Skocz do zawartości

Samotni: matka vs ojciec


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Raczej oczywisty napisał:

nie chcą rzucać dzieciaka na głęboką wodę, pozwalać mu na przekraczanie granic, bo to ryzyko i coś się może stać

Tak bo za dziecko do osiągnięcia pełnoletności odpowiada rodzić. To rodzic beka za wybryki małoletniego dziecka.

Jak matka chroni dziecko to obrazu "ucięcie jaj". Ale jak matka nie daj Boże pozwoli i coś się dziecku stanie to ją wyzywają od nieodpowiedzialnych matek. Bo dziecko samopas i robi co chce.

Cieszcie się, że miał Was kto wychowywać. 

  • Like 3
  • Haha 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam jednego samotnego ojca, ale kobieta zostawiła go, jak już ich dzieci były nastoletnie. Nie znam dokładnych szczegółów z ich życia, ale wszyscy wyglądają raczej na porządnych obywateli. Natomiast znam jedną samotną matkę, wychowującą córkę. Co tu dużo mówić, dragi i alko to najłagodniejsze z "zainteresowań" córci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NimfaWodna napisał:

Tak bo za dziecko do osiągnięcia pełnoletności odpowiada rodzić. To rodzic beka za wybryki małoletniego dziecka.

Jak matka chroni dziecko to obrazu "ucięcie jaj". Ale jak matka nie daj Boże pozwoli i coś się dziecku stanie to ją wyzywają od nieodpowiedzialnych matek. Bo dziecko samopas i robi co chce.

Cieszcie się, że miał Was kto wychowywać. 

Mężczyzna ma umieć podejmować ryzyko i stawiać czoło wyzwaniom. Jeśli nie nauczy się tego w procesie wychowania, to potem może mieć z tym poważny problem.

Tu nie chodzi o "robienie czego się chce" i na dodatek tylko fizycznie - to chyba oczywiste, że dzieci mają czasem bardzo głupie pomysły pod tym względem i lepiej niektóre działania ukrócić zawczasu. Chodzi o to, by zachęcać do brania odpowiedzialności za swoje czyny, pozwolić uczyć się na swoich błędach i porażkach - zamiast odsuwać od wszelkiego ryzyka, które może sprawić chłopakowi jakąś trudność czy dyskomfort. Czasami trzeba się czymś sparzyć, żeby się czegoś nauczyć.

Bo przecież to nie jest tak, że tylko matki chcą bezpieczeństwa dla swoich synów, a ojcowie już nie - po prostu ojcowie mają większą tendencje do wystawiania chłopaków na próbę, testowania ich możliwości, hartowania. Pilnują przy tym, żeby się przypadkiem nie zabili, ale uczą, że czasami warto zaryzykować, podjąć się czegoś trudnego dla jakiejś korzyści. Kwestia mądrego przesuwania granic. A matki, jak już mówiłem mają tendencję do opiekowania się kimś (co wynika z ich biologii), czyli do podejmowania decyzji i załatwiania wszystkiego za tę osobę, którą się opiekują - nie hartując jej.

Ostatnie zdanie ciężko skomentować. Mam to rozumieć w ten sposób, że każdy syn samotnej matki, który zauważa negatywne skutki takiego modelu rodziny nie docenia jej trudu i poświęcenia? Ma to wzbudzić jakieś poczucie winy?

Edytowane przez Raczej oczywisty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Analconda napisał:

gdy kobieta samotnie wychowuję dziecko to jest duża szansa, że będzie szurnięte

Tu nie ma reguły. Nigdy nie wiesz jak to będzie. Mój dobry koleżka był wychowywany w porządnej prawilnej rodzinie katolickiej, z ojcem i matką, bez wódki. A potem chodził z nożem po osiedlu i straszył ludzi. Biegli stwierdzili, że jest bardzo mocno szurnięty i teraz ogląda świat przez kraty szpitalne. Mieszkał w normalnej rodzinie, nie był bity, nic mu nie brakowało. a jednak ześwirował. Może szatan go opętał. A może szatankrieger??

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mac napisał:

Do wszystkiego musisz samodzielnie dochodzić, a to strata 20 lat życia mniej więcej. Tracisz przez głupotę kobiet 20 lat życia, masz w chuj negatywnych programów. Samotna matka to jest kurwa kryminał. 

