Też się czuję dobrze, ale fajnym wyjazdem czy imprezą nie pogardzę. Póki żyję, to co mi zależy.

 

Ja lubię wyjazdy, tylko po prostu nie mam silnej potrzeby. Mogę jechać i będzie ok, mogę nie jechać i też będzie ok. 

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Jeśli mam być szczera, to raczej nie wynika to z mojej psychiki, a z czarnego humoru (aha... który w sumie wynika z psychiki, więc nieważne xD)

 

Hahaha, dokładnie. :D

 

21 godzin temu, penisofobia napisał:

Wyznaję dosyć skrają definicje lojalności, nie wiem więc, czy na pewno również taką miałaś na myśli. Dla mnie nie jest istotny jakiś obiektywizm na siłę, czy fakty, gdy jest "mój" człowiek - to bronię. Prosta dziewczyna xd I wymagam tego samego. Jeśli ktoś mi tego nie zapewnia w bliższej znajomości, to z automatu jego wartość w moich oczach jest na poziomie ? . 

 

Tak, jasne.  :)

 

Jeżeli chodzi o bronienie znajomych, to ja jestem mam wśród moich bardzo pozytywną i ostrą reputację. :D

 

 

@Amperka:

 

6 godzin temu, Amperka napisał:

Mam przyjaciółkę skorpiona - seksualny zwierzak, ładna małpa jest ;) i ogólnie megawariatka. Z nią nigdy nie jest nudno. Nie jest zbyt oczytana, ale ma w sobie tyle wigoru i pozytywnej przypałowości.

 

Widzę dość duże podobieństwo ze mną. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Słowo na niedzielę. Dziś troszkę luźniej. Mam nadzieję, że @ViolentDesires się nie obrazisz ?

Dom VII w horoskopie - twoje małżeństwo
Descendent mówi o tym, w jaki sposób wchodzisz w relacje i dialog z drugą osobą. Jaki jest tutaj zapisany schemat - umiejętności wchodzenia w relacje z innymi, czy będą to relacje uczuciowe, biznesowe (umowy, kontrakty), itd. Descendent ujawnia także, jaki ty masz stosunek do innych osób, które spotykasz. Oraz czego nauczą cię te relacje z innymi, co wniosą do twojego życia.

Mając na descendencie znak Byka, to często przyciągasz przedsiębiorczych i twardo stąpających po ziemi mężczyzn.

Księżyc w domu VII przynosi brak stabilności i dużą zmienność w sferze partnerstwa oraz uczucie niestałości i niepewności.

Władca 7 domu Wenus znajduje się w 11 domu. Co to oznacza?
VII w XI: „małżonek z kręgu bliskich przyjaciół, kolegów, lub związek ze sponsorem". Nie wiem @ViolentDesires czy masz sponsora ale mnie to rozbawiło ? 

 

 

Żeby było zabawniej omawiam 7dom a mamy dziś 7 dzień tygodnia ?

Miłej niedzieli ?

Edytowane przez NimfaWodna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NimfaWodna napisał:

 Słowo na niedzielę. Dziś troszkę luźniej. Mam nadzieję, że @ViolentDesires się nie obrazisz ?

 

Najwyżej będę Cię uważała za saturniczną wydrę. ?

 

1 godzinę temu, NimfaWodna napisał:

Mając na descendencie znak Byka, to często przyciągasz przedsiębiorczych i twardo stąpających po ziemi mężczyzn.

 

Hmmm, coś w tym jest. Ja mam w sobie coś solidnego, konkretnego i ogarniętego. Jeżeli facet też taki jest, to nadajemy bardziej na tych samych falach. Za to jeżeli ma w głowie chaos, to nie potrafimy się dogadać. Chociaż to może być kwestia mojego Księżyca w Byku, a nie descendenta w Byku, nie wiem. 

 

1 godzinę temu, NimfaWodna napisał:

Księżyc w domu VII przynosi brak stabilności i dużą zmienność w sferze partnerstwa oraz uczucie niestałości i niepewności.

 

Tak. Jestem najczęściej mało stabilna jako partnerka, pomimo tego, że jestem bardzo stabilna jako koleżanka. Mam dużo zmienności i niepewności typu "Czy ten facet to właściwy wybór? A może tamten byłby lepszy? Wypróbuję tamtego drugiego, zobaczymy jak mi z nim będzie. O i tamtego trzeciego też, on też jest fajny.". 

