Skocz do zawartości

Jak mieć potomstwo, bez ryzyka alimentów


Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem te obawy obstawiam że nawet nie chodzi o same pieniądze w przypadku rozstania  ale o uniemożliwienie kontaktów z dzieckiem i cyr z tym zwiaznany według mnie to nie jest takie złe znaleźć surogatke i wychować dziecko z inną kobietą bo jak bracia pisali do tanga trzeba dwojga i dziecko potrzebuje dla prawidłowego rozwoju matki i ojca Ronaldo tak zrobił można, można jak się zarabia 60 milionów euro rocznie.

Edytowane przez WsiunzSuchej
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, WsiunzSuchej napisał:

Rozumiem te obawy obstawiam że nawet nie chodzi o same pieniądze w przypadku rozstania  ale o uniemożliwienie kontaktów z dzieckiem i cyr z tym zwiaznany według mnie to nie jest takie złe znaleźć surogatke i wychować dziecko z inną kobietą 

tak o to chodzi, opieka będzie przyznana matce, a ja będę musiał się prosić o kontakt z dzieckiem. Co jest poniżające 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jesteście po***bani. Chyba usunę konto na tym forum bo z każdym moim wejsciem tutaj trafiam na coraz głupsze tematy. Zeszło na psy... 

 

Do autora tematu. 

Nie, nie jesteś gotów wychować dziecka samodzielnie bo dziecko potrzebuje obojga rodziców, niemowlakiem zajmuje się matka w 99% oraz sam fakt tego iż sądzisz ze dasz radę sam świadczy o twojej niedojrzałości albo chorobie natury psychicznej. 

 

Tragedia. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Czy macie pomysł jak mogę znaleźć kobietę, która pójdzie na układ żeby mi pozwoliła wychowywać dziecko samodzielnie, a przynajmniej żeby nie wpakować się w alimenty?

Powiedziałbym: "Zapłodnij, a jak tylko wstanie po porodzie, zepchnij ze schodów i powiedz policji, że to był wypadek. Sierotka będzie caaaaałaaaa twoja", ale ostatnio poziom debilizmu wśród trolli jest tak wysoki, że mógłbyś to wziąć na serio.

 

 

Idź sobie sprawić tamagochi. Albo kaktusa. Ptasznik to może być już za wysoka liga dla ciebie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

ale co jeśli za dwa lata jej się odmieni wylądujecie w sądzie zabiera dziecko i 4k miesięcznie alimentów

Tak mi jeszcze przyszło do głowy kilka czynników zmniejszających ryzyko:

- jeśli by mi zabrała dziecko i dojechała alimentami to wie że jestem zdolny wyprowadzić się do Azji czy gdzieś indziej, żyłem kilka lat za granicą i dobrze sobie radziłem,

- nie mam kontraktu małżeńskiego

- mam dochody ponad 2x większe i wielokrotnie większy wypracowany majątek

- mieszka w moim domu którego by nie dostała w rozwodzie

- mamy podobną SMV, jej oczywiście spada z wiekiem

- mam wyższą pozycję społeczną, praca, techniczne wykształcenie, doświadczenie itd.

- wie że jestem dobrze wyedukowany w MGTOW, puszczam jej czasem słuchowiska tego rodzaju w aucie

- zacząłem znajomość od dyskusji o danych GUS - rozwody, traktowanie mężczyzn przez sądy rodzinne

- ma świetny kontakt z ojcem a ja z jej rodzicami, jej rodzina była częścią tego że mi się podobała

- wśród naszych wspólnych znajomych ma opinię porządnej dziewczyny, była kiedyś grzeczną dziewczyną z Oazy 

- odcięła się od np. przyjaciółki samotnej matki po rozpoczęciu znajomości i moim uświadomieniu jej że to "zły wpływ"

 

To oczywiście nie zabezpiecza przed katastrofą, tak jak pasy i poduszki nie dają nieśmiertelności na drodze.

Ryzyko to normalna część życia, jedyne co możesz to je rozpoznawać i mitygować. Nie podejmowanie żadnego ryzyka oznacza stagnację.

 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
On 8/19/2020 at 12:59 AM, lękPrzedMałżeństwem said:

Mogę jechać do dowolnego kraju, znam angielski pracuję zdalnie, kobiety też ogólnie mnie lubią, zawsze znajdę chętną, tylko gdzie i jak? szczerze nawet bym wolał gdyby dziecko miało mieszankę genów

To jedź i je zrób.

Rapke powiedział ci to co i ja bym powiedział.

