Skocz do zawartości

Dlaczego społeczeństwo potępia rozwiązłość seksualną?


cst9191

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie to na każdym kroku rozwiązłość seksualna jest potępiana, przede wszystkim ta panująca wśród kobiet. Ale tak się dzisiaj zastanawiałem - właściwie dlaczego? Zbiorowy instynkt samozachowawczy?

 

Jeśli porównać cywilizacje, gdzie rozwiązłość seksualna była tępiona i cywilizacje, gdzie panowała spora swoboda w doborze partnerów, to te pierwsze dominowały nad drugimi. Czy zatem mamy do czynienia z jakąś stadną mądrością zapewniającą przewagę nad innymi?

 

Czy ludzie dawniej wiedzieli, że rozwiązłe kobiety nie nadają się na żony i dlatego tak tępiono seks przedmałżeński? A co z telegonią? Okazuje się, że takowe zjawisko istnieje.

 

Cytat

Telegonia – teoria dziedziczenia, według której samce mogą wpływać nie tylko na cechy swojego genetycznego potomstwa, lecz także na cechy kolejnych potomków tej samej samicy pochodzących od innych samców.

 

Cytat

Koncepcja pojawiła się powtórnie w nauce po udanych doświadczaniach przenoszenia DNA pomiędzy komórkami ssaków oraz po poznaniu nie-Mendlowskich reguł dziedziczenia epigenetycznego[4]. Potwierdzenie obecności genów płodu we krwi matki, możliwość penetracji komórek somatycznych przez plemniki oraz możliwość wywoływania zmian genomu przez cząsteczki RNA spowodowały, że telegonia stała się kontrowersyjnym i znów interesującym dla badaczy zjawiskiem[5]. W doświadczeniach na Telostylinus angusticollis potwierdzono, że pierwszy z kryjących samicę samców miał wpływ także na wielkość potomstwa drugiego samca. Za przyczynę obserwowanego zjawiska uznano nie czynniki genetyczne, lecz składniki nasienia pierwszego samca. Efekty międzypokoleniowe mają także znaczenie dla ewolucji strategii rozrodczych[6].

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, cst9191 napisał:

właściwie dlaczego?

Bo robi się, nomen omen, burdel. Nie wiadomo było (i jest nadal, bo testy DNA nie są robione powszechnie i z automatu) czyje jest dziecko takiej pani. Jesteśmy zaborczy względem siebie, zazdrośni o partnerów. Jak pani się jawnie parzy z każdym, to i żyła chodzi i mogą być z tego dymy i kwasy. Jak w królestwie zwierząt, tako i ludzi - leitmotivem jest troska o to, aby to własny, nie cudzy materiał genetyczny był przekazywany.

Zatem według mnie, bez większej filozofii, świadomości owej telegonii etc. - chodzi ciągle o to samo. Lew tych pojęć nie zna, a odgania każdego konkurenta do haremu tak długo, dopóki go samego nie przepędzą konkurenci.

7 minut temu, cst9191 napisał:

Czy ludzie dawniej wiedzieli, że rozwiązłe kobiety nie nadają się na żony i dlatego tak tępiono seks przedmałżeński?

Jak napisałem, zjawisko promowania własnych genów i bronienia dostępu do rozrodu innym jest pierwotna i uprzednia wobec instytucji małżeństwa i wyprzedza małżeństow o setki milionów lat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zawsze był nacisk na spójność społeczności? A kłótnie, facetów o babskie krocze, temu nie służą.

No i oczywiście kwestie dziedziczenia. Przecież nie dało się określić czyj jest dzieciak. Wiec rozwiązłość zwiększała niepewność co do ojcostwa. Niby teraz mamy testy DNA, ale bądźmy szczerzy... kto by chciał pannę znaną z tego, że z każdym idzie do łózka, na ten nieszczęsny LTR? Chyba tylko fetyszystka cuckold-rogacz. :P

 

Cytat

Potwierdzenie obecności genów płodu we krwi matki,

A czy to takie dziwne?

Nawet na kompletnie nienaukową logikę ;) przecież płód i matka to fizycznie jeden organizm. Pępowina, odżywianie płodu składnikami z krwi matki itd.

