Skocz do zawartości

FWB - Historia prawdziwa


17nataku

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, 17nataku napisał:

Teraz miewałem myśli, że trochę ją wykorzystuję, ale przeszły mi kiedy to ja chciałem oglądać film, a ona już się do mnie łasiła dając mi jasne sygnały, że zamiast oglądania filmu woli czas spędzić inaczej.

Tak, ale kobiety działają inaczej niż my. Jasne ja ciebie rozumiem, też mogę się bzykać bez uczuć. Kobieta, jeśli jest zdrowa psychicznie, to raczej będzie chciała związku. Ona na ciebie leci seksualnie, a jak leci seksualnie to na pewno z tyłu głowy jesteś rozważany na kandydata na partnera. Tak po prostu działa kobieca psychika. Nie znam jej, ale ona może też seksem próbować cię przekonać do związku, żebyś się wkręcił emocjonalnie i to może być niebezpieczne bo z drapieżnika w tej relacji  staniesz się ofiarą.

 

17 godzin temu, 17nataku napisał:

Jednak w sytuacji kiedy jej powiedziałem, że nic więcej między nami nie będzie i traktuję ją jak kumpele przyjeła to bez większych emocji, potwierdzając swoje wcześniejsze słowa, że ona się nie angażuje po tym poprzednim związku, może rzeczywiście potrzebuje czasu żeby znów zaufać.

I jak ma problem (chociażby z drzwiami) to do ciebie dzwoni? Ona jest może skrzywdzona po poprzednim związku i się oszukuje, że to tylko relacja seksualna. Ale z tego co piszesz wykształciła do ciebie jakieś przywiązanie. Gdyby się z tobą ruchała ale kręciła z innymi, w sensie ruchała się z innymi, to spoko rzeczywiście nie ma wtedy problemu. Ale rucha się tylko z tobą, jak ma problem to dzwoni do ciebie. Z resztą co ja mam ci gadać, intuicyjnie wiesz o co chodzi ale racjonalizujesz to sobie jej gadaniem, ona też to sobie racjonalizuje swoim gadaniem. Jesteśmy świetni jako ludzie w okłamywaniu samych siebie.

 

Dlatego ja uważam, że FWB jest chorym układem. Zwłaszcza jeśli partnerzy są dla siebie wyłączni. To jakaś proteza związku dla skrzywdzonych/zaburzonych kobiet, które boją się zaangażowania. My faceci to wiadomo, po prostu ruchamy, ale u nas seks to bardziej potrzeba fizjologiczna, jak sikanie, a u kobiet emocjonalna. Dlatego popierdolone laski mają "bogate" życie seksualne, a facet może być całkowicie zdrowy psychicznie i mieć dużą liczbę partnerek. 

 

17 godzin temu, 17nataku napisał:

Poza tym spotykamy się sami więc tu jest w miare bezpiecznie.

 

ok, to spoko

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MrSadGuy napisał:

Kobieta, jeśli jest zdrowa psychicznie, to raczej będzie chciała związku.

Ho! Chłopie. Zaburzone laski to dopiero chcą związku... Bardziej po stokroć niż "normalne". 

 

@17nataku

Masz fajny układ. Nikomu krzywdy nie robisz a więc idź w to. Tylko... 

Uważaj by Ci się haj nie włączył. Pilnuj tego. Bądź gotów na to że w razie czego możesz jej powiedzieć "pa" bez tego bajzlu emocjonalnego  ?Wiesz co mam na myśli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Tak, ale kobiety działają inaczej niż my. Jasne ja ciebie rozumiem, też mogę się bzykać bez uczuć. Kobieta, jeśli jest zdrowa psychicznie, to raczej będzie chciała związku. Ona na ciebie leci seksualnie, a jak leci seksualnie to na pewno z tyłu głowy jesteś rozważany na kandydata na partnera. Tak po prostu działa kobieca psychika. Nie znam jej, ale ona może też seksem próbować cię przekonać do związku, żebyś się wkręcił emocjonalnie i to może być niebezpieczne bo z drapieżnika w tej relacji  staniesz się ofiarą.

Jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest. Będę czujny i ostrożny :)

 

6 godzin temu, MrSadGuy napisał:

I jak ma problem (chociażby z drzwiami) to do ciebie dzwoni? Ona jest może skrzywdzona po poprzednim związku i się oszukuje, że to tylko relacja seksualna. Ale z tego co piszesz wykształciła do ciebie jakieś przywiązanie. Gdyby się z tobą ruchała ale kręciła z innymi, w sensie ruchała się z innymi, to spoko rzeczywiście nie ma wtedy problemu. Ale rucha się tylko z tobą, jak ma problem to dzwoni do ciebie. Z resztą co ja mam ci gadać, intuicyjnie wiesz o co chodzi ale racjonalizujesz to sobie jej gadaniem, ona też to sobie racjonalizuje swoim gadaniem. Jesteśmy świetni jako ludzie w okłamywaniu samych siebie

Też tak to odbieram, że właśnie skrzywdzona po poprzednim związku, jednak stara się udawać silną i niezależną, a w rzeczywistości widać jej słabość i brak bliskości, więc dlatego jest chętna do seksualnych zbliżeń, mimo że zawsze troche ze sobą walczy bo nie chce być oceniana negatywnie.

 

Często mi powtarza, że jestem taki i taki, a jednak jakoś mnie polubiła, że ta nasza wspólna kumpela to jednak miała nosa swatając nas ze sobą i tego typu teksty.

 

Możliwe, że racjonalizuję :P Dlatego też postanowiłem sprawe rozpisać i odnieść się do neutralnego spojrzenia braci na sytuację.

 

6 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Dlatego ja uważam, że FWB jest chorym układem. Zwłaszcza jeśli partnerzy są dla siebie wyłączni. To jakaś proteza związku dla skrzywdzonych/zaburzonych kobiet, które boją się zaangażowania. My faceci to wiadomo, po prostu ruchamy, ale u nas seks to bardziej potrzeba fizjologiczna, jak sikanie, a u kobiet emocjonalna. Dlatego popierdolone laski mają "bogate" życie seksualne, a facet może być całkowicie zdrowy psychicznie i mieć dużą liczbę partnerek. 

Myślę, że z tych dwóch typów, to jednak bardziej kwalifikuje się jako skrzywdzona.

Nie chce jej słodzić, ale porównując ją do wielu, z którymi ostatnio miałem kontakt to jest przeciętnie normalna, bez większych odchyłów.

Pamiętam, że ja po swoim pierwszym "poważnym rozstaniu" gdzie byłem mega zakochany i po zerwaniu zraniony też znalazłem sobie "koleżankę", z którą przespałem się dwa razy i wtedy otworzyłem oczy, że to jednak nie jest sposób na leczenie ran, kac moralny długo mnie wtedy męczył bo laska po seksie jakoś zbrzydła :P

 

2 godziny temu, trop napisał:

Uważaj by Ci się haj nie włączył. Pilnuj tego. Bądź gotów na to że w razie czego możesz jej powiedzieć "pa" bez tego bajzlu emocjonalnego  ?Wiesz co mam na myśli ?

Spokojnie, ona sama skrzętnie o to dba :D Ma specyficzną manierę, której w związku na dłuższą metę bym nie zdzierżył, a tak na luźne spotkania z dodatkiem seksu, jako kumpela przymykam na to oko haha :)

 

 

Dzięki wszystkim za cenne wskazówki!

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka ma adoratora, który zaprosił ją na wesele.

 

Odmówiła.

 

Jednak nie poddaje się i dalej się stara, zaprasza na kawe, dzwoni wieczorami. Podobno raz gadali 40min.

 

Ona twierdzi, że jest fajny ale mieszka w innym mieście (1h drogi), ale nie chce związku na odległość więc go friend-zonuje.

 

Sytuacja z wczoraj:

 

Zaprosiłem do siebie, obejrzeliśmy film, potem seks i gotujemy obiad, nagle dzwoni on.

 

Odebrałem dla żartu.

 

On speszony, "yyy, dzień dobry, czy jest może X w pobliżu?"

 

Podaje jej telefon, na co ona "no hej, a to kolega odebrał, pogadamy później co?"

 

Chyba większej przysługi nie mogłem mu zrobić, żeby wyciągnął wnioski.

 

Ona klasycznie twierdzi, że nie robi nic złego bo sobie rozmawiają po koleżeńsku, (trzyma go na orbicie jako dawacza atencji)

jednak widać jasno że gość chce coś więcej.

 

Aż mi szkoda chłopa. :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mały update.

 

W dniu 31.08.2020 o 11:13, donatello napisał:

Wygląda to na bardzo udany związek choć może tak tego nie nazywacie.

