Skocz do zawartości

Co by tutaj zrobić


Gradhach

Rekomendowane odpowiedzi

Siema Bracia,

 

Tak mnie naszło pytanie do Was, a raczej prośbę o wyrażenie swojej opinii. Na wstępie zaznaczam, ze jestem świadom:

- inteligentni się nie nudzą;

- zawsze jest coś do zrobienia etc...

 

Ale...

 

Jak pewnie wielu z Was wie, jestem już po rozwodzie, zamknąłem etap. Z racji zawodu suma sumarum mam pół roku wolnego. Opiekę naprzemienną też.

A zapytac chciałem o to, co byście chcieli robić, jakie pasje lub marzenia realizować gdybyście mieli powiedzmy kilka tygodni wolnego totalnego?

 

Ja myślę żeby zacząć kurs państwowy na ratownika medycznego... Jakieś propozycje?

 

P.S. Chciałem ten wątek umiescić w dziale ,,Rozwój osobisty'' ale to mam poblokowane. Wiecie może czemu?

 

Pozdro i dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś co sprawia Ci przyjemność co inspiruje co by to nie było musi być w twoim zakresie zainteresowań/możliwości.

 

Możesz pisać, malować, jezdzić wyczynwo na rowerze, inwestować na giełdzie, wspinać się po górach, podróżować, pakować na siłce, głosić ewangelie ważne abyś miał z tego radość i czuł że robisz coś co lubisz.

 

Co do owego kursu napewno się przyda możesz wskoczyć na karetke jeśli cie kreci taki rodzaj adrenaliny.

 

Ja mam taką liste że życia mi nie starczy.

Edytowane przez smerf
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 18:56, Gradhach napisał:

Ja myślę żeby zacząć kurs państwowy na ratownika medycznego... Jakieś propozycje?

Na mnie czekają:

- kurs na wszelkiego rodzaju koparki, maszyny ciężkie budowlane

- prawo jazdy C+E

- prawo jazdy A

 

@Gradhach pojeźdź na jakieś dobre drogie seminaria, masz kasę, więc 2000zł na weekend Cię nie zbawi a może otworzyć oczy. Tematyka jaka Cię interesuje, w necie tego pełno.

P.S. Nie mówię o spędach motywacyjnych!!!! Tylko o konferencjach profesjonalistów!

 

W parę tygodni to jakieś uprawnienia byś zrobił. Ja np. pracuję nad jedną certyfikacją ale za choja nie mam czasu jej dokończyć z powodu innych zajęć. Więc korzystaj i zrób coś konkretnego co zakończy się np. egzaminem państwowym.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówi @Imbryk wszelkiego rodzaju kursa mogą się przydać, niewiadomo jak się potoczy życie.

 

Pamiętam swoją głupotę, jak miałem okazję zrobić w firmie bez żadnych dopłat, kursy na ciężarówkę czy koparko-ladowarke, co tylko chcesz, a ja odnowiłem z racji tego, że nie wiązałem dłuższej kariery z tą firmą ? jak to mówią nie chciałem naciągać ich na koszty, choć dla nich to są żadne koszty, tylko moja głupota ?

 

Warto korzystać z okazji, inwestycja w siebie jest czymś, co napewno ci się zwróci. Prędzej czy później ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, gnukij1 napisał:

 wszelkiego rodzaju kursa mogą się przydać, niewiadomo jak się potoczy życie.

Co ciekawe, kiedyś zapisałem się na porządne różne kursy z zakresu "rozwoju osobistego", jasne trochę spędy motywacyjne ale można było z nich coś wynieść - a moja myszka... uwaga.... zabroniła mi na nie jechać bo stwierdziła że to pranie mózgu (oraz wykorzystałbym urlop i kasę na seminaria, dojazdy, hotele, zamiast na wyjazdy z nią), aha, no i że wydałem moje zarobione WSPÓLNE pieniądze bez konsultacji - ja jako karny miś zrezygnowałem z nich i tak przepadły i szkolenia i wpłacone zaliczki :D 

 

Hahah to były czasy - tak a propos myszek i męskiej realizacji zamiarów.

PS. Co ciekawe ta sama myszka sama pojechała na kilka takich spędów, ale wtedy nie było to pranie mózgu tylko ważna wiedza. Pierdolona hipokrytka.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.