Skocz do zawartości

Szczęśliwe mężatki, czyli o czym mężowie nie wiedzą


Rekomendowane odpowiedzi

Do napisania tego krótkiego przykładziku skłoniły mnie rozkminki, które ostatnio mam na temat "szczęśliwych" małżeństw. 

 

Mam taką długoletnią przyjaciółkę koleżankę, szczęśliwa mama 4 dzieci, mężatka. Mąż raczej w typie misia dawcy - dom w kredycie, itp., choć przystojniak i zadbany. Pani 36 lat. 

 

Była ostatnio przejazdem w mieście na jakichś targach. Zaprosiłem na kawę, jak to nie raz już bywało. Gadka szmatka, ale widzę że koleżanka coś mocno zmęczona, przysypia, więc pytam co jest?

 

No i co się okazało. Pani sprzedała mężowi bajkę, że jedzie na targi, a w rzeczywistości pojechała na jakąś imprezkę swingersową w zamkniętym gronie. Stąd te zmęczenie po 2 dniach obrabiania kutasów. ?

 

Uprzedzam od razu, że nie ściemniała mi. Znamy się z 15 lat i wiem o takich wyskokach pani, o których mężowi się nawet nie śniło. 

 

Nie jest to oczywiście przykład reprezentatywny, ale ciekaw jestem w ilu "szczęśliwych" długoletnich małżeństwach, facet żyje w bańce, że jego myszka jest najuczciwsza na świecie ?

 

  • Like 6
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maroon napisał:

Do napisania tego krótkiego przykładziku skłoniły mnie rozkminki, które ostatnio mam na temat "szczęśliwych" małżeństw. 

 

Mam taką długoletnią przyjaciółkę koleżankę, szczęśliwa mama 4 dzieci, mężatka. Mąż raczej w typie misia dawcy - dom w kredycie, itp., choć przystojniak i zadbany. Pani 36 lat. 

 

Była ostatnio przejazdem w mieście na jakichś targach. Zaprosiłem na kawę, jak to nie raz już bywało. Gadka szmatka, ale widzę że koleżanka coś mocno zmęczona, przysypia, więc pytam co jest?

 

No i co się okazało. Pani sprzedała mężowi bajkę, że jedzie na targi, a w rzeczywistości pojechała na jakąś imprezkę swingersową w zamkniętym gronie. Stąd te zmęczenie po 2 dniach obrabiania kutasów. ?

 

Uprzedzam od razu, że nie ściemniała mi. Znamy się z 15 lat i wiem o takich wyskokach pani, o których mężowi się nawet nie śniło. 

 

Nie jest to oczywiście przykład reprezentatywny, ale ciekaw jestem w ilu "szczęśliwych" długoletnich małżeństwach, facet żyje w bańce, że jego myszka jest najuczciwsza na świecie ?

 

Dobry scenariusz do trudnych spraw albo dlaczego ja :)

 

7 godzin temu, maroon napisał:

Uprzedzam od razu, że nie ściemniała mi. Znamy się z 15 lat i wiem o takich wyskokach pani, o których mężowi się nawet nie śniło. 

Więcej!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maroon napisał:

Do napisania tego krótkiego przykładziku skłoniły mnie rozkminki, które ostatnio mam na temat "szczęśliwych" małżeństw. 

 

Mam taką długoletnią przyjaciółkę koleżankę, szczęśliwa mama 4 dzieci, mężatka. Mąż raczej w typie misia dawcy - dom w kredycie, itp., choć przystojniak i zadbany. Pani 36 lat. 

 

Była ostatnio przejazdem w mieście na jakichś targach. Zaprosiłem na kawę, jak to nie raz już bywało. Gadka szmatka, ale widzę że koleżanka coś mocno zmęczona, przysypia, więc pytam co jest?

 

No i co się okazało. Pani sprzedała mężowi bajkę, że jedzie na targi, a w rzeczywistości pojechała na jakąś imprezkę swingersową w zamkniętym gronie. Stąd te zmęczenie po 2 dniach obrabiania kutasów. ?

 

Uprzedzam od razu, że nie ściemniała mi. Znamy się z 15 lat i wiem o takich wyskokach pani, o których mężowi się nawet nie śniło. 