 

1 godzinę temu, NimfaWodna napisał:

Władca 7 domu Wenus znajduje się w 11 domu. Co to oznacza?
VII w XI: „małżonek z kręgu bliskich przyjaciół, kolegów, lub związek ze sponsorem". Nie wiem @ViolentDesires czy masz sponsora ale mnie to rozbawiło ? 

 

Nie, ja jestem frajerką i uprawiam sport dla sportu. :)  Z moim wyglądem i talentem do rżnięcia, mogłabym mieć z tego dużą kasę, lecz niestety, zabrakło mi zacięcia biznesowego. ?

 

Inna sprawa, że wiele razy doiłam facetów finansowo. Tylko nie na zasadzie sponsoringu, nie na zasadzie "klient płaci i coś mu się za to należy". Bardziej na zasadzie haraczu od niewolnika. :D

 

Ciekawa jest ta wzmianka o kolegach, przyjacielach. Ja już dawno myślałam o tym, że jeżeli mam się związać na stałe, to chyba musi to częściowo przypominać relację koleżeńską, przyjacielską. Bo do tradycyjnej relacji jestem zbyt dominująca i "męska", a nie będę się wiązała na stałe z niewolnikiem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ViolentDesires napisał:

Bo do tradycyjnej relacji jestem zbyt dominująca i "męska", a nie będę się wiązała na stałe z niewolnikiem. 

Padłam ?

 

3 minuty temu, ViolentDesires napisał:

Najwyżej będę Cię uważała za saturniczną wydrę. ?

E to nie tak źle ?

4 minuty temu, ViolentDesires napisał:

Nie, ja jestem frajerką i uprawiam sport dla sportu.

Sport dla sportu nie jest zły ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ViolentDesires to już przedostatni aspekt który będziemy omawiać. Miałam zostawić go na koniec jako podsumowanie. Ale nie lubie zakończeń, więc niech będzie dziś o czymś co często jest pomijane w kosmogramach. Nie mniej dla mnie jest dość ważne ?

 

Chiron jest kluczem pozwalającym zrozumieć istotę tej planety oraz wydostać się z ograniczeń, jakie często ona reprezentuje. Chiron pokazuje drogę, którą można dostać się do świata transcendencji symbolizowanego przez Urana, Neptuna i Plutona. Wskazuje także na sposób dojścia do świata, z którego przybył do nas Chiron.
Położenie Chirona w domach horoskopu wskazuje przede wszystkim na sferę, którą należy uleczyć. Okoliczności pomagające w tym przedsięwzięciu pojawiają się przy tranzycie lub progresji tej "planetki", a także, gdy spotkamy w swoim życiu kogoś, kogo Chiron aspektuje ważne punkty w naszym horoskopie. Pozycja Chirona w domach wskazuje na obszar doświadczeń, w którym możemy spodziewać się nowych możliwości i nowych szans stwarzających okazję do rozwoju. Dom Chirona jest także sferą nowych zadań, których podjęcie pomaga w procesie samorealizacji. Dom, w którym znajduje się Saturn często jest siedliskiem naszych kompleksów, zahamowań i lęków, zaś dom Chirona pokazuje w jaki sposób możemy pokonać te trudności, by w pełni realizować symbolizowane przez Urana potrzeby.
Obecność Chirona w domu sygnalizuje również sferę, która może stać się naszym wybawieniem. Skupienie uwagi na reprezentowanych przez ten dom zagadnieniach, pozwoli przetrwać nawet w obliczu największych kryzysów. W domu tym zawsze tkwi rozwiązanie większości naszych problemów. Sfera ta stanowi również klucz do pełnej samorealizacji.
Ponadto, dom Chirona wskazuje, w jaki sposób możemy wziąć odpowiedzialność za swój rozwój. Niejednokrotnie położenie tej "planetki" w domu stwarza okazję do wyrażenia swojej wolnej woli w obszarze reprezentowanym przez dany dom. Jednak z uwagi na psychologiczne ograniczenia nie zawsze dostrzegamy tkwiące tutaj możliwości. Dlatego dom Chirona często pozostaje "otwartą raną".
Chiron w X domu
Chiron zapowiada problemy z ukierunkowaniem energii w strukturach społecznych. Prawdopodobnie twój ojciec był źródłem wielu bolesnych doświadczeń lub też nie nauczył Cię troszczenia się o własny rozwój społeczny. Możesz poszukiwać przewodnika, który byłby dla Ciebie autorytetem, lecz nie zawsze stanowi to dobrą drogę. Przede wszystkim powinieneś nauczyć się dostrzegać szanse, jakie otwierają się przed Tobą w świecie społecznym, czy w otaczającej Cię rzeczywistości. Twoim fundamentalnym problemem jest ustanowienie w życiu celu, do którego mógłbyś dążyć. Nie jest to łatwe przedsięwzięcie, niemniej stanowi to jedyną drogę wyrwania się z własnych lęków i hamujących ograniczeń. Dostrzeganie celowości i kierunku egzystencji jest twoim głównym zadaniem. Jeśli przepracowujesz chociaż część wymienionych problemów, to wówczas zaczną otwierać się przed Tobą nowe szanse i możliwości prowadzące do poważnych osiągnięć w życiu społecznym, jak również w jasnym poczuciu sensu istnienia. Dla Ciebie bardzo ważne jest zajęcie własnego miejsca w społeczeństwie i rzetelne realizowanie w nim swej funkcji. Wtedy możesz stać się autorytetem dla innych, których z powodzeniem będziesz prowadzić i nauczać. Twoją istotną kwestią jest zdobywanie osiągnięć rozumianych jako świadomość jasnej drogi. Musisz wiedzieć, jaki jest twój osobisty punkt dojścia oraz jakimi metodami możesz go osiągnąć. Na tym polega główna nauka dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, NimfaWodna napisał:

