Skocz do zawartości

Szczęśliwe mężatki, czyli o czym mężowie nie wiedzą


Rekomendowane odpowiedzi

16 minutes ago, Pozytywniak said:

Pani żona rozpoczęła nęcenie.

Na ogół pierwsze nęcą. Co więcej często się nie przyznają że są w związku/mają faceta/męża. 

 

Jeden taki przypadek to pani która "zapomniała" mi powiedzieć, że ślub wzięła w trakcie krótkiej lecz namiętnej znajomości. Drugi to jedna z eks która spotykała się jak się okazało z "przyjacielem", który myślał, że jest wolna. Także standard. Jednak trzeba pamiętać, że mężowie też obrączki ściągają idąc na łowy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 18:25, mac napisał:

@maroon moim zdaniem rozumienie pewnych spraw jest intuicyjne, podejrzenia, może nie pewność, ale takie rzeczy, jak zdrada, toksyczny klimat się po prostu wyczuwa. Ja nie wierzę, że kolesie są, aż takimi debilami. Po prostu jeden połyka gulę i zapomina o honorze, a drugi się rozwodzi, wynajmuje detektywów, itp. 

Widzimy emocje. Jeśli Pani pisze sms "Przepraszam kochanie, ale wrócę później z pracy bo muszę projekt dopiąć. Tęsknię za Tobą Miś", ten projekt to dymanie przez szefa, a Pani wraca w skowronkach to pierwsze co pomyśli bluepillowiec to "ale się za mną stęskniła! Mam najcudowniejszą żonę na świecie". Na logikę: Czemu ma myśleć inaczej skoro ufa jej bezgranicznie? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, horseman said:

 "ale się za mną stęskniła! Mam najcudowniejszą żonę na świecie". ? 

No i że projekt się udał, skoro taka szczęśliwa :) Aż kolację chce się zrobić dla kochania :)

 

Da się pewne subtelne sygnały wyłapać. Ale to trzeba raz samemu to i owo przerobić, dwa zawodniczka nie może być zaprawiona w bojach, bo takie udają perfekcyjnie, a zdrady zazwyczaj kiedyś tam przez przypadek wychodzą albo i w ogóle. 

 

Według mnie taki zwykły, uczciwy facet nie ma dużych szans się zorientować. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Stefan Batory said:

Jeśli moja kobieta miałaby sama jeżdzić na targi czy firmowe "imprezy integracyjne", to musiałaby natychmiast zmienić pracę, albo się rozstajemy.

Pracę to ona może zmienić, ale nie swoją naturę.

Swoją, czyli samiczą.

Ty z kolei, lepiej bądź pewien tego co mówisz, że się rozstaniecie jakby co.

Wielu facetów mięknie gdy przychodzi co do czego.

 

Choć, jak czytam dość szybko ten wątek, to wychodzi mi, że chyba jesteś w marynarce a o nich słyszałem inne zdanie.

Marynarz nie ogląda się gdy odchodzi.

I tu pełen szacunek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, JoeBlue napisał:
W dniu 2.09.2020 o 09:59, Stefan Batory napisał:

Jeśli moja kobieta miałaby sama jeżdzić na targi czy firmowe "imprezy integracyjne", to musiałaby natychmiast zmienić pracę, albo się rozstajemy.

Pracę to ona może zmienić, ale nie swoją naturę.

Swoją, czyli samiczą.

Ty z kolei, lepiej bądź pewien tego co mówisz, że się rozstaniecie jakby co.

Wielu facetów mięknie gdy przychodzi co do czego.

 

Choć, jak czytam dość szybko ten wątek, to wychodzi mi, że chyba jesteś w marynarce a o nich słyszałem inne zdanie.

Marynarz nie ogląda się gdy odchodzi.

I tu pełen szacunek.

W mojej ocenie facet nie może sobie pozwolić na to, aby zmięknąć (okazać słabość). Zawód jest tu bez znaczenia. To ma zawsze katastrofalne skutki dla związku (rodziny). Jest jeszcze jedna kwestia. Moim zdaniem, to mężczyzna wnosi więcej do związku, dlatego kobiecie powinno bardziej zależeć.

 

W marynarce? Pewnie masz na myśli pytanie, czy dalej pływam jako marynarz na statkach dalekomorskich w wielomiesięcznych rejsach? Nie, dawno to rzuciłem (właściwie żona na mnie to wymusiła, za co min. bardzo ją cenię?). Pływanie to okropna praca, bardzo ciężka, rujnująca zdrowie fizyczne i psychiczne. Ludziom zamkniętym przez wiele miesięcy na małej przestrzeni zawsze odbija. Nie mówiąc już o katastrofalnych skutkach dla życia rodzinnego. Żadne pieniądze nie są w stanie to zrekompensować.

