Skocz do zawartości

Praca, która mnie wypala, a jak na swój wiek mam niewielkie doświadczenie, niech mi ktoś mądry coś doradzi, bo jestem załamana


Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja wygląda w ten sposób, że mój wiek jest blisko 30-stki.Jestem po studiach, uważanych za całkiem ambitne zresztą, ale doświadczenie mam nie za wielkie jak na swój wiek (1,5 roku pracy w "zawodzie", wcześniej również pracowałam, ale np. jako kelnerka).

Dłuższy czas po tym jak firma, gdzie pracowałam zakończyła swoja działalność, nie mogłam znaleźć niczego nowego, aż w końcu sie udało, ale na staż z możliwością późniejszego zatrudnienia.

Na początku miałam do tego sporo zapału i patrzyłam optymistycznie na tę pracę, jednak teraz pod koniec stażu widzę, że to miejsce mnie zwyczajnie wypala. Każą tam robić 10 rzeczy naraz przez co popełniam błędy, wszystko robi się w pospiechu, generalnie panuje chaos. Zauważyłam, że po pracy nic mi się nie chce, często jestem zdołowana, poza tym padnięta, nie mam na nic siły fizycznej i psychicznej.

Nawet moje życie osobiste zaczęło w wyniku tego wszystkiego cierpieć. Z drugiej strony czuje się winna, że mnie to przerasta, bo przecież powinnam dać sobie radę, być silna etc., ale boje się, że jeśli tam dłużej pobędę to popadnę w jakąś depresję.

Co jeszcze lepsze nawet inni pracownicy, pracujący tam latami nie są z niej zadowoleni i doradzają mi szukania czegoś innego, jeden kolega stwierdził, że gdyby wiedział, że tam jest takie bagno to by tam nie został....

Ale też poddam się , zrezygnuję i nie wiem gdzie znajdę kolejną pracę... Co prawda wynajmuję mieszkanie, więc z tego wyżyję, jednak potrzebuje więcej pieniędzy, chce sie rozwijać, więc do pracy iść muszę..

Doradźcie mi coś proszę, bo być może sama nie potrafię spojrzeć na tą sytuację obiektywnie.

Teoretycznie chcą mnie tam zostawić, bo okazało się, że są ze mnie nawet zadowoleni, ale nie wiem czy w tej sytuacji to dobry pomysł, czy lepiej szukać za wszelką cenę czegos innego.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach gdy wiele osób przez 500+wypadło z rynku pracy ta praca jest dosłownie "za rogiem". Więc nie ma co biadolić. Jeśli się wypalasz to po co tkwić? Pracuj a międzyczasie szukaj czegoś nowego. Jak znajdziesz to odchodzisz i już. Twój post świadczy o tym, że boisz się zmian. Trza to zrobić, ale na spokojnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Słodkogorzka napisał:

Na początku miałam do tego sporo zapału i patrzyłam optymistycznie na tę pracę, jednak teraz pod koniec stażu widzę, że to miejsce mnie zwyczajnie wypala. Każą tam robić 10 rzeczy naraz przez co popełniam błędy, wszystko robi się w pospiechu, generalnie panuje chaos. Zauważyłam, że po pracy nic mi się nie chce, często jestem zdołowana, poza tym padnięta, nie mam na nic siły fizycznej i psychicznej.

To jest normalne. Człowiek nie ma predyspozycji do realizacji wielu zadań naraz. Być może są jednostki którym to pasuje (wulkany energii?), ale w większości przypadków to potrafi rozwalić koncentrację, a jeśli nawet nie, to i tak wymaga od człowieka większej ilości energii.

Problem w tym, że nie zawsze jest wybór aby robić coś od początku do końca. Chaos to pochodna braku organizacji, złego zarządzania, zbyt dużej presji.

 

Jeśli do tego dochodzi np. depresyjny nastrój czy braki w energii - to nie masz wystarczających pokładów, aby dłużej realizować się w wymagającym środowisku.

Warto by było zacząć od określenia:

 - czy ta praca jest na dany moment optymalna (rozwojowa, zapewniająca odpowiednie środki do życia..) w porównaniu do innych robót, jakie mogłabyś realizować

 - jak wygląda Twój nastrój (w celu ustalenia, czy czasem nie potrzeba Ci jakiejś psychoterapii lub np. zadbania o zdrowie, zbilansowaną dietę..itd)

 - czy jeśli nastrój jest zły - to kiedy się to zaczęło? Jeśli jest ściśle powiązany z pracą (wcześniej było OK, poszłaś do tej pracy, nastrój stopniowo leciał w dół, aż się wypaliłaś) -> to może świadczyć o tym, że praca w tej firmie ma zbyt zły wpływ na Ciebie

 

Co możesz zrobić w odniesieniu do pracy?

