Skocz do zawartości

Pytanie do "brzydkich" kobiet - jakie macie problemy?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Claudianne napisał:

Ja raczej jestem taka normalna, ładna, 'dziewczyna z sąsiedztwa', natomiast nie spotkałam się kiedykolwiek w życiu z sytuacją, żeby ktoś mnie określił per 'nieatrakcyjna', nie słyszałam również, żeby ktoś mnie uznał za nieładną - czy to płeć żeńska, czy męska. Ale czy to 'mocna uroda'? Don't think so. :) 

 

Jednakże wygladam bardzo młodo, czasami na piętnastolatkę, co jak wiadomo jest nierzadkim utrudnieniem w życiu. Kiedyś spotykałam się z pewnym mężczyzną, który mi powiedział, że czuje się przy mnie jak pedofil i nieswojo - to było dla mnie niemiłe. 

A ile masz lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, bernevek said:

Dużo się tutaj narzeka, że brzydki facet to kaplica i olaboga.

Facet może kompensować wygląd, kasą, pozycją społeczną, pewnością siebie. Kobieta hmm który facet lubi kobiety za zamożność, nastawienie na karierę i wygadanie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Orybazy napisał:

Kobieta hmm który facet lubi kobiety za zamożność, nastawienie na karierę i wygadanie?

Kobiecością może nadrobić :) , charakterem, osobowością roztaczaniem kobiecej aury, wiem to po sobie. 

Zresztą widziałeś panią "szaliczek", człowiekowi kolana miękną na samą myśl :P 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam pasztecikiem jak byłam młodsza, ale to prawdziwym pasztecikiem - ubierałam się jak chłopak, włosy zawsze w kitę, nazywano mnie "człowiek z krainy wiecznego polara", bo ciągle chodziłam w wyciągniętych polarach, ale bardzo dobrze się uczyłam.

Do gimbazy chłopcy mnie bardzo lubili, bo byłam świetnym kompanem - potem zaczął liczyć się wygląd. Miałam problemy z trądzikiem, brzydkie włosy i ubierałam się w ciuchy po bracie. Wiele razy usłyszałam od chłopaków, że jestem megafajna, ale niestety niezbyt atrakcyjna, albo że spoko ze mnie dziewczyna, ale natura mi urody poskąpiła. Ogólnie w całej mojej rodzinie wszystkie dziewczyny są bardzo ładne, a ja byłam ta mądra. Wygrywałam konkursy, brałam udział w sportowych wydarzeniach, ale byłam paszczakiem. Nawet jak kiedyś szłam odebrać dyplom z jakiegoś konkursu w obcej szkole to usłyszałam "o losie, ale Ty jesteś brzydka".

Aż tu .... nie wiem o co chodziło. Zaczęłam się ubierać w zwiewne, kobiece sukienki i malować. Mam bardzo długie rzęsy i ładne, zielone oczy. Jestem wysoka, szczupła i mam mocne wcięcie w talii. W polarach tego nie było widać... nie mam dużego biustu, ale przed ciążami był jędrny i elegancki, teraz się go wstydzę.

I jak zaczęłam się tak ogarniać to w liceum i na studiach miałam klęskę urodzaju, serio. Ja po prostu nie mogłam się odgonić. Szłam po rynku krakowskim i mnie wszyscy sami zaczepiali. Nie było sytuacji, żebym przeszła i ktoś mnie nie zaczepił, nie zaprosił na kawę. I miałam takie dwie bardzo ładne koleżanki, gwiazdy po prostu - siedziałyśmy sobie na rynku i podszedł jakiś gość mówiąc "ale jesteście ładne, ale Ty jesteś najpiękniejsza". W akademiku musiałam się zamykać i udawać, że mnie nie ma bo by mnie zamęczyli ci adoratorzy. Nie było wieczoru w knajpce, na jakimś koncercie, żeby ktoś nie chciał się ze mną umówić. Jak byłam w grupie z dziewczynami, często chłopcy pytali je o mój numer. Mój mąż mówi, że zrobi sobie listę moich absztyfikantów i ich wszystkich powystrzela. Ale lista byłaby naprawdę długa.