Chiron w X domu
Chiron zapowiada problemy z ukierunkowaniem energii w strukturach społecznych.

 

Ja jestem socjopatką, niby żyję w społeczeństwie, ale wewnętrznie nadaję na innych falach. :)

 

22 godziny temu, NimfaWodna napisał:

Prawdopodobnie twój ojciec był źródłem wielu bolesnych doświadczeń lub też nie nauczył Cię troszczenia się o własny rozwój społeczny.

 

Mój ojciec jest dziwny, sztuczny, mam z nim słaby kontakt. Mam wrażenie, że niczego mnie nie nauczył i że nie mam z nim nic wspólnego. 

 

22 godziny temu, NimfaWodna napisał:

Twoim fundamentalnym problemem jest ustanowienie w życiu celu, do którego mógłbyś dążyć. 

 

W sumie ja nie mam w życiu celu, mam raczej mój hedonizm i rzeczy, które lubię. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WENUS to jedna z dwóch planet, które znajdują się bliżej Słońca niż Ziemia.

Jej symbolika związana jest z harmonią, przyciąganiem, pięknem, przyjemnością, luksusem i dobrym smakiem. Jej aspekt fizyczny dotyczący przyjemności i luksusu dobrze odzwierciedla się w Byku, którym włada.
Drugim znakiem zodiaku pod władaniem Wenus jest Waga, która reprezentuje harmonizujący wpływ Wenus.
No i mamy tu przykład Wenus w swoim naturalnym środowisku bo w Wadze.
Osoby z silną planetą Wenus w horoskopie często są niezwykle atrakcyjne i same również cenią atrakcyjność i piękno u drugiej osoby. Potrafią także docenić piękno w sztuce i przyrodzie.

WENUS W JEDENASTYM DOMU
Wenus w Domu przyjaźni sprawia, że właścicielka takiego układu kultywuje relacje miłosne oparte na przyjaźni. Często miłość przekształca się w przyjaźń albo przyjaciele zakochują się w sobie. Jednakże położenie to powoduje również, że człowiek ten nie potrafi w pełni zaangażować się w związek miłosny, pielęgnuje bowiem przyjaźń z uszczerbkiem dla miłości. Rozczarowanie w miłości może poważnie odbić się na jego równowadze psychicznej, a jest ona u takiej osoby podstawowym warunkiem zachowania zdrowia.
Wenus w Domach a zdrowie
Wenus wskazuje nie tylko na stan emocjonalny człowieka, ale także na jego samopoczucie, zwłaszcza w przypadku chorób psychosomatycznych. Według teorii Hipokratesa schorzenia organiczne wywoływane są przez silne przeżycia, wewnętrzny albo zewnętrzny konflikt. Położenie Wenus w Domach dostarcza nam informacji na ten temat.
W 11. Domu: tarapaty emocjonalne prowadzą do nerwowości, niestabilności i niepokoju.