 

1) jeśli zostać w firmie to musisz nauczyć się i dystansować i samodzielnie organizować swoje stanowisko, nauczyć się odmawiać realizacji pewnych rzeczy (asertywność), badać granice, dążyć do tego, by móc realizować rzeczy we własnym rytmie. Tu jest pewne ryzyko, bo mogą teraz być z Ciebie zadowoleni bo dostosowujesz się do scenariusza, jaki narzucają Ci w pracy (zapierniczaj jak najwięcej), nikogo nie interesuje czy się wypalasz czy nie, interesuje ich, że się dostosowujesz.

Jak robisz "po swojemu" to otwiera się pole do "shittestowania" - badania Twoich granic przed równych Tobie pracowników czy też zwierzchników.

 

Jeśli będziesz potrafiła się postawić, musisz znać swoją wartość. To dotyczy również organizowania sobie pracy, bo jeśli firma jest kiepsko zorganizowana, a Ty będziesz potrafiła sobie ułożyć i planować realizację zadań, to będziesz o krok, jeśli nie dwa - nad nimi. Wówczas musisz uważać, bo może pojawić się ktoś, kto zobaczy Twoją organizację i będzie chciał to zaszczepić w firmie - i jak to czasem bywa, może sobie przypisać Twoje zasługi. A Ty wtedy wpadniesz w większego doła, a później i może jakiś cynizm.

 

Dlatego - istotne jest ustalenie swojego poziomu ambicji. Jeśli uznasz, że w przyszłości chciałabyś pracować na jakimś kierowniczym stanowisku, to wówczas praca nad lepszą organizacją swojego stanowiska pracy jest kluczowa. Kluczowa również jest ochrona tego sposobu, bo jest to know-how, którego opracowanie zajmie Ci czas (i pewnie inne zasoby). To oznacza konieczność robienia tego w sposób, w którym będziesz mogła chronić "co Twoje" i jeśli taka potrzeba wykorzystywać to jako kartę przetargową, aby piąć się w górę struktury w firmie. Im lepsze stanowisko, tym trudniej Cię wywalić.

 

Jeśli jednak Twój poziom ambicji dla tej pracy nie jest wysoki (co oczywiście nie jest złe! to po prostu inny wybór), to powinnaś bardziej skoncentrować się na umiejętności zdystansowania od pracy. Niestety może się to sprowadzać do nauczenia się ignorowania pewnych potrzeb zwierzchników. Tutaj również przyda Ci się asertywność i pewność siebie, a także umiejętność wykazania dlaczego pracujesz w określony sposób. W tym scenariuszu Twoja identyfikacja z firmą jest mniejsza. W związku z tym możesz mieć większe szanse na wylot, dlatego też powinnaś trzymać rękę na pulsie i od czasu do czasu szukać jakiś ciekawszych propozycji pracy.

 

2) zmiana pracy na taką, w której będziesz czuć się lepiej - ale tutaj weź pod uwagę, że musisz "podładować akumulatory" wcześniej.

Jest różnica jak wejdziesz do nowej firmy z energią, a w przypadku gdy przejdziesz będąc wyczerpana i zdołowana (co mogą zauważyć pracownicy czy szefostwo nowej firmy i na starcie będziesz miała trudniej - będziesz oceniana przez ten pryzmat, to z kolei może wpłynąć na Ciebie i ciężej Ci będzie wyjść z doła).

 

3) założenie własnej działalności (najtrudniejsza opcja, bo musisz mieć i wiedzę, i umiejętność organizacji, ale też i asertywność) - zdecydowanie odradzam, jeśli masz doła i braki w energii lub też zbyt małe doświadczenie

6 godzin temu, Słodkogorzka napisał:

Nawet moje życie osobiste zaczęło w wyniku tego wszystkiego cierpieć. Z drugiej strony czuje się winna, że mnie to przerasta, bo przecież powinnam dać sobie radę, być silna etc., ale boje się, że jeśli tam dłużej pobędę to popadnę w jakąś depresję

Depresja wynika z bezsilności. Wiesz, że powinnaś dawać radę, jednak nie dajesz, więc czujesz się bezsilna, po części winna i masz wektor negatywnej energii skierowany we własną stronę. Droga donikąd.

