Skocz do zawartości

Oszczędzanie


Atram

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór wszystkim!

 

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad odkładaniem pieniędzy ,,na później''. Tutaj pojawia się pytanie: w jakiej formie powinienem to robić ? Z jednej strony odkładanie w złotówkach generuje niebezpieczeństwo, że inflacja ,,zje'' mi w przyszłości większość zaoszczędzonej kwoty. Z drugiej strony myślałem o odkładaniu w złocie. Jest ono uznawane przez większość za bezpieczną przystań.

Co do wieku, mam 22 lata, studiuję. Mam nadzieję odkładać 1000 zł miesięcznie, jest to w przybliżeniu 1 moneta.

Kwotę, którą udałoby mi się odłożyć, mam zamiar wykorzystać za ok. 3 lata. Proszę o rady i dziękuję :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszanie z poplątaniem.

To o czym mówisz, to nie tyle oszczędzanie co inwestycja a ta jak wiadomo wiąże się z ryzykiem.

 

Godzinę temu, Atram napisał:

Z jednej strony odkładanie w złotówkach generuje niebezpieczeństwo, że inflacja ,,zje'' mi w przyszłości większość zaoszczędzonej kwoty.

Kto wie czy dalej będą te same papiery za 5-10-20 lat.

Godzinę temu, Atram napisał:

Mam nadzieję odkładać 1000 zł miesięcznie, jest to w przybliżeniu 1 moneta.

Nie piszesz co za moneta ale jedno jest pewne, za 1000zł to możesz kupić ale 1/10 uncji czyli już przepłacasz minimum 2 x.

Raz - bo, im mniejsza część uncji tym większa premia (najtaniej wychodzi kupować 1 uncjowe).

Dwa - bo mamy teraz wysoką cenę złota a to, że Tobie podobni się budzą i tym interesują (bo rośnie) oznacza, że jesteśmy coraz bliżej efektownego pęknięcia.

 

Godzinę temu, Atram napisał:

Kwotę, którą udałoby mi się odłożyć, mam zamiar wykorzystać za ok. 3 lata.

Trzy - inwestowanie w złoto na 3 lata mija się z celem, gdyż na tym prawdopodobnie stracisz.

Poczytaj w jakich warunkach złoto nabiera na wartości i kiedy traci.

Weź pod uwagę, że teraz mamy kryzys więc jest drogie i weź pod uwagę, że każdy kryzys kiedyś się kończy.

 

Suma sumarum - inwestowanie w złoto jak najbardziej ale nie w perspektywie 3 letniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszczędzanie, a inwestowanie to dwie różne sprawy. Oszczędzanie zabezpiecza ci krotkoterminowy cash flow. Jeżeli z oszczędzania wygenerujesz nadwyżki finansowe, to możesz je inwestować.

 

Brutalna prawda jest taka, że do inwestowania trzeba mieć kapitał i to jednak większy niż mniejszy. Co z tego, że wrzucisz całe oszczędności w parę oz. jak zaraz coś ci może wyskoczyć i bedziesz leciał te oz. sprzedawać ze stratą. 

 

To co można robić to dzielić kasę na zabezpieczenie cash flow i na przyszłe inwestycje. Tylko oczywiście wydłuża to czas uzbierania na te inwestycje, itp. itd. Inna strategia to oszczędzanie z bieżących przychodów, a inwestowanie wszelkich ekstra górek - wypłat dywidendy, ekstra zleceń, honorariów, itp. - ja tak m. in. robię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie wiesz w co zainwestować, to myślę że najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie. Na tym nigdy nie stracisz. Zwiększ swoje kwalifikacje i kompetencje. Poradzisz sobie lepiej na rynku pracy zwłaszcza, że wciąż jesteś w trakcie studiów. W czasach kryzysu następują cięcia etatów w firmach i zazwyczaj tak to wygląda, że zostają tylko najlepsi.

 

Na nic się zdadzą jakiekolwiek aktywa w momencie gdy przyjdzie kryzys i Twój przepływ pieniężny spadnie do zera. W trudnej sytuacji zamiast "przejadać" aktywa, moim zdaniem lepiej móc szybko zaadaptować się do nowych warunków i znaleźć inną dobrze płatną pracę w trybie ekspresowym. Kluczem na rynku pracy jest to aby trudno było Cię zastąpić w tym co robisz.

