Skocz do zawartości

Jazdy po terapii z kobitką


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia! 

 

Miał być miły wieczór, a mam okropne jazdy z kobitką, dzięki terapi widzę w, których rejonach mną manipulowała, dziś zareagowałem podczas sprzeczki śmiechem i ogólnie wyjebką, Panna dostała takich jazd, oczy wyszły jej z orbit, jadła w deszczu na dworze kolacje (zapytałem czy wchodzi, bo chciałem sobie poczytać książkę, a nie patrzeć jak mi ćmy napierdalają do domu , mówi, że nie to ja zamknąłem na balkonie parterowym, musiała zapierdalać na około bloku do domu), później przyszła ja na wyjebce sobie czytam, a ta poszła leżeć jak martwa na sofie, zgasiła światło i ostentacyjnie udaje, że nie żyje. 

 

 

Powiem wam tak. Przerosło mnie w chuj! ?? Takiej gigantki jeszcze nie widziałem, tak mnie zirytowała, że najchętniej zostawił bym ją na całą noc na tym balkonie, niech sobie tam siedzi i udaje, że nie żyje. I powiedzcie mi czy człowiek będzie zdrowy? Jutro idę na rano, tak to bym gdzieś jechał na wieczór. Ja pierdole, z kim ja żyje. 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry nic osobistego, ale słabe to jest. Rozumiem, że ona teraz jest w drugim pokoju, a Ty nie wiadomo czy się chwalisz czy się żalisz na forum, zamiast jak wspomniałeś, miło spędzać wieczór.

 

Jej już tego wieczora nie powinno być w Twoim mieszkaniu (wnioskuje że jesteś u siebie, ani że to nie jest Twoja małżonka, tak?).

Edytowane przez Cycles
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turop napisał:

i ostentacyjnie udaje, że nie żyje

Hahahaha, dobre jazdy tam macie bracie :P

Doczytałem, że jesteśmy w podobnym wieku ale takie rzuty mnie jeszcze nie dopadły od partnerek, ale nigdy z nimi nie mieszkałem.

 

58 minut temu, Cycles napisał:

Jej już tego wieczora nie powinno być w Twoim mieszkaniu

Mieszka u swojej partnerki, jeśli się jeszcze nic nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Turop said:

Panna dostała takich jazd, oczy wyszły jej z orbit

 

10 hours ago, Turop said:

to ja zamknąłem na balkonie parterowym, musiała zapierdalać na około bloku do domu

Co komu chcesz udowodnić? Dla mnie to zalatuje patologią. 

Ile macie lat? 

 

Po co Ci taka relacja? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Moriente napisał:

Co komu chcesz udowodnić? Dla mnie to zalatuje patologią. 

Ile macie lat? 

 

Po co Ci taka relacja? 

Udowodnić? Nie chciało mi się jej wołać i prosić żeby wróciła do mieszkania, przeszła jakieś 10 metrów, sprawdzała czy się zainteresuje jej nieszczęściem, nie chce mi się już jej ratować z "opresji".

 

 

Skończyłem czytać, poszedłem spać po 22, przyszła do łóżka i przeżyła swoje dramy bez mojego udziału. 

 

Po 26. Patologią? A no tak, to nie jest zdrowa relacja, pracuje nad tym, pora to skończyć, to nie takie proste jak by się mogło wydawać jak sam jesteś zaburzony, skończyłem jedną chujowa relacje, jestem w drugiej identycznej. 

 

 

A pisze to, bo ciekawa sprawa, ja przestałem reagować i przejmować się co robi, ona robi coraz większy dym. 

 

8 godzin temu, Pacman napisał:

Mieszka u swojej partnerki, jeśli się jeszcze nic nie zmieniło.

Niee już jesteśmy u mnie, wczoraj mówiłem żeby zaczęła szukać mieszkanka to mówi, że nie będzie. Przeczuwam nadchodzący problem z wyjebaniem jej z lokum, jestem nią masakryczne zmęczony. 

 

 

Żyjemy w trójkącie dramatycznym, dopiero się o tym dowiedziałem, edukuje się na ten temat od paru dni, to powiem wam, że ciężkawa sprawa będzie najbliższy okres czasu, sama decyzja o rozstaniu i dalsze konsekwencje. 