 

Nie jest to oczywiście przykład reprezentatywny, ale ciekaw jestem w ilu "szczęśliwych" długoletnich małżeństwach, facet żyje w bańce, że jego myszka jest najuczciwsza na świecie ?

 

Pytanie, czy Pani jako taka na pierwszy rzut oka czy w powszechnym mniemaniu jest "porządna", czy każdy kto ją choć trochę zna wie, że może lubić taki sport?

 

Bo mnie intrygują te niby porządne żony, z dobrych domów etc., czy takie też zdradzają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, cst9191 said:

Dobry scenariusz do trudnych spraw albo dlaczego ja :)

 

Więcej!

 

Koleżanka ogólnie lubi gruppen spiele, przy czym nieźle się maskuje. Zapraszała mnie kiedyś pod nieobecność męża do domu - miała być jeszcze jakaś para. Niestety nie skorzystałem - nie łączę koleżeństwa z ruchaniem. 

 

Może to znowu kwestia wzorcy. Rozbita rodzina, mama pani zawsze miała kilku przydupasów na raz. 

 

Czemu się koleguję? Pani mi kiedyś zupełnie bezinteresownie pomogła w ważnej dla mnie sprawie. Może miała zly dzień, kto wie? ? Nie mniej odczuwam wdzięczność i raz na rok, dwa spotykamy się na kawę pogadać. No i człowiek się zawsze nauczy czegoś nowego ?

15 minutes ago, jankowalski1727 said:

Pytanie, czy Pani jako taka na pierwszy rzut oka czy w powszechnym mniemaniu jest "porządna", czy każdy kto ją choć trochę zna wie, że może lubić taki sport?

 

Bo mnie intrygują te niby porządne żony, z dobrych domów etc., czy takie też zdradzają.

Z dobrego domu to może nie, ale stateczna mama i poważana w lokalnej społeczności pani architekt. 

 

Ach, byłbym zapomniał. Przedostatni bombelek nie jest z mężem ?

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, mac said:

Nie wiem, jak można pod jednym dachem wytrzymać z kobietą, a takie historie to dla mnie czysta magia. Koleś chciał rodzinki to ma, ale nie z bajki rodzinka, tylko z koszmaru. 

Ale on o tym nie wie. Przypuszczam, że nawet się nie domyśla. Dlatego taki tytuł wątku. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon moim zdaniem rozumienie pewnych spraw jest intuicyjne, podejrzenia, może nie pewność, ale takie rzeczy, jak zdrada, toksyczny klimat się po prostu wyczuwa. Ja nie wierzę, że kolesie są, aż takimi debilami. Po prostu jeden połyka gulę i zapomina o honorze, a drugi się rozwodzi, wynajmuje detektywów, itp. Laski myślą tylko, że są sprytne, a po nich wszystko widać. Wystarczy w oczy spojrzeć raz na jakiś czas, aby wiedzieć, kim jesteś dla kobiety. Niczego więcej nie potrzeba. 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

@maroon moim zdaniem rozumienie pewnych spraw jest intuicyjne, podejrzenia, może nie pewność, ale takie rzeczy, jak zdrada, toksyczny klimat się po prostu wyczuwa. Ja nie wierzę, że kolesie są, aż takimi debilami. Po prostu jeden połyka gulę i zapomina o honorze, a drugi się rozwodzi, wynajmuje detektywów, itp. Laski myślą tylko, że są sprytne, a po nich wszystko widać. Wystarczy w oczy spojrzeć raz na jakiś czas, aby wiedzieć, kim jesteś dla kobiety. Niczego więcej nie potrzeba. 