Wenus w XI domu - praca społeczna, wolontariat, zainteresowanie różnymi formami ekspresji artystycznej, znajomi spośród artystów, mecenasów sztuki, praca w instytucjach charytatywnych, promujących zdrowy i ekologiczny styl życia, kierowanie, lub udział w nieformalnych grupach społecznych, łatwo zdobywane uznanie i popularność osobista.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Osoby z silną planetą Wenus w horoskopie często są niezwykle atrakcyjne

 

To doskonale pasuje, ja jestem bardzo atrakcyjna, większość ludzi daje mi 9-10/10. 

 

9 godzin temu, NimfaWodna napisał:

i same również cenią atrakcyjność i piękno u drugiej osoby.

 

Tak, ja zwracam dużą uwagę na wygląd. 

 

9 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Potrafią także docenić piękno w sztuce i przyrodzie.

 

W przyrodzie tak, ale w sztuce nie, nie lubię sztuki. Zwracam za to dużą uwagę na estetykę jeżeli chodzi o ubiór, wygląd budynków i wystrój wnętrz. 

 

9 godzin temu, NimfaWodna napisał:

WENUS W JEDENASTYM DOMU
Wenus w Domu przyjaźni sprawia, że właścicielka takiego układu kultywuje relacje miłosne oparte na przyjaźni. Często miłość przekształca się w przyjaźń albo przyjaciele zakochują się w sobie. Jednakże położenie to powoduje również, że człowiek ten nie potrafi w pełni zaangażować się w związek miłosny, pielęgnuje bowiem przyjaźń z uszczerbkiem dla miłości.

 

To jest moim zdaniem bardzo trafne i jestem naprawdę pod wrażeniem, że astrologia pozwala "zgadnąć" coś takiego. 

 

Ja słabo "czuję" klasyczną miłość, za to odnajduję się świetnie w przyjaźni. Moja miłość to "miłościo-przyjaźń". 

 

9 godzin temu, NimfaWodna napisał:

Wenus w XI domu - praca społeczna, wolontariat, zainteresowanie różnymi formami ekspresji artystycznej, znajomi spośród artystów, mecenasów sztuki, praca w instytucjach charytatywnych, promujących zdrowy i ekologiczny styl życia, kierowanie, lub udział w nieformalnych grupach społecznych, łatwo zdobywane uznanie i popularność osobista.

 

Niektóre rzeczy pasują, inne nie. Praca społeczna, wolontariat i instytucje charytatywne nie pasują. Natomiast częściowo pasuje zainteresowanie ekspresją artystyczną i znajomości w takich klimatach. Pasuje też promowanie zdrowego stylu życia (sport). Bardzo mocno pasuje łatwo zdobywane uznanie i popularność osobista. :)

 

Chciałabym się zapytać, czy pod Wenus w XI domu nie podpada też:

 

- Zarabianie pięknem, wyglądem. Jako hostessa, klubowa rozkręcaczka imprez i wabik na facetów podnoszący atrakcyjność lokalu (foredanserka), modelka. 

- Praca w branży zajmującej się pielęgnacją czy podkreślaniem urody. 

- Praca w dowolnej branży oferującej drogie, luksusowe produkty.

 

Ja mam wrażenie, że na mnie największy wpływ ma z jednej strony Wenus, a z drugiej strony strony ten Mars w koniunkcji z Plutonem, podczas gdy pozostałe planety mają słabszy wpływ. Ja z jednej strony jestem silnie "wenusjańska", a z drugiej strony silnie "marsowa" (i "plutoniczna"). 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Chciałabym się zapytać, czy pod Wenus w XI domu nie podpada też:

 

- Zarabianie pięknem, wyglądem. Jako hostessa, klubowa rozkręcaczka imprez i wabik na facetów podnoszący atrakcyjność lokalu (foredanserka), modelka. 