Po prostu ten okres 17-25 to był jakiś kosmos, taką miałam atencję... z takiego paszczaka. Ale mój styl bycia jest bardzo przyciągający. Teraz już nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. Jestem bardzo komunikatywna, wczoraj byłam na prezentacji start upa i na obiedzie, wszyscy się dosiedli do mnie - ale teraz to nie jest już kwestia wyglądu, bo uważam, że nie mam już tego młodzieńczego błysku, tylko jestem mocno energiczna i ogólnie przyciągam towarzystwo.

Także, miałam te 8 lat atencji i styknie. Miłe to było, nie powiem, ale już tego nie ma. Cieszę się, że mam inne walory i dlatego tak mi nie żal.

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Amperka napisał:

"człowiek z krainy wiecznego polara"

Tego jeszcze nie słyszałem, rozwaliłaś system :D 

 

@Orybazy właśnie o tym mówię, muszę się przypatrzeć czy nasze Polskie kobiety, też tak robią w miastach. 

Sam mu zazdroszczę a tego nie widziałem nawet tylko oczyma wyobraźni :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie z tematu IMHO nie powinno brzmieć czy ktoś komuś dosrywał, bo to w sumie nie ma znaczenia, tylko reakcja na to, ergo - czy młode dziewczyny są pewne siebie. (Bo jeśli tak, to dosrywanie po nich spłynie)
 

Myślę, że młode dziewczyny (mimo tego co się może wydawać na zewnątrz) są absolutnie, do bólu aż niepewne prawdziwej siebie i jakikolwiek wyrażają to na zewnątrz (czasem nieśmiałością, a czasem zajebistym pozornym pewniactwem i pogardą), w środku często jest płacz i zgrzytanie zębów.
Nie tylko incele cierpią, panowie. 

 

Jeszcze nie rozgryzłam czy to wina obecnych czasów czy też po prostu ten wiek tak ma, ale ostatecznie, tylko niektórym udaje się po czasie taką „inner harmony” uzyskać. Przebywanie z taką „kompletną” istotą to ogromna rzadkość i w sumie moje niespełnione marzenie o kobiecej przyjaźni.

Edytowane przez sol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Amperka napisał:

I jak zaczęłam się tak ogarniać to w liceum i na studiach miałam klęskę urodzaju, serio. Ja po prostu nie mogłam się odgonić. Szłam po rynku krakowskim i mnie wszyscy sami zaczepiali. Nie było sytuacji, żebym przeszła i ktoś mnie nie zaczepił, nie zaprosił na kawę. I miałam takie dwie bardzo ładne koleżanki, gwiazdy po prostu - siedziałyśmy sobie na rynku i podszedł jakiś gość mówiąc "ale jesteście ładne, ale Ty jesteś najpiękniejsza". W akademiku musiałam się zamykać i udawać, że mnie nie ma bo by mnie zamęczyli ci adoratorzy. Nie było wieczoru w knajpce, na jakimś koncercie, żeby ktoś nie chciał się ze mną umówić. Jak byłam w grupie z dziewczynami, często chłopcy pytali je o mój numer. Mój mąż mówi, że zrobi sobie listę moich absztyfikantów i ich wszystkich powystrzela. Ale lista byłaby naprawdę długa.
 

 

Ciekawe, byłem na studiach i miałem za towarzystwo naprawdę ładne dziewczyny, podejrzewam, że jednak ładniejsze od Ciebie (z opisu po "metamorfozie") i takich akcji nie byłem świadkiem... Więc albo krakowski rynek tak trąci wioską i desperacją facetów, albo Ciebie ostro poniosła fantazja :)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były mi powiedział wprost, że dobrze jakbym schudła parę kilo - no to się wzięłam za siebie. Wyszło mi to na dobre ;)

 

Kobiety mnie o dziwo zwykle chwaliły, za styl ubioru, za uśmiech, oczy, włosy gdy zmieniałam kolor. Niektóre też za biust i ha, usłyszałam z parę razy że mam typową słowiańska naturę. :lol: Raczej spotykałam się z tym, że kobiety mówią co chce się usłyszeć ( co nie koniecznie musi też oznaczać prawdę ;)

Za sylwetkę mnie zawsze Ciocie chwaliły, że wcale nie mam za dużo gramów tłuszczu, że wyglądam zdrowo.

