Skocz do zawartości

Koleżanka-olać już?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci.

Oto Moja historia-napisze w skrócie.

Akcja zaczęła sie jakies 2 miesiące temu-kolezanka z pracy mówiła mi ze związek jej sie sypie i wogule.

Pytala sie mnie co zrobic,juz nieczula do faceta zadnej miłości i wogule.

Zaczęła do Mnie przyjeżdżać na spotkania(takie spacery,wyjscia na piwo itp-ale dalej byla w zwiazku).

Miesiac w takie spotkania wkoncu zakonczyla zwiazek-pisala mi-wysylala mi swoje zdjęcia co robi itp-takie pierdoly.

Aż pewnego momentu przyjechala do Mnie po pracy i poszliśmy na piwo-wypila 3 piwa i wrocilismy do mnie-powiedzialem jej ze albo sie rozbierze i pojdziemy sie wykapac razem albo zadzwonie po taksowke i wraca do domu-krepowala sie-ale sie rozebrala.

Bylo ostro pod prysznicem-buzi-palcowka-mowila mi ze niemoze bo jest po zwiazku i za krotko to trwa ze musi miec ten "czas".

Ja jej tez tam gadalem ze nic od niej nie wymagam ani tez zwiazku nie chce.

Pozniej poszlismy do łóżka i tez doszlo do "buzi buzi i palec"-ale miala jakas blokade bo ciągle mowila "ze nie teraz itp.

Jak już sie tam Nia pobawilem.

Pytala sie mnie czy moge sie przytulic to powiedzialem ze tak-ciagle wtulona była-ciagla nago bylismy.

Ale bylo widac ze sie mnie krepowala-niewiem czemu. 

Teraz jest tak ze jak przychodze do pracy to jakas oniesmielona jest-mniej gadamy niz wczesniej po tej akcji.

Mniej pisze-prawie wogule-niewiem czy to ja zjebalem czy poprostu ona ma taki metlik w glowie ze niewie co zrobic.

Czy poprostu dac jej spokoj i czy sama sie odezwie.

Wcześniej mi mowila ze jestem czyms wiecej niz kolega.

Ona ma 26lat a ja 34.

 Teraz Bracia mozecie mnie jechac co spierdolilem bo wiem ze w huj...kazdy robi błędy. 

Przepraszam za moja pisownię i za znaki-pisalem na telefonie i w pospiechu.

Ta sytulacja niedaje mi dobrze funkcjonować.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, a czego się spodziewasz? Dla niej to jednak była święta rzecz mimo wszystko, skoro miałeś być brany na poważnie to jak masz się różnić od reszty facetów wymuszając bliskość na Niej? Ja wychodzę z założenia, że na mnie trzeba zasłużyć, zdobyć, zaimponować zanim pójdę spać z kobietą. Co zjebałeś? Pomyśl jak zachowywałeś się wobec kobiet gdy byłeś młodszy, a jak się zachowujesz. Na serio chcesz budować relacje z kobietą, która ma faceta i mówi Ci że to się sypie a Ty się na tym łapiesz? Szczerze, to nie zachowanie Braterskie a raczej 'ch***we'.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dejmien69 napisał:

Bylo ostro pod prysznicem-buzi-palcowka

Nooo to ostro fest ! ?

 

8 godzin temu, dejmien69 napisał:

Ona ma 26lat a ja 34

W tym wieku się w palcówki bawisz? Myślałem, że to się tak na etapie gimnazjum nudzi.

 

Ogólnie przycisnąłeś za bardzo, i nie oszukujmy się, chciałeś wykorzystać, że jest świeżo po zerwaniu....................

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy to powinni se dwa razy dziennie wacka przytrzaskiwać klapą od sedesu. 

 

A potem oburzenie jak w rezerwacie piszą, że faceci chuje. 

 

Bo jak widać chuje. Chciałeś poruchać, to trzeba było laskę pogrilować, chociaż trochę współczucia okazać, a nie qrwa od razu jebanie jak jakiś pierdolony królik. 

 

Nie dość, że zjebałeś, to jeszcze nie poruchałeś. No w chooj sukces! 

 

Ty jakaś miękka faja jesteś, a nie facet. Kolejny co tylko chujem myśli, a połowa się spuszcza z podniecenia, że palcówę zrobił. No kurwa dramat. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to trochę się pospieszyłeś. 

 

Już tam przestańcie go gromić jakby ją zgwałcił, zachował się jak napaleniec, ale do niczego jej nie zmuszał, mogła swobodnie wyjść.