Bardzo rozsądny głos a nie kolejny rechot młodych samczyków trajkoczących "kukold!kukold!".
Myślę, że jest masa takich sytuacji "co chatka to zagadka" gdzie facet jest postawiony w bardzo trudnej sytuacji, głownie wynikającej z przymusu ekonomicznego, obawy utraty dziecka a nie dlatego, że chce realizować fantazje pt : "całowanie kobiet w usta po stosunku z chadem".
Otwórzcie sobie wiadomości i zobaczcie jak gość zamordował rodzinę w Białymstoku, zobaczcie na stronie facebookowej gdzie inny mężczyzna opisuje swoja wyprawę do izolowanego dziecka i  "polubcie" stronę Łukasza który pokonuje trasę z Rzeszowa do Gdańska aby zwrócić uwagę na problem alienacji rodzicielskiej.
Do tej pory 345 osób obserwuje tę jego trasę. Może by tak za sprawa Forum zrobić, żeby było ich 500?
https://www.facebook.com/Ojciec-walczący-o-kontakty-z-Synem-i-podróż-z-Rzeszowa-do-Gdyni-108037101013815/?__tn__=K-R&eid=ARDVDnBebq-WUwIL8HGy0ILla2wteQe_9JjEZweNmpYbYymZCSZSlZLndppiR1vXEOf-Wfumh-rylElb&fref=mentions&__xts__[0]=68.ARBpmi3ZSWXOh1r4nyMiXq_sNzdSIPGnKaRm8-Qm_1uUwcEvLKH-cSwSL2WoR7miNUa5O-_IBtYCooMX7o11BRYCq8izYYENLFYq0nS4Y2xzsbFPqhgxsSFie60g6WEmH_dAx4o0DcnoBFHQxN5HmLFLGOuX6WBaGbe40ukLDkA0VuPsZNqA0sZA9zFCVgo8JV13rq-jizMQ_UtXFuKMz73R7HOjtlSMPRk_Ol8oM_3o5qvzqodaQIGthgvoAMUm2_H4mvQv2Z_6fyj9hUzeFjt5sB2gUrv0Y9YmHIsq-iWwotolVoYNGC9uQ2TisLCEFQtkpHDaoC1LVXt5KFx7zgzK

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to, że takie kobiety są na co dzień normalne, one każdego dnia w domu mogą zachowywać się jak doskonałe żony xD. Mogą być dla męża miłe itp. a mąż nawet nie pomyśli o tym, że jest rogaczem. Gdy mąż zadzwoni i spyta się żonki jak było na "targach" to będzie zmyślać i powie, że super było, jednego dnia na "targu" zrobi gorącego loda z połykiem i tego samego dnia da mężowi buziaka po powrocie do domu.

 

Ogólnie kiedyś z tajnych kobiecych forum wyczytałem jak takie kobiety działają. One twierdzą, że jak mąż nie może im dać orgazmu, bo ich nie podnieca, to chodzą seksualnie sfrustrowane i nerwowe. Napięcie seksualne usuwa orgazm, to tak jakby facet przez 4 miesiące nie mógł się spuścić, a byłby napalony i mógłby się podniecać. Więc one tłumaczą, że seksualna frustracja uniemożliwia im bycie dobrą żona, a jak gach zerżnie porządnie raz na jakiś czas, to mogą funkcjonować jako dobre żony, na zasadzie kolacja, przytulanie, bycie miłą itp. Dla mnie to pokrętne tłumaczenie, ale one tak funkcjonują. Według mnie po prostu nie powinny się wtedy żenić z facetami, którzy im się nie podobają, bo niby ten facet może mieć dbającą o niego żonę, a z drugiej strony jest cuckiem.

 

Ogólnie kobiety doskonale to maskują, tak naprawdę, te wyjazdy, dodatkowe godziny w pracy, czy targi to tylko w wielu przypadkach wymówki, by poruchać. Kobieta musi mieć orgazm, inaczej będzie wiecznie napalona i dostanie pierdolca, co wiąże się ze zdradami.

 

Każda kobieta zawsze ma w głowie obraz gorącego chada i chce by taki ją ruchał. Ciekawe jest to, że nawet jak są emocjonalnie związane z mężem, który o nie dba, to i tak potrafią zdradzać i uprawiać seks z chadem, a po tym rozmawiać z mężem jak gdyby nigdy nic.

 

Najbardziej w tym mnie fascynują te rozmowy, o czym rozmawia kobieta z kochankiem ? O mężu ? O dzieciach ? O sobie ? Bo żona z kochankiem o czymś rozmawia. Powiem wam o czym, o mężu i życiu xD. Żona żali się kochankowi na męża, kochanek mówi, że będzie okej itp. I rozmawiają o tym, jak ukryć to przed mężem i lecą teksty, że on nie może się dowiedzieć, bo będzie cierpiał xD.

