Skocz do zawartości

Coraz bardziej mnie kraj wqrwia


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba jeszcze dodać, że jeśli już uda się jakimś cudem przetrwać w tym polskim obozie pracy, to..... czeka nas jakaś zajebista emeryturka ?

Ja mam dom rodzinny wysoko w górach, gdzie spędzam często weekendy. Najbliższy sąsiad 100m więc cisza i spokój. W mieście praca, odpoczynek na wsi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie praca zdalna, mieszkanie na zadupiu, małe osiedle, rodziny z dziećmi, albo staruszki, nikt w dupę nikomu nie wchodzi. Z każdym się dogaduję, jestem miły, pomagam sąsiadom i oni mi pomagają, nie boję się prosić o pomoc i zawsze ją dostaję. Przeprowadziłem się z miasta do mniejszej miejscowości, gdzie jest woda, naprawdę dużo dzieciaków, ciągle śmiech na zewnątrz słychać, ludzie siedzą na ławeczkach. Podoba mi się taka sielanka. 

 

Czuję bat podatkowy, połowa zarobków zabierana od ręki, musisz zapierdalać. Mam tutaj mieszkanie, na które ciężko pracowałem, trudno zrezygnować. Póki zarabiam na siebie jest ok, oszczędności na kilka lat mam, w razie czego wyjmuję wtyczkę i mnie nie ma, jak ktoś wcześniej napisał. Zajmuję się sobą. Takie czasy, że lepiej się z ludźmi za bardzo nie zadawać, bo rozczarowanie wręcz murowane. Znam ludzi, którym się udało, ale to jednostki wybitne, kurewsko zdyscyplinowane, bez problemów zdrowotnych, do tego świadome własnego potencjału. Takich ludzi jest garstka. Reszta musi żreć gówno, tak to już jest zbudowane. W Polsce, jak nie masz rąk, nóg, a nawet głowy to ci zusik powie, że nadajesz się do roboty. Natomiast kumplom dadzą miliardy. Kasa się rozpływa ogromna, a na dole wszyscy napierdalają za minimalną. 

 

Poza tym praca nad pewnością siebie to klucz do sukcesu z każdym człowiekiem. Zero strachu, asertywność, pewność siebie i nikt nie podskoczy. Siła to jest wartość nadrzędna. W naszym społeczeństwie wszystkie wartości sprowadzono do pieniądza. Pieniądz to nadrzędny cel istnienia. Nie ma nic poza kasą. Wszystko się wybaczy, jeżeli masz hajs. To jest paradygmat systemowy. Nie ma absolutnie szans na zmianę. Ewentualnie przybycie kosmitów mogłoby pomóc, nowa technologia, rozjebanie połowy ludzkości jakimś kataklizmem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kogoś wkurwiają ludzie za samo oddychanie, to choćby się wyprowadził w andyjskie wypizdowie, to po spotkaniu tamtejszego tubylca też się wkurwi. Mizantropia to się nazywa. 

 

Jeżeli ktoś cierpi na taką przypadłość, to jako doskonały cel emigracji, polecam z całego serca Estonię. Tam nie trzeba sobie zaprzątać głowy tym, jak się wyalienować ze społeczeństwa, bo Estowie sami cię wyalienują. Nie pogadasz z nimi, nieufni są i dają wyraźnie po sobie znać, że chcą, abyś sobie poszedł w cholerę. 

 

Jako że jestem typowym przedstawicielem ludów północnych, to w Estonii czułem się wspaniale, ale w polskim kurwidołku też odnajduję się całkiem znośnie i z krajów które odwiedziłem, subiektywnie w Polsce czuję się ,,najnormalniej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon Jak by mi tak powiedziała jakaś nowobogacka lampucera to Bóg mi świadkiem żebym bez względu na konsekwencję stracił panowanie nad sobą. Podziwiam opanowanie niektórych z was.

