Skocz do zawartości

Mistrz Szarpanki z Życiem vs habibi


Rekomendowane odpowiedzi

57 minut temu, Orybazy napisał:

Jaki twój sekret Bracie?

Zastanawiało mnie to, czy to oznacza równanie do najmniejszego wspólnego mianownika, czy też uwypuklanie najlepszych cech genetycznych. Czy dziecko Japończyka i Jamajki będzie szybko biegać i szybko myśleć? Czy będzie średnie w jednym i drugim?

Jak czytałem o tym to geny to jedno, a środowisko, w którym się uaktywniają lub zanikają to drugie. Gdybyśmy żyli w świecie skupionym wokół cnót, sprawiedliwości, pracowitości to już dawno zaludnialibyśmy nowe planety i nikt by na kobiety nie narzekał, tylko wszyscy znaliby miejsce w szeregu i rozkwitali całe życie, doceniani ze względu na kwalifikacje, sposób wychowania dzieci, itp. Można to sobie wyobrazić. Każdy ruch przemocy natychmiast niszczony w zarodku, dzieci klasyfikowane do spotkań z psychologiem, dołączone do grup wsparcia, zabawy kreatywne, rozmowy, kształtowanie światopoglądu i wiele innych. 

 

Biologia musi się wiązać ze środowiskiem, w jakim żyje człowiek. Podobno kobiety w ciąży, które głodowały lub miały ograniczone możliwości zdobycia jedzenia rodzą dzieci z genami odpowiedzialnymi za intensywne pobieranie składników odżywczych z niewielkich porcji pożywienia. Maksymalne przystosowanie do środowiska, jeszcze przed narodzinami, ale kiedy środowisko się zmieni, wtedy dzieciak staje się bardzo otyły, bo zapanował, np. dobrobyt, wojna się kończy, itp. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BumTrarara napisał:

A gdzie Polak, przeciętny nie żaden mityczny chad, jest atrakcyjnym egzotykiem?

Bez skojarzeń "biały = bogaty", bo u nas raczej nikt tak tureckiego studenta nie kojarzy. 

Mam znajomego Turka. Cały pic polega na tym że laski często nie wiedzą że ktoś jest Turkiem. 

Pewnego razu w Poznaniu dosiadła się do niego laska mówiąc że uwielbia Hiszpanów. Spytała się o imię. Jak powiedział Mustafa to odskoczyła jak oparzona. Polak będąc blondynem będzie atrakcyjny tam gdzie blondynów nie ma. I tam gdzie Polak nie kojarzy się z gastarbeiterem. 

 

Może Argentyna..? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Armia amerykańska podobno, nie pamiętam, gdzie to czytałem, czy oglądałem nie rekrutuje poniżej pewnego poziomu inteligencji, zdaje się 80. Co to oznacza w praktyce? Takiego człowieka nie da się nauczyć żadnej pożytecznej rzeczy, wyrobić w nim pozytywnych nawyków i podporządkowania w logicznej strukturze dowodzenia, potencjalnego wzrostu. To człowiek, z którym nie wiadomo, co zrobić na pierwszy rzut oka. W dopowiedzeniu to niewolnik, człowiek-zwierzę. Obserwując zachowania kobiet w stosunku do innych nacji, mieszanie genów dostrzegam duże prawdopodobieństwo właśnie obniżenia ogólnego poziomu inteligencji w populacji, aby trzymać masy w kompletnej głupocie, bez możliwości żadnego awansu, jako niewolników. To czysta nauka potwierdzona doświadczeniami ogromnych, największych na świecie instytucji. 

 

Ewolucja, jak mówią 3.5 miliarda lat rozwoju organizmów, mamy wiek rozwoju technologicznego, a kobiety influencerki sprzedają wodę po kąpieli i gardzą swojakami. Może za kolejnych 5 miliardów lat coś pyknie i wyjdzie organizm, który zrozumie, czym jest idea cnoty zastosowana w praktyce. Ewolucja z błędami radzi sobie w jeden, bardzo skuteczny sposób. To po prostu śmierć, zagłada pewnych pomysłów. Ciekawe to wszystko, ale optymizmem nie napawa ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

@mac lepszy byłby chów wsobny wśród mensy? 

Nie, chodzi o rozwinięcie idei i zadawanie pytań. Rozwiń myśl, dodaj coś do dyskusji, przedstawiłem po prostu ciekawostkę. Nie zmieniam świata, tylko siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac Frank Herbert Diuna. Szczególnie tomy opisujące świat po butleryjskim dżihadzie - zdegenerowane społeczeństwo podzielone w istocie na kastę rządzącej arystokracji i miliardy zasuwających na nich niewolników.

