Skocz do zawartości

Dot. Jak mieć dziecko, nie wchodząc w małżeńswo


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, manygguh napisał:

Ty zsyłasz się na "mi się wydaję".

Nie na "wydaje mi się" a własne przemyślenia. W końcu jestem kobietą i nie muszę prowadzić badań by wiedzieć co czuję jako kobieta 

?

19 minut temu, manygguh napisał:

Skoro badania naukowe są dla ciebie "dziecinnymi przemyśleniami",

Dziecinne przemyślenia to zakładanie że kobieta potrzebuje konkurencji by być dobra dla faceta (w sensie dziecinne jest podejście tych "kobiet") Skoro powstały takie badania, widzę, że brytyjskie, w dodatku na uczelniach, to tylko pokazuje przykrą prawdę,że mamy coraz płytsze pokolenia, i priorytety się im bardzo poprzestawiały. Pytanie czy kogoś tak niedojrzałego w ogóle warto brać do stałego związku? I czy nadaje się na rodzica potencjalnego dziecka;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, MalVina napisał:

Nie na "wydaje mi się" a własne przemyślenia. W końcu jestem kobietą i nie muszę prowadzić badań by wiedzieć co czuję jako kobieta

Myślę, że błędem jest powoływać się na to "co się czuje". Bez względu na to czy to baba czy chłop, to jednak uczucia często dają skrzywiony obraz rzeczywistości. 

20 minut temu, MalVina napisał:

Dziecinne przemyślenia to zakładanie że kobieta potrzebuje konkurencji by być dobra dla faceta (w sensie dziecinne jest podejście tych "kobiet")

 

Tutaj panowie myślą o przypadku, gdzie kobiecie na nich nie zależy i manipulacją oraz obniżaniem jej poczucia własnej wartości chcą ją przy sobie zatrzymać/ wymusić jej zainteresowanie. I masz rację, że jeśli trzeba używać takich trików, to albo coś z nimi albo z nią jest nie tak. 

 

Myślę, że warto mieć otwarty umysł na to co tutaj piszą, bo w pewnym momencie ktoś to może na nas zastosować. A wiele rzeczy faktycznie działa i to na obu płciach, chociaż często tu można poczytać, że kobiety manipulują, a oni są krystalicznie czyści. Ale u takich działa jedynie silniejszy mechanizm wyparcia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, MalVina said:

Nie na "wydaje mi się" a własne przemyślenia. W końcu jestem kobietą i nie muszę prowadzić badań by wiedzieć co czuję jako kobieta 

?

No tak, jeżeli ty tak myślisz, bo jesteś kobietą (lub wydaje ci się za tak myślisz, nie zwracając uwagi na biologiczne instynkty), to dotyczy to wszystkich pozostałych kobiet.

Poza tym uczucia, to nie jest faktyczne odzwierciedlenie rzeczywistości, a stężenia hormonów w organizmie. Masz różne uczucia, gdy masz okres i gdy masz dni płodne, czym to może być spowodowane? Ah tak, po prostu uczuciami.

 

Badania pokazują po prostu uwarunkowania biologiczne, a to że ludzie mogą stosować mechanizm wyparcia w stylu: ,, Nie, jestem ponad to. Ja tak nie myślę", to jest to dość kiepski argument i błąd poznawczy zarazem. No ale Ty akurat jesteś inna, więc skoro jesteś kobietą i nie potrzebujesz czytać badań o tym, jak funkcjonuje mózg i jakie instynkty tobą kierują, to ja już podziekuję za rozmowę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skuti napisał:

Hipotetycznie. Staję się ojcem dziecka poprzez agencję. Wchodzę w związek z  kobietą. Opiekuje się dzieckiem. Żąda ślubu. Pobieramy się. Intercyza jest. Czy w razie rozwodu ta kobieta ma jakiekolwiek prawa do dziecka, zasiłków na nie, widzeń z dzieckiem?

Macocha w świetle prawa jest dla dziecka osobą obcą, nie ma żadnych praw do opieki nad dzieckiem męża.