 

15 godzin temu, maroon napisał:

 

Według mnie taki zwykły, uczciwy facet nie ma dużych szans się zorientować. 

Według mnie taki zwykły, uczciwy facet  jak. np ja nie ma najmniejszych szans się zorientować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 18:25, mac napisał:

@maroon moim zdaniem rozumienie pewnych spraw jest intuicyjne, podejrzenia, może nie pewność, ale takie rzeczy, jak zdrada, toksyczny klimat się po prostu wyczuwa. Ja nie wierzę, że kolesie są, aż takimi debilami. Po prostu jeden połyka gulę i zapomina o honorze, a drugi się rozwodzi, wynajmuje detektywów, itp. Laski myślą tylko, że są sprytne, a po nich wszystko widać. Wystarczy w oczy spojrzeć raz na jakiś czas, aby wiedzieć, kim jesteś dla kobiety. Niczego więcej nie potrzeba. 

Intuicje uzyskuje się przez pewne doświadczenie, większość z nas (forumowa) ma jakieś tam doświadczenie i wie, że kobieta potrafi być jak kameleon. Zmieniać się pod wpływem otoczenia sytuacji, czy też latami skrywać swoje intencje zamiary.

Powiedzmy 10 lat temu mimo jakiegoś tam doświadczenia z kobietami masę sytuacji/zachowań z udziałem przeoczyłbym lub kompletnie nie umiał odczytać. Z biegem lat między innymi także przez forum, ale też i większe doświadczenie coś tam zaczynam pojmować - co nie znaczy, że ogarnięta zawodniczka np. nie przyprawiłaby mi rogów. Zmieniły mi się także priorytety nie mam "ciśnienia" na związki z kobietami czy też częstego z nimi przebywania - co nie znaczy, że nie spotykam się z nimi.

Coraz więcej także zdarzają się że koleżanki mi się zwierzają z różnych swoich historii łóżkowych i w większości nie myliłem się z ich oceną wcześniej - wiedziałem, że ich zachowanie wskazuje na takie szukanie emocji w tym  także zdrady swoich nudnych misiów. 

Od proza życia połączenia cywilizacji zachodu idącego spierdolenia moralnego połączonego z naszym rodzimym podwórkiem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta. Kobiety, ich słowa, uczucia, wierność trzeba traktować z przymrużeniem oka. Tak samo jak te same rzeczy u 90% albo więcej procent ludzi. Wtedy spadnie z Was presja i napompowanie związanie z tym, że musisz mieć super wierną i piękną kobietę, och i ach. Możesz mieć, ale czy ona będzie wierna? Hmm, sprawa dyskusyjna. 

 

Trzeba przyjąć na klatę jedną rzecz: ludzie to tylko ludzie, są ułomni, po większości nie ma się czego wielkiego spodziewać. Dlaczego Wasze kobiety miałyby być inne? 

Podawałem już ten przykład: skoro "Twoja" kobieta dawała dupy już kilku innym facetom to wielka mi różnica (pomijam małżeństwa i sprawy potencjalnych dzieci i chorób) czy "będąc z Tobą" też daje innym czy nie. Ludzie nie są monogamiczni, trzeba się pozbyć złudzeń i świat od razu staje się prostszy a wasze życie lepsze. Lżejsze, pozbawione wtłoczonych wam do głów nieprawdziwych informacji o świecie i ludziach. Mnie to pomaga. Pozbycie się wielu oczekiwań, które kiedyś wprawiały mnie w dołki. Intuicja, słuchanie swojego wewnętrznego głosu, kobiety to bardziej zabawa i przyjemność niż coś super poważnego. 

 

 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, DOHC said:

Nie wiem czemu ale bardzo nie podobają mi się Twoje wpisy. Wnioski zachowam dla siebie, będę uważał na Ciebie. 

I tu mnie zaciekawiłeś.

Dam radę żyć bez tej wiedzy, ale jeśli chcesz to napisz dlaczego.

A nuż się czegoś nauczę?

 

(PS1:

Jesteś moderatorem czy jak?

Bo jeśli nie to nie wiem na czym miałoby polegać to uważanie.

Skrytykujesz mnie publicznie i wyrazisz negatywną opinię?

Dawaj nawet już.

