Skocz do zawartości

Czy mieliście kiedyś zdrowy wieloletni związek


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 

Zastanawiam się czy możliwe jest żeby przez wiele lat mieć udany szczęśliwy związek z dziewczyną i nie tęsknić za byciem singlem?

 

Ja mam niby dobry związek ale czasem raz na ileś dni mam dosyć tego czepiania się że wszystko jest winą facetów ( w okolicach gorszych dni dziewczyny ).

 

Czasem myślę, że związek to powinno być zrozumienie i odpoczynek po robocie,  regeneracja sił,  wspólne tematy a nie jakieś dogryzanie sobie wzajemnie że np. jakiś śmietek leży na podłodze... czasem męczę się byciem w związku i bardzo tęsknię za samotnością.  Czy to normalne? Czy też  tak macie?

 

Mamy dobry związek ale raz na kilka tygodni według mnie bez powodu jest jakiś shit test.... strasznie mnie to męczy i nie wiem czy jej to mówić, że w domu powinniśmy się zregenerować i nabierać ochoty do działania a nie sprzeczać. Czy może nic jej nie mówić bo i tak to nic nie da?

 

Też czasem myślicie sobie że lepiej było by samemu żyć i kobiety omijać? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Adrianoob napisał:

Też czasem myślicie sobie że lepiej było by samemu żyć i kobiety omijać? 

Ja tak pomyślałem tylko bez omijania. Za bardzo kocham kobiety. A więc...?

Jestem w związku LAT ?To któryś już z kolei. Mam czas na pasję, nikt mi nie pierdoli za uszami. Kasy nie brakuje. A weekendy czy tam kiedy się umówimy spędzam ze swoją "połówką". ? 

Tylko... 

Trzeba uważać by nie zaangażować się za bardzo emocjonalnie. Ja tak zrobiłem i jedna z ex siedzi jeszcze w głowie. Jest już dużo lepiej ale jednak. 

Choć wiem że to minie. Marek nawet nagrał o tym audycje ostatnio. Tak się zabujałem że nawet dałem się "szmacić". Ale zerwałem toksycznego LAT-a. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, trop napisał:

Ja tak pomyślałem tylko bez omijania. Za bardzo kocham kobiety. A więc...?

Jestem w związku LAT ?To któryś już z kolei. Mam czas na pasję, nikt mi nie pierdoli za uszami. Kasy nie brakuje. A weekendy czy tam kiedy się umówimy spędzam ze swoją "połówką". ? 

Tylko... 

Trzeba uważać by nie zaangażować się za bardzo emocjonalnie. Ja tak zrobiłem i jedna z ex siedzi jeszcze w głowie. Jest już dużo lepiej ale jednak. 

Choć wiem że to minie. Marek nawet nagrał o tym audycje ostatnio. Tak się zabujałem że nawet dałem się "szmacić". Ale zerwałem toksycznego LAT-a. 

Mnie to już kurde męczy  a jestem jeszcze młody.  Czemu one są takie czepialskie ja rozumiem że brzuch boli 5 dni w miesiącu mega ale przecież to kurde nie moja wina, nie ja to wymyśliłem.  Czasem się zastanawiam czy każda jest taka ale żeby mieć kilka 5 letnich związków to musiałbym mieć  z 40 lat czy więcej  a nie mam :)

 

Obrzydza mi dzień czasem i mam totalnie dość kobiet wtedy. Jednak przez większość czasu jest całkiem fajna.... jak tu mieć  ciastko i zjeść  ciastko ? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Adrianoob napisał:

czepiania się że wszystko jest winą facetów

(...)

dogryzanie sobie wzajemnie że np. jakiś śmietek leży na podłodze...
(...)

raz na kilka tygodni według mnie bez powodu jest jakiś shit test.... strasznie mnie to męczy

A zostaw ją w pizdu. Dla mnie to nie do pomyślenia, że po całym dniu szarpania się z życiem wracam zjebany do chałupy i mam jeszcze znosić coś takiego? Niedoczekanie.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem zapewne istnieją takie związki ale te lepsze dziewczyny są szybko zabierane z rynku matrymonialnego, więc większość z nas niestety się męczy z mniej lub bardziej toksycznymi samicami. Jak było wspomniane w ostatnim temacie @Sundance Kid kobiece kobiety są podbierane przez męskich mężczyzn a jakże ch*dów lol przez co jest ich deficyt dla normików.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Adams napisał:

A zostaw ją w pizdu. Dla mnie to nie do pomyślenia, że po całym dniu szarpania się z życiem wracam zjebany do chałupy i mam jeszcze znosić coś takiego? Niedoczekanie.

Czyli mieszkasz sam? Zrezygnowałeś całkiem z kobiet na stałe? Ja się mega waham ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, NoName napisał:

Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale jak mawia klasyk chodzi to "żeby plusy nie przesłoniły minusów"...

Racja. Mi nie przesłaniają. Mam tak że jednego dnia chcę być sam a innego z nią  kurde ciężki mega ciężki wybór bo nie robi większych jazd w sumie.....