Mówiąc to co mówisz to nawet gdybyś miał dziecko należałoby ci je odebrać.

Dziecko to nie zabawka.

Nie widzisz co się dzieje z dziećmi z rozbitych rodzin?

Zgotowałbyś mu przerypane życie i to w wyniku własnej decyzji.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 19.08.2020 o 04:48, Raczej oczywisty napisał:

załatwić potomstwu śmietnik z psychiki, który będą przepracowywać później u psychoterapeutów

Lepiej jak dziecko wychowa sam ojciec niż ma to robić dysfunkcjonalna madka.

 

Poza tym pewnie nie wiesz jaką spierdolinę w głowie dziecka robi życie w toksycznej rodzinie gdzie jedno albo oboje rodziców jest świrniętych. Jeszcze większą spierodlinę w głowie dziecka robi rozwód i odseparowanie od jednego z rodziców w PL najczęściej od ojca.

 

To już lepiej jak On skorzysta z usług surogatki i wychowa dzieciaka sam - gwarantuję, że wychowa porządnego zdrowaego czlowieka. Zupełnie inaczej jakby miała to zrobić madka

 

Już wiele razy na tym forum ale można tez znaleźć na necie statystyki z USA odnośnie dzieci wychowywanych przez samotne madki - wśród młodocianych przestępców, gwałcicieli, ucieczek z domu, z problemami psychicznymi do 80% z tych dzieci to dzieci wychowywane przez samotne madki.

 

W przypadku wychowania przez samotnego ojca nie ma takich zależności a wręcz odwrotnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę temat mocno i głęboko nieprzemyślany. 

Jeżeli masz Dzieci to możesz mieć prawie zawsze obowiązek płacenia alimentów.

Chociaż widzę jedno rozwiązanie bardzo mocno skomplikowane.

Rozwód z wyłącznej winy Kobiety i wówczas nie można zasądzić alimentów

od Ojca ale jest to przypadek występujący naprawdę bardzo rzadko w Polskim systemie prawnym.

Matka musiałaby naprawdę bardzo dużo i ostro narozrabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Legionista said:

Rozwód z wyłącznej winy Kobiety i wówczas nie można zasądzić alimentów

od Ojca ale jest to przypadek występujący naprawdę bardzo rzadko w Polskim systemie prawnym.

Dane GUS pokazują orzeczenie winy ojca do orzeczenia winy matki 7:1. Wychodzi, że faceci w Polsce to niemoralne bestie, a może to po prostu efekt obsadzenia sądów rodzinnych w 90% sędzinami. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.09.2020 o 18:30, Monk napisał:

Moglbys mi wyjasnic jedno: nie boisz sie miec dziecka a boisz sie alimentow?

Mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego miałbym się bać mieć dziecko? Przy moich zarobkach to żaden problem, nawet gdybym miał opłacić opiekunkę 24h dziennie. Nowa partnerka tak czy inaczej by mnie wspierała i wychowywała dziecko ze mną. Do tego mam rodzinę która z chęcią by pomogła. A pracuję z domu więc mogę przypilnować dzieciaka.

 

Cytat

a boisz sie alimentow?

Boje się, bo mam stosunkowo dużo rzeczy na siebie i wysokie zarobki(3k-4k euro, niby niewiele, ale w polszy bieda to 70% mogę odłożyć, a za 10 lat pewnie je podwoje).

 

Oczywiście sam honor by mi nie pozwolił zapłacić nawet złotówki na matkę która mnie oszukała, okłamała zabrała dziecko i okradła. Wiązałoby się to z ogromną ilością kłopotów i zapewne z wyjechaniem gdzieś.

 

Cytat

Psa se kup...

Nie mam czasu na psa, dziecko praktyczniejsze, bo nie muszę wychodzić na spacer (sarkazm dla nie kumatych)

Edytowane przez lękPrzedMałżeństwem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Boje się, bo mam stosunkowo dużo rzeczy na siebie i wysokie zarobki(3k-4k euro, niby niewiele, ale w polszy bieda to 70% mogę odłożyć, a za 10 lat pewnie je podwoje).

Kasa to nie wszystko. Potrzebny też dom jako budynek i dom jako stabilne środowisko bez dramy. Myślisz że za $ będziesz miał opiekunki. Nie będziesz się bał zostawić dziecka z obca mu kobietą? Będzie karmić je piersią (przeciwciała itd.)? Jak dziecko przyjmie zmianę opiekunki bo ta do UK pojechała? Możesz pracować z domu, fajnie, ale czy się skupisz jak co 3h jest pobudka i płacz. Co jeśli stracisz dochody, czy pomoże ci rodzina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

Mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego miałbym się bać mieć dziecko?