Oczywiście żona pyta się kochanka, czy jest dobrą żoną, czy nie robi źle itp. a kochanek zapewnia ją, że jest dobrą żoną, że nie jest zła po czym ją rucha, a ona wraca do męża jak gdyby nigdy nic.

 

Inną fascynującą sprawą jest to, jak kobieta potrafi to ukrywać. Na zasadzie robiła komuś loda, wraca do męża, daje mu buziaka i rozmawia z nim tak po prostu, nic nie zdradza, tego co robiła. Mnie to do teraz szokuje, że one potrafią zrobić coś takiego, jebać się z kimś na boku i przez lata rozmawiać z mężem, jak gdyby byli w normalnej relacji i dobrze się rozumieli. Natomiast interesujące jest to, że to żona z kochankiem ukrywają coś razem przed mężem, a nie żona z mężem przed kochankiem xD. To działa zasadzie, że kochanek o mężu i życiu żony w mężem często wie wszystko, nawet o problemach męża, a mąż jest traktowany jak gównianie dziecko, które nic nie wie. 

 

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, DuchAnalityk napisał:

a kochanek zapewnia ją, że jest dobrą żoną, że nie jest zła po czym ją rucha, a ona wraca do męża jak gdyby nigdy nic.

Wniosek? Lepiej być kochankiem niż mężem. 

 

 

Nawiasem mówiąc o ile historia prawdziwa to nieco niesmaczna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, IBRA said:

@maroon

Powiedziała Tobie że dziecko nie jest męża?

Dokładnie to stwierdziła, że całkiem możliwe, że nie jego i nie wie. No i jest to prawdopodobne. 

 

Ja laskę znam od momentu jak studia zaczęła, długo przed jej ślubem, więc zakładam, że lepiej ją znam niż mąż. I gdybym chciał ją ruchać, to zgodziłaby się bez problemu. Ale raz zasady, dwa laska jest taka 6, maks 7/10 więc żadna rewelacja. 

 

Niemniej fascynuje mnie co odwala. Zasadniczo takie grupowe zabawy zaczęła prowadzić po 1 dziecku. Z nudów i rutyny w związku jak twierdziła. 

 

Tak na marginesie, to znam też historię znajomego, gdzie jego żona w zasadzie zaraz po ślubie znalazła sobie kochanka i przez jakieś 4 lata kochanek literalnie mieszkał razem z nią - znajomy pracował na kontraktach poszukiwawczych ropy, po pół roku w domu go nie bylo. Tyle że ta historia się smutno zakończyła, bo facet się powiesił, jak się dowiedział. 

Edytowane przez maroon
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DuchAnalityk napisał:

Powiem wam o czym, o mężu i życiu xD. Żona żali się kochankowi na męża, kochanek mówi, że będzie okej itp. I rozmawiają o tym, jak ukryć to przed mężem i lecą teksty, że on nie może się dowiedzieć, bo będzie cierpiał xD.

Oczywiście żona pyta się kochanka, czy jest dobrą żoną, czy nie robi źle itp. a kochanek zapewnia ją, że jest dobrą żoną, że nie jest zła po czym ją rucha, a ona wraca do męża jak gdyby nigdy nic.

Wielkie bzdety zasługują na wielką czcionkę. Duchu Poruchu - skąd te rewelacje? Siedziałeś po hoelach i pokojach na godziny i słuchałeś? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, donatello said:

A jakie jest Twoje zdanie?

Pisałem. Dużą rolę według mnie odgrywały wzorce. Pani z rozbitej rodziny, wczesna inicjacja, chyba jak 15 lat miała to już się bzykała. I z tego co opowiadała, to matka potrafiła jednocześnie mieć 3-4 "facetów". Co tam się mogło dziać, można się tylko domyślać. 

 

Potem może próbowała się ustatkować, ale jak widać podświadomie szukanie wrażeń było silniejsze. Zapewne też jest spora różnica w libido między nią i mężem, bo często mówi, że "nuda i rutyna". 

 

Ale decydujące myślę wzorce były. 

 

Aha, co ciekawe to nie była z jakiejś patologicznej rodziny. Matka geodetka o ile pamiętam, ojciec jakiś wyższy urzędnik, inżynier. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.