 

Idzie to dokładnie w tym kierunku. 

 

Rozwój technologiczny wyhamował od momentu jak w firmach zaczęli rządzić księgowi. Jedyną istotną "innowacją" na przestrzeni ostatnich 10 lat był smartfon. Pewna nadzieja jest w Chińczykach, że może znowu przyśpieszy. 

Edytowane przez maroon
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac chodzi o to że z ludźmi jest jak z psami. Naturalnie psy parzą się bez patrzenia na rasę. Ma to na celu utrzymanie jak największego zdrowia. U ludzi jest podobnie. Im bardziej zróżnicowana pula genowa tym lepiej dla ogólnego poziomu zdrowia i sprawności. Oczywiście możemy bawić się w Bogów i tworzyć bardzo inteligentnych ludzi. Tyle że po jakimś czasie się okaże że będą rodzić się potworki. Dzieci zmutowane. Widać to po rodzinach królewskich. Hemofilia, choroby psychiczne, deformacje. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

chodzi o to że z ludźmi jest jak z psami. Naturalnie psy parzą się bez patrzenia na rasę.

Niezbyt trafiona analogia moim zdaniem, pies jednak nie jest tworem "naturalnym", a każda rasa ma swoją specjalizację... Hart szybko biega, jamnik ma doskonały węch, a pekińczyk robi za błazna... Kundel za to często staje się przyjaznym "pasożytem" człowieka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tacritan napisał:

Niezbyt trafiona analogia moim zdaniem, pies jednak nie jest tworem "naturalnym", a każda rasa ma swoją specjalizację... Hart szybko biega, jamnik ma doskonały węch, a pekińczyk robi za błazna... Kundel za to często staje się przyjaznym "pasożytem" człowieka...

Który z nich najdłużej żyje i ma najlepsze zdrowie? Chyba jednak kundel. Są  rasy którym np. wypadają oczy . Bez człowieka taki mops nie przeżyje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Ewolucja, jak mówią 3.5 miliarda lat rozwoju organizmów, mamy wiek rozwoju technologicznego, a kobiety influencerki sprzedają wodę po kąpieli i gardzą swojakami. 

Z całym szacunkiem @mac, ale gdy kobieta sprzedaje wodę w tak genialny sposób to właściwie ma coś w rodzaju dochodu pasywnego. Arch mógłby się schować. Ona nic nie zrobiła, a może żyć jak królowa. Jak dla mnie to jest genialny ruch biznesowy.

Ona sprzedała wodę po kąpieli, my sprzedajemy swoje życie w zamian za jakieś ochłapy z etatów. Nie wiem, wydaje mi się, że ta influencerka zrobiła znacznie mądrzejszy, rozsądniejszy i ekstremalnie inteligentny ruch, bo nikt na to wcześniej nie wpadł. Ona wygrała, bo jak mówił Dan Kennedy - "Nic tak nie przyciąga pieniędzy, jak całkowita odporność na krytykę".. A spermiarze z całego świata z radością kupowali taką wodę. Boję się wyobrazić co oni mogli z tym robić.

Jeżeli mowa o inteligencji kobiet, to to jest błędne. Nie oceniaj osoby, która sprzedaję wodę po kąpieli, ale pomyśl o tych facetach, którzy tą wodę kupują - to bodajże było 20 dolarów za małą buteleczkę. Dla mnie to ktoś inny ma nierówno pod sufitem, a nie ta dziewczyna.

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby chociaż wodę po ogórach kupowali bo zdrowa wymieszaną z jej brejami po niej.

 

Idę o zakład, że jakieś ancymony chlały ją, lub dodawały sobie cytrynki dla poprawy walorów smakowych.

 

Znacie jakieś takie formy upokorzenia, jak CI ludzie co kupowali tą wodę, tylko od strony kobiet?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Messer napisał:

Dla mnie to ktoś inny ma nierówno pod sufitem, a nie ta dziewczyna.

Zdecydowanie. Ale od czasu jak chiński rzeźbiarz Zsu Chenga stworzyl tzw. gównianą Wenus, a potem kolekcjoner z Europy kupił to za 150 tys USD nic mnie nie dziwi : )

 

Własne gówno w puszkach sprzedawano już w latach 60-tych. Ot, czekolada zamiast pomidorowej Warhola : )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Messer napisał:

Z całym szacunkiem @mac, ale gdy kobieta sprzedaje wodę w tak genialny sposób to właściwie ma coś w rodzaju dochodu pasywnego. Arch mógłby się schować. Ona nic nie zrobiła, a może żyć jak królowa. Jak dla mnie to jest genialny ruch biznesowy.