Cześć. Nigdzie nie stwierdzilem, że miałbyś się tego bać. Nie oceniam Cię. Byłem tylko ciekawy tego, że piszesz dużo o potencjalnej sytuacji, gdzie kobieta pozwie Cię o alimenty. Każda sytuacja jest tutaj pewnym wyzwaniem (i potencjalne alimenty i potencjalne posiadanie dziecka). 

 

Mam kolegę, który chce mieć minimum 7 dzieci, bo chodzi mu o jak największy udział swoich genów w ogólnej puli (nie oceniam, każdy ma swoje priorytety). Sam mam dwójkę dzieci i uważam (to tylko moje zdanie), że najważniejsza jest jakość wychowania. Wiem z doświadczenia (sam mam tylko 1 siostrę), że podział uwagi na dzieci odbija się na ich wychowaniu. Jestem samotnym ojcem w 50% (drugie 50% czasu dzieci są u matki) i wiem jak trudno zapewnić im odpowiednią ilość uwagi: kiedy jedno chce tego, drugie czegoś innego, kiedy jedno chce coś opowiedzieć, to w tym czasie chce i drugie itd. Chciałbym nauczyć starszą córkę tylu rzeczy, ale po prostu nie mam na to czasu, bo trzeba wszystko ogarnąć, a kiedy już jest ogarnięte (sprzątanie, pranie, gotowanie, przygotowanie do przedszkola itd.), to muszę spędzić czas też z młodszą córką. I tak leci dzień. Nie mówię już o czasie dla siebie. Gdyby moje dzieci żyły w pełnej rodzinie, tej uwagi dostawałyby na pewno więcej. A i ja sam pewnie zachowywałbym się inaczej. 

 

Bracia którzy skomentowali Twój post mieli zapewne na myśli, że dziecko to żywa Istota i samotne jego wychowanie jest na pewno ogromnym wyzwaniem, które może negatywnie odbić się na psychice (jego i Twojej). 

Sam też miałem wiele projekcji na temat tego, jak będzie wyglądać moje tacieżyństwo, ale teraz uważam, że to była strata czasu (to projektowanie, wyobrażanie sobie). Codzienność i rzeczywistość skupiona wokół dzieci co sekundę pisze nowy scenariusz i wymusza na nas nowy sposób dostosowania się do niej/nich. W związku z tym: czy uważasz siebie za osobę na tyle elastyczną, cierpliwą i pewną co do rzeczywistości w której żyjesz, że jesteś pewny że podołasz? Jeśli tak, to kibicuję Ci z całego serca i zazdroszczę poczucia pewności siebie (nie jestem tu sarkastyczny). 

 

Matematycznie rzecz ujmując można by posiadanie dzieci ująć w następujący wzór ogólny:

 

Rodzicielstwo= zastana rzeczywistość+zdrowie+zaplecze finansowe+czas+osobowość+priorytety+zmęczenie x czynnik(i) "X".

 

Wybaczcie, jeśli zanadto to spłyciłem, to żadna prawda absolutna, tylko pewne uproszczenie/uogólnienie. 

Edytowane przez Monk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Kasa to nie wszystko. Potrzebny też dom jako budynek i dom jako stabilne środowisko bez dramy.

Zawsze znajdę drugą partnerkę, od dram trzymam się daleko, dlatego właśnie jak Panna zacznie dramy od razu rozwód nie akceptuje takich patologii. 

 

Cytat

Myślisz że za $ będziesz miał opiekunki. Nie będziesz się bał zostawić dziecka z obca mu kobietą?

Nowa partnerka chętnie się zajmie dzieckiem, opiekunka, rodzina to plan B

 

 

Cytat

Będzie karmić je piersią (przeciwciała itd.)?

Biologiczna matka będzie karmić piersią 

 

Cytat

 Możesz pracować z domu, fajnie, ale czy się skupisz jak co 3h jest pobudka i płacz.

Nie ma problemu mam zadaniowy tryb pracy.

 

 

Cytat

Co jeśli stracisz dochody

W Polsce, życie jest śmiesznie tania. Głupie 100k oszczędności wystarczy na 5lat przy zaciśnięciu pasa, nawet jakbym stracił prace. 

 

Cytat

czy pomoże ci rodzina?

Oczywiście będą nawet szczęśliwi z tego powodu

Edytowane przez lękPrzedMałżeństwem
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/19/2020 at 1:31 PM, mac said:

Jakbym dowiedział się od rodzica, że jestem z surogatki, a nie z matki, czy od przypadkowej kobiety z ogłoszenia za hajs to bym zajebał na miejscu. To jest kurwa chore w chuj. 