10 godzin temu, Cycles napisał:

Sorry nic osobistego, ale słabe to jest. Rozumiem, że ona teraz jest w drugim pokoju, a Ty nie wiadomo czy się chwalisz czy się żalisz na forum, zamiast jak wspomniałeś, miło spędzać wieczór.

No słabe to jest. Wiem o tym, to co byś zrobił w ten wieczór? Wypierdolenie jej o 22 z domu nie było by słabe i nie spotęgowało by chujowizny wieczoru? Ja i tak nie zmarnowałem czasu, posiedziałem na forum, doczytałem książkę. 

 

 

I nie napisałem żeby się czymś pochwalić, bardziej żałość tego jak można się wpierdolić, mając wiedzę z forum czy czy inną psychologiczną, jednak to nie takie proste odnaleźć te jaja. Musiałem iść po pomoc, teraz widzę, że słusznie. Dlatego nie dziwię się, że spora część osób wraca do partnerek czy znowu wchodzi w bagna pomimo dużego stażu na forum, trzeba się uderzyć w pierś i zobaczyć gdzie popełnia się błędy. 

 

"Doświadczenia związku" pisze jak jest, przynajmniej nie koloryzuje jak niektórzy, że ustawiają każdą jak im się tylko podoba. Jestem tu długi czas, a czuje, że zaczynam wszystko jak z swieżakowni, nawet nie wiem jak z nią zerwać. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Turop napisał:

Panna dostała takich jazd, oczy wyszły jej z orbit, jadła w deszczu na dworze kolacje (zapytałem czy wchodzi, bo chciałem sobie poczytać książkę, a nie patrzeć jak mi ćmy napierdalają do domu , mówi, że nie to ja zamknąłem na balkonie parterowym, musiała zapierdalać na około bloku do domu), później przyszła ja na wyjebce sobie czytam, a ta poszła leżeć jak martwa na sofie, zgasiła światło i ostentacyjnie udaje, że nie żyje. 

Klasyka... I bardzo dobrze, że nie zareagowałeś tak, jak tego od Ciebie oczekiwała. Gdybyś poszedł i przepraszał za chuj wie co, to byś poległ. Z drugiej strony jak jest w stanie odstawiać taki teatrzyk, to słabo rokuje na przyszłość, wątpie, że się tego "oduczy", widząc, że nie robi to na Tobie wrażenia. 

Ja mam ze swoją tak, że jak są jakieś dziwne akcje w innych relacjach, to jest w stanie się z tego śmiać i doskonale widzi te mechanizmy, ale oczywisice jej nie przeszkadza, żeby je stosować jeśli sama nie ma racji, chce coś wymusić itd.

Generalnie życie z takimi dużymi dziećmi to momentami jebana udręka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, prod1gybmx napisał:

Klasyka... I bardzo dobrze, że nie zareagowałeś tak, jak tego od Ciebie oczekiwała. Gdybyś poszedł i przepraszał za chuj wie co, to byś poległ. Z drugiej strony jak jest w stanie odstawiać taki teatrzyk, to słabo rokuje na przyszłość, wątpie, że się tego "oduczy", widząc, że nie robi to na Tobie wrażenia. 

Też mi się wydaje, że zareagowałem prawidłowo. Żeby ktoś też dziwnie nie pomyślał, wychodzisz z mojego balkonu i są schodki na plac, z placu obchodzisz budynek i jestem w mieszkaniu, także, nie skakała po barierkach itp żeby sąsiedzi widzieli, tylko się przeszla w deszczu koło bloku. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fitzsimmons napisał:

Opowiedz więcej o co się pokłóciliście, bo wcale nie zdziwię się, jeśli to Ty się zachowałeś w czymś źle. To nic personalnego, ale sprawa zawsze wygląda inaczej z obu stron.

Miała pretensje, że nie dostanę urlopu na przyszłą niedzielę, bo jej koleżanki robią jakieś spotkanie i wszyscy mają wolne oprócz mnie, a ja mam taki system pracy . Ten termin urlopu, oddałem koledze miesięc wcześniej, bo ma jakąś imprezę rodzinną i mu zależało. I wogóle jej nie rozumiem wcale, bo każdy się będzie bawił, a ja będę w pracyni według niej ja specjalnie nie wezmę wolnego. 