Mineło jakoś pół roku jak się widujemy, seks jest nadal, często inicjowany z jej strony, nadal jest aktywna i widać, że jest zadowolona.

Jednak nie samym seksem żyje człowiek. :P

 

Więcej czasu zaczeliśmy poświęcać na wspólne gotowanie, granie, rozmowy czy oglądanie filmów/seriali.

Mogłem na nią liczyć gdy byłem na kwarantannie i nie mogłem wychodzić z domu, bez wahania zaoferowała swoją pomoc.

Z czasem zacząłem dostrzegać, że jest mi zwyczajnie z nią dobrze.

Zaczeło mi zależeć, może to kwestia przywiązania, zwał jak zwał.

Od początku mi pasowała, spełniała moje wymagania, ale jak teraz na to patrze to możliwe, że miałem w głowie nadal swoją ex, dlatego stwierdziłem, że widzę w niej tylko kumpele.

 

W dniu 3.09.2020 o 11:21, trop napisał:
W dniu 3.09.2020 o 09:15, 17nataku napisał:

Spokojnie, ona sama skrzętnie o to dba :D Ma specyficzną manierę, której w związku na dłuższą metę bym nie zdzierżył,

Głośno pierdzi? ?

To co mi przeszkadzało na początku z czasem zaakceptowałem i jakby się przyzwyczaiłem, przysłoniła te niedoskonałości dawką pozytywnych zaskoczeń :P

 

 

Doszedłem do wniosku, że dziewczyna mi pasuje, nie będę mówił, że jest inna niż wszystkie bo tak nie jest,

ale na pewno jest ze mną kompatybilna, przynajmniej bardziej niż moje ex, z którymi miałem kolizyjne plany czy potrzeby.

 

Zamierzam na spokojnie do tego podchodzić, dalej ją poznawać i nie dać sobie wejść na głowę. 

 

Piszę ten post żeby powiedzieć wam, że pierwszy raz w życiu wchodzę w związek po wcześniejszym "dogłębnym" poznaniu kogoś,

gdzie bez presji mogłem zobaczyć jaka jest na prawdę.

 

Sam też nie musiałem nic udawać, nie raz mówiłem jakieś głupoty, czy nawet wprost jej docinałem i czuje się swobodnie przy niej.

Jasno wypowiadałęm się o moich potrzebach, oczekiwaniach, planach życiowych i mam wrażenie, że ona to akceptuje, oraz że występuje tzw. "genuine desire".

 

W dniu 31.08.2020 o 11:51, pillsxp napisał:

Trzymaj ramę dalej i nie daj się wyruchać np. na bąbelka. ?

 

Oboje nie chcemy dzieci teraz.

Dosyć szybko się przekonałem, że jej słowa są prawdziwe.

Gdy pękła nam gumka, pierwsze co to myślała o tym, że musi załatwić recepte od lekarza na tabletkę - po.

 

W dniu 31.08.2020 o 12:30, balin napisał:

W końcu stwierdzi, że dooopą już nic nie ugra i zwinie manatki.

Według mnie przestała grać dupą w momencie kiedy poza seksem, zaczeliśmy spędzać też czas inaczej.

Gdybym tego tematu nie poruszył, układ dalej trwałby w najlepsze.

Jedyne co jej się nie podobało to, że poza znajomością z nią poznawałem też inne kobiety.

 

W dniu 31.08.2020 o 12:45, Łabędź napisał:

Ty akurat w tej chwili jesteś dobrą opcją zapasową, jak znajdzie kogoś bardziej rokującego to spotkania się skończą, ale jak jest cwana to będzie się starać utrzymać cię na orbicie. Przynajmniej do czasu aż jej nowy związek nie wejdzie w faze poważnych deklaracji.

Znam ten schemat, jednak tutaj to ona była na mojej orbicie ;) 

Sam ją zachęcałem do poznawania innych facetów, nie była zainteresowana. 

Po kilku dniach na sympatii zrezygnowała, badoo ani tindera nawet nie chciała zakładać bo ją to wszystko odrzuca.

W pracy jest adorowana i zbywa adoratorów.

 

W dniu 1.09.2020 o 12:53, nieidealny świat napisał:

Ona CHCE związku z TOBĄ.

