Skocz do zawartości

Coraz bardziej mnie kraj wqrwia


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio dużo jeżdżę po kraju. I biznesowo i turystycznie. 

 

I coraz bardziej mnie ta nasza mentalność załamuje. Wszędzie gdzie nie spojrzeć jakieś patologie, pokazywanie się, szpan na wiochę, ludzie mający w doopie wszystko i wszystkich, awantury i prężenie muskułów o byle g.., wszechobecne chamstwo.

 

Do tego wszędzie widoczny brak pomyślunku, rozwleczone remonty, bezsensowne objazdy, nerwowi debile na s-kach goniący na/z wakacji ile fabryka dała, itp., itd.

 

Do tego wysyp Januszy byznesu, co tylko patrzą żeby wychoojać na kontrakcie albo skręcić coś na boku. 

 

Drożyzna i ciągłe podwyżki niemalże wszystkiego...

 

A na okrasę debile w rządzie forsujący ciągle jakieś goowna, żeby tylko sobie dobrze zrobić. 

 

W jakim kierunku to zmierza wszystko? 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maroon said:

Do tego wszędzie widoczny brak pomyślunku, rozwleczone remonty, bezsensowne objazdy, nerwowi debile na s-kach goniący na/z wakacji ile fabryka dała, itp., itd.

 

Do tego wysyp Januszy byznesu, co tylko patrzą żeby wychoojać na kontrakcie albo skręcić coś na boku. 

 

Drożyzna i ciągłe podwyżki niemalże wszystkiego...

 

A na okrasę debile w rządzie forsujący ciągle jakieś goowna, żeby tylko sobie dobrze zrobić. 

Czekaj. Coś się zmieniło przez ostatnie 10 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, maroon said:

@Trevor taaa, S8 do wrocka zrobili ?

Nic się nie zmieni. Musiałoby coś tak arcy-bardzo jebnąć żeby ludzie przejrzeli na oczy. Ja rezygnuję. Uważam że ten kraj jest na dziesięciolecia które nadejdą stracony. Nie będzie wojny ani rozbiorów. 

 

Polska już tak naprawdę istnieje tyko nominalnie - tak jak to mówili u sowy i przyjaciół. Brak polskich producentów, mało co się u nas produkuje a jak już to w niewielkich ilościach na lokalny rynek. Rodzima ekonomia to podstawa czegokolwiek. U nas większość tylko próbuje utrzymać się na powierzchni, a aparat urzędniczy upewnia się żeby wykończyć tych niewygodnych zagrażających biznesowo establishmentowi opartemu na tych którzy przejęli kraj po "upadku komunizmu". Jest tu sporo ludzi o dobrej woli ale nie mają żadnej siły przebicia. Ci którzy rozpychają się łokciami są górą, i zawsze tutaj będą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest nieciekawie szczególnie w sektorze B2B przewały to codzienność - strach wystawiać faktury, prowadzić działalność gospodarczą, żenić się i robić dzieci.

 

No, ale co zrobisz? Musisz się dostosować i zabezpieczać przed ciągłymi wałami i przenieść oszczędności do kraju z porządną tajemnicą bankową albo działać w branżzy w której ryzyko jest relatywnie niższe np IT albo psychobiznes.

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napierdalałem ostatnio samochodem z Poznania do Krakowa a potem Wrocławia, wkurwiony cały dzień chyba jechałem, pełno korków, ludzie trąbią podkurwieni, nie wiem, chyba udało im się w końcu wszystkim wyrwać te 2 tyg urlopu.

 

Jestem ogólnie zadowolony, że siedzę sobie od paru dni w jednym miejscu, sam  nie mając kontaktu realnego z drugim człowiekiem i nie musząc prowadzić nigdzie blaszanego ustrojstwa :)

 

Koi to moje nerwy.

 

@Obliteraror @Messer

 

Biorą w łapę i non stop nowe przetargi na "remont" rzekomo zepsutej trasy.

 

Tak się bawią !