 

Pani widać była skłonna do współpracy, no ale wypadałoby chociaż trzy zdania więcej przed akcją zamienić. Nie zdziw się jak temat będzie spalony. Jeśli mówisz, że fajna z niej dziewczyna to postaraj się jakoś załagodzić sytuacje, porozmawiać czy swoją głupotę zrzucić na alkohol i nie szarżuj tak rycerzu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naczytałeś się pseudo porad u PUAsów i innych 'uwodzicielki' że masz być twardy męski i stanowczy:

11 hours ago, dejmien69 said:

powiedzialem jej ze albo sie rozbierze i pojdziemy sie wykapac razem albo zadzwonie po taksowke i wraca do domu

To teraz masz. Tak się kończy granie, udawanie gdy w środku galareta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, Sharingan said:

Moim zdaniem, przygotuj się na to, że nic z tego nie będzie. Daj je spokój, a co będzie dalej, wyjdzie samo. Nie bądź nachalny. Mówiła, że jesteś kimś więcej niż kolegą. Przekonasz się, czy to był tylko pusty frazes. Jeżeli nie, to sama się odezwie.

Zgadzam się z tym.

 

Moja ocena sytuacji jest taka: laska wiedziała, że będzie potrzebować rozrywki i bolca. Widać, że jesteś desperat. Ona widzi to jeszcze lepiej. Wykorzystała Cię, jako tampon emocjonalny i taniego pana do towarzystwa. Jesteś "kimś więcej" niż kolegą, czytaj: nikim, nieokreślonym, bo nie przejdzie jej przez gardło, że frajerem. Brała 3 piwka, bo wiedziała, że na trzeźwo nie wytrzyma udawania, że niby dużo dla niej znaczysz. Wiedziała, że pcha się do Ciebie na chatę i czego możesz oczekiwać. Była ciekawa rozwoju sytuacji, trochę zakazany owoc, trochę też brakowało jej seksu, może nigdy nie była ze starszym lub z kimś z pracy itp. W żadnej z tych sytuacji nie chodziło o Ciebie. Zrobiła sobie emocjonalny rollercoaster. Ty nim nie sterowałeś. 

 

Zjebałeś i dalej jebiesz tym, że nie jesteś tak stanowczy, jak wtedy, kiedy kazałeś jej się rozebrać albo odjechać do siebie. Dużo w Tobie niepewności. Nie pisz z nią wcale. Opierdol w kontakcie bezpośrednim, jeśli nie podoba Ci się coś, np. to, że traktuje Cię oschle, a jak chciała to się wypłakiwała wcześniej, że Tobą manipuluje, wbija na chatę, rozbudza fałszywie nadzieję na sex i coś więcej, że nie oddała Ci za piwo. Niech zobaczy, że masz własne zdanie i szanujesz sam siebie. 

 

Sposób pisania i pewnie wypowiedzi masz faktycznie taki, że robisz wrażenie chama, dresa itp. Nad tym też pomyśl, bo może wiele razy czynisz dobrze, tylko forma słowna nie taka. Lepiej, jak powiesz, że Cię laska podnieca, chcesz, żeby się roznegliżowała i dasz jej trochę czasu do zastanowienia, a dopiero po tym czasie zakomunikujesz, że idziesz spać, więc niech zjeżdża do siebie. Niby to samo, ale ludzie odbierają inaczej i docenią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak odbiegając od samego tematu... 

Autorze proszę popraw przede wszystkim sposób wypowiadania się oraz pisania. Czyta się to gorzej niż wypowiedzi mojej 15 letniej kuzynki a ty jesteś już dawno po 30! 

 

Ciężko będzie znaleść Ci kogoś wartościowego gdy nie masz wypracowanych podstaw. Zdecydowanie za dużo emocji w tym wszystkim. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój, pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz/powiesz. Nie ma nic złego w korekcji wcześniej napisanych zdań. 

Edytowane przez Jonash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tajemniczy napisał:

To jest bardzo słaba rada. Akurat ludzie budują na cudzym nieszczęściu szczęście od dawna i nic im w tym nie przeszkadza. Kora zdradziła męża i odeszła do innego, a mąż nieświadomie wychowywał nieswoje - zbudowali szczęście na cudzym nieszczęściu. I wiele można takich sytuacji przytoczyć, pojawił się ktoś nowy i wziął laskę gdy już była zaobrączkowana z innym. I jak najbardziej szczęście zbudowali i to na lata.

Czemu? Bo życie NIE JEST sprawiedliwe.

Oczywiście. A za chwilę kopnie go w dupe i rozwód, albo inne niesprzyjające okoliczności losu i cały misterny plan w pizdu. Z dumą w sercu patrzę, jak te wszystkie moje ex czy tam niedoszłe co chwilę zmieniają partnerów. Czyli to nie ze mną było nic nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.