Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio zaczełam głębiej analizować pewne sprawy i zastanawiam się jak to jest w Polsce z adopcja dziecka przez samotnego rodzica. Coraz głębiej zastanawiam się nad drugim dzieckiem. Ale nie chce rodzić. Nie wiem czy wogóle mam szanse na adopcje dziecka. Oczywiście analizuje wszystkie za i przeciw. Co sądzicie o adopcji dzieci?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2020 o 11:40, NimfaWodna napisał:

Ostatnio zaczełam głębiej analizować pewne sprawy i zastanawiam się jak to jest w Polsce z adopcja dziecka przez samotnego rodzica. Coraz głębiej zastanawiam się nad drugim dzieckiem. Ale nie chce rodzić. Nie wiem czy wogóle mam szanse na adopcje dziecka. Oczywiście analizuje wszystkie za i przeciw. Co sądzicie o adopcji dzieci?

 

Trochę dziwią mnie te rozkminy. Jest w Polsce możliwość adoptowania dzieci przez osoby samotne, nawet czasami się to zdarza. Jest to droga, którą np. pary homoseksualne mogą adoptować dzieci (jako osoby samotne). Z tego co mi wiadomo to do takiej adopcji trafiają te dzieci, których nikt nie chce ze względu na jakieś deficyty. Np. znam lesbijkę, która adoptowała dziecko z płodowym zespołem alkoholowym (FAZ).  Najlepiej, to zasięgnij języka w jakimś wojewódzkim ośrodku adopcyjnym. Ale samotnie zmagać sie z takimi problemami jak FAZ, no masakra.

 

Chłopa lepiej sobie znajdż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Colemanka napisał:

Dziewczyno co Ty gadasz?

Gadam to co mi leży na sercu ?

2 godziny temu, Colemanka napisał:

Ty chłopa potrzebujesz (zamiast banana :D)

Od mojego banana to wara ? jestem mu wierna.

1 godzinę temu, thyr napisał:

Przez samotnego rodzica? Szlachetna idea ale lepiej kup sobie psa. 

Ale ja nie chce psa tylko dziecko. Są kobiety które rodzą i porzucają dzieci. Coraz bardziej myśle o tym, że córka jest jedynaczka. Sama też chce obdarzyć miłością jakąś istotkę.

58 minut temu, Stefan Batory napisał:

Trochę dziwią mnie te rozkminy. Jest w Polsce możliwość adoptowania dzieci przez osoby samotne

No właśnie jeszcze nie czytałam o tym. Jestem ciekawa co inni sądzą o adopcji dzieci.

59 minut temu, Stefan Batory napisał:

Ale samotnie zmagać sie z takimi problemami jak FAZ, no masakra.

Właśnie mam tą świadomość, że wiele tych dzieci jest przez rodziców obarczone takimi problemami.

Mam znajomych, którzy mają dwie adoptowane córki. I są super rodzicami dzieci przysposobionych.

Godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Chłopa lepiej sobie znajdż.

Po co?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adopcja przez osoby w samotne w Polsce ma się całkiem nieźle, paradoksalnie dzięki wymogom stawianym przy adopcji przez małżeństwo.

 

Część ośrodków adopcyjnych wymaga minimum 5-cio letniego stażu małżeńskiego (przy czym nierzadko jednocześnie wymagają, aby małżonkowie byli relatywnie młodzi), w związku z czym zdarza się, że ludzie wręcz odkładają małżeństwo na "po adopcji" i formalnie adoptuje jedno z konkubentów, a drugie przysposabia dopiero po ślubie.  Żeby obejść wymogi.

 

Ale jest oczywiście haczyk - osoba samotna w praktyce może adoptować dziecko tylko w dwóch przypadkach - kiedy jest między nim/nią a dzieckiem więź uzasadniająca adopcję przez tę osobę (np. adopcja w ramach rodziny) albo gdy brak jest małżeństw zainteresowanych adopcją konkretnego dzieciaka. Tak się bowiem zabawnie składa, że do "chodliwych" dzieci (zdrowe niemowlęta o uregulowanej sytuacji prawnej) jest dłuuuuga kolejka chętnych - natomiast na te dzieci, których jest większość w polskich realiach (czyli starsze dzieci, które długo nie mogły trafić do adopcji z powodu nieuregulowanej sytuacji prawnej) albo problematyczne (chore, niepełnosprawne, do adopcji z rodzeństwem) chętnych za bardzo nie ma.

 

Więc jeśli jesteś w stanie się porwać na adopcję dziecka z problemami - starszego, zaburzonego albo chorego, i masz do tego konkretne kwalifikacje i predyspozycje (poza "chcem bombelka!!!") - to masz szanse. Natomiast jeśli chcesz ślicznego zdrowego niemowlaczka po dobrych rodzicach, który został chlip chlip sierotką - to raczej szanse masz zerowe (zwłaszcza, że takie dzieci zwykle adoptują krewni).

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Sundance Kid napisał:

Natomiast jeśli chcesz ślicznego zdrowego niemowlaczka po dobrych rodzicach, który został chlip chlip sierotką - to raczej szanse masz zerowe (zwłaszcza, że takie dzieci zwykle adoptują krewni).

Nie chce niemowlaka.

8 minut temu, Sundance Kid napisał:

Więc jeśli jesteś w stanie się porwać na adopcję dziecka z problemami - starszego

O takim dziecku myśle. 