 

Jeśli nie było dokonanego przysposobienia (w jakiejś formie) jest to dla dziecka obca osoba. 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/19/2020 at 3:45 PM, lękPrzedMałżeństwem said:

jak coś robię to nie zmieniam zdania, jestem odpowiedzialną osobą z finansami też nie mam problemu

Nie chodzi o same pieniądze w przypadku rozstania,  ale o uniemożliwienie kontaktów z dzieckiem i cyrk z tym zwiaznany. Opieka ZAWSZE będzie przyznana matce, a ja będę musiał się prosić o kontakt z dzieckiem. Co jest poniżające 

Nie zgodzę się na relację w której jestem postawiony z góry na przegranej pozycji.

 

Znajdź sobie taką kobietę, której na przyznaniu jej opieki nad dzieckiem (w razie rozstania) nie będzie zależało. Czyli tzw. ‘męską’ kobietę, której macierzyństwo nie gratyfikuje. Nie chodzi o męski wygląd, tylko o męski mózg. Dla niej ciężar samotnego macierzyństwa to żaden biznes, nawet z twoimi alimentami, 500+ i każdym innym możliwym dofinansowaniem. Nigdy nie będzie kombinować żeby Ci dziecko zabrać, raczej odwrotnie.

 

Problemem w takim układzie może być mężczyzna (czyli potencjalnie Ty sam). Wiem, że się deklarowałeś, że sam sobie poradzisz z dzieckiem, jesteś niezależny finansowo, ect. Jednak większość mężczyzn nie stać mentalnie by poświęcać cały swój czas dziecku, siedzieć z nim w domu full time po urodzeniu np. z 2 lata. Oni wprawdzie nie chcą by ich izolowano, odbierano im kontakt z dzieckiem ale razem z inkubatorem chcą też pełnej obsługi dziecka do świadczenia przez matkę, full service. Także uprzedzam coś za coś. Dałbyś radę?

 

Aha i nie żeń się z nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2020 o 20:33, Vishkah napisał:

Ja akurat bardzo dobrze rozumiem chłopaka. 

Sam się nad tym nigdy nie zastanawiałem, blue pill i białorycerstwo - jechałem pełnoprogramowo miłością życia, pewny byłem "myszki" aż po grób i na zawsze.

 

Ale koniec końców się zawinęła z córką 2000 km do odgrzewanego kolesia, zaczęła chodzić z młodą po psychologach żeby ułatwić jej przejście do nowego "tatusia".

Jedyne rozwiązanie które miałem to ewentualnie Interpol i gonienie za nią o porwanie rodzicielskie.

Nowy "tatuś" kopnął ją w dupę po 3 miesiącach, po czym kolejny nowy "tatuś" wprowadził się do nich po jakichś 2-3 miesiącach znajomości.

"Tata 2" tak to sobie nazywały.

 

Przez rok widziałem córkę 3 razy kiedy akurat przyjeżdżałem na rozprawy sądowe.

 

Ból niemiłosierny, dobrze że miałem jako takie wsparcie w pracy (jedynie) - bo ona rozpowszechniła oczywiście swoją wersję wśród swojej rodziny jakoby to ją zdradzałem, nie uwierzyła jej tylko jedna siostra. mnie to niewiele obchodzi ale wyobraź sobie co to musi być za ciekawa sytuacja dla 8 letniej dziewczynki powiedzieć "A moja babcia Cię nienawidzi bo skrzywdziłeś mamusię".

 

Na samej rozprawie sądowej też nie miałem zbyt wiele do gadania gdy po roku zdecydowałem się na powrót do Polski żeby mieć kontakt z córką. Sąd przybił stan zastany - i tyle, "Pan teraz płaci".

 

Także @lękPrzedMałżeństwem - kombinuj, badaj, myśl, bądź mądrzejszy, ucz się na błędach ludzi którzy już je popełnili.

Jednocześnie miło jest powiedzieć że dobrze by było gdyby dziecko miało oboje biologicznych rodziców. Ale to jest mega ciężka gra i trudno powiedzieć czy można w nią wygrać. Życie.

 

Dzięki, za pomysł.

Myślisz że nie będzie problemu jak zabiorę dzieciaka i wyjadę na drugi koniec świata?