Nie jestem bardziej w stanie się zgodzić, ja miałem ojca ale nieobecnego - wychowywały mnie głównie babcia i mama i trochę druga babcia. To jakie spustoszenie robi w chłopaku to po prostu jest nie do opisania i idę o zakład, że 90% tych chłopaków myśli o samobójstwie w którymś momencie. Tak jak wspomniałeś zresztą, gdy chce się wrócić na "normalne" tory to trzeba włożyć ogrom pracy w deprogramowanie, uczenie się męskości na własną rękę itd, szkoda strzępić ryja w ogóle.

 

Chciałem nawet ostatnio zrobić temat trochę podobny do tego i właśnie jak to wychowują kobiety. Przejeżdżałem ostatnio obok boiska szkolnego i jakaś tam babka, nauczycielka miała do ogarnięcia chłopaków bardzo młodych 2 klasa podstawówki czy coś (około 10 chłopaków) I słyszałem "nie biegaj bo się przewrócisz, uważaj bo sobie buciki pobrudzisz" Masakra! Chłopak w dupie ma te czyściutkie lakierki, chce biegać, robić fikołki cieszyć się życiem...! Mimo, że są to dwie małe sprawy to jednak, już jest to wbrew pozorom poważne naruszenie w psychice młodego chłopaka, a gdzie dalej...

Pozwalanie by kobieta wychowywała młodego chłopaka to jest naprawdę kryminał, nie wiem na ile tacy są w stanie stworzyć normalnie funkcjonujące rodziny. Po prostu kobieta nie wychowa poprawnie chłopaka, zawsze będzie miał skrzywienie bo wychowywuje go w duchu kobiecości. 

 

Właśnie skutkiem wychowania przez matki, młodych chłopaków jest późniejsza nienawiść do kobiet @mac, zresztą a propos tego co napisałeś, kobiety są wychowywane na księżniczki i narcystki, także ciężko spotkać "normalną", chyba nie ma takich niezepsutych kobiet w ogóle, tak jak nie ma niezepsutych mężczyzn. 

7 godzin temu, Magician napisał:

A może szatankrieger??

To ja, przyznaję się ? 

@Cycles

 

Piękny materiał, a potem przychodzi laską i mówią, że nie potrzeba ojca w rodzinie - śmiech na sali.

To co ta kobieta omówiła, to chyba miałem wszystko, ehhhh cud że żyję ;) 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Właśnie skutkiem wychowania przez matki, młodych chłopaków jest późniejsza nienawiść do kobiet @mac, zresztą a propos tego co napisałeś, kobiety są wychowywane na księżniczki i narcystki, także ciężko spotkać "normalną", zresztą chyba nie ma takich niezepsutych kobiet w ogóle, tak jak nie ma niezepsutych mężczyzn. 

Nienawiść to zbyt mocne słowo, bo gdybym nienawidził to chciałbym niszczyć celowo. Mnie po prostu nie obchodzą, nie lubię. Kobiety dla mnie mają zachowania, których nie akceptuję w codziennym życiu. Mężczyźni systemowo nie istnieją. Robimy za niewolników w każdym przypadku. Profilaktyka zdrowotna, emerytury, sądy rodzinne, relacje damsko-męskie i cała masa innych idiotyzmów. Nie ma żadnych czadów, tylko niewolnicy, ale nieświadomi zachodzących zmian. Teraz jest najlepszy moment na wybranie samotności dla kolesia i na przeżycie życia, jak się chce. Już lepszego momentu w historii pewnie nie będzie. 

 

Jeżeli nie mam pewności, co do wychowania własnego dziecka, bo kobieta może pójść do sądu i przyklepią alimenty to nie ma nawet o czym rozmawiać. Ja się na to nigdy nie zgodzę. Nie mam pojęcia, jak ktokolwiek może na coś takiego pójść. Zgnilizna. 

 

Wiem, jak funkcjonować w związku, jak trzymać ramę, co robić, bo ogarniałem temat, ale nie chcę tego robić. Nie widzę w tym dla siebie spełnienia, ani nawet żadnej przyjemności. Seks masz, ale nie taki, jaki chcesz długoterminowo. Zobowiązania wchodzą na pierwszy plan, odpowiedzialność za tłuka i wiele innych atrakcji, o których forum informuje w poważny lub mniej poważny sposób. Mnie już walka nie obchodzi, dawno podjąłem decyzję. Zniknę prędzej, czy później z tego świata. Nie zamierzam niczego tutaj zostawiać.

 

@NimfaWodna za głupotę właśnie dołączyłaś do elitarnej grupy ignorowanych użytkowników. Z kobietami, jak widać się nie dyskutuje, bo one mają program społeczny nie do zajebania. 

 

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.