Wyjątkiem była moja siostra, która krytykowała moje włosy, że w długich mi nie dobrze, bo ona sama ma krótkie, teraz jak zaczęła zapuszczać to nagle jej się odwidziało, teraz mi mówi, że dobrze mi jednak w długich (fuck logic! :D ) A i mój styl ubioru, bo jest zupełnie inny niż jej. Na siłę mi chciała garderobę zmieniać. Nie powiem miałam przez nią lekkie kompleksy jak byłam młodsza. Później zaczęłam na nią zlewać,

Od facetów też raczej słyszałam pochlebstwa . Głównie tak jak wyżej: odnośnie biustu, oczu, uśmiechu i za naturalność i nie nakładanie na siebie tony maikjażu... W pracy jak się przefarbowałam w odcienie czerwieni to też mnie komplementowali, że mi dobrze tak i bym nie zmieniała. :P 

23 hours ago, bernevek said:

Czy widzicie mniejsze zainteresowanie od mężczyzn? 

Odkąd jestem w UK to wręcz jest większe. Tutaj mają mniejsze wymagania co do kobiet. ;) A uroda słowiańska nie jest tu tak powszechna jak w Polsce i we wschodnim bloku ;) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Cagliostro napisał:

Ciekawe, byłem na studiach i miałem za towarzystwo naprawdę ładne dziewczyny, podejrzewam, że jednak ładniejsze od Ciebie (z opisu po "metamorfozie") i takich akcji nie byłem świadkiem... Więc albo krakowski rynek tak trąci wioską i desperacją facetów, albo Ciebie ostro poniosła fantazja :)...

Jest to możliwe. Moja 12 letnia kuzynka już nie może się odpędzić od adoratorów :D Więc jak widać damski brak cierpliwości do "petentów" rodzi się bardzo wcześnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Cagliostro napisał:

Ciekawe, byłem na studiach i miałem za towarzystwo naprawdę ładne dziewczyny, podejrzewam, że jednak ładniejsze od Ciebie (z opisu po "metamorfozie") i takich akcji nie byłem świadkiem... Więc albo krakowski rynek tak trąci wioską i desperacją facetów, albo Ciebie ostro poniosła fantazja :)...

Hahaha, na pewno ładniejsze. Ogólnie w Krakowie są naprawdę fajne laseczki. Nie wiem o co chodziło. Serio, nie wiem. Nie uważam, żebym była jakaś bardzo ładna, ale coś było takiego, że przyciągałam bardzo wielu mężczyzn. Sama chciałabym wiedzieć o co chodziło, bo moje koleżanki, to też rozkminiały. Mówiły, że taka byłam słodkaaaaa, taka urocza, sama nie wiem. Nie mogły tego pojąc, bo wprost uważały się za atrakcyjniejsze, co ja potwierdzam. Kiedyś koleś mi powiedział "jak patrzę głęboko w Twoje oczy, to nie widzę potylicy, a to rzadkie" ;)

Po prostu, jak ktoś Ci się podoba ze stylu bycia, to nagle wydaje Ci się, że jest ładniejszy - tak myślę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, _oliv2407 said:

Nadal pokazuję to jak Panowie z forum bawią się w nadinterpretację rzeczywistości. Skoro tutaj potrafią przekręcić słowa pisane i podkreślać jak to każda uważa się za nie wiadomo kogo, to w rzeczywistości każde odrzucenie z różnorakiego powodu interpretują jako wywyższanie się kobiet i hipergamie. Zabawne. Tutaj bardzo mało kobiet pisało że jest bardzo atrakcyjna, to było zaledwie kilka użytkowniczek. 

Nie tyle Panowie nadinterpretują, co odczytują to z kontekstu. Deklaracje wprost to od razu można zignorować ale kontekst jest ważny. Przykład: jeśli jakaś Rezerwatka pisze ze nie może/ nie mogła się odpędzić od facetów, to nie musi się deklarować ze jest 8/10. Większość Pań się reklamuje, a większość Panow się samoponiża / jest zbyt surowa wobec siebie. Czyli można sobie wyobrazić kogo przyciąga to forum: silne, atrakcyjne kobiety i wrażliwych mężczyzn. A z tego chleba nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Lalka said:

skompletował Twoją torebkę, która ładnie podkreślała Twój biust.

To był jeden z najbardziej kreatywnych komplementów, jakie kiedykolwiek usłyszałam. :lol:

Zaraz obok tego jak mój shiftleader skomplementował moje kolczyki, że ma wrażenie, że coraz większe do pracy zakładam... ale mi do twarzy. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Colemanka napisał:

Większość Pań się reklamuje,

Wiem, ze to nie do mnie, ale dopowiem. Ja piszę bardzo szczerze. Może po prostu do wszystkich dziewczyn się podbija i nie byłam wyjątkiem. Dla mnie to był po prostu duży przeskok.