Dzięki za wypowiedź ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2020 o 11:40, NimfaWodna napisał:

Co sądzicie o adopcji dzieci?

Osobiście bym nie potrafiła się podjąć adopcji dziecka, nie pokochałabym je jak swoje. 

 

Natomiast jeśli byłabym na miejscu @NimfaWodna i chciałabym adoptować to skłaniałabym się do adopcji dzieci przed okresem dojrzewania. Bywałam w domach dziecka za młodu w ramach wolontariatu i te mniejsze były przepełnione miłością i życzliwością, chciały się przytulać cały czas, natomiast te nastoletnie właściwie to w większości nie chciały w ogóle rozmawiać, były zamknięte w sobie, wrogo nastawione, często ze skłonnościami już patologicznymi, a więc wychowanie takiego starszego dziecka pewnie wymagałoby dużego nakładu 'pracy' i przede wszystkim silnej psychiki. 

 

W dniu 21.08.2020 o 15:53, thyr napisał:

Przez samotnego rodzica? Szlachetna idea ale lepiej kup sobie psa. 

Wydaje mi się, że lepiej jednak zostać zaadoptowanym przez samotnego rodzica niż tkwić w domu dziecka, często bez perspektyw w późniejszym dorosłym życiu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bywałam w ośrodkach wychowawczych @NimfaWodna i widziałam te dzieci, których nikt nie chciał i są one wspaniałe. 

Te dzieci są bardzo wdzięczne za odrobinę uwagi i za miłość, której nigdy nie miały bo od urodzenia były niechciane. 

Co z tego, że będąc w domu dziecka robiły głupoty typu kradzież samochodów przez co z domu dziecka trafiały do ośrodka, a później na przepustki jeździły do domów dziecka skoro one tylko chcą uwagi, akceptacji, bycia ważnym. 

A brakuje słów by to opisać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się właśnie, że moja ciocia adpotowała dwóch chłopców, rodzeństwo. W sumie było ich 3 ale wzięła dwóch... Co myślicie o takim scenariuszu? Spytać się jej kiedyś czy bracia mimo rozdzielenia mają kontakt? Najmłodszy został rozdzielony. Kurcze, to chyba też pewnego rodzaju chamstwo...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Lalka napisał:

Co myślicie o takim scenariuszu?

Bardzo smutny scenariusz. Ale może z drugiej strony najmłodszy miał największe szanse na adopcję i twoja ciocia pomogła reszcie rodzeństwa.

30 minut temu, Lalka napisał:

Spytać się jej kiedyś czy bracia mimo rozdzielenia mają kontakt?

Ja bym zapytała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dziećmi z domów dziecka jest ta loteria że tak naprawdę nie wiesz na kogo trafisz.

Rozmawiałem rok temu z gościem w DPS bo byłem odwiedzić tam kolege ze szkolenia gdyż tam trafił.

Ten gościu już starszy człowiek miał z żoną adoptowanego chłopaka kilku letniego i niestety nie byli wstanie go wychować.

Ile on im krwi napsuł to nie da się tego opisać.

Koniec był taki że prawie przed śmiercią żony tego gościa się ten dzieciak, był po 20-stce zabił autem, a ten staruszek trafił do DPS.

Mówił mi że jakby wiedział że ta adopcja skończy się katastrofą to nie podjąłby się adopcji i by wybił z głowy żonie ten pomysł.

Idea jak najbardziej szczytna @NimfaWodna

Edytowane przez pillsxp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż z adoptowanym dzieckiem jest taki sam problem jak ze zwierzątkiem domowym, może się znudzić i przestaniesz go chcieć. Jak dziecko jest własne, to jednak to nigdy się nie wypali, a jak adoptowane, to często chęci mijają. Nie raz ludzie, którzy adoptowali dziecko po pewnym czasie stracili chęć jego wychowywania i był problem. Dlatego ja osobiście odradzam adopcje dzieci.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RENGERS napisał:

Wszystko pięknie, szlachetnie i fajnie, ale dzieciak MUSI mieć ojca. 

 

Inaczej rośnie wariat/tka.

Nawet z ojcem rośnie wariat. Większość dzieci adopcyjnych zostało wyrwanych z patologii. 

I trafia pełnych domów. No ale ojciec Fas nie wyleczy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2020 o 00:08, SzatanKrieger napisał:

Stwórz sobie ekipę piratów @NimfaWodna Ty podołasz :-))

Ja wiem ?

@pillsxp nigdy nie wiadomo z jakimi dziecko wchodzi problemami to prawda. Myśle o tym nieustannie.

16 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

Cóż z adoptowanym dzieckiem jest taki sam problem jak ze zwierzątkiem domowym, może się znudzić i przestaniesz go chcieć.

Nie wiem jak ktoś może podchodzić do tego w ten sposób. To bardzo smutne ?

16 godzin temu, RENGERS napisał:

ale dzieciak MUSI mieć ojca. 

Kto tak powiedział? Jednak wiele dzieci nie ma ojców, nie ma matek, czasami obojga rodziców.

8 godzin temu, Libertyn napisał:

Nawet z ojcem rośnie wariat

Prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.08.2020 o 00:27, RENGERS napisał:

Wszystko pięknie, szlachetnie i fajnie, ale dzieciak MUSI mieć ojca. 

 

Inaczej rośnie wariat/tka.

Nie siej defetyzmu.

Musi to każdy umrzeć. 

A w domu dziecka ma ojca? Lepsze warunki, więcej miłości, troski, zaopiekowania?

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.