- Praca w branży zajmującej się pielęgnacją czy podkreślaniem urody. 

- Praca w dowolnej branży oferującej drogie, luksusowe produkty.

 To jest bardziej domena 10 domu.

Mamy tu na forum przypadek Pana w Wenus w Byku w 10 domu i uważam że mógł by zarabiać jako model ? ale nie zdradzę kto...

Jeśli uważasz, że ciągnie cię do takich zajęć to się w nich realizuj. Horoskop to predyspozycje, zawsze można się udoskonalać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu XII mamy wszystko to co niewidoczne golym okiem, nieswiadome, tutaj trudno sie czegos uchwycic, tutaj nie ma zadnych stalych strurktur, trudno cos zrozumiec logicznie, tutaj kierujemy sie intuicja. Tutaj wczystko jest poza czasem, nieokreslone, bez wyznaczonych granic. Dom XII to ocean glebi, obszar, ktory nie ma konca i poczatku, tutaj latwo sie zatracić.
To dom, ktory jest za nami, za plecami. Tutaj znajduja sie rowniez nasze nieswiadome lęki, zrodla naszego strachu, fobie, idee, ocean fantazji.

Jowisz w 12 domu działa na Ciebie jak Anioł Stróż. Zawsze dziwnym przypadkiem wyciąga Cię z dziwnych sytuacji w które wplątałaś się na własne życzenie.
Przez ludzi jesteś postrzegana jako otwarta ale tylko Ty wiesz, że to pozory. Uciekasz w swój świat samotni.
Podkreśla to dodatkowo obecność słonca na ascendencie od strony 12 domu.
Jowisz w tym domu działa jak spadochron, chroni nas za wczasu przed zrobieniem jakiejś głupoty. Może to być spowodowane działaniem mocnej intuicji.
Czasami masz pewnie wrażenie, że pewne rzeczy przychodzą do Ciebie w nieodpowiednim momencie, ludzie też. Ale zawsze potrafisz przekuć to w sukces.
A jowisz w 12 domu potrafi obdarzyć takim sukcesem i popularnością zwłaszcza działając ze słońcem.
Ciężko Ci wciskać kit bo nie jesteś naiwniaczką. Zawsze jesteś o jeden krok przed konkurencją.

Tak żal mi, że to już ostatni aspekt który tu omawiamy...

Dziękuje @ViolentDesires za pozwolenie na omawianie twojego kosmogramu. Była to dla mnie świetna zabawa.

Może jestem nudną, zimną Saturnową wydrą ale przyzwyczaiłam się do oglądania twojego kółka.

Ja od początku Cię rozumiałam. Rozumiałam twoje intencje. A ja lubię być adwokatem diabła ?

Powodzenia

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, NimfaWodna napisał:

 To jest bardziej domena 10 domu.

Mamy tu na forum przypadek Pana w Wenus w Byku w 10 domu i uważam że mógł by zarabiać jako model ? ale nie zdradzę kto...

Jeśli uważasz, że ciągnie cię do takich zajęć to się w nich realizuj. Horoskop to predyspozycje, zawsze można się udoskonalać.

 

Ja już miałam kontakt z tymi zajęciami. Ciekawiło mnie, czy to podpada pod tę Wenus w 11 domu. 

 

Najśmieszniejsze było studenckie dorabianie w klubach, gdzie płacili mi zasadniczo za imprezowanie. ?

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Jowisz w 12 domu działa na Ciebie jak Anioł Stróż. Zawsze dziwnym przypadkiem wyciąga Cię z dziwnych sytuacji w które wplątałaś się na własne życzenie.

 

To świetnie pasuje, bo ja wiele razy na własne życzenie wplątywałam się w niebezpieczne sytuacje, z których zawsze wychodziłam bez szwanku. Gdy o tym myślę, to mi samej trudno jest uwierzyć, że tak wiele uszło mi bezkarnie. :)

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Przez ludzi jesteś postrzegana jako otwarta ale tylko Ty wiesz, że to pozory. Uciekasz w swój świat samotni.

 

Coś w tym jest. Ja jestem otwarta w takim sensie, że mówię otwarcie o wielu rzeczach (znajomym), ale jest we mnie coś wewnętrznie odizolowanego i samotniczego. Lubię znajomych i ich towarzystwo, ale nawet przy nich, psychicznie jestem trochę sama. Moja psychika, mój punkt widzenia jest "inny", w trudny do nazwania sposób. 