1 minutę temu, BlacKnight napisał:

Miałem kiedyś jeden ,,związek” i był to mój ostatni.?


Nie znam takich relacji.

Kurde to aż tak źle się rozeszliście że już nigdy więcej nie chciałeś być  w związku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry związek, zaczyna się wtedy, kiedy masz wyjebane i nie boisz się odejścia partnerki, bo kobieta to dodatek, a nie epicentrum.

 

Uważnie monitorujesz wkład Pani i swój do związku, by było mniej więcej po równo.

 

Wspólne zainteresowania, szacunek, są podstawą długotrwałej, fajnej  relacji z kobietą.

 

Ile można się ruchać.

 

Szukam sobie właśnie takiej dziewczyny.

 

Mam potrzebę emocjonalnej bliskości, cipka się ze mnie coś ostatnio zrobiła.

 

Pozdro.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianoob napisał:

Zastanawiam się czy możliwe jest żeby przez wiele lat mieć udany szczęśliwy związek z dziewczyną i nie tęsknić za byciem singlem?

Można mieć "szczęśliwy" związek... 

Ale... 

 

Musisz być chadem, badboyem, silniejszym od samiczki. Szczególnie psycha. 

 

Wtedy będzie Ci nawet kapciochy wygrzewać żebyś nie marzł w stópki jak wrócisz zmęczony po pracy! 

Nie mówiąc już o opierdolu za paproch na podłodze. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adrianoob

 

Rozumiem Twój ból, ja niestety mam tak, że gdy kobiety za dużo mi gderają nad głową i komunikują, każdą swoją myśl werbalnie to zaczyna mnie wręcz boleć głowa i muszę się wycofać, dosłownie czuję przeciążenie i ból fizyczny.

 

Problem jest taki, że kobiety się relaksują gderaniem a faceci spokojem, stąd też kobiety powinny spędzać czas z kobietami i się nagadać tak, że czerwone gardła by miały i dopiero  na wieczór wracać do faceta, tak jest w niektórych kręgach kulturowych.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianoob napisał:

ja rozumiem że brzuch boli 5 dni w miesiącu mega ale przecież to kurde nie moja wina, nie ja to wymyśliłem. 

Jak nie?!
MENstruacja.
 

Czego nie rozumiesz?!
Jak śmiesz wypierać się swojej winy?! Wymyślenia tego narzędzia tortur wobec kobiet! Ucisku!
To jest najbardziej opresyjny element patriarchatu!

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... odpowiadając na pytanie

 

Mija już 4 lata od kiedy związałem się z kobietą. Jest ok ale stosuję nauki Marka i innych braci oraz pracuję nad własną psychiką. Generalnie tak jak ktoś wspomniał im bardziej trzymasz się własnych zasad i traktujesz ludzi z wzajemności tym bardziej kurczy się grono znajomych ale cóż takie życie. Trzeba wybrać albo ja albo ciągłe kompromisy w dziwnych relacjach.

 

Co do kobiet jak dziadek mawiał. Relacje z kobietami są jak masło, aby miało dobrą konsystencję potrzeba czasami chłodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, bernevek napisał:

Wszystkie relacje, które znałem okazywały się kupą.

Z mężczyznami też. 

Człowiek to jednostka 100% nastawiona na własny zysk (krótko lub długoterminowy). 

Coś w tym jest, masz rację.  Mi już prawie całkiem zbrzydły związki a jestem przed 30... czy to nienormalne że tak szybko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maVen napisał:

... odpowiadając na pytanie

 

Mija już 4 lata od kiedy związałem się z kobietą. Jest ok ale stosuję nauki Marka i innych braci oraz pracuję nad własną psychiką. Generalnie tak jak ktoś wspomniał im bardziej trzymasz się własnych zasad i traktujesz ludzi z wzajemności tym bardziej kurczy się grono znajomych ale cóż takie życie. Trzeba wybrać albo ja albo ciągłe kompromisy w dziwnych relacjach.

 

Co do kobiet jak dziadek mawiał. Relacje z kobietami są jak masło, aby miało dobrą konsystencję potrzeba czasami chłodu.

Ale nie masz już dość związku i tej ciągłej zabawy w kotka i myszkę? Każdy ciągnie w swoją stronę i żeby jego było na wierzchu....dziecinada troche kurde te związki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ? hmm każdy robi swoje, w pewnych aspektach życia jest dodatkiem uzupełnieniem w innych natomiast są wyznaczone nieprzekraczalne ramy. Funkcjonuje to dobrze i na razie nie mam powodów do złości. To nie jest tak że codziennie jest tresura i inne rzeczy powodujące że ciągle muszę czegoś pilnować bo się nie da :) po prostu jestem sobą i albo to akceptuje albo nie. Jak na razie kwestie sporne podlegają dyskusji zresztą cały mój związek to długi temat. Jak na razie udaje mi się być sternikiem w tym związku i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.