 

Chce Cię urobić, uwikłać, stworzyć wspólne wspomnienia, do tego dochodzi haj hormonalny, który jej nieustannie podtrzymujesz rżnąc ją i jednocześnie nie chcąc z nią być ;) 

 

Jeśli teraz gdy dostała to czego chciała zacznie się psuć, zaczną się manipulacje i wchodzenie na głowę to skończy się to tak szybko, jak zaczeło :)

Wcześniej wspomniałem, że zaczeło mi zależeć - to prawda, dostała szanse. 

Jeśli zacznie się kombinatorka i granie na emocjach to szansa, którą sobie długo wypracowywała zostanie zmarnowana.

 

W dniu 2.09.2020 o 11:47, tytuschrypus napisał:

@17nataku moim zdaniem trafnie zdiagnozowałeś sytuację. To znaczy jakie wnioski po Twojej opowieści:

 

- stałego związku to z tej mąki nie będzie, także uważaj żebyś się nie wkręcił z czasem, bo to nie ten materiał ;)

- chcesz ruchać co jakiś czas i jesteś zadowolony - ruchaj na zdrowie i korzystaj, aby ostrożnie

- nie łudź się, że jesteś tym jedynym :) 

- typowe babskie pierdolety słusznie interpretujesz jako pierdolety :) 

Nadal uważasz, że mąki z tego nie będzie?

Bo ja właśnie po czasie zacząłem dostrzegać fajną, zdrową relację.

Może oczy mi już zarosły cipą? :P

 

@KolegiKolega  @Yolo @czerwony @Azizi @tytuschrypus

chętnie poznam też waszą opinie w tym temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, 17nataku napisał:

Może oczy mi już zarosły cipą? :P

 

Znów trafna diagnoza :)

 

Lecisz na wersji demo bracie i właśnie zacząłeś się przekonywać, że może warto by kupić tę gierkę i pograć w pełną wersję... Czyli spełnia swoją rolę. Początki są często, nie bez przyczyny zresztą, różowe, fajne, sympatyczne, romantyczne. Miej to na uwadze. Nie chodzi o to, że na pewno nic z tego nie będzie i panna do wyrzucenia, tylko uważaj na to, bo łatwo wpaść właśnie w coś takiego, co teraz opisujesz. Słowo klucz:

 

Godzinę temu, 17nataku napisał:

i mam wrażenie, że ona to akceptuje,

 

Jak jakaś panna jest mną zainteresowana (z wzajemnością) to wszystko jest fajnie, każda całkiem lubi to co ja, no to jej się nawet podoba, a tamto to jest niezłe, a potem po np. dwóch latach mieszkania razem się okazuje, że jednak nie jest taką fanką futbolu i zaczynają się pytania "Co, znów jakiś mecz?" :D *

 

* przykład z dupy, u mnie akurat nie futbol, przykład

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyczytany ale się wypowiem.

 

 @17nataku Prawda jest taka że nikt Ci tu nie powie co masz zrobić.

Ty podejmujesz decyzję i bierzesz odpowiedzialność i liczysz się z konsekwencjami. 

Ze swojej strony laska powoli dopina swego czyli z fwb robi się związek. 

Odurzyła i zauroczyła cię ? 

No ale jak już tu było pisane żadna kobieta nie chce fwb na dłuższą metę więc jej działanie jest naturalne.

 

Ty ją znasz najlepiej z nas ☺️ Ty najlepiej możesz ocenić czy to jeszcze wersja demo, etc. Ty najlepiej możesz ocenić czy to zrównoważona laska czy jednak nie i tylko dobrze się kamufluje, itd.

Nie dajmy się też zwariować, tu chodzi tylko o wejście w potencjalny ltr, a nie o małżeństwo ? więc jak coś zawsze można jeszcze powiedzieć nara.

 

Ważne tylko by ewentualnie nie przepłacic takiego związku emocjonalnym dołem, no ale jak czytasz forum i jesteś świadomy pewnych rzeczy to jest łatwiej.

 

Życzę dobrych wyborów ?

 

Swoją drogą gratulacje dobrego smv, że atrakcyjna kobieta lata za Tobą jak głupia. Sytuacja dla wielu braci tutaj poza ich zasięgiem...

 

Edytowane przez darktemplar
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@17nataku Tak jak wyżej napisał @tytuschrypus, idealnie zoobrazowana sytuacja. Wersja demo, z czasem człowiekowi oczy zarastają cipką. Tu nawet nie chodzi o kwestie, tego, w jaki sposób Ty z nią grasz, tylko co ona chce ugrać, i właśnie to udowodniłeś przez to co napisałeś. Wszystko jej wychodzi, idzie w dobrym kierunku bo miękniesz. I wcale się Tobie nie dziwię, każdy po takim czasie zalotów, zacząłby wymiękać, czy tego chcesz czy nie.