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Jowisz w tym domu działa jak spadochron, chroni nas za wczasu przed zrobieniem jakiejś głupoty. Może to być spowodowane działaniem mocnej intuicji.

 

Ja mam bardzo silną intuicję i ona zdecydowanie mnie chroni. Jednak raczej nie przed robieniem głupot, bo z tym akurat jest tak, że ja robię głupoty i uchodzi mi to bezkarnie. :)  Intuicja chroni mnie przed ludźmi o złych, nieszczerych intencjach, a także przed nietrafionymi decyzjami, które na dany moment wydają się być rozsądne, ale potem okazuje się, że źle bym na nich wyszła. 

 

To jest dziwne i śmieszne:

 

1. Moja intuicja często nie protestuje przeciwko robieniu ostrych, poważnych głupot, ryzykownych akcji, które na zdrowy rozsądek mogą się skończyć bardzo źle. Mogę je zrobić i uchodzi mi to bezkarnie. 

 

2. Moje intuicja czasami protestuje w bardzo błahych sprawach. Do tego w takich, w których według stanu wiedzy na dany moment, ja wcale nie podejmuję głupiej decyzji. Dopiero później się okazuje, że ta decyzja nie była lub nie byłaby dla mnie dobra, z uwagi na coś, o czym wcześniej nie wiedziałam. 

 

To może być rzecz tak błaha, jak chwilowy brak ulubionej potrawy w restauracji lub jej tymczasowe sknocenie. Lub jak nieoczekiwany remont lub wcześniejsze zamknięcie lokalu. Kilka dni temu miałam tak, że chciałam pójść do dobrze znanej mi restauracji, zjeść grillowane mięso i hummus. Poczułam delikatne, nieprzyjemne odczucie, które niestety zignorowałam. Na miejscu okazało się, że mięso było dobre jak zawsze, natomiast hummus, który do tej pory zawsze mi u nich smakował, był niesmaczny, chyba na granicy świeżości. Wtedy zrozumiałam, że intuicja ostrzegała mnie przed zawodem związanym ze słabym hummusem. :)

 

Miewałam też tak, że posłuchałam się tego głosu intuicji i później dowiadywałam się, że to była słuszna decyzja. Nie poszłam gdzieś, nie pojechałam, bo miałam złe przeczucie, a potem się dowiadywałam, że tam poszło coś nie tak, bo przykładowo zepsuła się pogoda, albo był wypadek i na drodze był ogromny korek, coś było zamknięte przez remont czy awarię, albo ktoś istotny zachorował lub coś mu wypadło. Ogólnie coś by poszło nie tak i doznałabym zawodu, ale moja intuicja mnie przed tym ostrzegła. :)

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Czasami masz pewnie wrażenie, że pewne rzeczy przychodzą do Ciebie w nieodpowiednim momencie, ludzie też. Ale zawsze potrafisz przekuć to w sukces.

 

Czasami się zdarza, że coś dzieje się w nieodpowiednim momencie. Jednak nie wiem, czy zdarza mi się to częściej niż innym ludziom. Za to na pewno trafne jest to, że potrafię przekuć to w sukces. Ja ogólnie jestem bardzo, bardzo dobra jeżeli chodzi o spontaniczne reagowanie w nieprzewidzianych sytuacjach. Zarówno w sensie fizycznym, jak i w sensie podejmowania decyzji, modyfikowania planów. 

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

A jowisz w 12 domu potrafi obdarzyć takim sukcesem i popularnością zwłaszcza działając ze słońcem.

 

Tak. :)

 

Jestem lubiana i popularna, a nawet "prestiżowa". Wśród znajomych jestem "kultowa", nie znają drugiej takiej osoby, takiego aparatu i mind fucku jak ja. ?

 

Sukces ogólnie jakiś mam, przy czym wygląda to szczególnie dobrze, jeżeli spojrzy się na mój poziom "wyżycia się" seksualnego, na realizację moich pragnień i zachcianek. :D

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Ciężko Ci wciskać kit bo nie jesteś naiwniaczką.