 

Co do długości oszczędzania to 3 lata jest takim okresem, że raczej nie powinno się uwzględniać inflacji. Na pewno nie jest ona tak drastycznym czynnikiem jak w okresie 20 lat i powyżej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara amerykańska zasada mówi, że nie należy trzymać wszystkich jaj w jednym koszyku. Wychodzę z założenia, że jeżeli posiada się jakieś większe oszczędności, to dobrym pomysłem jest sensowna dywersyfikacja.

Czyli część kapitału w nieruchomościach, bezpieczne oszczędzanie na koncie oszczędnościowym, być może giełda i oczywiście koszyk bezpiecznych walut obcych z euro, frankiem oraz dolarem na czele.

Edukować się, zawsze jest warto.

Z finansowych oprócz bankiera czy forsala dobre są też:

https://www.stockwatch.pl/

https://smarttrader.pl/

Niestety, ale inflacja zjada kasę i trzeba aktywnie, świadomie się przed tym bronić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

taa.

Odzyskał ktoś kasę z przedwojennych lokat bankowych?

A powinien.

 

Gdyby ktoś kupił akcje IBM 50 lat temu dziś byłby milionerem.

Jakieś inne alternatywne sugestie co będą coś warte za 20 lat?

 

W USA KAZDY dolar kiedykolwiek wydrukowany ma wciąż swoją wartość i można nim zapłacić.

To - k-wa jest państwo co się ceni i dotrzymuje słowa choć i im można by sporo zarzucić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że % z lokaty wynosi 0,01 :P 

Ja się zastanawiam czy jest sens otworzyć sobie lokaty w obcych walutach. Tak powiedzmy po 10 tys euro, dolarów i np funtów. Można tak robić w PKO BP? Oszczędności mam w kilku bankach ale tylko w złotówkach. Na giełdzie się nie znam a dopóki lokaty miały 2% to na zyski nie narzekałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, yrl napisał:

Tylko że % z lokaty wynosi 0,01 :P 

Sprawdziłem przed chwilą, tyle wynoszą oprocentowania w PKO (szczena mi opadła). Faktycznie dużo się zmieniło w tym temacie, ale są na rynku dostępne lokaty podchodzące pod 2%, poszukaj dobrze. Przy obecnej inflacji 4-5% i tak jesteś w plecy, ale to zawsze coś. Dodatkową opcją dla Ciebie mogą być obligacje skarbowe, musiał byś się rozeznać dokładnie, ale z tego co widzę to niewiele lepiej od lokat. Co do pytania odnośnie lokat w obcych walutach - nie wiem, nie dysponuję taką wiedzą. 

 

Są też fundusze inwestycyjne z gwarancją zysku, ale musiał byś się rozeznać w temacie, ja tylko zaznaczam że coś takiego istnieje. Prawdopodobnie za krótka rama czasowa w Twoim wypadku, ale warto sprawdzić. Wygląda na to, że musisz się pogodzić ze stratą tych 2-3% w skali roku oszczędzając.

 

Jeśli natomiast chcesz zachować 100% wartości w czasie - musiałbyś inwestować, tutaj koledzy wcześniej słusznie zaznaczyli, że wiąże się to z ryzykiem. Nie ma to sensu w takiej sytuacji. 

W dniu 19.08.2020 o 04:32, Azazel napisał:

Co do długości oszczędzania to 3 lata jest takim okresem, że raczej nie powinno się uwzględniać inflacji. Na pewno nie jest ona tak drastycznym czynnikiem jak w okresie 20 lat i powyżej.

W 90% zgadzam się, perspektywa 3 lat i małe kwoty nie powinny przyprawiać dużego bólu głowy jeśli chodzi o utratę wartości w czasie. Jednak świat idzie do przodu, a nie do tyłu, to znaczy że nie wiemy co niesie przyszłość. Stopy procentowe na obecnym poziomie 0%-0.25% nie zwiastują wyhamowania inflacji w najbliższym czasie. Tani pieniądz napędza gospodarkę, bo zmusza do kupowania CZEGOKOLWIEK aby tylko uniknąć utraty wartości w czasie. 

Edytowane przez salt0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokaty wszelkiej maści odpadają, bo na lokacie tracisz o inflację. Szkoda, żeby bank się na twoich pieniądzach bogacił.

Złote monety, to całkiem dobra opcja, jeśli chcesz zabezpieczyć gotówkę właśnie przed inflacją.