Krytyka to jak pieprz do zupy, dodaje smaku.)

 

(PS2:

Kiedyś po "a nuż" jakaś lala napisała mi, że pisze się "nóż" a nie "nuż".

Dobrze się ubawiłem wtedy).

---

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue WTF nie wiem o co kaman. Poczytaj wpisy autora.

Z całym szacunkiem dla Twojej osoby: mam w D krytykowanie Ciebie za obronę jakiejś randomowej osoby. 

Autor ma dla mnie dość kontrowersyjne poglądy, będę je traktował z dystansem primo, secundo nie muszę się nikomu z niczego tłumaczyć. 

Zazdroszczę Ci że tak błache sprawy są dla Ciebie przedmiotem interwencji a'la "pomoc braterska Polska -ZSRR".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by porządnie ją ruchał w domu to nigdy by takich akcji nie robiła chociaż z drugiej strony to jest trochę chore, ja temu facetowi współczuję bo ta kobieta to złośliwy rak trzustki.

@maroon Jeśli ta historyjka to prawda zapytaj się jej dlaczego to zrobiła i napisz nam tutaj.

To jest kurwa CHORE

,zdrowy człowiek na umyśle by nawet na coś takiego nie wpadł a co dopiero zrobił.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, bassfreak said:

Jak by porządnie ją ruchał w domu to nigdy by takich akcji nie robiła chociaż z drugiej strony to jest trochę chore, ja temu facetowi współczuję bo ta kobieta to złośliwy rak trzustki.

@maroon Jeśli ta historyjka to prawda zapytaj się jej dlaczego to zrobiła i napisz nam tutaj.

To jest kurwa CHORE

,zdrowy człowiek na umyśle by nawet na coś takiego nie wpadł a co dopiero zrobił.

Ech i tu się widzisz mylisz. Ludzie nie takie rzeczy robią. Filmowanie ruchania w noc poślubną z udziałem kamerzysty, zamknięte seks imprezki, ruchanie córek, wymiany partnerów, itp. Tak, to wszystko ci dobrzy katolicy, których u nas większość przecież. 

 

W innym temacie koleś opisuje jak laska mu nadstawia szpary i każe spierdalać po fakcie. 

 

Idź do seks shopu i zapytaj się o akcesoria do SM, zdziwisz się jaki jest wybór. Chcesz męski kostium świnki i obrożę? Nie ma problemu. A dla pani strój pony? Już pakujemy. Itp. itd. 

 

Robi bo lubi. Kręci ją to. 15 lat związku, 4 dzieci. Z mężem nuda zapewne. Pani ma wzorce jakie ma. 2+2=4

 

Niektórzy tutaj są śmieszni. Taki @DOHC na przykład. Coś nie istnieje, bo on wie, że nie istnieje. Chłopcze, ludzie bywają tak spierdoleni, że pojęcia nie masz jak. I lepiej żebyś nigdy nie miał okazji się przekonać jak bardzo. 

 

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebieranki i bdsm to jeszcze jako tako rozumiem, ale wszystko co jest związane ze zdradą TFU. 

 

Oj koniec ludzkości jest bliski.

Katoliczki mówisz? A wiesz że najciemniej pod latarnią czasem? 

 

Ja nie wiem kurwa czy ja jestem jedyny na świecie który nigdy nie zdradza i nawet nie myśli o zdradzie? Nawet nigdy nie marzyłem o trójkącie z 2 laskami. 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, maroon napisał:

Coś nie istnieje, bo on wie, że nie istnieje

Widziałem spoiler 2 girls 1 cup i więcej mi nie trzeba. 

 

Jednak pragnę zacząć: gdzie napisałem że coś wiem? Po Twoich wypowiedziach nabieram dystansu, nie robię tego złośliwe do bezimiennej nieznanej mi osoby w sieci, możesz być dobrym człowiekiem ale patrząc na tok myślenia biorę poprawkę i sam wiesz o tym lepiej niż nikt inny kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, DOHC said:

Widziałem spoiler 2 girls 1 cup i więcej mi nie trzeba. 

 

Jednak pragnę zacząć: gdzie napisałem że coś wiem? Po Twoich wypowiedziach nabieram dystansu, nie robię tego złośliwe do bezimiennej nieznanej mi osoby w sieci, możesz być dobrym człowiekiem ale patrząc na tok myślenia biorę poprawkę i sam wiesz o tym lepiej niż nikt inny kolego.

Chyba mnie z kimś mylisz kolego? 

Kolejne archiwalne multikonto? 