@Carl93m A to nie raz próbowałem obmyślać jak by dojechać takich nowobogackich chamów i co bym im zrobił jakby doszło do konfrontacji. Najgorsze jest to że ta "specjalna kasta" często ma znajomości, układy i mogą cie zniszczyć "pławnie". Jak trafisz na patoli to nie dość że cie obiją to jeszcze nie daj Boże mogą ci coś z domem zrobić. Ładnych parę lat temu zadarłem z jednym bananowcem z osiedla i jego kumplami patusami i dzięki temu że załagodziłem później sytuację rozmową obyło się bez dymu. Znaliśmy się ogólnie z widzenia. Miał braciszka ważniaka pracującego w jakiejś znanej kancelarii adwokackiej i koleżków z bojówki chuligańskiej. Czuję naprawdę ogromną niemoc. Chętnie bym rozwiązywał problemy bez owijania w bawełnę po "meksykańsku" ale już bym gnił w kiciu. Teraz nie ma się co dziwić jak ktoś np na ulicy wysiądzie z drogiego luksusowego auta i podbija do ciebie z tekstem typu " Ej kurwa frajerze zajebać ci ? Wiesz kurwa kim jestem ? Czuję lęk o przyszłość i ogólnie odrazę do ludzi. Strach pomyśleć co wyrośnie z tych Brajanków i Dżesik które już teraz rzucają ku i chu a rodzice nawet palcami nie kiwną przekonani o ich niewinności. Kilkunastoletnie smarkule chodzą z odkrytymi pępkami i obcisłymi stanikami. Dzisiaj jak wyszedłem po dłuższym czasie z psinką na spacer to demony od razu powracają. Gdzie nie spojrzę to wszystko co mnie doprowadza do furii jak w tym temacie o zjebaniu tego kraju. Szpan, lans, sebiksy mają po kilka luksusowych aut i skutery wodne na podwórku a ja ponad 2,5 roku bezrobocie i nic nie zapowiada zmiany na lepsze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Skandynawię. Im dalej na północ tym luźniej i spokojniej. Minusem jest okresowy brak słońca, ale ten spokój i brak mentalnego menelstwa jest po prostu wspaniały. W Polsce jest chyba za duże zagęszczenie ludności i stąd takie chamstwo. 35 mln osób powinno żyć na terytorium ze dwa razy większym, albo powinno być nas dwa razy mniej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

Nie miałem takich problemów w mieście, nie mam na zadupiu obecnie. Nie wiem, może miałem szczęście do normalnych sąsiadów.

Bo tego jeszcze kilka lat temu nie było w takim natężeniu. Wyłazić zaczyna polityka światłych panujących - promowanie wszelkiej maści patologii i dawanie przykładu chamstwa. Fakt, w dużych miastach jest to pewnie najbardziej widoczne, bo jest tam zawsze najwięcej ścieku ludzkiego. 

 

@mac zdradź co to za cudowna okolica? te małe miasteczka co znam, to w sezonie jakoś funkcjonują, ale po sezonie wiatr hula i miejscowa patologia każdą ławkę okupuje ?

 

@Tomkowski w pl niestety za dużo zaczyna zależeć tylko i wyłącznie od znajomości. Było źle, jest jeszcze gorzej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

 

 

@mac zdradź co to za cudowna okolica? te małe miasteczka co znam, to w sezonie jakoś funkcjonują, ale po sezonie wiatr hula i miejscowa patologia każdą ławkę okupuje ?

 

U mnie to samo, ale z miejscową patologią siedzącą na ławkach się poznałem po prostu, nawet miło :) Pozory najczęściej mylą. Zwykli ludzie, którzy po prostu piją browarka, nie mają pomysłu na siebie za bardzo. Witam się z nimi, zamienię kilka słów od czasu do czasu i tyle. To jest domena małych miejscowości w Polsce xD Każdy każdego zna i jest gitara. W mieście to niedostępny luksus można powiedzieć. Pełna alienacja i anonimowość. Mnie w sklepie realnie sąsiadki obsługują, więc jest pełna kultura w każdej sytuacji. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Kleofas said:

W Polsce jest chyba za duże zagęszczenie ludności i stąd takie chamstwo. 35 mln osób powinno żyć na terytorium ze dwa razy większym, albo powinno być nas dwa razy mniej.

W Polsce jest masa miejsca, mieszkam na wygwizdowie gdzie jest z 15 domów. Można by to rozgęścić ale gmina oczywiście kontroluje gdzie kto co może postawić. Jak masz kawałek pola, łąki nie wybudujesz się bez odrolnienia i opłacenia się urzędnikom. Taniej wychodzi dobudować się gdzie już odrolnione. 

14 hours ago, mac said:

W mieście to niedostępny luksus można powiedzieć. Pełna alienacja i anonimowość. Mnie w sklepie realnie sąsiadki obsługują, więc jest pełna kultura w każdej sytuacji. 

W mojej wioseczce obok 1000 mieszkańców, paczki przywozi pan Krzysztof, Ola sprzedaje w markecie, na pocztę mam komórkę i nawet poza godzinami otwarcia da radę podjechać, z wójtem się jeździ na rowerku na rajd, znam większość sąsiadów. Dzieci potrafią powiedzieć na chodniku dzień dobry. Nie ma kina, teatru czy Media Marktu, coś za coś.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.