 

 

Podejmiesz dyskusje na taki argument? 

 

5 minut temu, fitzsimmons napisał:

Trochę przystopuj z tymi terapiami, bo teraz przypisujesz jej każdą możliwą manipulację.

Patrz wyżej, raczej normalny człowiek by tak nie zareagował. Z chuja urlopu nie wytrzasnę. Zaproponowałem inny termin to było "innym razem już wogole nie chce iść", no to kurwa nie, z pracy się nie zwolnię. 

 

 

7 minut temu, fitzsimmons napisał:

Skoro wybałuszyła oczy na Twoje męskie postawienie sprawy, to wcześniej musiałeś ją urabiać udając miłego i grzecznego, czyż nie tak było? 

Nie, robi takie oczy jak jej coś nie pasuje, czyli dosyć często, to nie była reakcja na moje wielkie zmiany. Bardziej na moje relacje, czyli olewanie jej właśnie jak idzie na balkon, czy jak udaje, że nie żyje wcześniej bym poszedł i chciał "rozmawiać". 

8 minut temu, fitzsimmons napisał:

Na przyszłość nie udawaj nikogo po to, aby zaruchać, pokazuj jaja od początku to nie będzie zdziwienia.

I nie, nie udawałem nikogo, podobne dramy były od początku, tylko koło spierdolenia kolejny raz zatoczyło koło. 

 

9 minut temu, fitzsimmons napisał:

a nie doszukuj się bycia manipulowaną biedną ofiarą.

Nie doszukuje, więcej w tym mojej winy niż jej, poprostu obudziłem się trochę za późno na pewne sprawy  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fitzsimmons napisał:

Czyli ma być po Twojemu, nie próbujesz sam pójść na kompromis i spróbować jednak pójść na to spotkanie, skoro jej na tym zależy.

Chłop mnie prosił tydzień o te ostatnie dni, drugi ściągał na ten dzień kogoś z innej zmiany, a ja mam rzucać wszystko i w jeden dzień załatwiać coś, co jest nie realne bo partnerka tak chce? Chyba wiem kiedy mogę dostać urlop a kiedy nie ma opcji, że dostaje nie jestem tydzień w mojej firmie. I kompromisem jest rzucenie pracy i pójście na spotkanie z jakimiś dupami? Sory wolę nie zawalać pracy z takiego powodu. Inne koleżanki, dobrały termin do ich facetów żeby mieli wolne, nikt z tego tytułu nie brak urlopu wypoczynkowego, też pracują w wekendy. Da się? 

 

4 minuty temu, fitzsimmons napisał:

wydaje mi się, że nawet o ten urlop nie zawalczyłeś, tylko masz wyjebane.

Dobrze, że wiesz lepiej ??

5 minut temu, fitzsimmons napisał:

Opisuj na przyszłość sprawę, zamiast wciskać od razu bajki, że przecież zła kobieta znowu "manipuluje" a Ty jesteś manipulowanym nieszczęśnikiem, jak niestety wielu tutaj robi. 

Moje wyjaśnienia wydają mi się logiczne, chyba Ty mi wciskasz inna rzeczywistość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fitzsimmons Ja to rozumiem, że chcesz być "obiektywny"... Też miałem blizniacze sytuacje jak @Turop i ni chuja w takich sytuacjach żadne logiczne argumenty nie pomogą, jak masz za kobitę emocjonalnego tłuka, który ciągle walczy o władzę w związku w tak żałosny sposób.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Choć trzeba liczyć, że do tego nie dojdzie, ale jak nie będzie ni w ząb chciała się wyprowadzić pomimo zakończenia relacji no to zostanie tylko jedna opcja, czyli walizki za drzwi i wymiana zamków o ile ma klucze do mieszkania.

@Pacman To będzie reakcja prawniczki, jak dostanie telefon od @Turop:

 

 

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fitzsimmons napisał:

Wytłumacz jej to tak jak mi, nawet tymi samym słowami, że gość Cię tydzień prosił o urlop, itd. Jeśli mimo to nie zrozumie i będzie odstawiała szopkę, no to wtedy kilka rozmów ostrzegawczych, a potem to kończ jak nie pomoże,

Ja jestem tak logiczny, aż za, nawet w stosunku do niej, wytłumaczyłem jak Tobie, nawet dokładniej. To też ja drażni ?