 

Anyway, Twoje opinie, Twój problem. Nie wiem kogo ma to interesować, mnie na pewno nie. 

 

Już Ci pisałem, że manipulujesz wypowiedziami i robisz to w bardzo brzydki, aczkolwiek subtelny sposób - widać dobry trening w temacie, czyżby zawodowy troll? Nie lubię takich śliskich typów. Więcej się do Twoich wypowiedzi nie będę odnosił, bo szkoda klawiatury. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieśtam grono znajomych (coraz dalszych - wiadomo, robią bombelki teraz) i powiem wam, że prawie nigdy nie słyszałem historii, o których Wy tutaj piszecie.

 

Nigdy też nie leciała na mnie żadna kobieta w pracy, a już zwłaszcza zaobrączkowana.

 

Jestem wprawdzie niski i łysieję, więc może dlatego nie wzbudzam emocji ? Ale też wśród kolegów nie znam za bardzo przypadków, gdy zaobrączkowane kobiety chętnie skaczą na kutangi randomom w pracy.

 

Może to jakieś marginalne zjawisko, a Wy mieliście pecha/szczęście (w zależności od strony, po której byliście ;)) ?

 

Wśród moich znajomych, którzy polecieli standardem (małżeństwo w wieku 26-27, kredyt mieszkaniowy na 40 lat wwieku 28-29, bombelek w wieku 29-30, drugi bombelek 32-33) widzę raczej przysłowiowe przykładne pary, o zdradach nie słyszałem, a na fejsbuka nie wchodzę od lat bo niesmaczył mnie nadmiar pustych przechwałek znajomych odnośnie prowadzonego życia, nagminnie wciskane zdjęcia dzieci i wczasów, uważam to za trywialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Januszek852 napisał:

Ale też wśród kolegów nie znam za bardzo przypadków, gdy zaobrączkowane kobiety chętnie skaczą na kutangi randomom w pracy.

:)  ... taki przykład ci dam. Przygadałem damę i wyłożyłem jaj kawę na ławę, bez ogródek, cukierków i kwiatów. Zapytała tylko:

- w jakim mieście mieszkasz i jakiej branży pracujesz?

- Ja: WTF?

- ... no nie chcę potem cię spotkać na ulicy jak z mężem będę, albo na jakimś spotkaniu biznesowym, to warunek bezwzględny, aby wiedzieć o sobie jak najmniej. Spotkanie zakończone sukcesem.

Więcej jej nie widziałem, ... tak się to robi. :)

"Gdzie się mieszka i pracuje, tam się h....m się nie wojuje!"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kuzyn z każdego wyjazdu integracyjnego przywoził zdjęcia mężatek, które same po wieczorze zakrapianym pukały do niego. Bez gadki. Mówię od dawna, że o kobiety nie trzeba w żaden sposób zabiegać. Jeżeli się podobasz to one gorzej lub identycznie się zachowują, jak napalony koleś. Wbić to sobie do głowy. A jak się nie podobasz to nic nie pomoże, albo zmarnujesz sobie życie. Do wielu proste prawdy nie docierają. 

 

Opisywałem kiedyś historię mężatki, która wygadała mi się, że zdradziła męża, pierwszego partnera seksualnego jeszcze przed ślubem, bo nie chciała być gorsza od niego. To jest logika kobiet.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mac napisał:

Jeżeli się podobasz to one gorzej lub identycznie się zachowują, jak napalony koleś. Wbić to sobie do głowy. A jak się nie podobasz to nic nie pomoże, albo zmarnujesz sobie życie. Do wielu proste prawdy nie docierają. 

Święta prawda, potwierdzam,

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, mac napisał:

Mój kuzyn z każdego wyjazdu integracyjnego przywoził zdjęcia mężatek, które same po wieczorze zakrapianym pukały do niego. Bez gadki. Mówię od dawna, że o kobiety nie trzeba w żaden sposób zabiegać. Jeżeli się podobasz to one gorzej lub identycznie się zachowują, jak napalony koleś. Wbić to sobie do głowy. A jak się nie podobasz to nic nie pomoże, albo zmarnujesz sobie życie. Do wielu proste prawdy nie docierają. 

 

Opisywałem kiedyś historię mężatki, która wygadała mi się, że zdradziła męża, pierwszego partnera seksualnego jeszcze przed ślubem, bo nie chciała być gorsza od niego. To jest logika kobiet.

Ale na imprezach integracyjnuch są w większości mezatki które szukają przygód. Dobrą zona nie chodzi na imprezy bez meza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.