No właśnie :D To jest absurdalne, genialne i wywołuje skrajne emocje, wszystko w pakiecie. Nie wiem, czy to neguję, sam nie wiem, co o tym myśleć tak naprawdę. Mnie świat dziwi. Piłkarze zarabiający miliony, koszykarze, biedujące pielęgniarki, lekarze pracujący całe życie i umierający na zawały w miejscu pracy i inne kwiatki. Co się promuje, co się podziwia, co uważa za szczyt osiągnięć życiowych, a co nie. Priorytety, postrzeganie, itp. Mnóstwo czynników do przedyskutowania. Zgadzam się z Tobą, mądrze napisane. Po prostu mnie coś rusza w środku patrząc na ten paradygmat postrzegania rzeczywistości. Nie wiem, czy w takim świecie chcę funkcjonować, tylko tyle. To raczej coś, co ukryłem "pozamyślowo" w tamtym poście. 

 

Mnie alternatywne zdanie nie obraża, ani nic takiego, bo nigdy tutaj się nie kreowałem na człowieka absolutnie wszechwiedzącego. Bardzo dobre odbicie, nawet nie założyłem tego i nie pomyślałem pierwotnie, żeby to uwzględnić. 

Edytowane przez mac
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, mac napisał:

Zdaje się chodzi gdzieś na necie tabela najlepszej zgodności genetycznej, czyli murzyn-blondynka niebieskooka i podobne. W teorii różnorodność to większa szansa przetrwania dziecka.

Z badań amerykańskich wynika coś dokładnie przeciwnego. Tzw. odległość genetyczna rodziców musi być wystarczająco duża, ale nie zbyt duża. Istnieje pewna wartość optymalna. Co ma sens, bo inaczej blondi miałaby jeszcze bardziej udane dzieci z szympansem.

 

Kombinacja białego i czarnego rodzica jest wyjątkowo niekorzystna dla dziecka. Dzieci są słabsze, chorują na choroby dotykające zarówno białych, jak i czarnych, mają niższe IQ od dzieci białych itp.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na logikę rasy istnieją ze względu na dostosowanie do środowiska więc mieszanie ras wcale nie jest dobre. Które dziecko miałoby szanse na przeżycie na Grenlandii; dziecko Eskimosów, którzy są ewolucyjnie dostosowani do akumulowania ciepła (niscy, grubi), czy jakiś dziwny wysoki i szczupły mulat, który byłby owocem związku eskimoski z murzynem?

 

"Mieszańce" teraz mogą sobie żyć bo środowisko nie masz aż takiego znaczenia, w naturalnych warunkach większość z nich by umarła. Rody królewskie to natomiast druga skrajność.

 

Murzyn ma taką budowę jaką ma bo musi dobrze sobie radzić z odprowadzaniem ciepła i słońcem, dziecko białego i czarnej w afryce w naturalnych warunkach też miałoby mniejsze szanse na przeżycie niż murzynek

I polki nie lecą na murzynów czy kolorowych ze względu na rasę, a z tego powodu, że są "obcy". Poczytajcie sobie o "war bride" w skrócie w naszej przeszłości było częstym, że jakaś grupa facetów z obcego plemienia napadała na kogoś, zabili dzieci i mężczyzn a kobiety brali sobie jako żony. Kobiety rodziły im nowe dzieci i tak dalej. Żeby trwać niewiasty musiały wykształcić pewną formę nielojalności do swoje stada i syndrom sztokholmski (dlatego też kobiety kochają "bad boyów").

 

W USA słyszałem, że jak jesteś kolorowy to masz ciężej z podrywem, amerykanki po prostu oswoiły się z egzotyką, kolorowi przestali być "obcy", więc naturalna hipergamia wchodzi i biali, wysocy faceci cieszą najwyższą popularnością bo są najbardziej ogarnięci.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biali faceci lubią pierdolić, że Azjatki to takie super fajne żony i tak dalej, że są takie miłe i tak dalej. Są miłe dla białych, dla Azjatów zachowują się tak samo jak polki  w stosunku do nas a nawet gorzej. Polecam poczytać o rynku matrymonialnym azjatyckim z perspektywy Azjaty. To jest dramat :)