31 minut temu, prod1gybmx napisał:

który ciągle walczy o władzę w związku w tak żałosny sposób.

Ona nawet nie walczy, tylko jest bierna, poprostu są wymagania, oczekiwania, ale refleksji jak to ma zrobić druga strona to już niespecjalnie ją interesuje. Mówicie rozmowa? Zaczynam rozmowę to milczy, pytam czemu nie mówi, to stwierdza, że co nie powie to źle i wogole się do niczego nie nadaje. To po czasie przechodzisz w tryb robię co chce niech się dostosuje, a jednak dalej jest, nie rozmawia, robisz po swojemu też źle, to kto jest odpowiedzialny za to co ona chce od życia czy kogoś dookoła? 

 

17 minut temu, EmpireState napisał:

Ok. Jakie plany dalej? Napisałeś, że ona ani myśli o wyprowadzce chociaż to było w akcie "awantury". Co dalej zamierzasz robić? 

Koniec z nią czy dalej "katowanie" ?

Myślę, że ją wywalę, nie chce żeby było na zasadzie jak z wszystkim do teraz "przecież szukam" i pół roku będę się z nią bujał. Mam plan jak coś co odjebie. 

13 minut temu, Pacman napisał:

Na szczęście jest już doświadczenie w wywalaniu z mieszkania, i jak coś pani prawnik zaprzyjaźniona ;)

Haha, wtedy było dużo gorzej! 

9 minut temu, Hubertius napisał:

czyli walizki za drzwi i wymiana zamków o ile ma klucze do mieszkania.

Tak zrobie, albo sprowadze sobie jakąś przyjaciółkę, zobaczymy kto pierwszy wymięknie, co do kluczy itp, zawsze zostawia na widoku, zabrał bym je jej, spakował i eloszka, tyle w temacie, ale wiąże się to z ogromną dramą, na co nie mam ochoty, wolę po Bożemu. Wrócę, zobaczę co się będzie działo. Nawet nie wiem co jej powiedzieć, bo każda rozmowa, to według niej atak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Analconda napisał:

Za każdą manipulację, focha, awanturę od razu kopa w dupę i niech se szuka kogo innego.

Trzeba nauczyć kobiety, że wszelkie próby uzyskania czegokolwiek kombinowaniem kończą się od razu rozstaniem.

Każdy z nas manipuluje, trzeba znać tylko swoją zdrowa granice, nie zbudujesz relacji z kimkolwiek jak nie weźmiesz odpowiedzialności za to, że tak wyglądają relacje międzyludzkie.

 

Coś spierdoliłem dużo wcześniej, teraz już tego nie przeskoczę, uciekanie z jedzeniem na balkon podczas tornada stulecia, czy udawanie, że się nie żyje na sofie to już grubsze jazdy niż zwykły foch. Moglem wcześniej zdrowiej reagować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Turop napisał:

Ona nawet nie walczy, tylko jest bierna, poprostu są wymagania, oczekiwania, ale refleksji jak to ma zrobić druga strona to już niespecjalnie ją interesuje. Mówicie rozmowa? Zaczynam rozmowę to milczy, pytam czemu nie mówi, to stwierdza, że co nie powie to źle i wogole się do niczego nie nadaje. To po czasie przechodzisz w tryb robię co chce niech się dostosuje, a jednak dalej jest, nie rozmawia, robisz po swojemu też źle, to kto jest odpowiedzialny za to co ona chce od życia czy kogoś dookoła? 

To jest jej strategia. ? Granie pokrzywdzonej, wbijanie poczucia winy itd. Ty będziesz bardziej ulegał, a będzie "rządzić" w związku, bo nie będziesz chciał jej robić przykrości, lub będziesz chciał sobie oszczędzić kolejnej idiotycznej awantury, więc będziesz robił wszystko dla świętego spokoju. Raczej schemacik ?

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, prod1gybmx napisał:

To jest jej strategia. ?