Potrafię powiedzieć, że mam teraz sklapciały biust, słabe uzębienie, pryszcze na całym ciele oprócz twarzy, nie mówię "r", nie mam w ogóle orientacji w terenie itd. ale szczerze piszę, że przez okres studiów po prostu przyciągałam uwagę. Nie wiem czy robił to wygląd. Na koncercie, jakbyście zobaczyli najdłużej tańczącą wariatkę, to pewnie ja. Zawsze pozytywnie. W akademiku byłam "ta Szalona". I to na maxa przyciągało. Teraz jestem stateczną panią, ale jak trzeba to potrafię jeszcze wykrzesać iskrę z miecza ;)

A tak poza tym, to faceci też lubili mnie dociskać, żeby patrzeć na moją reakcję - a ja to olewałam kompletnie. Bo ja nie uważam, że wygląd to jest jakaś zasługa. 10 lat i po ptokach. A co dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

@Amperka, ciekawy post. I wartościowy :) 17-25 lat, czyli okres koszmarny dla wielu Panów. Okres klęski. I to w najbardziej popieprzonym męskim okresie, gdy człowiek wychedożyłby nawet dziurę po sęku.

 

Dokładnie, i tyle. Ani roku wcześniej, ani roku później (byłam w wieku 25 lat w pierwszej ciąży). Dla mnie to był przeskok, ja po prostu nie wierzyłam w te wszystkie komplementy.

Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem "ta mądra" i to był kosmos. Ale też przyciągałam specyficzny typ mężczyzn. Także może to wiele wyjaśni hahah :)

Ci przystojniacy, modele, faceci z zaczeskami, wąskich spodniach, chady do mnie w ogóle nie podbijali - raz zdarzyło się, ale najpierw długo się znaliśmy wcześniej.  Ja zresztą nie lubię takich gości.

W każdym razie spotkało mnie w wieku szczeniaka wiele nieprzyjemności z powodu mojego wyglądu (na tle bardzo atrakcyjnych koleżanek), a potem było kompletnie inaczej, a teraz to już nie dbam o to zupełnie (no może tylko ten biust mnie męczy ;)) i myślę, jak córkę wychować, żeby nie była zahukaną, zakompleksioną myszką, ani też butną, arogancką laską.

Edytowane przez Amperka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Nie rozumiem, skąd się bierze to gadanie o tym, jak to niby w Rezerwacie każda pisze, że jest ładna.  

Ja to napisałem trochę prześmiewczo a trochę poważnie, no ale niech Ci będzie.

Powiedziałbym, że około 7 pisało, że są ładne?

Z tego co pamiętam. 

 

A z tymi cyferkami to pisałem taką historię.

Mam koleżankę 4/10 która myśli, że jest 9/10. 

Fakt, że szczupła i ma adoratorów (w tych czasach każda ma) spowodował, że jej odwaliło. 

Ba, kurwa sam przyłożyłem rękę do jej spierdolenia.

Pyta się mnie ile jej daję, odpowiadam 8-9/10. 

Powiedziałem tak żeby sobie już nie robić następnego wroga, uniknąć rozsiewania plotek na mój temat i zemsty kobiety.

Mi korona nie spadała, nie mam wroga a ona dalej sobie żyje w swoim wyimaginowanym świecie.

Sytuacja win-win. 

Szczerość nie popłaca tylko słodkie kłamstwa. 

 

 

Zgadzam się z Tobą w tym, że po delikatnym tuningu kobieta i facet lepiej wygląda.

4 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Kobiety są atrakcyjne częściej niż mężczyźni, ponieważ:

mężczyźni w większości mają w dupie atencję. 

Byle ubrać się schludnie.

Ciuchy dopasowane.

Nie muszą przykuwać uwagi. 

Pomijam tu jakiś instaboyów. 

 

4 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Najczęściej ogólnie bardziej o siebie dbają. 

Żele, kremy, farby do włosów, woski, tusze, odżywki - o tak, używacie tego bardzo dużo.

Czasem aż za dużo, niektóre kobiety dają tyle makijażu, że wyglądają jakby były z plastiku. 