Tyle, że musisz wiedzieć, co i za ile kupujesz. Złote rublówki są tańsze, ale trzeba uważać na ceny i jakość kruszcu.

Trzeba znać cenę uncji złota i zawartość złota w monecie ( w 5-cio rublówce powinna być próba 900).

 

Słowo klucz - powinna. Wiele złotych rublówek na rynku (nie tylko w Polsce) jest fałszywa. Na czym to polega? Ona dalej jest ze złota, ale nie zawiera tyle złota ile powinna. Fałszywe monety są zrobione z przetopionego złota próby 585, a nie próby 900 jak być powinno. Handlowano tym głównie za PRL-u.

 

Teraz policzmy ile jest warta 5-cio rublówka:

 

Ceny wg bankier.pl z dnia 04.08.2020
Uncja złota: 1940 USD
Uncja złota w złotówkach: 7275zł (po kursie dolara 3,75zł)
Koszt 1 grama czystego złota wychodzi ok 233zł (7275zł dzielimy przez wartość uncji, czyli 31,1g)
Koszt 1g złota próby 900 wychodzi ok 212zł (900 dzielimy przez 999 i mnożymy razy wartość 233zł)
5 rubli waży 4,30g więc złoto w tej monecie jest warte ok 911zł.
Wszystko, co płacisz powyżej tej kwoty to narzuty i marże.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obligacje, dolary, oszczędzanie w złotówkach. 1.000 PLN miesięcznie to całkiem sporo, zwłaszcza jesli masz gdzie mieszkać. Jednak jeśli się "zakochasz" to jest to mniej niż najgorsza lokata. Coś równie podobnego do wyrzucania kasy do Wisły z Mostu Poniatowskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są dwie opcje.

1. Zarobić

2. Mieć coś zagwarantowanego.

To jest różnica.

Chcesz mieć pewną inwestycję - kup złoto w Amber Gold.

Ktoś kto z tego scenariusza nic się nie nauczył nie nauczy się już niczego nigdy.

 

Według kalkulacji srebro w ciągu plusminus roku poszło w górę o 70%.

Kto kupił srebro?

Ja nie, choć też myślę jak tu zapewnić sobie jakąś przyszłość.

My, tubylcy, jesteśmy za zieloni.

Żeby wygrać trzeba uruchomić się wcześniej niż inni i nigdy pod naciskiem chwili.

Tacy co to potrafią nie dyskutują tutaj, oni to robią.

 

Owszem - dywersyfikacja, to słowo klucz.

Odsetki we wszelkiego typu bankach itp inwestycjach - śmiech na sali.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Robcio67 napisał:

Przy obecnej inflacji te oprocentowanie lokat jest praktycznie śmieszne, ale wciąż to jakiś grosz

W obecnej sytuacji nie opłaca się nic trzymać w banku /poza pieniędzmi "na życie"/, dostajesz grosze /o ile jakieś dostajesz gdyż w ostatecznym rozrachunku opłaty zjadają żałosne odsetki/ a nie masz dostępu dla swoich pieniędzy. Już teraz wprowadzono limity do bankomatów a to początek obostrzeń. Te marne grosze nie są warte komfortu posiadania pod własną kontrolą swoich własnych środków. 

 

15 minut temu, JoeBlue napisał:

Według kalkulacji srebro w ciągu plusminus roku poszło w górę o 70%.

Kto kupił srebro?

Ja nie, choć też myślę jak tu zapewnić sobie jakąś przyszłość.

My, tubylcy, jesteśmy za zieloni.

Żeby wygrać trzeba uruchomić się wcześniej niż inni i nigdy pod naciskiem chwili.

Tacy co to potrafią nie dyskutują tutaj, oni to robią.

Ja kupiłem. To nie jest jakaś "tajna wiedza". Istnieje masa materiałów którymi trzeba się edukować. Książki, tematyczne kanały na youtube, artykuły na tematycznych niekomercyjnych portalach w necie a nade wszystko własny zdrowy rozsądek i nie działanie pod wpływem impulsu i tym iż "wszyscy" tak robią, materiałów jest mnóstwo wystarczy po nie sięgnąć. Kluczem jest cierpliwość i systematyczność, tylko na filmach "granie na giełdzie" natychmiast przynosi miliony, to wiedza jak każda inna po prostu należy ją zgłębić. Serio dla człowieka który chce po prostu oszczędzać i dowiedzieć się jak działają mechanizmy ekonomiczne i finansowe wystarczy minimalny wysiłek by tą wiedzę posiąść.