 

Tylko pytanie - czy masz i będziesz miał na tym kontrolę?

 

Nie mówię, że wejście z nią w ltr to będzie coś złego, bo tego nie wiesz. Wszystko jest zależne od Ciebie, ile w to włożysz, jeżeli chodzi o finanse, uczucia, przywiązanie. Pamiętaj jedną rzecz, że wygrywa ten, komu mniej zależy. Jeżeli będziesz się tego trzymał, nie przywiązywał zbytnio uczuć do tej relacji i mógł odejść w każdej chwili bez emocjonalnego przywiązania to wygrywasz tą grę. Pamiętaj o szukaniu innych gałęzi przez kobiety, wersjach demo, shit testach.

W związkach jedyną stałą rzeczą jest to, że nigdy nie jest stały. Zawsze się coś zmienia.

 

Pamiętaj o wersji demo :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@17nataku

Przedmówcy dobrze prawią, szczególnie z @darktemplar bym się zgodził. No ale skoro mnie wymieniłeś, spróbuję coś dodać:)

7 godzin temu, 17nataku napisał:

Piszę ten post żeby powiedzieć wam, że pierwszy raz w życiu wchodzę w związek po wcześniejszym "dogłębnym" poznaniu kogoś,

gdzie bez presji mogłem zobaczyć jaka jest na prawdę.

Jeśli tak myślisz, jesteś w błędzie. Jeszcze rok, półtora będzie patrzenie przez różowe okulary i dopiero potem zacznie się prawdziwe poznawanie się. Do tego czasu postaraj się nie podejmować pochopnych decyzji. 

 

7 godzin temu, 17nataku napisał:

Dosyć szybko się przekonałem, że jej słowa są prawdziwe.

To jednak jest kobieta, prawda ma różne odcienie które zależą m.in. np. od dnia cyklu, nastroju, itp.

 

Ja nie wiem na ile ona jest dojrzała, a to jest wyznacznikiem trzymania się danego słowa. Chwiejność to nic dziwnego, bądź świadom że prawda dziś nie musi być nią jutro. Nie twierdzę że Twoja kobieta tak ma, ale wiem że niektóre potrafią tak funkcjonować.

Obserwuj ją w jej zachowaniu, tym jak dotrzymuje danego słowa, na ile jej poglądy są stałe w zderzeniu z rzeczywistością.

Złota zasada- nie słuchaj tylko obserwuj. Jeśli słowa i czyny będą się zgrywać, super. 

Kłóciliście się już, mieliście mocniejsze spięcia? To kolejne pole do obserwacji- w jaki sposób zachowuje się kobieta w mocnych emocjach, jak przyjmuje odmowy.

Choć tutaj też pole do popisu dla Ciebie.

 

7 godzin temu, 17nataku napisał:

Doszedłem do wniosku, że dziewczyna mi pasuje, nie będę mówił, że jest inna niż wszystkie bo tak nie jest,

ale na pewno jest ze mną kompatybilna, przynajmniej bardziej niż moje ex, z którymi miałem kolizyjne plany czy potrzeby.

 

Zamierzam na spokojnie do tego podchodzić, dalej ją poznawać i nie dać sobie wejść na głowę. 

 

No i tego się trzymaj.

Dbaj o siebie, o nią, ciesz się fajnymi chwilami i wyciągaj lekcje z tych trudnych:)

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, 17nataku napisał:

Jedyne co jej się nie podobało to, że poza znajomością z nią poznawałem też inne kobiety.

Jasne, że to jej się nie podoba, ale dobrze żebyś miał świadomość, że to właśnie m.in. dlatego ona Ciebie teraz pożąda.

 

Strach przed konkurencją, niepewność czy odejdziesz do innej, do tego jeszcze jesteś dla niej tajemniczy, nie do końca poznany - to wszystko powoduje u niej brak komfortu psychicznego, jej wyobraźnia jest rozbudzona i niespokojna. To są idealne warunki do tego by kobieta Ciebie pożądała. Nic tak nie działa na kobiety jak napływ intensywnych uczuć pochodzących z podejrzeń i wzburzenia.

