Skocz do zawartości

Jak mieć potomstwo, bez ryzyka alimentów


Rekomendowane odpowiedzi

o mnie: jestem przeciętnym mężczyzną, dobrze wykształconym, z perspektywą wysokich zarobków,  mieszkanie, 30 lat, nie mam problemów z kobietami, obecnie w rocznym szczęśliwym związku z kobietą 2 lata młodszą o podobnym profilu.

 

Chciałbym mieć dziecko, ale boję się że zostanę naciągnięty na alimenty, a kobieta zabierze dziecko.

 

Bez problemów mogę wychowywać dziecko samodzielnie, nie potrzebuję do tego kobiety.

Czy macie pomysł jak mogę znaleźć kobietę, która pójdzie na układ żeby mi pozwoliła wychowywać dziecko samodzielnie, a przynajmniej żeby nie wpakować się w alimenty?

Do normalnego małżeństwa bez problemu znajdę partnerkę, ale nie mam ochoty się żenić na obecnym etapie.

Myślałem o innym kraju i żeby przywieźć dziecko do polski. albo o stronie typu:

https://roomvitro.com/pl/serwis-zapoznawczy

Cytat

przeznaczona jest dla osób które chcą w jak najkrótszym okresie czasu założyć rodzinę i tym samym są zdecydowane na posiadanie własnych dzieci.

 

Jestem operatywny nie potrzebuje niańki tylko pomysłu, jak będzie dobry to bez problemu go zrealizuje. Mogę jechać do dowolnego kraju, znam angielski pracuję zdalnie, kobiety też ogólnie mnie lubią, zawsze znajdę chętną, tylko gdzie i jak? szczerze nawet bym wolał gdyby dziecko miało mieszankę genów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

Bez problemów mogę wychowywać dziecko samodzielnie, nie potrzebuję do tego kobiety.

Nie bądź tego taki pewny. Dziecko potrzebuje obojga rodziców, a na wczesnym etapie rozwoju szczególnie matki.

 

10 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

Czy macie pomysł jak mogę znaleźć kobietę, która pójdzie na układ żeby mi pozwoliła wychowywać dziecko samodzielnie

To już przed ślubem planujesz sobie rozwód, czy o co Ci chodzi? Po co się żenić, jeśli z góry nastawiasz się na rozwód i jakieś samotne wychowywanie dzieciaka?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Raczej oczywisty napisał:

Nie bądź tego taki pewny. Dziecko potrzebuje obojga rodziców, a na wczesnym etapie rozwoju szczególnie matki.

tak, oczywiście, szukam kobiety która zapewni wsparcie na wczesnym etapie, nie alienuje kobiety może być kiedy chce przy dziecku, tylko żeby mi go nie zabrała i nie kazała płacić alimentów

2 minuty temu, Raczej oczywisty napisał:

To już przed ślubem planujesz sobie rozwód, czy o co Ci chodzi? Po co się żenić, jeśli z góry nastawiasz się na rozwód i jakieś samotne wychowywanie dzieciaka?

nie biorę pod uwagę żadnego ślubu, nie chce się żenić, tylko mieć swoje dziecko. partnerkę zawsze JAKĄŚ będę miał przy sobie, bo dobrze radzę sobie z kobietami, a jak nie będę miał to też nie ma problemu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, teraz otworzyłem tę całą stronę i chyba rozumiem, co Ty chcesz zrobić.

"Coparenting to w skrócie wspólne wychowanie zaplanowanego dziecka przez parę, którą poza wspólnym dzieckiem nic nie łączy" - To jest taki syf, że gęba opada. Uwierz mi, że dla dobra dziecka najlepiej jest, żeby jego rodziców łączyło jak najwięcej. Piszę to jako osoba wychowana w większości przez jednego rodzica, i to nie od początku swojego życia, ale właśnie po pewnym początkowym etapie.