 

Trzeba pamiętać o tym iż wiedzę też trzeba dywersyfikować, nie czerpać informacji tylko od jednego autora/źródła. W tej tematyce, jak w każdej innej, jest mnóstwo oszołomów albo ludzi o skrajnych poglądach. Zawsze warto zapoznać się ze zdaniem kogoś o przeciwnym/innym zdaniu i samemu sobie przemyśleć argumenty obu stron. Jest też sporo /szczególnie na YT/ materiałów subtelnie sponsorowanych, jak teraz na fali jest sprzedaż złota i srebra. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? zapomniałeś jeszcze dodać, że teraz złoto ma górkę, a powinno się kupować jak jest w dołku, jeśli mówimy o zarabianiu na krótkoterminowej spekulacji.

 

Natomiast gdy mówimy o długoterminowym inwestowaniu to regularne zakupy przez wiele lat, wyjdzie przyzwoita cena uśredniona, a sprzeda się i tak jak będzie górka za 20 - 25 lat albo wyniknie wielka potrzeba. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2020 o 17:41, salt0 napisał:

Jeśli chcesz odkładać pieniądze i zachować ich wartość w czasie to do tego służy lokata bankowa. 

Serio? Dzisiaj już banki zeszły z oprocentowaniem rocznym poniżej 1%, a realna inflacja to około 7%.

 

Czyli:

1 - 7 = -6 (% po trzymaniu kasy na lokacie przez rok)

 

A jeśli chodzi o zakup złotych monet to już na starcie jesteś w plecy od 15% do nawet 30%.

 

Zainteresuj się akcjami i krypto walutami na dzisiejszą chwilę.

 

Chociaż jak nigdy nie inwestowałeś to ciężko będzie, a złoto już ma dziś tak nabitą cenę, że jak bankierzy skończą szopkę z Covidem w 2021 to jego cena gwałtownie spadnie jak po 2008 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoto ma niską prowizję. To żadna inwestycja jak inni opowiadają, a właśnie rzeczywiście przetrzymanie wartości. Możesz kupować 1/10 filharmonika (nawet u mnie w małym mieście nie ma problemu z odsprzedażą, ze sztabkami i innymi monetami różnie bywa) czy co tam chcesz, a resztę w walutę. 

 

Ja obstawiam, że zanim zeszmacą dolara to ten ostro może pójść w górę  Kupiłbym jako przeciwwagę. 

 

Zwykle było tak, że albo dolar szedł w górę (jak gospodarka dostawała kopa) albo złoto (jak ludzie szykowali się na kryzys). A więc albo w jednym albo w drugim walorze przechowasz znaczna część waluty. 

 

Zaznaczam, ze to tylko moje przemyślenia. Krypto a tym bardziej bardziej złożone instrumenty finansowe wymagają wiedzy. Nie mówię nie, ale trzeba przysiąść. 

 

Niezłym rozwiązaniem do rozważenia, jest zakup w tej chwili rzeczy na dwa lata. Chemia, żywność ci się nie zestarzeje. 100 mydeł. 40 kilo fasoli. Jeśli masz miejsce, wystarczy większa szafa w piwnicy, albo dwie, a daje poczucie bezpieczeństwa. Naprawdę za 3,4 tyś można się zabezpieczyć na cały rok i sukcesywnie potem wymieniać.  

 

 

ps. przy zakupie/sprzedaży monet złotych nie spotkałem się z prowizją większą jak 5%. Popatrz na strony dilerów po ile sprzedają i po ile kupują. Przejdź się po kantorach u siebie w mieście (o wiele lepsze miejsce niż lombardy czy jubilerzy).

 

ps2. Srebro trochę na wyrost patrzysz te 70% to może na giełdzie. Realnie kupowałem 1 uncję poniżej 80 zł. Miałem taki limit, jak widziałem po niżej to brałem. W tej chwili można sprzedać po 105 zł - 110 zł jeśli nie chcesz czekać. Natomiast srebra bym nie radził komuś, dla kogo to ma być jedyne zabezpieczenie, ja w razie czego mam pomysł na biznes gdyby zawalił mi się dotychczasowy dochód i wiem, że jestem w stanie wytworzyć ze srebra, które mam wartościowy produkt do odsprzedaży. Inaczej mocno bym się zastanawiał nad jego trzymaniem.  

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.