Jakbyś dowiedział się od matki, że nie jesteś z ojca (który np. "pił, bił, odszedł i porzucił"), a z dawcy nasienia, albo z przypadkowego seksu w kiblu, to zajebałbyś na miejscu? 

Jakby "kochająca rodzina" nagle się rozpadła, i matka wprost by powiedziała, że wyszła za ojca dla kasy, ale teraz znalazła bogatszego więc sajonara, też?

Tak, to jest chore. To chory moment, ale z potencjalnie kilku/kilkunastu lat życia, opieki i wychowywania. Nie bądź więc tak szybki w ferowaniu wyroków, proszę.

 

Ponadto, pomijając in vitro i banki spermy, już jest technicznie możliwe użycie sztucznej macicy i anonimowej dawczyni komórki jajowej. Te dzieci są gorsze?

 

3 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Nowa partnerka chętnie się zajmie dzieckiem

Tylko podczas "wersji demo". Przemyśl to.

3 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Nie ma problemu mam zadaniowy tryb pracy.

Dziecko, szczególnie niemowlak, rozwala każdy tryb pracy poza życiem z odsetek.

3 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Głupie 100k oszczędności wystarczy na 5lat przy zaciśnięciu pasa, nawet jakbym stracił prace. 

Nie wtedy, gdy dziecko potrzebuje X, X, X, X, X, X i jeszcze więcej, a opiekunka nie będzie pracować za darmo. 100kpln to maximum rok.

3 hours ago, lękPrzedMałżeństwem said:

Oczywiście będą nawet szczęśliwi z tego powodu

Jeśli byliby w stanie zapewnić Ci pomoc merytoryczną, dach nad głową, i utrzymanie Ciebie i dziecka - jest to mizerna, bo mizerna - ale możliwość.

 

Ryzyko alimentów - jest zawsze. Możliwości zabezpieczenia się przed nim, zaczynają się od jednorazowego wydatku 250k$ w górę, i ciągłych wydatków minimum 10k$ rocznie - przy założeniu że matka biologiczna nie zrobi nic. Ronaldo może na to stać, ale przy pensji 4kE czy nawet 8kE może to być zabawa po prostu nieoplacalna... szczególnie, że moja rada jest prosta. Zaczekaj. Masz 30 lat, jest na Forum wątek w jakim wieku ludzie zaczęli "ogarniać" życie. Jeszcze trochę czasu Ci zostało, coś koło >15 lat, na "posiadanie" dziecka. Zacznij od wolontariatu w schronisku... może adopcji. Zobacz, czym jest opieka nad inną istotą żywą, przez kilka lat. Zobacz co w tym czasie stanie się z Tobą, z tym krajem, i ze światem. Zwłaszcza z Tobą, Twoimi priorytetami. Ponadto, przez kilka lat, sam znajdziesz rozwiązanie.

 

Jeszcze jedno. Niezależnie co zrobi za -naście lat dziecko, trzeba specyficznej osobowości, by móc samemu sobie spojrzeć w lustro po takiej akcji. Dzień w dzień, rok po roku. Tik, tok.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Jakbyś dowiedział się od matki, że nie jesteś z ojca (który np. "pił, bił, odszedł i porzucił"), a z dawcy nasienia, albo z przypadkowego seksu w kiblu, to zajebałbyś na miejscu?

Napisałem zajebać trochę dla beki, trochę pod metaforę, natomiast nienawiść gwarantowana w każdym przypadku. Zastanów się, czy byś wybaczył. A przecież dziecko urośnie i zmierzy się ze światem, z cierpieniem i umrze, a w międzyczasie może obwiniać rodziców za narodziny. To bardzo popularny schemat myślowy moim zdaniem. Nienawidzę, że żyję, przecież praktycznie cały portal Wykop zbudowano z takich ludzi. Filozofia przegrywu.

 

Dla mnie głupota robić dzieci, jak nie masz warunków, ani tym bardziej wiedzy. Albo niedawno matka się skarżyła, że dziecko w szpitalu zostało samo, noworodek nie ma wstępu. Już automatycznie dziecko rozjebane psychicznie będzie i nie do naprawienia do końca swoich dni. I jak ona walczy, ta matka skarżąc się w mediach społecznościowych zamiast wejść całą rodziną z siekierami i otoczyć dzieciaka miłością. A wszyscy zmarnowali ?