Tworząc taki chory "układ" dziecko zauważy, że między wami nie ma uczucia i coś jest nie tak. To nie jest normalne. Pomyśl sobie w ten sposób - gdyby nie było takich portali i w ogóle internetu, wpadłbyś na pomysł, żeby powiedzieć jakiejś kobiecie na ulicy "Zróbmy ze sobą dziecko, ale nie licz na to, że będziemy parą czy coś, a tak w ogóle to ja je będę wychowywał bez ciebie. Wchodzisz?"

I druga sprawa. ŻADNA kobieta na świecie nie pójdzie na taki układ, że urodzi ci dziecko, a ty za kilka lat sobie pójdziesz z nim w pizdu. Nie licz na coś takiego.

Edytowane przez Raczej oczywisty
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę następujące kryteria:

43 minutes ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Chciałbym mieć dziecko, ale boję się że zostanę naciągnięty na alimenty, a kobieta zabierze dziecko.

oraz

 

43 minutes ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Bez problemów mogę wychowywać dziecko samodzielnie, nie potrzebuję do tego kobiety.

i

43 minutes ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Do normalnego małżeństwa bez problemu znajdę partnerkę, ale nie mam ochoty się żenić na obecnym etapie.

a także ta informacja wiele mówi

43 minutes ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Myślałem o innym kraju i żeby przywieźć dziecko do polski. albo o stronie typu:

https://roomvitro.com/pl/serwis-zapoznawczy

oraz ten akapit

43 minutes ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Jestem operatywny nie potrzebuje niańki tylko pomysłu, jak będzie dobry to bez problemu go zrealizuje. Mogę jechać do dowolnego kraju, znam angielski pracuję zdalnie, kobiety też ogólnie mnie lubią, zawsze znajdę chętną, tylko gdzie i jak? szczerze nawet bym wolał gdyby dziecko miało mieszankę genów

 

Wychodzi: adopcja.

 

Opisałeś chęć posiadania dziecka, jak chęć posiadania samochodu. Myślę, że dziecko wyłamuje się z tych ram i jeżeli obawiasz się alimentów (a nie obawiasz się wydatków związanych z posiadaniem dziecka które tak czy tak będą?) oraz boisz się, że matka dziecka Cię opuści (ponoć tak dobrze sobie radzisz z kobietami i to na całym świecie!), to sądze, że Twój pomysł jest kiepski.

 

Jeżeli życie swojego dziecka także będziesz tak patologicznie pragnął kontrolować, tak jak pragniesz kontrolować jego przyjście na świat (a nawet jego mieszankę genów), to mocno się rozczarujesz. Dziecko będzie miało swoje problemy, trzeba mu poświęcić mnóstwo uwagi, będzie srało w pieluchy, ucieknie z domu, nie będzie miało samych piątek z przyry, opuści kiedyś rodzinne gniazdko, albo skwituje ojca bliżej nie określonymi epitetami i niesubordynacją.

 

A jak dziecko urodzi się chore? Takie czy inne problemy w ciągu życia także się przydarzają. Jakaś choroba, albo wypadek.

 

Ogólnie odniosłem wrażenie, że chcesz stworzyć jakąś więź, ale Ci się to nie udaje, więc wpadłeś na pomysł, że uda się to z Twoim potomkiem (musi się udać) @Raczej oczywisty zauważył:

30 minutes ago, Raczej oczywisty said:

To już przed ślubem planujesz sobie rozwód, czy o co Ci chodzi? Po co się żenić, jeśli z góry nastawiasz się na rozwód i jakieś samotne wychowywanie dzieciaka?

Tylko jak chcesz stworzyć zdrową i długotrwałą relację z dzieckiem, jeżeli nie umiałeś jej stworzyć z jego własną matką, a nawet zanegowałeś ten pomysł w zarodku.

Edytowane przez Cycles
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kobiety korzystają z banków spermy i same wychowują dzieci.