Generalnie jak @Marek Kotoński gada w audycjach, świat był i dalej jest ultra brutalnym i bezwględnym miejscem. Kobiety są jakie są bo ich przodkowie były największymi nielojalnymi sukami, które przeżyły i się rozmnożyły. A my? My jesteśmy potomkami samców alfa - morderców, gwałcicieli. Chłopcy bez dobrej męskiej socjalizacji zachowują się jak agresywne małpy, pamiętam co się w szkole u mnie działo. Dzicz. Jesteśmy zafiksowani na punkcie wojny i seksu. Nawet największe soy boye nakurwiają w call of duty czy innego battlefielda i walą konia do pornosów. Dzielimy się na klany, tylko ze wirtualne i napierdalamy z innymi, czy to ideologicznie czy w grze. Zawsze jest walka na to kto ma największego kutasa

Schopenhauer powiedział, że nie żyjemy tutaj na tej planecie by być szczęśliwymi. Defacto jesteśmy tylko nośnikami dla swoich genów co bodajże Dawkins mówił. Jak się to zrozumie to wszystko nabiera sensu.

 

To jest ostateczny redpill

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, mac said:

Podobno kobiety w ciąży, które głodowały lub miały ograniczone możliwości zdobycia jedzenia rodzą dzieci z genami odpowiedzialnymi za intensywne pobieranie składników odżywczych z niewielkich porcji pożywienia. Maksymalne przystosowanie do środowiska, jeszcze przed narodzinami, ale kiedy środowisko się zmieni, wtedy dzieciak staje się bardzo otyły, bo zapanował, np. dobrobyt, wojna się kończy, itp. 

Tym zajmuje się epigenetyka jak kojarzę. Badania DNA potomków ludzi którzy przeżyli głód w życiu płodowy mają ślad genetyczny. Badania na szczurach pokazują że samica w ciąży w stresie ma bardziej agresywne młode.

 

https://www.nytimes.com/2018/01/31/science/dutch-famine-genes.html

5 hours ago, MrSadGuy said:

Schopenhauer powiedział, że nie żyjemy tutaj na tej planecie by być szczęśliwymi.

Ktoś tu widzę czytał to co ja. Sporo mi ten pan wyjaśnił w drugiej części "Świata jako wola i przedstawienie". Świetne też są "Aforyzmy o mądrości życia".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Libertyn napisał:

Naturalnie psy parzą się bez patrzenia na rasę. Ma to na celu utrzymanie jak największego zdrowia. U ludzi jest podobnie. Im bardziej zróżnicowana pula genowa tym lepiej dla ogólnego poziomu zdrowia i sprawności.

No ale nie między "rasami" ludzkimi... 

co najwyżej Mietek ze wsi 10 km dalej. 

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, mac said:

a kobiety influencerki sprzedają wodę po kąpieli i gardzą swojakami

Gdybym miał chętnych też bym sprzedawał a nie za szambo płacił. Problemem są ci którzy kupują ale to myślę, że jest to jakaś mała grupa dewiantów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Orybazy napisał:

Jaki twój sekret Bracie?

Szczerze mówiąc to nie wiem, bo jestem mocnym introwertykiem który w dodatku był gnębiony przez 10 lat szkoły xD

Do tego mam twarz odwróconego trójkąta z wąską szczęką, zakrywam ją długą brodą (prawie rok zapuszczania) . Czyli według niektórych użytkowników z tego forum nie mam szans na rynku matrymonialnym :)

A tak serio to nadrabiam wzrostem powyżej 190 cm, lekko umięśnioną i szczupłą sylwetką (kolarstwo, i mam tu na myśli mocno wyścigową jazdę + siłka), wrednym charakterem (ale nie dla mojej kobiety, dla niej jestem dobry) i silną psychiką. Lata spędzone w domu gdzie były zdrady, kłótnie i w szkole gdzie byłem popychadłem zrobiły swoje. Właściwie każde niepowodzenie mnie w ogóle nie rusza.

 

Ostatnio utopiłem kilkadziesiąt tysięcy w samochód, który ciągle się psuł i na koniec trafiła się taka awaria, że naprawa była już nieopłacalna i sprzedałem za grosze, dosłownie. Zostałem praktycznie bez pieniędzy i z niewielkim ale jednak- długiem. I co? Nic, w ogóle mnie to nie ruszyło, zero użalania się nad sobą, wziąłem się do roboty, oszczędności się odbudowują, a dług się spłaca, a ja czuję się świetnie. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.