 

I co takie dziecko, może matkę później zajebać, bo nie będzie się utożsamiać nawet, już instynkt zareagował odrzuceniem, info mocne poszło do podświadomości. Czy tak nie jest, a może jest? Nie wiem, ale coś mi świta ?

 

Zajebać to takie powiedzonko, nie traktuj poważnie. Zajebałbym, jako znak równowagi dla znienawidził lub wyszedł z poziomu braku szacunku.

 

No i takiej matki bym poważnie w życiu nie potraktował niestety. Zero autorytetu, tylko biologiczne przypisanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, mac said:

Zastanów się, czy byś wybaczył.

Yup. Całokształt, odkupienie win, wybaczanie, miłosierdzie i cała reszta tego kultur-cywilizacyjnego etosu. Jeśli zostałbym go porządnie nauczony vel wychowany na człowieka.

Natomiast wielu faktycznie miałoby problem, nie wskazując żadnego konkretnego portalu. Ale czasem byłoby to wyłącznie przerzucanie winy, lub wszystkie stopnie pośrednie.

1 hour ago, mac said:

Dla mnie głupota robić dzieci, jak nie masz warunków, ani tym bardziej wiedzy.

Tak. Ale liczy się też to, co z tym zrobisz potem. Nie każdy z automatu zostaje drugą "mamą Madzi".

1 hour ago, mac said:

Już automatycznie dziecko rozjebane psychicznie będzie i nie do naprawienia do końca swoich dni

Veto. Po to właśnie jest etap, który póżniej - świadomie zapominasz.

1 hour ago, mac said:

Czy tak nie jest, a może jest? Nie wiem, ale coś mi świta

Zadziwiająco dużo przypadków pochodzi z rodzin "normalnych". Ja osobiście zaryzykowałbym tezę, że więcej dzieci z poważnymi problemami pochodzi z wysoko funkcjonujących rodzin dysfunkcyjnych, niż z domów dziecka.

1 hour ago, mac said:

Zajebać to takie powiedzonko, nie traktuj poważnie.

My się zrozumiemy i dogadamy bez nienawiści, ale tekst zostanie hejterom na pożywkę...

1 hour ago, mac said:

No i takiej matki bym poważnie w życiu nie potraktował niestety. Zero autorytetu, tylko biologiczne przypisanie.

Każdy rodzic na autorytet sobie musi zapracować, najlepiej przykładem. Bez tego, masz wyłącznie biologiczne przypisanie - także w pełnych rodzinach. Ale z przykładem i autorytetem, nie ma różnicy dla dzieci z in vitro, nawet jeśli zostały wychowane samotnie. IMHO, przynajmniej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BumTrarara napisał:

Mieć dla zachowania DNA to wystarczy być 190 cm czadem o wysoki IQ... i sprzedać nasienie do banku spermy. :P

Dopóki lewactwo nie zmieni prawa to masz szanse na dzieci bez alimentów.

Przecież były przypadki, nie w naszym systemie prawnym, że dawca płacił alimenty po odszukaniu. Normalnie klinika udostępniła dane i gość płacił. Można do tego dojść w sekundę.

 

To jest mega ryzyko, bo uzależniasz się od chujowego prawa, które non stop zmienia się z korzyścią dla kobiet.

1 minutę temu, Kespert napisał:

My się zrozumiemy i dogadamy bez nienawiści, ale tekst zostanie hejterom na pożywkę...

Masz rację. Błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kespert napisał:

Tak, to jest chore. To chory moment, ale z potencjalnie kilku/kilkunastu lat życia, opieki i wychowywania. Nie bądź więc tak szybki w ferowaniu wyroków, proszę.

Dziękuję Ci za te słowa. 

3 godziny temu, Libertyn napisał:

Jak mieć potomstwo o nie ryzykować alimentów? 

1. Zapładniasz ją, 

2.Ona rodzi, 

3. Wjeżdzasz w drzewo z prędkością 140 km/h.

Trupy i roślinki alimentów nie płacą

He he zrobiłeś mi wieczór XD

Godzinę temu, Kespert napisał:

Ale liczy się też to, co z tym zrobisz potem.

Otóż to! Nie każdy rodzi się potencjalnym ojcem roku, ale może się takim stać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/20/2020 at 8:30 AM, Orybazy said:

- odcięła się od np. przyjaciółki samotnej matki po rozpoczęciu znajomości i moim uświadomieniu jej że to "zły wpływ"

W jaki sposób jej to uświadomiłeś? I jak uświadomić dziewczynie, żeby się z kimś nie zadawała, bo to źle na nią wpłynie (i na waszą relację)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.