Jest kanał na yt, ucieczka do raju, gość ma dwójkę dzieci z Azjatkami same go prosiły o zapłodnienie i nie płaci żadnych alimentów 

1 minutę temu, Cycles napisał:

 

Tylko jak chcesz stworzyć zdrową i długotrwałą relację z dzieckiem, jeżeli nie umiałeś jej stworzyć z jego własną matką, a nawet zanegowałeś ten pomysł od samego początku.

Uwierz mi obecna partnerka bardzo chętnie by chciała mieć dziecko ze mną i mamy wspaniałą relację, ale ja nie chce się żenić, bo nie wytrzymam w jednym związku przez kolejne 26 lat:( 

3 minuty temu, Cycles napisał:

Wychodzi: adopcja.

Musi być moje własne dziecko, a nie adoptowane

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Cycles napisał:

Tylko jak chcesz stworzyć zdrową i długotrwałą relację z dzieckiem, jeżeli nie umiałeś jej stworzyć z jego własną matką, a nawet zanegowałeś ten pomysł w zarodku.

W punkt.

 

47 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

Uwierz mi obecna partnerka bardzo chętnie by chciała mieć dziecko ze mną i mamy wspaniałą relację, ale ja nie chce się żenić, bo nie wytrzymam w jednym związku przez kolejne 26 lat:( 

Krótka piłka: Jeśli już teraz wiesz, że nie wytrzymasz z jedną kobietą chociaż tego okresu czasu potrzebnego na wychowanie dziecka i jego pełne usamodzielnienie się, to po prostu nie jesteś gotowy na posiadanie dziecka. A dobro dziecka jest tutaj najważniejsze. Albo skaczesz z kwiatka na kwiatek, albo ustatkowujesz się i wspólnie z żoną dbasz o przyszłość swojego dziecka. Nie możesz mieć ciastko i zjeść ciastko, wielu by tak chciało, ale to tak po prostu nie działa.

 

47 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

Jest kanał na yt, ucieczka do raju, gość ma dwójkę dzieci z Azjatkami same go prosiły o zapłodnienie i nie płaci żadnych alimentów 

I co, uważasz że jest to normalne, że jakaś kobieta godzi się na zostanie lochą rozpłodową dla kogoś? Kuźwa, co się dzieje z tym światem.

Edytowane przez Raczej oczywisty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Przerażające jaka spierdolina ogarnęła ten świat. Z jednej strony facet ma rację, bo małżeństwo obecnie to gorzej niż totolotek, z drugiej jak ktoś chce mieć dzieci, to co pozostaje. Ręce opadają. 

no wreszcie jedna osoba mnie rozumie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Przerażające jaka spierdolina ogarnęła ten świat. Z jednej strony facet ma rację, bo małżeństwo obecnie to gorzej niż totolotek, z drugiej jak ktoś chce mieć dzieci, to co pozostaje. Ręce opadają. 

Czyli zamiast spróbować szczęścia w zakładaniu rodziny i postarać się o normalne warunki rozwoju dla dzieci, lepiej od razu się poddać i z miejsca załatwić potomstwu śmietnik z psychiki, który będą przepracowywać później u psychoterapeutów? To nie jest jest jeszcze gorsza "spie***lina"? Jeśli największą obawą w życiu jest dla kogoś wizja płacenia alimentów, a nie przyszłość swoich dzieci, to ja nie mam pytań.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Raczej oczywisty said:

Czyli zamiast spróbować szczęścia w zakładaniu rodziny i postarać się o normalne warunki rozwoju dla dzieci, lepiej od razu się poddać i z miejsca załatwić potomstwu śmietnik z psychiki, który będą przepracowywać później u psychoterapeutów? 