 

Nieświadomi tutaj braci piszą Ci, że masz teraz wersję demo, że kobieta Tobą teraz manipuluje, a prawdziwe oblicze pokaże jak już wejdziesz w związek.

 

Bzdury, tak naprawdę Ty teraz grasz na jej emocjach jak na gitarze i ona dzięki temu tańczy dla Ciebie.

 

Będziesz mial tą 'wersję demo' nawet w LTR, czy długoletnim małżeństwie jeśli nauczysz się utrzymywać ten stan niepewności u kobiety. 

 

Nieświadomi mężczyźni dają komfort psychiczny kobiecie w związku i tym samym zabijają w niej pożądanie. W efekcie kończy się seksualne eldorado. Po wszystkim wyciągają błędne wnioski i szerzą teorie o manipulowaniu kobiet.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dużo myślisz o niej w superlatywach, i robi Ci się lepiej jak o niej myślisz - to wpadłeś.

12 godzin temu, 17nataku napisał:

Z czasem zacząłem dostrzegać, że jest mi zwyczajnie z nią dobrze.

Zaczeło mi zależeć, może to kwestia przywiązania, zwał jak zwał.

 

12 godzin temu, 17nataku napisał:

To co mi przeszkadzało na początku z czasem zaakceptowałem i jakby się przyzwyczaiłem, przysłoniła te niedoskonałości dawką pozytywnych zaskoczeń

 

Z tekstu powyżej wynika, że już jedną nogą jesteś w jej polu rażenia.

 

12 godzin temu, 17nataku napisał:

 

Zamierzam na spokojnie do tego podchodzić, dalej ją poznawać i nie dać sobie wejść na głowę. 

 

Ale druga noga stoi jeszcze na fundamencie wiedzy o kobietach.

 

12 godzin temu, 17nataku napisał:

oczekiwaniach, planach życiowych i mam wrażenie, że ona to akceptuje,

W wersji demo zaakceptuje bardzo dużo ;)

 

Jak z Nią czujesz się lepiej niż sam w samotności to ona tutaj wygrywa, i ma Cię w garści.

 

Powodzenia i czekam na dalszy rozwój historii ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Miej to na uwadze.

Zapamiętam :)

 

16 godzin temu, darktemplar napisał:

Życzę dobrych wyborów ?

 

Swoją drogą gratulacje dobrego smv, że atrakcyjna kobieta lata za Tobą jak głupia. Sytuacja dla wielu braci tutaj poza ich zasięgiem...

Dzięki bracie!

Decyzję podjąłem zgodnie z własną intuicją, oby mnie nie zawiodła :P

Moze nie biega jak głupia, tak bym tego nie nazwał.

Potrafi jednak wykazać zaangażowanie i zainicjować pewne rzeczy, sytuacje.

Co w dzisiejszych księżniczkowych czasach jest rzadko spotykane.

 

14 godzin temu, sleepwalking napisał:

Nie mówię, że wejście z nią w ltr to będzie coś złego, bo tego nie wiesz. Wszystko jest zależne od Ciebie, ile w to włożysz, jeżeli chodzi o finanse, uczucia, przywiązanie. Pamiętaj jedną rzecz, że wygrywa ten, komu mniej zależy. Jeżeli będziesz się tego trzymał, nie przywiązywał zbytnio uczuć do tej relacji i mógł odejść w każdej chwili bez emocjonalnego przywiązania to wygrywasz tą grę. Pamiętaj o szukaniu innych gałęzi przez kobiety, wersjach demo, shit testach.

W związkach jedyną stałą rzeczą jest to, że nigdy nie jest stały. Zawsze się coś zmienia

Po poprzednich relacjach nauczyłem się żeby dawkować emocje, uczucia a zwłaszcza finanse.

Będę pamiętał, dzięki za przypomnienie! :)

 

11 godzin temu, Yolo napisał:

Jeśli tak myślisz, jesteś w błędzie. Jeszcze rok, półtora będzie patrzenie przez różowe okulary i dopiero potem zacznie się prawdziwe poznawanie się. Do tego czasu postaraj się nie podejmować pochopnych decyzji. 

Możliwe, że źle to ująłem.

Miałem na myśli to, że poznająć kogoś w kategorii związku, automatycznie się staramy i chcemy wypaść jak najlepiej, dać najlepszą wersję siebie.

Gdy ja jej powiedziałem, że widzę w niej kumpele to wszystko prysło.

Zaczeliśmy troche inaczej się zachowywać, na mega luzie, typowo na ziomku.