Oczywiście, tylko, że ona nie jest jej świadoma i jak jej to powiesz wprost, dostaje szału, bo jej światopogląd się burzy. 

 

 

Ogółem złote góry obiecywała po skończeniu remontu, miała ćwiczyć, zmienić pracę, chuje muje dzikie węże. Waga idzie w górę, praca ta sama, problemy te same, chodziła na jakąś terapie, nawet przestała chodzić do psychologa, która wprost jej mówiła, że większość problemów to ona sama, sugerowała żeby słuchała co jej podpowiadam bo dobrze jej różne rzeczy sugerowałem, to widzisz. Mam Cię misiu, zapierdalaj więcej a ja sobie poleżę. 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Turop napisał:

Panna dostała takich jazd, oczy wyszły jej z orbit, jadła w deszczu na dworze kolacje

Nie wiem kto na takie coś wpadnie - sorry ale chyba tylko kobiety. Lekka manipulacja a coś takiego XD.

Było jej walizy spakować i dowidzenia.

 

14 godzin temu, Turop napisał:

mówi, że nie to ja zamknąłem na balkonie parterowym, musiała zapierdalać na około bloku do domu), później przyszła ja na wyjebce sobie czytam, a ta poszła leżeć jak martwa na sofie, zgasiła światło i ostentacyjnie udaje, że nie żyje. 

Debilizmy nie pomogły to wymyśliła jeszcze głupsze.

 

Jak masz to w dupie to bardzo dobrze. Ale oprócz ignorowania powinna być jakaś kara do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Turop napisał:

Oczywiście, tylko, że ona nie jest jej świadoma i jak jej to powiesz wprost, dostaje szału, bo jej światopogląd się burzy. 

 

7 minut temu, Turop napisał:

Ogółem złote góry obiecywała po skończeniu remontu, miała ćwiczyć, zmienić pracę, chuje muje dzikie węże. Waga idzie w górę, praca ta sama, problemy te same, chodziła na jakąś terapie, nawet przestała chodzić do psychologa, która wprost jej mówiła, że większość problemów to ona sama, sugerowała żeby słuchała co jej podpowiadam bo dobrze jej różne rzeczy sugerowałem, to widzisz. Mam Cię misiu, zapierdalaj więcej a ja sobie poleżę. 

 

Z tego filmiku, albo innych źródel, dowiedz się o różnicach w komunikacji miedzy facetami, a babkami. W jaki sposób mężczyźni się komunikują i co w ten sposób chcą osiągnąć, a w jaki kobiety i po co im ta cała paplanina. Jak to obczaisz, to będziesz potrafił nią sterować. ;) Kobiety wolą słodkie kłamstwa, niż prawdę i logikę. #emocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, prod1gybmx napisał:

Jak to obczaisz, to będziesz potrafił nią sterować. ;) Kobiety wolą słodkie kłamstwa, niż prawdę i logikę. #emocje

Wiem, do podrywu mam taką scieme, że sam nie wierze co pisze, red pill, a podryw to dwie różne rzeczy, przychodzi do dłuższej relacji i się zaczynam gubić, wyrwać laske, zbajerować Oki, ale dłużej coś pociągnąć to już są dla mnie schody. Może się nie nadaje to relacji i przeznaczeniem mym tylko ruchanie ?? Ja wiem o wszystkich mechanizmach itp, ale wiedza, a praktyka to dwie różne rzeczy. 

 

 

Nawet jak to pisze to jakoś bez super emocji, poprostu życie. Zaraz odsłucham. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fitzsimmons napisał:

Powiedz jej, że postarasz się nie krytykować jej i dać jej powiedzieć co myśli, ale ona powinna Cię też zrozumieć jeśli naprawdę nie możesz wziąć urlopu.

Systemu z forum nie stosuje, staram się wszystko wysrednic w relacji. Ja jej dałem pole do popisu,  wypowiedzenia się itp, jak pisałem wcześniej, dajesz jej wolna wolę, ona to zlewa i nic nie mówi, to chyba nie tędy droga i pora na zmianę partnerki na inną, a nie próby zmienienia jej samej? Chyba stąd moja frustracja, czy to źle, że jest taka? 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.