 

Wciskanie mi kitu (na żywo) to w zasadzie jest coś niemożliwego. :) To znaczy próbować można, ale chyba nikomu jeszcze się nie udało. :)

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Zawsze jesteś o jeden krok przed konkurencją.

 

Może nie przed konkurencją, tylko przed wrogami, nieprzychylnymi mi osobami.  Pomijając dzieciństwo, to nigdy nikt ze mną nie wygrał w jakiś znaczący sposób. 

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Tak żal mi, że to już ostatni aspekt który tu omawiamy...

Dziękuje @ViolentDesires za pozwolenie na omawianie twojego kosmogramu. Była to dla mnie świetna zabawa.

 

To ja dziękuję, to było ciekawe, zaskoczyły mnie niektóre (trafne) wskazania. :)

 

Trochę się martwiłam, że Cię "wmanewrowałam" w zaangażowanie się, a teraz się męczysz i masz już dosyć. :) Dobrze wiedzieć, że też miałaś z tego zabawę. :)

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Może jestem nudną, zimną Saturnową wydrą ale przyzwyczaiłam się do oglądania twojego kółka.

 

Nie jesteś nudna, jesteś ciekawą, saturniczną wydrą. ;)

 

40 minut temu, NimfaWodna napisał:

Ja od początku Cię rozumiałam. Rozumiałam twoje intencje. A ja lubię być adwokatem diabła ?

 

A jak odebrałaś na początku moje intencje? :)

 

Moje intencje tak naprawdę nie były zbyt jasno określone. Weszłam z ciekawości, bo pomyślałam, że na tym forum mogą być ciekawi ludzie, coś interesującego. Myślałam, że tutaj jest więcej ludzi otwartych, o szerokich horyzontach i gdy odpowiadałam w wątku o biciu partnerów, to nie spodziewałam się takich reakcji. 

 

Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz tycząca się astrologii. Chodzi o to, że gdy patrzę na siebie, to widzę ogromną przewagę zalet nad wadami, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Niby mam wady, ale to nie są rzeczy, które by mi przeszkadzały. Za to moje zalety, silne strony są naprawdę mocne i uważam, że jestem bardzo hojnie obdarowana. Czy to jakoś widać w moim kosmogramie? Ja zauważyłam, że chyba żadna moja planeta nie znajduje się w upadku czy detrymencie, a część znajduje się w korzystnych dla siebie znakach. Gdyby spojrzeć na to według starej szkoły, to mam 3 planety we własnych znakach (Wenus, Mars, Saturn) i 1 w egzaltacji (Księżyc). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Nie jesteś nudna, jesteś ciekawą, saturniczną wydrą. ;)

?

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

A jak odebrałaś na początku moje intencje? :)

Ja od początku czułam w tobie coś dobrego. Ogólnie wyczuwam ludzi.

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Moje intencje tak naprawdę nie były zbyt jasno określone.

Owszem dla Ciebie samej nie. Ale ściągnęła Cie tu ciekawość i jesteś ?

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Czy to jakoś widać w moim kosmogramie?

Oczywiście masz bardzo dobre aspekty. Mało jest ludzi, którzy mają dobrze aspektowane planety:

15 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Ja zauważyłam, że chyba żadna moja planeta nie znajduje się w upadku czy detrymencie, a część znajduje się w korzystnych dla siebie znakach.

Masz rację ?

13 godzin temu, Maniek92 napisał:

Skorpiony są zajebiste i tyle w temacie. 

Nie tylko skorpiony. Ogólnie jak patrzymy na całość to taki rozrywkowy Baran może mieć super aspekty a słońce w Baranie może dodawać takiej osobie dodatkowej energii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Libertyn napisał:

@ViolentDesires czy aby napewno jesteś człowiekiem? Bo sporo wskazuje że jesteś sukkubem :P

 

Hahaha, we mnie jest coś "innego" i jakby nie do końca ludzkiego. :)

 

Jednak wszystkie kobiety od strony rodziny mojej mamy są "mocne", moim zdaniem to jest po prostu kwestia nietypowych genów. 

 

Za to jestem sobie w stanie doskonale wyobrazić, jak w zamierzchłej przeszłości tego typu nietypowe geny mogły prowadzić do powstawania mitów o wiedźmach, sukkubach i tak dalej. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.