To miałem na myśli mówiąc "dogłębne" poznanie, oczywiście zgadzam się z Tobą, że po roku czy wspólnym zamieszkaniu wychodzi z człowieka prawdziwe ja.

 

11 godzin temu, Yolo napisał:

Kłóciliście się już, mieliście mocniejsze spięcia? To kolejne pole do obserwacji- w jaki sposób zachowuje się kobieta w mocnych emocjach, jak przyjmuje odmowy.

Choć tutaj też pole do popisu dla Ciebie.

Nie kłóciliśmy się, bywały sytuacje z odmiennym zdaniem, które przegadywaliśmy na spokojnie.

Na razie jest spokojna i nie jest bardzo emocjonalna, albo się pilnuje.

 

11 godzin temu, Yolo napisał:

Dbaj o siebie, o nią, ciesz się fajnymi chwilami i wyciągaj lekcje z tych trudnych:)

Taki jest plan, dzięki!

 

7 godzin temu, czerwony napisał:

Będziesz mial tą 'wersję demo' nawet w LTR, czy długoletnim małżeństwie jeśli nauczysz się utrzymywać ten stan niepewności u kobiety. 

Coś w tym jest, zwłaszcza po tym jak została odrzucona na pewno sprawiło, że tym bardziej chciała mnie zdobyć.

Uświadomiłem ją, że nie chce ślubu, jeśli ona chce to się nie dogadamy, stwierdziła że relacja jest dla niej ważniejsza niż papier, choć wcześniej o tym marzyła,

to życie ją zweryfikowało po 5 letnim związku i przyznała mi rację, że ślub tak na prawdę nic nie zmienia. *nic dobrego ;)

Zobaczymy z czasem czy nie zmieni zdania.

Ma też świadomość, że mam kontakt z innymi kobietami, czasem o nie podpytuje.

Wie, że nie mam problemu żeby iść na spotkanie z nieznajomą więc tutaj jestem spokojny.

Przyznała się, że dostawała szału jak jej wspominałem o moich randkach gdy spotykaliśmy się na stopie FWB.

 

W jaki jeszcze sposób mogę utrzymywać te niepewność?

 

6 godzin temu, Sky napisał:

Jak z Nią czujesz się lepiej niż sam w samotności to ona tutaj wygrywa, i ma Cię w garści.

To prawda, czuje się lepiej przy niej niż w samotności, jednak nie sądzę żeby to dawało jej przewagę, bo nauczyłem się żyć samemu :) (od 6lat mieszkam sam)

 

6 godzin temu, Sky napisał:

Ale druga noga stoi jeszcze na fundamencie wiedzy o kobietach.

Stoi solidnie, tyle się naczytałęm i nasłuchałęm, że nie da się tej wiedzy odrzucić.

Codziennie oglądam nowe rzeczy czy to od @BetterBachelor czy @DonovanSharpe.

To, że czuję się przy niej dobrze nie znaczy, że pozwole jej rozdawać karty w tej relacji :)

 

6 godzin temu, Sky napisał:

Powodzenia i czekam na dalszy rozwój historii ;)

Dzięki, będę co jakiś czas robił update w tym wątku :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...
W dniu 6.04.2021 o 15:20, masculum napisał:

@17nataku jakaś aktualizacja?

 

Jesteśmy parą prawie 5 miesięcy, wszystko dobrze się układa.

 

Dobrze się dogadujemy, nie robi mi shit testów, spędzamy czas na wspólnym gotowaniu oraz aktywnie na dworze jak pogoda dopisuje, a jak nie to ćwiczymy w domu.

Często inicjuje seks, dodatkowo gdy sama nie może dba o to żebym był zaspokojony.

 

Zdecydowanie widzę u niej "genuine desire" w stosunku do mojej osoby i powiem wam, że tak jak pisał w swojej książce Rollo Tommasi:

"you cannot negociate desire" 

 

To żelazna zasada, jeśli kobieta prawdziwie was nie pożąda, nie da się nic zrobić.

 

Teraz widzę to na przykładzie swoich poprzednich relacji.

 

Nadal jednak jestem czujny, trzymam ramę, gdy jakieś zachowanie mi nie odpowiada od razu zwracam jej na to uwagę i widzę, że bierze je do siebie.

 

Szczerze mówiąc nie mam się do czego przyczepić, jest tak jak bym tego oczekiwał :D

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.