W dniu 21.08.2020 o 12:44, Colemanka napisał:

 

Znajdź sobie taką kobietę, której na przyznaniu jej opieki nad dzieckiem (w razie rozstania) nie będzie zależało. Czyli tzw. ‘męską’ kobietę, której macierzyństwo nie gratyfikuje. Nie chodzi o męski wygląd, tylko o męski mózg. Dla niej ciężar samotnego macierzyństwa to żaden biznes, nawet z twoimi alimentami, 500+ i każdym innym możliwym dofinansowaniem. Nigdy nie będzie kombinować żeby Ci dziecko zabrać, raczej odwrotnie.

 

Problemem w takim układzie może być mężczyzna (czyli potencjalnie Ty sam). Wiem, że się deklarowałeś, że sam sobie poradzisz z dzieckiem, jesteś niezależny finansowo, ect. Jednak większość mężczyzn nie stać mentalnie by poświęcać cały swój czas dziecku, siedzieć z nim w domu full time po urodzeniu np. z 2 lata. Oni wprawdzie nie chcą by ich izolowano, odbierano im kontakt z dzieckiem ale razem z inkubatorem chcą też pełnej obsługi dziecka do świadczenia przez matkę, full service. Także uprzedzam coś za coś. Dałbyś radę?

 

Aha i nie żeń się z nią.

A co to za problem wynająć opiekunkę, albo zostawić z rodzicami i tak siedzą na emeryturze i się nudzą 

Edytowane przez lękPrzedMałżeństwem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lękPrzedMałżeństwem napisał:

A co to za problem wynająć opiekunkę,

Opiekunkę 24/7? Chyba, że na 8 godzin, a pozostałe 16 Ty będziesz karmił, przewijał, kąpał, usypiał, domyślał się co boli, wstawał 5 razy w nocy... Jest jeszcze opcja au pair, ale to ma bardzo skrajne opinie wśród rodziców małych dzieci. Nie chcę tutaj z macierzyństwa robić męczarni, ale powiedzmy sobie szczerze- zdecydowana większość facetów sobie z tym nie poradzi lub będzie bardzo sfrustrowana. Nie dlatego, że my baby to takie superwomen, ale dlatego, że jesteśmy do tej 'funkcji' stworzone i to 'czujemy', nawet jak już zdychamy ze zmęczenia i lęków. To w większości i tak dajemy radę dzięki tym wszystkim hormonom i instynktom. Super jak mężczyzna pomaga kobiecie w opiece nad dzieckiem, odciąża ją co jakiś czas i sama tego bym 'oczekiwała' wierząc w jego dobre chęci oraz umiejętności, lecz full servis w wykonaniu samca jest dysfunkcyjny i nienaturalny. Normalne jest, że chcesz zabezpieczyć się przed alienacją rodzicielską, ale nie wiem jak można od razu zakładać samotne rodzicielstwo, to moim zdaniem kompletnie nieodpowiedzialne.

 

A obarczanie swoich starszych rodziców częstą opieką nad niemowlakiem też jest dość okropne. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lękPrzedMałżeństwem skrzywdzisz swoje potencjalne dziecko, jeśli tylko dla swojego 'widzimisię' i 'chcenia' ego spłodzisz dziecko, które nie będzie miało drugiego rodzica, a jeszcze bardziej, jeśli się ono dowie, że jest z jakiejś surogatki. Poza tym małe dziecko potrzebuje głównie matki - to kobiety są stworzone do opiekowania się maleństwem, a nie mężczyźni.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Claudianne napisał:

@lękPrzedMałżeństwem skrzywdzisz swoje potencjalne dziecko, jeśli tylko dla swojego 'widzimisię' i 'chcenia' ego spłodzisz dziecko, które nie będzie miało drugiego rodzica, a jeszcze bardziej, jeśli się ono dowie, że jest z jakiejś surogatki. Poza tym małe dziecko potrzebuje głównie matki - to kobiety są stworzone do opiekowania się maleństwem, a nie mężczyźni.  

Dzięki, ale  nie o to pytałem

Edytowane przez lękPrzedMałżeństwem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.