Edytowane przez lync
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie podstawowe jest takie czy to konkretnie TA praca Cię wypala, czy będzie Cię wypalać każda inna, bo np. pozwalasz się wykorzystywać, masz złą organizację pracy itd.

Być może sama nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Odpowiedz sobie uczciwie na pytanie, czy tamta wcześniejsza była dla Ciebie satysfakcjonująca, czy też czułaś się wypalona zawodowo?

Jeśli nie, to może faktycznie powinnaś rozejrzeć się za inną, ale nie za zasadzie, ze tylko o tym myślisz i narzekasz, że Ci źle, ale zacznij to robić już od dzisiaj, a kiedy znajdziesz, pracę zmienisz, proste.

Czasem rzeczywiście jest tak, że pewne warunki, w których się znaleźliśmy i otoczenie nam nie służą, tak jak niektórzy znajomi, czy partnerzy wpływają na nas źle, a z innymi czujemy się już o wiele lepiej z powodu innych ich cech.

Jednak mogę Ci powiedzieć z doświadczenia, a też pracowałam w różnych miejscach na etacie, że niestety wszędzie teraz trzeba ostro zapierniczać, takie mamy czasy przepracowania, pracoholizmu, niestety często wyzysku i w żadnej pracy biurowej na etacie nie będzie lekko, ewentualnie może być trochę lżej,warunki i otoczenie mogą być mniej toksyczne, ale na luzy bym nie liczyła. Takie czasy mamy jeśli chodzi o pracę na etacie, a własna działalność daje większą wolność, ale wiąże się przeważnie z równie ciężką, o ile nie cięższą pracą. Owszem, istnieją biznesmeni, którzy tylko doglądają interesu i dużo podróżują jednocześnie, bawią się, ale żeby dość do tego etapu musieli przez wiele lat ciężko pracować. No chyba, że oddziedziczyli wszystko po kimś.

Ewentualnie jeśli nic Cię tu nie trzyma może wyjazd za granicę być może też nie jest złą opcją. Który niekoniecznie musi się wiązać z pracą fizyczną Moja kuzynka pracowała po studiach za marne pieniądze, zrobiła w Polsce uprawnienia asystentki stomatologicznej, nauczyła się niemieckiego i teraz tam mieszka od kilku lat, poznała faceta, żyją sobie na fajnym poziomie, zarabia oczywiście o wiele lepiej niż tutaj.

A jeśli w każdej kolejnej pracy będziesz się tak czuła, to musisz coś zmienić w organizacji swojego czasu, , asertywności, jeśli nie masz energii może źle się np. odżywiasz, masz za mało ruchu i to wpływa na ogólne przemęczenie. Ja sama widzę po sobie jak się czułam, kiedy jadłam byle co, a kiedy zaczęłam się odżywiać zdrowiej i tu nie chodzi o życie na samych kiełkach soi, to skrajność, ale ograniczenie albo najlepiej rezygnacja z jakichś śmieciowych fastfoodów, słodyczy, nadmiaru alkoholu, papierosów itd. Może Ci się to wydawać banalne, ale od kiedy zdrowiej żyję mam o wiele więcej energii, lepsze samopoczucie, a nawet lepiej wyglądam, w sensie cera, włosy, figura.

 A propos nawyków i stylu życia tego ten krótki filmik daje do myślenia:

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sfera zawodowa to ta przestrzeń życia w której wszystko zależy od Nas. Są prace lepsze i gorsze. Wybieramy bezpieczne średnie zadowolenie, albo nawet jego brak w zamian za możliwość egzystencji na podstawowym poziomie, albo rzucamy się w niepewne z możliwością poprawy. Każdy ma wybór. Można temat rozkminiać godzinami, ale jeśli coś nie gra zwyczajnie trzeba nad tym popracować, zmienić itd. Bez tego nie będzie poprawy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lync- masz rację, chyba jestem na takim etapie w życiu, że chcę być świetnym pracownikiem, więc zgadzam się na wszystko co mi każą, jak mnie ktoś pogania, to się peszę, nie potrafie się odciąć itd. 

W życiu osobistym jest trochę inaczej, ale w pracy niestety nie jestem zbyt asertywną osobą.
Z drugiej strony w ogóle charakter tej pracy mi średnio odpowiada, poprzednia była fajniejsza o wiele, no ale firma upadła.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.