Przecież nie napisałem, że pochwalam takie zachowanie. To efekt desperacji spowodowany spierdoleniem kobiet, że chcąc mieć rodzinę, na dzień dobry trzeba przyjąć założenie, że to się bardzo szybko może rozlecieć i facet wtedy w dupę dostanie, a nie kobieta. Mało zachęcające i poniekąd myślenie autora wątku rozumiem, choć absolutnie nie jest to dobra droga, drogi kolego na A. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat przyszłości psia mać.  Sklepik internetowy "Płodzix" - "Zaprojektuj swoje dziecko szybko i bez ukrytych w przyszłości komplikacji". Chłopczyk, czy dziewczynka? Białe, czarne czy żółte? Proszę określić poziom skośności oczu i krzywiznę fujarki. Czy życzy sobie pan/pani dopasować poziom spierdolenia umysłowego do rodzica? Za dopłatą  oferujemy odbiór dziecka i do dwóch wybranych czworonożnych pupili z dowolnego lasu. Proszę pamiętać by solidnie przywiązać. Dane karty kredytowej i proszę - kurier DPD pojawi się u Pana za 9 miesięcy. 

 

Może za duża ironia, ale jeśli chcesz spłodzić dziecko, a zabezpieczasz w tej relacji siebie, to lepiej się zabezpieczaj porządniej. W sensie guma, a może sobie ciachnij nasieniowody aż dorośniesz do tej decyzji.  Teraz masz poukładane życie, dziecko wywraca to wszystko do góry nogami. Szczególnie jak zamierzasz je wychowywać samemu. Żadna praca zdalna cię nie uratuje. 

 

Chcesz swoje dziecko, ale bez odpowiedzialności, która wiąże się z wychowaniem go. Rozumiem obawy odnośnie partnerki, ale nadal można znaleźć matkę dziecka, która nie chce ślubu. Może znajdziesz też jednorożca, który nie będzie chciał, żebyś uznał ojcostwo. Może znajdziesz surogatkę, a następnie zwiążesz się z opiekunką do dziecka. Nieważne jak się zabezpieczysz, to nadal loteria i dziecko możesz stracić. Bo niestety brzmi to tak, że nie traktujesz go jako osobnej istoty, tylko jako kolejny acziwment w życiu. 

 

To ty jesteś dla dziecka, dopiero potem ono dla ciebie. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

 

Lepiej doradź gdzie znaleźć surogatke?

Wiesz, że surogatka nie rozwiązuje twojego problemu? Jeśli obawiasz się alimentów, a tracisz w jakimkolwiek momencie opiekę nad dzieckiem na rzecz kogokolwiek to ta osoba może założyć ci sprawę o alimenty nawet wstecz do 3 lat. Ba, samo dziecko może ci założyć sprawę o alimenty. . Nie jesteś kryty, bo obowiązek alimentacyjny wynika z uznania ojcostwa, a nie z małżeństwa. 

Edytowane przez JAL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, JAL napisał:

Wiesz, że surogatka nie rozwiązuje twojego problemu? Jeśli obawiasz się alimentów, a tracisz w jakimkolwiek momencie opiekę nad dzieckiem na rzecz kogokolwiek to ta osoba może założyć ci sprawę o alimenty nawet wstecz do 3 lat. Ba, samo dziecko może ci założyć sprawę o alimenty. . Nie jesteś kryty, bo obowiązek alimentacyjny wynika z uznania ojcostwa, a nie z małżeństwa. 

a zrzeczenie się praw do dziecka jak przy adopcji? a surogatka z innego kraju i zrzeczenie się praw do dziecka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po wuj ci to dziecko tak w zasadzie? Może sobie kup żółwia - długo żyją. Nie zredukujesz ryzyka do zera, to nie gra komputerowa, tylko życie.

 

Ryzyka się szacuje i w miarę możliwości przed nimi zabezpiecza jak najlepiej. Jak nie potrafisz tego robić albo uważasz, że co byś nie zrobił będzie za duże, to się nie ładuj w ten sport, bo krzywdę komuś zrobisz, a i sobie też. 