 

 

Edytowane przez RENGERS
Dodatek słowny.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie denerwuje, że w Polsce panuje przesyt ilości samochodów do sprawnie funkcjonującej infrastruktury drogowej. Główne ulice mojego miasta są zajeb... od samochodów. Miejsca parkingowe pod budynkami mieszkalnymi; miejscami rekreacyjnymi; w centrum są stale zapełnione, a samochodów wciąż przybywa. Widać, że miejsca te były raczej tworzone z zamysłem 0,5 samochodu na mieszkanie (tak strzelam ogólnie), czyli schemat zagospodarowania przestrzennego lat 70~. Obecnie dochodzi już do ilości 2,5 samochodów na mieszkanie, przez co z powodu braku miejsca, ludzie parkują w sposób nielegalny i pozbawiony rozumu np. rozjeżdżając trawnik, wjeżdżając na pieszy chodnik, auto w połowie na jezdni.

Żeby to wszystko sprawnie funkcjonowało należałoby przebudować całe miasto. Tak więc tkwimy w tym bagnie, które się tylko coraz bardziej poszerza.

Dodatkowo w tym kraju nawet nie jesteśmy w stanie zorganizować alternatywy dla posiadaczy samochodu bo cały transport zbiorkom to nieopłacalny biznes.

Obecnie pierwszorzędne kryterium przy szukaniu przeze mnie nowej roboty to nie to czy praca jest fajna, kształcąca i dająca perspektywy, tylko to czy dojazd do niej nie zajmie godziny drogi w jedną stronę stojąc w korku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno walizki są teraz na dużych promocjach,  więc jak komuś nie pasuje to droga wolna, jaki problem dziś wyjechać ( oczywiście po pandemii czy jak to tam nazywają ) 

Polecam USA Chicago lub N.Y, zarobki dobre a życie tańsze niż  w L.A.

Ewentualnie Austria blisko i też spoko opcja szczególnie okolice Alp bo Wiedeń już mocno się pogorszył przez najazd mocno opalonych przybyszy.

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BRK275 napisał:

Żeby to wszystko sprawnie funkcjonowało należałoby przebudować całe miasto.

Jest taka nauka, co się urbanistyka nazywa. I ta nauka zajmuje się między innymi opisanymi przez Ciebie problemami. Jest też kraj, w którym rozwój motoryzacji odbywał się na długie lata przed nami. Ten kraj nazywa się USA. Czy amerykańscy urbaniści dostrzegli wspomniany przez Ciebie problem? Tak! Czy zaproponowali rozwiązanie? Tak! Powstało miasto z super szerokimi ulicami i parkingami. Zdecydowana większość powierzchni miasta to jezdnie i parkingi. W założeniu miały to być luźne ulice, przepustowość i ogólny chill. Wyszły korki jak skurwensen i smog tak przejebany, że nazwano ten typ smogu imieniem tego miasta - Los Angeles (inaczej: smog fotochemiczny, biały lub jasny).

 

Także smutna wiadomość jest taka, że to nigdy nie będzie sprawnie funkcjonowało :(

Godzinę temu, BRK275 napisał:

czy dojazd do niej nie zajmie godziny drogi w jedną stronę stojąc w korku.

Jeżeli w Warszawie dojazd do pracy trwa godzinę, to uznaje się to za niezły układ. Także poszukaj może roboty, do której będziesz dojeżdżał 2h, popracuj parę miechów i zobaczysz, że znajdzie się od cholery fajnych i rozwojowych ofert pracy z lepszym dojazdem :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Adrianoob said:

Podobno walizki są teraz na dużych promocjach,  więc jak komuś nie pasuje to droga wolna, jaki problem dziś wyjechać ( oczywiście po pandemii czy jak to tam nazywają ) 

 

Ze znajomych regularnie co pewien czas ktoś znika za granicą. I to ludzie zazwyczaj z rodzinami, zamożni - po prostu nie czują się dobrze w tym polskim pierdolniku. 

 

Zastanwiam się ostatnio co mnie tu trzyma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.