Edytowane przez BumTrarara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, cst9191 napisał:

Właściwie to na każdym kroku rozwiązłość seksualna jest potępiana, przede wszystkim ta panująca wśród kobiet. Ale tak się dzisiaj zastanawiałem - właściwie dlaczego? Zbiorowy instynkt samozachowawczy?

Niechęć do łożenia na nieswoje geny.

 

Działająca z 3 stron:

1. Mężczyzn - co oczywiste.

2. "Organizacji" - czy to stada/klanu/rodziny, czy ogólnie społeczeństwa - o czym niżej.

3. Ograniczenie ryzyka dla kobiety - rozwiązłość -> brak możliwości związania się z partnerem -> brak możliwości odchowania dziecka bez partnera -> śmierć dziecka wraz z matką. Bądź dodatkowe obciążenie dla "organizacji" - łożenie na kobietę bez partnera.

 

Monogamia SPOŁECZNIE jest bardzo cenna - pozwala na optymalizację procesu rozrodczego.
(jakkolwiek zimno i niesympatycznie to zabrzmi ? )

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tradycja judeochrześcijańska. 

Prawo własności a konkretniej dziedziczenia. 

 

U Germanów czy Słowian zupełnie inaczej na to patrzono bo zamiast własności prywatnej była własność plemienna i rodowa. A kobieta miała o wiele większą pozycje niż u Grekorzymian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez powodu święte obrazy przedstawiają kobietę z otulonym dzieckiem, przytulonym do piersi, z zastępami aniołów u boku. We wszystkich cywilizacjach tak właśnie przekazywano "boski" ideał kobiecości. Cywilizacja do przetrwania potrzebuje skromnych, opiekuńczych matek kochających własne dzieci, promujących postawę czystości, uległości. Taka kobieta przedstawia siłę, władzę nad tworzeniem nowego, wartościowego życia. Kobieta-matka, nie kobieta-puszczalska, zła, niegodna zaufania. 

 

Ten dualizm widać w podświadomym i świadomym potępieniu podobnych postaw, bo nie służą przetrwaniu wspólnoty. 

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im starszy jestem, tym bardziej wierzę, że ludzie to zwierzęta niezdolne do monogamii.

 

Z drugiej strony hamowanie swoich popędów i władza nad nimi czyni nas ludźmi.

 

Hehe, jakie hamowanie popędów  ? :D

 

Ludzie to poligamiczne zwierzęta, które prują się na prawo i lewo JEŚLI mają taką możliwość.

 

Rozwiązłość krocza do niczego dobrego jednak  nie prowadzi, jeżeli jednak gdzieś daleko w Himalajach są gdzieś takie wstrzemięźliwe  kobiety, to Bóg im hojny !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RENGERS napisał:

które prują się na prawo i lewo JEŚLI mają taką możliwość.

Otóż to. Cały dramat polega na tym, że te możliwości mężczyzn są drastycznie zawężone w stosunku do bodźcowania/oczekiwań.

Ale czy to coś nowego?

Taki słabszy australopitek w stadzie mógł wcale nie spółkować, bo np. przy próbie pokrycia pani, do której startował też jego atrakcyjniejszy/silniejszy (na to samo wychodzi) kolega, dostał po grzbiecie, być może ze skutkiem śmiertelnym i cześć pieśni.

Obecnie - nieatrakcyjni, słabi, bez potencjału - nie mają szans na seks z wieloma kobietami. Za to atrakcyjni - mają możliwość, to i korzystają. Odwieczne prawo natury niestety. W wielu dziedxinach na szczęście odeszliśmy od brutalnosci i okrucieństwa naszych zwierzęcych pobratymców, ale tutaj kultywujemy nadal najlepsze tradycje. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że społeczeństwo - niezależnie od kultury, kontynentu itp - ma zachowania stadne których celem jest przetrwanie.

Ponadto rozwiązłość nie jest naturalna dla kobiet w szczególności, a jeśli się lepiej przypatrzeć, to i dla mężczyzn też nie (nie mylić z popędem seksualnym i chęcią zaliczania ładnych panienek, bo to zupełnie co innego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2020 o 19:13, Ace of Spades napisał:

Z zazdrości!

Dokładnie. Wściekłe beciaki i niektóre kobiety to potępiają bo beciaki boją się, że prawdziwy facet zabierze im kobietę a kobiety boją się o konkurencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.