 

Albo może zacznij od szczeniaka. Zobacz czy jak ci nasra w kącie, to po nim sprzątniesz, czy w nocy będziesz dymał do weta jak się źle poczuje, czy będziesz chciał mu robić żarcie i wydawać kilkaset $ na gadżety co miesiąc. Jak wytrzymasz tak 3-4 lata, to wtedy wróć do pomysłu na dziecko. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat to idealna laurka wystawiona kobietom. Niestety nie ma dobrego rozwiązania, a każde spowoduje spustoszenie w dziecięcej psychice. 

 

Jakbym dowiedział się od rodzica, że jestem z surogatki, a nie z matki, czy od przypadkowej kobiety z ogłoszenia za hajs to bym zajebał na miejscu. To jest kurwa chore w chuj. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądź poważny i kup sobie psa, chociaż z takim podejściem to bałbym się zostawić Ci patyczaki na tydzień autorze.

 

Wywrócenie wartości na maksa, samotne matki już znamy od dawna, teraz samotni ojcowie. Fabryka uszkodzonych ludzi, komuś inwestycja się powiodła.

 

Jest jedna zasada, nie masz odpowiedniej partnerki/partera sprawdzonego w boju, z którym znasz się już kilka lat, przemieszkaliscie ze sobą dłuższy okres czasu, to się nie rozmnażasz. Dlaczego? Bo do tanga trzeba dwojga, tak to już natura stworzyła. Dzieciak potrzebuje ojca i matki. Jak Ty chcesz wychować dziecko, skoro masz problem z utrzymaniem relacji z kobietą? Trochę jak szef nieumiejący utrzymać pracowników, firma kaput.

 

Może zainstaluj sobie Simsy, tam będziesz mógł robić sobie eksperymenty.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

a zrzeczenie się praw do dziecka jak przy adopcji?

To, że  w danym momencie będziesz jedynym opiekunem dziecka nie znaczy, że nigdy nie zostaniesz pozwany o alimenty. Może to zrobić samo dziecko. Prawo polskie przewiduje też obowiązek alimentacyjny jeśli twoje dziecko będzie podmiotem adopcji niepełnej - zostanie oddane komuś innemu. Mało tego. Jeśli matka dziecka zrzeknie się prawa do dziecka, nadal może je pozwać o alimenty. Niestety nawet rodzice pozbawienie władzy rodzicielskiej mogą domagać się od swoich dzieci alimentów. Czyli sam się uratujesz od miny, poprzez wepchnięcie na nie swojego dziecka. 

5 minut temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

a surogatka z innego kraju i zrzeczenie się praw do dziecka?

Nadal jesteś ojcem niezależnie od istnienia matki. Osoby decydujące się w Polsce na pomoc surogatki najczęściej powołują się na zapisy o adopcji ze wskazaniem. Kobieta po porodzie ma się zrzec praw do dziecka i wskazuje komu oddać dziecko, a przyszli rodzice składają wniosek o pełne przysposobienie dziecka. Decyzję taką podejmuje sąd i dopiero na postawie jego orzeczenia przechodzi na nich władza rodzicielska. Prawo polskie traktuje pełne przysposobienie jakby to było twoje dziecko, ale wątpię, czy sąd uzna twoje prawo do samotnej opieki nad dzieckiem surogatki. Ktoś w papierach będzie musiał mieć status matki. Co z automatu sprawia, że wyłącznie kombinujesz tylko z pulą osób, które mogą zgłosić obowiązek alimentacyjny. Od kogo będzie pochodzić komórka jajowa? Pozbawienie praw rodzicielskich nie zwalnia z obowiązku alimentacyjnego. 

 

Chcesz mieć dziecko, a twoim "problemem" jest w rzeczywistości uznanie twojego ojcostwa. Z tym się wiąże obowiązek alimentacyjny. Ogarnij się i przemyśl temat. To nie zakupy. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.