Ale nasmarować się czymś albo posiedzieć u fryzjerki to raczej mały wysiłek. 

Niestety mało kobiet NA PRAWDĘ ćwiczy na siłowni żeby zrobić fajną figurę. 

Mało kobiet ćwiczy a jak już są to często żeby się polansować na siłce. 

Znam kilka takich co ćwiczy i wcale bym nie powiedział, że ćwiczą :D 

 

@maggienovak przyznała się do swoich wad, pracuje nad nimi i chwała jej za to. 

 

4 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Jeżeli kobieta rejestruje się na takim forum, to można podejrzewać, że jest "specyficzna". :)  Dlatego patrząc zbiorowo, rezerwatki są raczej specyficzną grupą, a nie odbiciem wszystkich kobiet w społeczeństwie.

Inne niż wszystkie?

Daj spokój. 

Ile to już było jazd gdzie chłopaki wyjaśniali wasze schematyczne myślenie?

Sporo. 

 

@ViolentDesires generalnie lubię czytać Twoje posty, ale czasem walniesz takim karyńskim tekstem, że dramat. 

 

4 godziny temu, ViolentDesires napisał:

większość osób daje mi 9-10/10

To już wszyscy tu wiemy ;) 

 

Tak samo wczoraj na szybko przejrzałem czat. 

Pisałaś, że robisz w chuja facetów na imprezach. 

Udajesz zainteresowanie żeby potem im dojebać. 

Na chwilę może Ci ego pójdzie w górę ale to nie jest dobra droga. 

To wynika z niskiej samooceny.

Jakbyś miała zdrową samoocenę nikogo nie musiała byś gnoić ani nic takiego.

Wiem bo sam tak robiłem tylko u mnie jeszcze doszła ostra szydera i chamstwo.

To tylko maska, pod maską jak zwykle. Słabość. 

Tak samo to podkreślanie atrakcyjności. Wszystko ma swój powód. 

Osoba z dobrym poczuciem własnej wartości nic nikomu nie musi udowadniać, podkreślać, gnoić, robić w chuja i takie tam. 

 

@_oliv2407 śmiesznie się czyta jak dorabiasz teorię do mojego wpisu na wpół poważnie ;) 

ALE trafiłaś chyba przypadkiem w sedno. 

 

3 godziny temu, _oliv2407 napisał:

w rzeczywistości każde odrzucenie z różnorakiego powodu interpretują jako wywyższanie się kobiet

Nooooo, grubo. 

@ViolentDesires gnoi i robi facetów w chuja dla zabawy. 

Przejrzyj wczorajszy czat jak coś.

Chwali się tym i swoim wyglądem.

To wywyższanie się czy nie?

A może to tylko ucieczka od problemów i kompleksów?

Ubierz to ładnie w słowa, po kobiecemu :) 

 

3 godziny temu, _oliv2407 napisał:

Zabawne.

I to jak.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, bernevek said:

Po co ten temat? Żeby porównać kto ma gorzej.

Nie do końca rozumiem po co zakrzątać sobie głowę kwestią " kto ma gorzej". To tylko nas oddala od siebie i idzie w stronę " wojny płci". 

 

Czytając to forum już tyle czasu... uważam, że panowie zrównują się z paniami jeśli chodzi o kompleksy. Już samo istnienie tego wątku i wielu podobnych daje dużo do myślenia. Łatwo zgadnąć co kieruje autorami tych tematów. 

Generalnie to też mam wrażenie, że w naszej nacji kompleksy i gorycz są dość mocne zakorzenione. Ale to tylko moje zdanie. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Orybazy napisał:

Facet może kompensować wygląd, kasą, pozycją społeczną, pewnością siebie. Kobieta hmm który facet lubi kobiety za zamożność, nastawienie na karierę i wygadanie?

Mój! Stwierdził, że imponuje mu mój upór w dążeniu do celu i wysokie wymagania w stosunku do siebie (prezentacja, kariera), ale wiadomo, że w całej puli polskich mężczyzn trend może być odwrotny.

13 minut temu, Colemanka napisał:

Większość Pań się reklamuje

Od siebie mogę dodać, że często żartuje mówiąc, że jestem 10/10 ;). Wiem, że dla części panów pewnie będę, ale też dla dużej części nie. To zupełnie normalne. Na pewno nie każdy preferuje mój typ urody :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.